-
Postów
23 363 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Akurat tę informację, jak zresztą napisał Sport.pl, powtarzały media na całym świecie - angielskie, włoskie... No bo media na świecie są podobne. W Europie faktycznie jest chyba wszędzie ius sanginis, ale jeśli się mieszka w jednym miejscu 21 lat, to chyba ma się już obywatelstwo niemieckie? W sensie, nie ma potrzeby go "fałszować", można je po prostu dostać. Google mówi, że wystarczy 8 lat. W każdym razie, tekst był bez sensu i faktycznie okazał się źle przetłumaczony.
-
Rafał Stec napisał kilka sensownych rzeczy o tym, czemu nie ma reformy sądownictwa futbolowego: http://rafalstec.blox.pl/2010/06/Jaki-interes-ma-FIFA.html Pisze, że to spiskowe podejście, ale w porównaniu z niektórymi ludźmi (uważającymi, że meczami się po prostu handluje), nie aż tak odjechane. W każdym razie, pomyłka na niekorzyść Anglii daje nadzieję. Bo Anglia to najbardziej zaangażowany w piłkę nożną, najbardziej w świecie futbolu wpływowy kraj. Jeśli na reformę sędziowania naciskaliby Meksykanie czy Irlandyczycy, FIFA może ich traktować jak bzykającą nad nosem muchę, ale z Anglikami im tak łatwo nie będzie. To tak jak, wiecie, kiedy umrze ktoś ważny, to nagle się zwraca uwagę na pewne kwestie. Co do Ozila, to pewnie taki dowci'p. Koleś się urodził w Gelsenkirchen i całe życie mieszkał w Niemczech. Nie wiem, jak jest możliwe, żeby musiał fałszować niemieckie obywatelstwo, kiedy on po prostu jest Niemcem. Nie czaję, o co chodzi Hiddinkowi. Może to jakaś pomyłka w tłumaczeniu?
-
Ramires, use a smoke grenade! Ramires, cover me! Ramires, check the supply drop! Oglądam mecz na BBC, tamtejszy komentator ma bardzo podobny głos, na TVP może się tak nie kojarzyć.
-
O Jezus, bo to największy problem, jak się wymówi jakieś nazwisko. Taka typowa małomiasteczkowa schadenfreude, że ja umiem czytać po portugalsku, a w telewizorze jest ktoś, kto nie umie. Wielka mi rzecz. Straszne jest to, jakie Chile zostało stłamszone w tym meczu. To nie jest joga bonito. W sumie to Brazylia gra w tym meczu więcej joga bonito, niż rywale. Jest lepsza w ataku, w obronie, we wszystkim. Kaka to białas i nie ma w nim joga bonito, ale jak wyczuł moment przy tej asyście, to o Jezu. Już drugi raz dzisiaj widzę takie prostopadłe podanie, że napastnik może sobie skończyć akcję na tysiąc sposobów i po prostu nie da rady, żeby nie było z tego gola. Co do Kaki. Mam wrażenie, że w Realu go przekwalifikowali, bo kiedyś nie kojarzył mi się z takimi akcjami, raczej z grą w ataku, teraz zaś jest ustawiony jako normalny ofensywny rozgrywający i do ataku się praktycznie nie wtrąca, niczym Sneijder. A może coś przegapiłem, oglądając za mało Serie A? Tak czy siak, ma fajne momenty. Sezon w klubie wszyscy uznali za porażkę, ale powróciwszy do zdrowia, koleś jest nadal świetnym piłkarzem.
-
Nie było spalonego! Uff. Nie zniósłbym tego, gdyby trzeci mecz z rzędu zwycięstwo zdecydowanie lepszej drużyny zakłócał fakt, że sędzia wypaczył wynik na jej korzyść.
-
Oglądam powtórkę. Sneijder podał przez jakieś 2/3 boiska, spod własnego pola karnego pod pole karne Słowaków. Ach, zaczyna przypominać Sneijdera z Interu. Będę to podanie oglądać dziesiątki razy na YouTube'ie.
-
No i to jest właśnie ta obecna Holandia. W sumie naprawdę nie powinni wygrywać w tym meczu, tak samo jak nie powinni wygrać np. z Japonią. Ale wygrali, do zera. Statystyka mówi, że oddali 8 celnych strzałów, a Słowacja tylko 2, ale czy wy to widzicie na boisku? Ja nie widzę. Skuteczność. Ja się ich boję. Nie czaję tylko, czemu sporo osób dokoła im kibicuje, powtarzając zawsze to samo: zasłużyli za to, jak grali kiedyś. C'mon. Ta reprezentacja się tylko tak samo nazywa. Ja jej nie kibicuję za to, że kiedyś inni zawodnicy grali ładnie pod tą samą flagą.
-
Oglądając ten mecz, złapałem się na wrażeniu, którego nie miałem od wczesnej fazy Euro 2000: Hej, Holandia naprawdę może coś wygrać! No bo, w sumie, czemu nie? Wielkich nazwisk z tyłu nie mają, ale goli nie tracą - a więc defensywa wystarczająco dobra. Z przodu zabójczo skuteczny Sneijder (jego dzisiejsza asysta... hmm, niegłupia) i Robben, który potrafi umilić spektakl. Obaj należą do grona kilku najlepszych piłkarzy na świecie. Z drugiej strony... to tylko Słowacja. Meczu z Brazylią nie potrafię sobie ułożyć w głowie. Van Der Wiel, jedno z defensywnych objawień tego Mundialu, nie ma doświadczenia rywalizacji z Kaką, Fabiano czy Robinho. O strzelenie gola też będzie Holendrom ciężko. W finale LM Robben sobie z Lucio nie poradził, choć wtedy więcej problemów robili mu jednak Argentyńczycy. No nie wiem. Zapowiada się nuda, 0-0 i awans Brazylii po karnych. Mój power ranking na godzinę 17.23: 1. Urugwaj 2. Hiszpania 3. Argentyna 4. Niemcy 5. Brazylia 6. Holandia 7. Japonia 8. Chile Jak widać, faworytów jest wielu. Powiedziałbym, że sześciu. Naprawdę każda drużyna z tego grona może to wygrać, ale kto wie - może w starciu z taką Brazylią będą bezradni. Od ćwierćfinałów w górę oglądam każdy mecz, celebrując wydarzenie.
-
Niech wróci Kalu Uche. Strzelił na Mundialu dwa gole więcej, niż Messi. Z nim Champions League stoi otworem.
-
Wiem, jaki jest wynik, ale mimo wszystko stwierdziłbym, że obrona Meksyku pomiata Messim dość konkretnie. Mało dzisiaj zdziałał.
-
Gol jak gol, ale jakie piękne podanie!
-
Fixed.
-
W ten sposób to każdą drużynę można nazwać słabą, bo przegrali z kimś tam, kto przegrał z kimś tam... Fakt jest taki, że Niemcy byli nawet w tamtym meczu lepsi od Serbii, ale pech i czerwona kartka sprawiły, że skończyło się na 0-1. Cóż, wpadki się zdarzają. W przypadku Anglii nie może być mowy o wpadce, bo zagrali nie gorzej, niż w poprzednich meczach. Po prostu mieli silnego rywala, więc dostali po tyłku. To się zdarza, kiedy jest się słabym i gra z kimś mocnym. Oczywiście mówimy tylko o tym Mundialu, granym teraz, w takim a takim klimacie, na takich i takich wysokościach, jedną konkretną piłką. Nie spodziewałem się, że tak będzie, ale tak to teraz wygląda - Anglia zagrała cztery słabe mecze i trzeba się cieszyć, że odpadła. USA czy Korea Płd. grały lepiej od niej, więc dla widowiska jest korzystne, że nie będziemy już oglądać tak dennej drużyny.
-
Koniec. Anglicy powinni się cieszyć, że tego gola im nie zaliczono. Przynajmniej mają jakieś wytłumaczenie, usprawiedliwie. Jest się do czego przyczepić i udawać, że wcale nie zostali zmiażdżeni. Ten mecz był wyrównany przez 5-10 minut podczas pierwszej połowy. Poza tym - totalna dominacja i blitzkrieg. Achhh, Niemcy-Argentyna, cóż to będzie za ćwierćfinał!
-
Ja pierdyka. Już pięć osób w tym temacie napisało, że spalonego nie było, a inni dalej piszą, że na pewno był. Come on, orientujcie się. Nie uznano jednego gola dla Anglii i tyle.
-
Komentatorzy na BBC słusznie mówią, że gdyby nie David James, nie byłoby w tym momencie meczu. 4-1 czy 4-2, niewielka różnica, dostaliby ze cztery gole. W ogóle fajna stacja, chyba już do końca będę oglądał na niej mecze, poza oczywiście wizytami w pubach czy na Solnym, gdzie leci TVP.
-
Oglądam powtórki... no masakra, naprawdę wyraźnie piłka w bramce. Kolejna kompromitacja FIFA. Anglia pewnie odpadnie, więc zostaną oni po prostu wyeliminowani przez tę decyzję sędziowską. Może wpadka w tak ważnym meczu kogoś wreszcie zmusi do jakichś zmian... a nie, zapomniałem, to piłka nożna. Nie wiem, o jakim spalonym mówisz.
-
Co za mecz! Co za tempo! Anglia jest dużo słabsza, ale powinno być 2-2! Szkoda, że sędzia jak zwykle jest jednym z bohaterów.
-
O Boże, jaka ta Legia jest wspaniała. Gra tam koleś, który strzelił więcej goli niż Lewandowski, jak miał 19 lat, a inny koleś dostał pochwałę od twojego znajomego. Proponuję, żebyśmy wszyscy wstali sprzed komputerów, ustawili się twarzą w stronę Warszawy i zaczęli bić brawo. Legia. Warszawa. Jezus Maria, ależ to jest wielki zespół. Nie jestem w stanie wytrzymać, jak bardzo ich kocham za te niezwykłe osiągnięcia.
-
Urugwaj lamerski? Drogi Boże... jedna z 2-3 najlepszych ekip na razie. Mecz USA-Ghana świetny. Bardzo zacięty, dużo się działo, obie drużyny stanowiły kolektyw, miały umiejętności i bardzo mocno walczyły. To sprawiło, że doczekaliśmy się wielu ładnych akcji, a do ostatniej minuty nie było pewności, kto zwycięży. Amerykanie po ostatnim gwizdku naprawdę załamani. Ghańczycy po strzelanych golach uroczo radnośni. Bardzo dobre spotkanie i zapowiada się świetny ćwierćfinał Urugwaj-Ghana. Jutro mecz, który podobno jest hitem. Kursy na oba zespoły są równe... No nie wiem, jakoś nie mogę uwierzyć, że Anglia nagle zacznie grać dobrze. Po 270 minutach gry słabej nie wierzę w nagłą odmianę. Argentyna-Meksyk: tutaj też wątpię w niespodziankę. Meksyk to chyba wymarzony rywal dla Argentyny. Nie zagrozi im tak bardzo w ataku, a ich obronę powinno dać się oszukać.
-
No jeśli chcesz obejrzeć film, który jest mniej beznadziejny, to raczej "Robin Hood". Trochę jak z wyborami prezydenckimi, celuj w mniejsze zło.
-
No na razie mamy 6 drużyn z Europy w Top 16, tylko 3 drużyny z Europy w Top 8 i świetną postawę każdej ekipy południowoamerykańskiej. Argentyna może to wygrać, Brazylia też, Urugwaj też. Stawiam, jak już pisałem wiele razy, na Urugwaj. Niby faworytami nie są, ale grają świetnie w obronie i świetnie w ataku. Argentyna na razie ciągle czeka na sprawdzian dla swojej defensywy, przejdzie go dopiero w ćwierćfinale, dlatego może wydawać się mocna. Pozostaje faktem, że Argentyna wygląda w tej chwili najmocniej, jako jedyny zespół będąc w każdym meczu zespołem lepszym od rywala i pewnie wygrywając. Natomiast Brazylia, owszem, 7 punktów, ale zagrali na razie tylko jeden dobry mecz. I on jednak nie wyglądałby aż tak dobrze, gdyby sędzia nie przymknął oka na pomaganie sobie ręką.
-
http://www.nytimes.com/2010/06/26/world/europe/26iceland.html Artykuł o Jonie Gnarrze. Bardzo ciekawy, ale wrzucam na forum z racj na ten cytat: Dla autora artykułu to chyba taki żart, aczkolwiek pomysł wydaje się całkiem sensowny. Ach, kiedy w Polsce doczekamy się polityków, którzy oglądają "The Wire" i w ogóle cokolwiek o czymkolwiek wiedzą...
-
Wynik kiepski, bo miałem w Wygraj Mundial obronę Urugwaju w składzie. Z drugiej strony przynajmniej Suarez mi porządnie zapunktował. W każdym razie wynik 2-1 jest tak naprawdę dość sprawiedliwy. Koreę Płd. chyba można zaskoczyć do pozytywnie zaskakujących ekip na tym Mundialu, mimo że odpadła już teraz.
-
Wcześniej napisałem, że to "Zinedine Zidane tego Mundialu", więc można zrozumieć, że chodzi o ten Mundial. Można założyć, że w europejskim klimacie, na niskich wysokościach, gdzie każdy gra standardową, znaną sobie piłką, Honda prawdopodobnie nie byłby takim Zinedine'em Zidane'em. No ale jest Mundial, ja oglądam Mundial i piszę, co widzę.