ogqozo

"Bracia" mają 1000 stron, a nazwa miejscowości pada raz, w połowie drugiego tomu. Ciężka sprawa. Kurde, chciałem sprawdzić na Wikipedii (angielskiej, rosyjskiej) i tam też nie mogę tego znaleźć. Cholera, co to ma być, "Wielka Gra"?

Występuje on w piosenkach "No One Loves Me & Neither Do I" "Mind Eraser, No Chaser" "New Fang" "Dead End Friends" "Elephants" "Scumbag Blues" "Reptiles" "Warsaw or the First Breath You Take After You Give Up", "Caligulove" "Gunman" "Spinning in Daffodils"

No tak, bo shoutbox na Laście jest najlepszym sposobem ocenienia, czy płyta jest dobra. Pogódź się z tym, że płytka TCV jest dla ciebie zbyt wymagająca i nie potrafisz ogarnąć jej geniuszu.

Mike Patton się pomylił. Nie będą grać w Polsce. A mogliby ch'uje. Jakoś nie mieli problemów, żeby zapier'dolić naszemu wielkiemu narodowi nazwę Warsaw i zatytułować tak piosenkę.

Kurde, nie pamiętam. Nie wróżę temu quizowi zbyt wielkiej przyszłości.

Ile razy widzę nowy post w temacie "Metallica", to jestem w stanie przedzawałowym. Czyżby mieli wydać nową płytę? Chryste, tylko nie to! Uff, to tylko jakiś filmik z koncertu.

Weź nie porównuj tego do Mansona. Gdzie słabe gó'wno, a gdzie genialna płyta, którą po prostu trzeba zrozumieć.

Prawda to, prawda.

Jest już podany skład na pierwszy mecz Smudy. Kuszczak - Kowalczyk, Żewłakow, Kokoszka, Brożek - Błaszczykowski, Dudka, Obraniak, Kosowski - Lewandowski, Jeleń Czyli można gadać o tym, kogo pominął i jak bardzo wobec tego nie zna się na piłce ("gdzie Gancarczyk, idioto!1?"). Podobno podczas meczu Franz, po raz pierwszy w karierze, założy garnitur. Będzie więc co oglądać.

Zespół post-, math- z Irlandii. Ostatnio robi karierę. Podobne do: Maybeshewill, 65daysofstatic, trochę do GY!BE i Mogwaia. Last.fm podaje też podobieństwo do zespołu o nazwie Upcdowncleftcrightcabc+start. Ach te post-rockowe kapele. Za tydzień Maybeshewill gra koncerty w Polsce i oni będą supportem. Część zahejtuje, ale wiem, że jest tu na Underze kilka osób, które słuchają takiej muzy. Być może nawet była dyskusja o albumie, ale jej nie zauważyłem, bo nie słucham post-rocka. http://rs204.rapidshare.com/files/219801441/ASIWYFA_-_AndSoIWtchYFrmFr.rar

Trzeci sezon jest IMO dużo słabszy (mniej bekowy). No chyba, że się po prostu zestarzałem i już nie bawią mnie dialogi oparte w 80% na odniesieniach do seksu, dragów i wydalania, a w 20% na nudnych banałach.

To nieprawda, TCV w ogóle nie ma nic wspólnego z Muse!

No w sumie masz rację.

Jesteście prostakami i nie potraficie zrozumieć tej długiej, powolnej, wymagającej płyty. To naprawdę świetna muza, tylko powolna. Za 30 lat wszyscy będą ją wspominać jako kultową.

Beka jest w tym serialu. Paradoksalnie, kiedy pojawia się w nim Beka, wtedy nie ma w nim beki.

Trzeba się zgodzić z Obso. TCV jest jednak dużo lepsze od "Lullabiesów".

Dobra, cofam to, co powiedziałem. Strasznie mi się ta płyta podoba. Ma KLIMAT. Nie mogę przestać jej słuchać. No kurde, cztery ostatnie piosenki to najbardziej posępny, surowy, klasyczny rock jaki słyszałem od dawna. Płyta padła ofiarą złej produkcji i tego, że oczekiwałem czegoś innego, ale chyba już zostawiłem za sobą te problemy i teraz już będę ją odbierał tylko lepiej. Chyba.

Jezus, no ale stylusa się obsługuje tak samo jak długopis, no nie? Więc jeśli nie umiesz pisać prawą ręką, to nie umiesz grać prawą ręką. Co w niczym nie przeszkadza.

"Przywyczaić" do praworęczności? Powodzenia. Nie wiem, co takiego strasznego jest w chodzeniu przyciskami ABXY, no ale skoro ty tak nie możesz, no to trudno.

DS-a warto kupić nawet jak się nie ma rąk. W przypadku kilku gier (Metroid, WEWY) mańkut odczuje, że do sterowania lepiej by się nadał krzyżak, niźli ABXY, kilka innych trzeba za każdym włączeniem "odwracać na lewo" (b. rzadki mankament). Nic strasznego.

Obadajcie te sznury. Nie wiem, czy wam coś dadzą, ale jak Rapid nie działa... Plik waży 112 mega, czyli jakość przyzwoita. http://uploading.com/files/ca491458/www.NewAlbumReleases.net_Them_Crooked_Vultures_-_Them_Crooked_Vultures_%2525282009%252529./ http://uploading.com/files/df4432e8/www.NewAlbumReleases.net_Them_Crooked_Vultures_-_Them_Crooked_Vultures_%2525282009%252529./ http://hotfile.com/dl/17143830/09e7836/www.NewAlbumReleases.net_Them_Crooked_Vultures_-_Them_Crooked_Vultures_(2009).part1.rar.html http://hotfile.com/dl/17143831/6cb3d77/www.NewAlbumReleases.net_Them_Crooked_Vultures_-_Them_Crooked_Vultures_(2009).part2.rar.html

Jaką?

Nie no, to jest dobra muza. Najbardziej wierna i najlepsza kopia Led Zeppelin, jaką słyszałem. No ale kopia, to się czuje. No i piosenki są za długie, riffy powtarzają się zbyt wiele razy... Ogólnie widać, że kolesie się za bardzo zachwycili faktem, że zrobili największą supergrupę w historii i mogą sobie powtarzać jeden riff przez 4 minuty. Nie mam tu na myśli pierwszego utworu, bo tutaj akurat jest w sam raz, jest bardzo dobrze. Kolejne 3 utwory też niezłe. Ale później zaczyna się przeciąganie... wchodzi fajny riff, gra, gra, gra... patrzysz na czas, minęły już dwie minuty tego samego, zostały jeszcze 4 minuty piosenki, WTF? Czekasz do połowy utworu, żeby Last zaliczył, i jedziesz dalej. Tak więc - to dobra muza, ale... nie za bardzo chce mi się jej słuchać. Josh mnie zawiódł, przede wszystkim. Wszystkie piosenki na jedno kopyto. To ten koleś wymyślił "Feel Good Hit of the Summer"? Niemożliwe. Te elementy, w których widać wpływ JPJ i Grohla, są lepsze. Ale jak masz muzykę na 4/4 i jedziemy jeden riff przez dwie minuty, to świetna linia basowa nie uratuje całej zatraconej dynamiki. Na razie mi trudno wystawić ocenę. Zobaczymy za kilka miesięcy. Możliwe, że się wczuję w te piosenki i będę "odkrywał" album przez długi czas, a może ne będzie mi się chciało. Na razie mogę powiedzieć, że jestem nieco zawiedziony. Ostatni występ Dave'a za garami, w Queens, zrobił na mnie większe wrażenie.

Ma. http://rapidshare.com/files/304866676/Them_Crooked_Vultures-Them_Crooked_Vultures-_Retail_-2009-NOGRP.rar

Obadaj sobie "Spinning in Daffodils". Jak ci się nie spodoba, to resztę możesz sobie raczej od razu odpuścić.