-
Postów
23 352 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
No na papierze to nieźle wygląda, 3 drużyny awansowały do 16. Fiorentina wygrała grupę. Ale jak spojrzeć bliżej - tylko szczęście pozwoliło Włochom uniknąć tragedii. Milan awansował, bo trafił akurat na Real pozbawiony swojego jedynego wybitnego gracza. Analogicznie z Fiorentiną i Liverpoolem. Gdyby nie te niezależne zbiegi okoliczności, Włosi mieliby 3 drużyny, które wyleciały w fazie grupowej i jeden (dominujący w Serie A) Inter, który wyszarpał drugie miejsce potężnemu Rubinowi Kazań. Nie wiem tylko, czy kluby niemieckie są silniejsze. Z tego, co widziałem w LM, to taka sytuacja nie ma miejsca. Być może na 3. miejsce wskoczy Francja, w tym byłby sens. Ale generalnie to dla mnie w piłce nożnej są dwie ligi.
-
Dobra, już nic się zmieni, wyłączam to. Ostatecznie runda grupowa bez większych niespodzianek. Awans CSKA można było przewidzieć. 1/8 finału też zapowiada się na bardzo przewidywalną. Praktycznie wszystkie pierwsze miejsca są mocniejsze od wszystkich drugich. Może Inter powalczy, jak Sneijder będzie zdrowy.
-
To coś ma OSIEM składników. To nie jest żadna kuchnia studencka. Dania kuchni studenckiej mają jeden składnik, ewentualnie dwa, jeśli zaliczać wodę. Jeśli kiedyś w życiu będę miał czas, żeby zrobić sobie danie z ośmiu składników, to będę bardzo szczęśliwy.
-
Kurde niedobrze, będę głodował. Pomijam już fakt, że wypadało by się zerwać z pracy, żeby o 10 być przy kompie. Szkoda, że Mastodon nie przyjechał jednak sam. Nie było by takich problemów.
-
Inter prowadzi i już raczej nic się nie zdarzy. Oni nigdy nie przegrali meczu, w którym grał Sneijder. To jest bardzo dobry transfer. Sneijder jest liderem tego zespołu. Zwraca też uwagę młody Balotelli, który w tym sezonie staje się pełnoprawnym zawodnikiem na miarę europejską. Trzymam za niego kciuki, bo to koleś o ciekawej historii życia.
-
Kurde, tak patrzę, no i w sumie nie mam kasy. Jakbym wiedział wcześniej... Mam nadzieję, że bilety na płytę nie zejdą w ciągu pierwszego dnia, a tak mnie straszą koledzy. Ktoś wie, jaki jest limit biletów?
-
Jak ktoś jest pedałem i słucha muzyki dla wokali, to niech spieprza do opery. Mastodon jest przede wszystkim zespołem z najlepszym obecnie perkusistą metalowym na świecie, w drugiej kolejności jest zespołem z dwoma świetnie się uzupełniającymi i pełnymi pomysłów gitarzystami, a w ostatniej - zespołem mającym świetnego basistę. Wokale? Who cares? No ale jak się jest fanem kapeli, gdzie perkman nie potrafi nawet prosto pałki złapać, to się szuka wszelkich drobiazgów, żeby móc przywalić lepszemu.
-
Barcelona przegrywa z Dynamem. Niezła sytuacja, bo w tej chwili każda bramka w którymkolwiek meczu będzie wywracała tabelę do góry nogami. Na ten moment w fazie grupowej są Barca i Dynamo.
-
Zupełnie naturalna sytuacja. Milan fuksiarsko zremisował z FC Zurich, poprzedni mecz przegrywając (jedyne punkty Szwajcarów). Juventus dostał baty od Bayernu, który jest w swojej lidze poza strefą LM. Inter, najlepszy zespół ligi, remisuje z Rubinem i Dynamem Kijów (nie tak jak Barcelona, przez przypadek - Inter w tych meczach po prostu nie był lepszy). Ta liga po prostu jest kuresko słaba.
-
Mastodon przyjeżdża. Do zobaczenia w Warszawie.
-
ssij mi lache ssij mi lacfhe hehehe
-
O właśnie, jest w tym scenariuszu ta scena. "Is what-a same-a what-o"? Daje pojęcie o tym, ile atrakcji straciliśmy przez to, że filmy nie mogą trwać 4 godziny.
-
Nie zdążyłem zmienić składu na tę kolejkę, bo się zasiedziałem, ale spoko. Butt dostał 13 punktów, wypas. Mam 3. miejsce w lidze dolnośląskiej. Jakbym zdążył chociaż dać Ronaldo kapitana, to bym gonił lidera.
-
Kurde, zasiedziałem się w lokalu, wracam, a tu takie rzeczy. Bayern wywala Juventus. CSKA awansuje. Milan też awansuje. Żewłakow strzelił gola. Same sensacje. editL hhie hie
-
Ciastkiem zajadał się Christoph Waltz, Schweiger grał Stiglitza. Tak BTW. Mam wrażenie, że wiele osób jarających się "bondżiołrnoł" nawet nie wie o tym, że w oryginalnej wersji filmu była jedna jeszcze zabawniejsza gadka po włosku. Podobno została wycięta, bo źle tłumaczyła się na inne języki, co Quentin zauważył po Cannes. Nie wiem, czy tak było. Być może po prostu musiała wylecieć przy montażu. W każdym razie szkoda, bo była przednia.
-
Oglądam sobie właśnie powrót Allena do Philadelphii. "Ucałował ziemię" na wejściu. Potwierdza to wniosek z ostatnich tygodni, że koleś nie jest zbyt stabliny psychicznie. Jak na razie i AI3, i Melo przyćmiewa Andre Iguodala, ale mniejsza z tym. Muszę powiedzieć, że przyjemnie się ogląda powrót Iversona. Nigdy nie byłem jego fanem, nawet gdy zostawał MVP. Ale być może jestem już na tyle stary, że obejrzeć kogoś z tamtej epoki jest dla mnie po prostu rozczulające. W końcu niewiele już tego zostało. Shaq, Kidd, Grant Hill, może Duncan... Powoli dobiega końca cykl, który zaczął się, gdy ja zacząłem śledzić tę ligę. Zawsze się śmiałem z ludzi, którzy mówili, że to już nie to, że (tu nazwisko) to nie Michael, że (tu nazwa) to nie Tamci Bulls, że Thunder to nie Sonics... a teraz chyba sam zaczynam patrzeć tak, jak oni. W każdym razie, coś jest w tym Iversonie, czego wcześniej jakoś nie widziałem. Fajnie się go ogląda.
-
No, ten tekst o Mickiewiczu był niezły w "Ferdydurke".
-
Nie ma zespołu, który by wygrywał bez problemu wszystkie mecze. W NBA się tak nie da. Ale Lakers mają najlepszy bilans i wydaje się, że w playoffach będą faworytem każdej konfrontacji.
-
Myślę, że trzeba zamieścić dla potomności wczorajszego buzzera Kobe'ego nad Wade'em: Jest 5 grudnia, ale i tak wiadomo, że to będzie Akcja Miesiąca. Co za koleś. I pomyśleć, że Lakers mają i jego, i Gasola, i Bynuma, i Artesta. Faworyt.
-
Nie no, Cristiano to jest jednak boski zawodnik. Najpierw odstawia mały teatrzyk na polu karnym, by następnie przestrzelić karnego. Benzema dobija, drużyna wychodzi na prowadzenie 3-2, wszyscy się cieszą... a Cristiano płacze, bo nie strzelił karnego. Dwie minuty później strzela gola i nie może wytrzymać z radości, dostając żółtą kartkę za zdjęcie koszulki. Wreszcie w ostatniej minucie wylatuje z boiska za bezsensowny faul przy wyniku 4-2. Intensywny koleś. Ale szczerze mówiąc, to... polubiłem go ostatnio. Podoba mi się to, że chłopak jest ambitny. Czytałem ostatnio o tym, ile czasu on spędza na treningach (ok. 24 h) i myślę, że gdyby wszyscy tak przejmowali się swoją grą, to ten sport byłby ciekawszy. Barca też zapewniła sobie zwycięstwo pod koniec meczu. To, że Messi jest wielki, wiadomo. To, że Ibrahimovic, wbrew oczekiwaniom co niektórych, okazał się idealnym transferem - też. Ale warto zwrócić uwagę na niesamowity postęp Pedro Rodrigueza. Drużyna z nim w składzie jest lepsza, niż z Henrym. Być może Francuz powinien zacząć myśleć o emeryturze. Atletico wygrało drugi mecz z rzędu i wskoczyło do środkowych rejonów tabeli. Szkoda duetu Forlan-Aguero na ten klub. Obaj należą do najlepszych napastników w lidze. Forlan jest już stary, ale Aguero powinien niedługo przejść do zespołu, który byłby w stanie pokonać choć raz mistrzów Cypru. Aguero to jest GWIAZDA, człowieku.
-
Czerwona kartka = nie grasz w następnym meczu
-
Hm, to jeszcze inaczej, niż myślałem. Brazylia-Hiszpania dopiero w finale. Jeśli to prawda, to Hiszpanie nie mają tak ciężko.
-
Niezłe, niezłe. Smuda superheros.
-
No w sumie to ja bym się zastanawiał, czy Portugalia jest faworytem do awansu z grupy. Jeśli ktoś z Afryki ma zajść daleko w tym turnieju, to chyba WKS, które jest raczej silniejsze od ekip, z którymi koledzy Cristiano męczyli się w eliminacjach. A jeśli tak, to w fazie pucharowej mamy same przeboje z udziałem Hiszpanii - WKS, Brazylia, później chyba Niemcy... jeśli się nie pogubiłem. No i warto zwrócić uwagę na ich spotkanie w grupie z Chile. Może piłkarze Chile nie są zbyt znani, większość nie gra w Europie, ale byli największą niespodzianką eliminacji w Ameryce Płd. Mogą wyjść z grupy kosztem Szwajcarii.
-
Portugalia akurat nie powinna być problemem dla Hiszpanów. Ale Brazylia-Hiszpania w ćwierćfinale to przedwczesne starcie. Tyle że nie ma za bardzo sposobu, żeby to lepiej ustawić. Niby można by zrobić drabinkę po kolei jak w tenisie, ale też rankingi w piłce nożnej nie do końca oddają aktualną siłę zespołów, bo mecze między najlepszymi są rzadkie.