-
Postów
23 341 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Kurde, ciekaw jestem, jak naprawdę wyglądała ta historia. To znaczy, kto to jest ten facet i ta kobita. Pewnie jego żona, a facet dostał pięć dyszek za użyczenie twarzy. No ale mniejsza. Kilka rodzynków z faktu. Kultowa trylogia Masła Chrzestnego: http://www.efakt.pl/Wsadza-mnie-za-kostke-masla,artykuly,42647,1.html http://www.efakt.pl/Dzis-skaza-mnie-za-kostke-masla,artykuly,42832,1.html http://www.efakt.pl/Nie-pojdzie-do-wiezienia-za-kradziez-masla,artykuly,42900,1.html Gęsi terrorystki: http://www.efakt.pl/Blagam-uwolnijcie-mnie-od-gesi-terrorystek,artykuly,38151,1.html Pasek energii działa: http://www.efakt.pl/Fakt-dal-mi-sile,artykuly,38546,1.html
-
Ej no, żarty żartami, ale nie można obalić faktu, że Milan miał niesamowitego fuksa. Przecież ten strzał Pirlo to była ich pierwsza poważna akcja w ofensywie. Jeśli "kontrolowanie gry" polega na tym, że przeciwnik cały czas atakuje, ty się cieszysz, że przegrywasz tylko 0-1, a dodatkowo sędzia nie gwiżdże karnych, no to... Faktycznie Milan kontrolował grę. Oczywiście niczego to nie zmienia. Sędzia ostatecznie popełnił błędy w obie strony, a piłka nożna polega na strzelaniu goli. Jednak pierwsza połowa była takim pokazem żałości ze strony Milanu, że nie ma się co dziwić, iż ten zespół dostał u siebie baty od FC Zurich. Akurat Pirlo się tak kopnęło, piłka tak się zakręciła, że wyszli na swoje, ale to kwestia przypadku. Milan dalej jest beznadziejny. Real też, ale nadal uznaję, że jeśli kontuzje ich ominą (Ronaldo!), to jest możliwość, że będą wygrywać.
-
W Brytanii płyta wychodzi 16 listopada. Tymczasem potwierdzono, że singiel "New Fang" jest już wysyłany do stacji radiowych, więc kto wie, być może wycieknie nawet przed poniedziałkowym wieczorem.
-
Jeśli ktoś się zastanawia, jak słabe jest obecnie Atletico, to dzisiejszy mecz z Mallorcą tłumaczy wszystko. Atletico gra u siebie. W 27. minucie jest karny, obrońca Mallorki dostaje czerwoną kartkę. Forlan nie strzela. Mają przewagę zawodnika ale się męczą. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy ręka w polu karnym. Kolejna czerwona kartka dla obrońcy Mallorki. Forlan tym razem trafia. 1-0. Przewaga dwóch zawodników. I co? I nic, Atletico się męczy, a w doliczonym czasie Mallorca wyrównuje na 1-1. Geniusze. Real w tej chwili się męczy ze Sportingiem Gijon. Nie grają Ronaldo, Lass, Higuain, Albiol i Benzema. Kaka jest na ataku, a na lewym skrzydle biega Royston Drenthe. No fatalnie to wygląda. 10 minut do końca i jest ciągle 0-0. P.S. No i koniec, 0-0. Jeśli ktoś się zastanawia, czemu Ronaldo spędza 10 godzin dziennie na siłce, by móc jak najszybciej wrócić na boisko, to ten beznadziejny mecz powinien mu powiedzieć wszystko w tej kwestii.
-
Trochę monotonna napie'rdalanka. Nie wiem, czemu ktoś tam pisał, że album jest zróżnicowany. W ogóle nie jest. Ale całkiem przyjemnie się słucha.
-
No tak, ale lektury w szkołach to są zazwyczaj arcydzieła. W liceum czyta się praktycznie najwybitniejsze książki z każdego okresu (wiadomo, że z priorytetem dzieł polskich). Dawanie dzieciom w szkole do czytania tego, co po prostu one czytają, nieco mija się z celem edukacji. Chociaż oczywiście rozumiem, dlaczego tak się robi. Jeśli 95% Polaków nie czyta nic lub prawie nic, to trzeba się najpierw starać, żeby dzieci czytały cokolwiek, a nie, żeby się znały na literaturze, bo to jak widać i tak się nie udaje.
-
No jak w piśmie są horoskopy itp., to często tak to wygląda. Ale to tylko jeden z moralnych dyskomfortów człowieka, który pracuje w czymś takim.
-
No sorry, ale mam ci UZASADNIAĆ, dlaczego praca w "RP" i "Fakcie" to dla dziennikarza kompromitacja? To trochę tak, jakbym ci tłumaczył, dlaczego nie powinno się srać w parku. Późniejsze "genialne wnioskowanie" to już stara Maidenowska szkoła.Oczywiście masz rację, nie czytam "RP", nie mam pojęcia, co to jest. Tak naprawdę jest ona bardzo profesjonalna i rzetelna. Krytykowałem Rybińskiego, bo zazdrościłem mu nagród.
-
No prawie że zabawny jesteś. Rybiński przechodził z gazet słabych do jeszcze słabszych. Np. z beznadziejniej "Rzepy" do tabloidu "Fakt". O czym to świadczy? a) Facet miał gdzieś to, co pisze - sam nie wierzył w to, co pisał, więc szedł tam, gdzie mu dali więcej kasy, bez względu na poziom. b) Wywalili go z "Rzepy". Był za słaby, żeby pisać do "Rzepy". Nawet "Rzepa" go nie chciała! Żaden z tych wariantów nie pozwalałby mi pałać do niego szacunkiem.
-
Rybiński po prostu pisał do "Faktu". Być może tekst o plugawym kebabie był ostatnim w jego życiu.
-
Jak widać, były to tylko plotki.
-
Dobra, wszystko jasne. Zaktualizowano oficjalną stronę i wysłano informację do mediów. Płyta wychodzi w Stanach 17 listopada. 13 utworów: No One Loves Me & Neither Do I Mind Eraser, No Chaser New Fang Dead End Friends Elephants Scumbag Blues Bandoliers Reptiles Interlude With Ludes Warsaw or The First Breath You Take After You Give Up Caligulove Gunman Spinning In Daffodils
-
Z cyklu "podobno": podobno w poniedziałek będzie w jakimś tam radiu puszczony singiel. Podobno informacja prosto z wytwórni - podał ją koleś z jakiegoś dużego kanadyjskiego radia. Jeśli to się nie sprawdzi, to znaczy, że tajemniczy informator ściemnia i ten zespół nigdy nic nie wyda. Słuchałem utworu "New Fang", który ma być singlem, no i nie jest to ich najlepszy utwór, ale zobaczymy, jak będzie brzmiał po produkcji. QoTSA na żywo brzmi jak gó'wno, a ich albumy bywały niezłe.
-
Gdyby nie ten absurdalny gol dla Apoela... Byłbym dalej w top 500. W tej kolejce bardzo mało osób zdobyło jakieś większe ilości punktów. Ja dostałem 21, a gdyby nie ten jeden gol, miałbym dwa razy więcej. Będę grał dalej.
-
Dla ciebie piłka marzeń polega na tym, że grasz totalne dno przez 60 minut, a później jednemu zawodnikowi wychodzi strzał życia? No cóż, kwestia gustu.
-
O ile pamiętam, to napisałeś przed meczem mniej więcej tyle, że Milan może przegrać, albo może wygrać. Niesamowite masz zdolności.
-
Zapuszczasz sobie "Entourage" i przestajesz używać takich tekstów.
-
Ja i mój kolega, do tej pory fani Californication, wspólnie uznajemy, że trzeci sezon to jak na razie gó'wno. Granica między Moodym-uroczym hamem a Moodym-żałosnym prostakiem została po prostu przekroczona. Finezja zniknęła, zostaje sam młodzieżowy język i pieprzenie się każdego z każdym, ale to nie to samo. Dalej będę to oglądał, no bo to tylko pół godziny tygodniowo, ale jestem zawiedziony.
-
To, co się działo od bramki Pirlo, było kapitalne. Generalnie mecz spoko, były koszmarne błędy sędziego, szaleństwo piłkarzy itp. Milan okazał niesamowitą skuteczność - tyle goli co wszystkich akcji ofensywnych - no ale w piłce wygrywa ten, kto więcej strzeli, wiadomka.
-
Kurde, co to ma być, znowu jakiś milanista wyrżnął Kakę w polu karnym, bez piłki, na chama, a sędzia nic. Ja nikomu nie chcę hejtować, ale ile fuksa ma w tym meczu Milan, to się w głowie nie mieści.
-
Coś w stylu: "Hej, może byśmy tak wyszli z tej grupy?" byłoby IMO adekwatną mówką.
-
Przed chwilą ręka milanisty w polu karnym. Sędzia - nic. Obso musi przeżywać trudne chwile przed TV.
-
Kurde APOEL prowadzi z Porto, samobój Pereiry, będę miał minusową ilość punktów w WLM.
-
Oglądam ten mecz na razie na jakimś chińskim kanale, bo jakoś tak wyszło. Chińczycy nawet jak chcą powiedzieć "Kaka", to brzmi to jako "ghmgh". Przed chwilą Załhoha (Zambrotta) zasadził Bhyhymie (Benzemie) kopa kung-fu na polu karnym. Sędzia - nic. Zawsze będzie można zwalić winę na sędziów, co nie. Dobra, już jest 1-0, Milan zlekceważył.