Nie no, Cristiano to jest jednak boski zawodnik. Najpierw odstawia mały teatrzyk na polu karnym, by następnie przestrzelić karnego. Benzema dobija, drużyna wychodzi na prowadzenie 3-2, wszyscy się cieszą... a Cristiano płacze, bo nie strzelił karnego. Dwie minuty później strzela gola i nie może wytrzymać z radości, dostając żółtą kartkę za zdjęcie koszulki. Wreszcie w ostatniej minucie wylatuje z boiska za bezsensowny faul przy wyniku 4-2. Intensywny koleś.
Ale szczerze mówiąc, to... polubiłem go ostatnio. Podoba mi się to, że chłopak jest ambitny. Czytałem ostatnio o tym, ile czasu on spędza na treningach (ok. 24 h) i myślę, że gdyby wszyscy tak przejmowali się swoją grą, to ten sport byłby ciekawszy.
Barca też zapewniła sobie zwycięstwo pod koniec meczu. To, że Messi jest wielki, wiadomo. To, że Ibrahimovic, wbrew oczekiwaniom co niektórych, okazał się idealnym transferem - też. Ale warto zwrócić uwagę na niesamowity postęp Pedro Rodrigueza. Drużyna z nim w składzie jest lepsza, niż z Henrym. Być może Francuz powinien zacząć myśleć o emeryturze.
Atletico wygrało drugi mecz z rzędu i wskoczyło do środkowych rejonów tabeli. Szkoda duetu Forlan-Aguero na ten klub. Obaj należą do najlepszych napastników w lidze. Forlan jest już stary, ale Aguero powinien niedługo przejść do zespołu, który byłby w stanie pokonać choć raz mistrzów Cypru. Aguero to jest GWIAZDA, człowieku.