Mecz Barcy jak to mecz Barcy. Barcelona jest nie do spenetrowania. Nie strzelili nic, bo byli zmęczeni reprezentacją i im się nie chciało. Chociaż było blisko, żeby pierwszy raz w sezonie Barca się miała spocić - Valencia miała okazje. Ale ich nie wykorzystała i nadal oglądamy Barcę spokojną i dominującą.
Real podobno słabo, ale tyle meczu, ile widziałem, wyglądało z ich strony nieźle. Van der Vaart to naprawdę dobry piłkarz, każdy klub chciałby mieć go w składzie, nie wiem, czemu godzi się siedzieć na ławie w Realu. Raul, który z dorobkiem ponad 700 meczów jest rekordzistą klubu, dalej potrafi zapieprzać aż miło. Ogólnie było widać w meczu przewagę fizyczną zawodników, którzy nie grali w reprezentacji. Wszyscy się podniecają tą bramką z wolnego, nie wiem za co. Była raczej zabawna. Gdyby piłka trafiła w światło bramki, Casillas by ją obronił, a że się tak dziwnie odbiła od słupka, to sobie nie poradził.