Bez przesady, nie wyciągałbym wiele z tego remisu. Mallorca to nie jest słaby rywal, po pierwsze. Mecz był dobry, bramkarz Mallorki błysnął... Po drugie, Real miał przewagę, dużo okazji. Jak zwykle był słaby w ataku (wiadomo - jak Ronaldo im nie wygra sam meczu, to nie wygrają), ale w obronie jest potencjał topowej skali. Sergio Ramos ciągle jest w fantastycznej formie. Mam nadzieję, że wróci na prawą flankę, bo na Mundialu cudownie się go oglądało na tej pozycji.
Myślę, że trochę czasu minie, zanim Real znajdzie własny styl. Ten klub wypaczył to, jak się ocenia piłkę klubową. Podczas gdy w Anglii trener dostaje drużynę na wiele lat, w innych topowych ligach co najmniej na kilka, Real wymienia trenerów co rok i dlatego jeden niewygrany mecz jest już porażką, bo przecież Real musi wszystko wygrać, już w tym sezonie. A tak nie da rady.
Gracze dopiero wrócili z urlopów po Mundialu, teraz znowu jest przerwa na reprezentacje... stawiam, że minie pół sezonu, zanim zobaczymy skutki pracy Mourinho. Biorąc pod uwagę renesans Milanu, Real może mieć problemy w Lidze Mistrzów, a jeśli zajmie w grupie drugie miejsce i trafi np. na Chelsea w 1/8, to pewnie odpadnie, bo Chelsea jest budowana na jednym fundamencie od 6 lat, a Real od miesiąca. Generalnie ten sezon to będzie zawód, ale nazwisko Mourinho plus wysokość klauzuli w kontrakcie daje nadzieję, że mimo wszystko dadzą mu drugi sezon. Który powinien być lepszy.