-
Postów
23 320 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Jeszcze powiedz, że napisałeś tak celowo i naprawdę myślisz, że jego nazwisko brzmi "hom". Więcej Mastodona byś słuchał, to byś wiedział, że to "homi".
-
W temacie "News" Szczurek wrzucił większość dostępnych na sieci nagrań. Jest ich kilka na YT, są z komórki, nic nie słychać praktycznie. Poza początkiem (5 sek.) jednego riffu i improwizacją Jonesa na klawiszach. Ten, co to wrzucił na Tube'a, pisze, że ochrona tępiła nagrywaczy. Innymi słowy - nie spodziewaj się więcej. Tutaj jest chyba najlepsze, co można zobaczyć.
-
Książka jest klasykiem w Stanach, ale jej nie czytałem, trudno znaleźć w Polsce. Więc trudno mi coś powiedzieć. Wizualnie na pewno jest to ciekawe, ale bez dobrej historii nic się nie uda.
-
Perkusista NIRVANY Basista LED ZEPPELIN Gitarzysta KYUSSA (i wokalista Queens, ale co zrobić) Było wiele tzw. "supergrup", ale ta podobno nie zawodzi. Dzisiaj był koncert i podobno rządził. Płyta ma wyjść 23 października i nazywać się "Never Deserved the Future". Piszcie co myślicie.
-
Zakładam temat w dziale "Rock", najwyżej będzie pusty przez dwa miesiące.
-
o(pipi)a(pipi)aja(pipi)ejakapodnieta Żebyście teraz widzieli moją minę, jak czytam relacje z koncertu. Cieszę się jak dzieciak. Davegrohldavegrhol(pipi)a Jedyne, czego się trzeba było obawiać, to były wokale w tej supergrupie, ale podobno Joshua śpiewa lepiej niż kiedykolwiek i DaveGrhol mu pomaga i to dobry, dobry, za(pipi)isty znak. Ja(pipi)ejatochce. Ślina. Założyłbym temat o tym wspaniałym zespole, ale w sumie to nie wiem jeszcze, jaki to gatunek muzyki. Z tego jutjuba łącznie może 10 sekund muzyki słychać. Ale i tak już sobie nucę ten pierwszy riff, co go zagrali. Podobny do Queens, ale w sumie to nic złego.
-
Świetna jak świetna... to, że jest dużo znanych piosenek, często bardzo dobrych, nic nie znaczy. Zobaczymy, jak się będzie grało słuchając tego non-stop. Osobiście nie przepadam za pozycjami, gdzie cały czas gra licencjonowana muzyka, bo po prostu często to nie pasuje. Oczywiście, to jest Tim Schafer i jeśli można wiele zarzucić jego grom, to na pewno nie słabej dyrekcji artystycznej, więc zakładam, że facet wie, co robi.
-
Wszystkie trzy wspomniane remake'i to gry, których nie wypada nie znać - nie wiem, czy nie określiłbym ich jako trzy najważniejsze jRPG-i w historii, w każdym razie na pewno są w Top 10. Jeśli musisz wybrać jedną, to mam jedną podpowiedź: Chrono Trigger to najlepsza gra wszech czasów. Nie grałem w Blue Dragona, słyszałem o nim nie najlepsze opinie, więc sobie odpuściłem.
-
Nie oglądałem ostatnio meczów Milanu, nie mam czasu na oglądanie Pucharu UEFA. Jednak pamiętam czasy, gdy liga włoska coś znaczyła i było to zasługą głównie Kaki, więc nie wiem, jak jego pozbycie się ma niby wzmacniać zespół. Gdyby kogoś pozyskali na jego miejsce, kogoś dobrego, to rozumiem, że wzmocnienie. Ale o ile kojarzę dobrze, to Milan kupił ostatnio jednego obrońcę z USA i jeden odrzut z Realu. Potężne wzmocnienia, drżyj Europo. Kto tam gra w pomocy? Beckhama nie ma, Kaki nie ma. Pozbyli się też Gourcuffa, jednego z najlepszych młodych pomocników na świecie - doskonałe posunięcie. Drużyną ma dyrygować Ronaldinho, który "powraca do wielkiej formy" od bodajże półtora roku i robi to głównie w nocnych klubach. Pewnie jak zwykle cała drużyna będzie polegać na Gennaro "Sparta" Gattuso, ale nie wiem, czy on w pojedynkę może wygrać Ligę Mistrzów.
-
Podobno Chelsea ma kupić Pato, za rekordowe 50 mln euro. Drugi ich najlepszy piłkarz. Tylko czekać, aż Obso zacznie bronić, że to doskonałe posunięcie zarządu i że Pato to w sumie był taki cienias raczej;]. Z kolei nowy lider linii pomocy, Ronaldinho, ostatnio schlał się z Didą na festiwalu latynoskim i w środku nocy wygnali go stamtąd... kibice Milanu, którzy go rozpoznali. Dobrze wiedzieć, że kluczowi zawodnicy drużyny są w formie.
-
Miałem napisać właśnie o pierwszym sezonie "Pitbulla", ale coś mi się internet zepsuł. Generalnie "Pitbull" to był taki horror z realistycznym posmakiem - raczej trudno uznać, że każdy policjant na przemian chleje wódę i podłącza gangsterom akumulator do jąder. Oczywiście, nic tam nie jest wzięte z kosmosu, a trochę mroku i depresji nikomu nie zaszkodzi w polskim kinie, tak więc jak na polskie realia to i tak jest dobrze. Patryk Vega to dobry koleś, ale "Pitbull" się zbyt wielu ludziom spodobał i teraz facet robi normalne komercyjne rzeczy. Chociaż podobno teraz już zostawił "Dwie twarze' i "Pitbulla" i zajmuje się jakimś nowym filmem o przestępcach. Planowany tytuł to "Wór w zakonie".
-
Nie wiem, czy pamiętacie, ale kiedy ostatni raz jakiś włoski klub zaszedł gdzieś daleko w LM, to połowę meczów wygrywał dla niego Kaka. Więc nie mówcie, że jego odejście też nic nie zmienia. No kurczę, faktycznie, to jest nawet wzmocnienie dla Milanu, teraz będą wymiatać. Przecież Kaka im strzelił najwięcej goli w tym sezonie, w poprzednim chyba też, normalnie Puchar Mistrzów w kieszeni mają dzięki temu, że się go pozbyli.
-
Ja nie mówię, kto ile zrobił transferów, tylko kto jest silniejszy. Wymieniasz tak tych zawodników kupionych przez Juventus czy Lyon, ale nie odnoszę wrażenia, by któryś z nich był graczem, który w starciu z Manchesterem daje jakąś przewagę. To nie są piłkarze formatu międzynarodowego. Mogę się mylić i nawet bym chciał, ale przez ostatnie lata LM zrobiła się dość przewidywalna i trudno mi uwierzyć, że jakiś F. Melo czy Bastos nagle wywróci hierarchię do góry nogami.
-
W Belgii pewnie mówią to samo. "Klub z Polski, w dodatku z dalszego miejsca - przecież nawet ich mistrz przegrał z Estończykami, więc raczej nie będzie problemów". A Lech nie zrobił nic, żeby powtórzyć poprzedni, udany sezon. Jedno 6-1 z jakimś totalnym słabeuszem wiosny nie czyni.
-
Na razie wygląda to tak, że 3 drużyny angielskie jak najbardziej powinny się tam znaleźć. Zależy to tylko od losowania. No bo kto je pokona? Barcelona. Może Real - tego nie wiadomo, ale można uznać za prawdopodobne, że tym razem powalczą w fazie pucharowej. Kto jeszcze? Bayern? Raczej nie ma szans. Ktoś z Włoch? Najlepszy włoski zespół właśnie stracił swojego najlepszego zawodnika, który i tak im w LM nic nie pomagał. Juventus i Milan to zespoły nękane przez budżet. Tam się nie buduje teamu na zasadzie "dobry zawodnik na każdej pozycji", tylko się robi tyle, ile się da. To jest raczej niższa klasa. IMO Anglia pozostanie bezpiecznym liderem w Europie. Zobaczymy, jak się zakończy ekspansja klubów ze Wschodu - teoretycznie kluby rosyjskie czy ukraińskie co roku rosną w siłę, ale jak przychodzi mecz z czołówką, to ciągle widać przepaść.
-
Mam tę grę i mi się podoba, ale... w nią nie gram, bo nie mam czasu. Wydawało mi się, że cały ten system rozumiem, ale jednak próbuję walczyć i w sumie nie wiem, co zrobić, żeby ten czas tak szybko mi nie ulatywał. To nie jest WEWY. Tam każdy szczegół był dodawany po kolei - w sumie dopiero w połowie gry mieliśmy do dyspozycji pełen system (a kilka nowych fragmentów dochodziło nawet i po zakończeniu). Tutaj jest się rzucanym od razu na głęboką wodę. Myślałem, że zajrzenie do tutoriala wystarczy, ale jednak dalej jest dużo rzeczy, których po prostu nie umiem i nie wiem, dlaczego. Przeskok między Yggdra Union a Knightsami jest ogromny. Jeśli komuś się ta gra nie podoba, to w pełni rozumiem, dlaczego. Ja na pewno dam jej jeszcze szansę, w końcu Scribblenauts wychodzą dopiero za miesiąc, więc jeszcze trochę sobie poczekam, aż do mnie dotrą.
-
Rashard Lewis został zawieszony na 10 meczów za doping. Brał DHEA, środek znany większości młodych sportowców - stymuluje ilość testosteronu czy coś takiego. Biorąc pod uwagę kontrole w NBA, można uwierzyć, że Lewis brał ten środek na własną rękę i nie wiedział nawet, że jest zakazany. Kara ledwie 10 meczów mówi sama za siebie. Kilka wiadomości ze świata LeBrona Jamesa. LeBron został szeroko wypytany podczas spotkania promującego film o jego karierze ("More than a Game") i książkę (pisze ją Buzz Bissinger - renoma). James stwierdził, że żałuje, iż po porażce z Orlando opuścił konferencję i wywiady. Jednak nie widzi nic złego w tym, że nie podawał ręki rywalom, bo nigdy tego nie robi - jak twierdzi, gratulował Dwightowi Howardowi, ale nie ściskał się z nim tuż po meczu, bo to głupie. Co do "taśm prawdy" - James mówi, że nigdy nikomu nie kazał nic zabierać, bo i po co, skoro na Jutjubie jest masa filmików, na których LeBron jest upokarzany. Koszykarz twierdzi, że to sprawa Nike, które nigdy nie pozwala na swoich obozach filmować. Zapytany o swój kontrakt, LeBron potwierdził, że nie ma na razie zamiaru przedłużać umowy z Cavaliers - czeka na rozwój wydarzeń. Z drugiej strony, przyznał, że dobrze się czuje w Cavs i jest bardzo podniecony możliwością gry z Shakiem. Jak mówi, nigdy nie miał okazji grać z kimś, kto byłby mocny pod koszem i cieszy się, że będzie miał trochę lżej pod tym względem.
-
Mi tam to nie przeszkadza. Wolę mieć dobrą grę później, niż niedobrą szybciej, bo z niedobrą i tak nic nie zrobię. Blizzard robi gry długimi latami i ciągle przesuwa terminy wydania, ale jednocześnie jest chyba jedynym developerem, który regularnie tworzy warte uwagi pecetowe gry. Przypadek?
-
Tak dzisiaj patrzyłem, co ten zespół ma w planach, no i płyta ma datę premiery - 23 października. Ma się nazywać "Never Deserved the Future". A wspomniany koncert już za 3 dni w Chicago. Podobno żona Homme'ego słuchała jak ćwiczą i mówi, że za(pipi)iste.
-
Wy chyba nie rozumiecie. Ja wiem, jak zespół się nazywa i że został ogłoszony 5 lat temu. Tylko, że oni mają zagrać za kilka dni koncert. Więc wreszcie będzie okazja usłyszeć, co oni grają. Czy obecnie są jakieś ich utwory nagrane? O to mi chodzi. Bo jeśli takie są, to dajcie, bo o nich nie wiem. A jeśli nie ma, to za kilka dni będą i to jest dla mnie news.
-
Jest coś do posłuchania? To czemu ja o tym nie wiedziałem. Na Myspace nie sprawdzę, bo mój obecny blueconnect wczytuje Majspejsa przez jakieś 40 minut.
-
Tak oto wygląda plakat promujący afterparty nadchodzącej Lollapaloozy. Wygląda na to, że ten projekt Dave'a Grohla, Josha Homme'ego i Johna Paula Jonesa, o którym się gadało 10 lat temu, wreszcie się zebrał do kupy i coś zacznie robić.
-
Włączyłem sobie dzisiaj Phantom Hourglass, bo mi się nudziło. Pozbierałem trochę skarby, a nawet... przeszedłem dla przyjemności Temple of the Ocean King! Potem jeszcze raz rozwaliłem finałowego bossa i obejrzałem zakończenie. Powiem wam, że ta gra jest przede wszystkim szokująco piękna. Ma tę samą cechę co Wind Waker - im więcej mija lat od premiery, tam bardziej zauważasz, jak ładna jest ta gra. Ostatnio głównie mam kontakt z grami na DS-a i aż żal, że nie powstaje nic tak ładnego na tej konsoli. W zasadzie tylko Metroid Prime Hunter można jako tako porównać. Nie mówię, że na innych sprzętach jest dużo lepiej, ale fakt, że dobra grafika 3D to zawsze dobra grafika 3D, a artystycznie Zelda jest jak zawsze niezrównana. Interfejs jest fantastyczny i tu również pozostaje żałować, że po dwóch latach praktycznie nadal nie ma gry, która by dorównywała w tym względzie. Technicznie też jest wspaniale, żadnych opóźnień, błędów. Tak że, ta krótka sesyjka z PH naprawdę napaliła mnie na następną część i nie mam wątpliwości, że - obok Scribblenauts - nowa Zelda jest najbardziej oczekiwaną przez mnie grą na wszystkie konsole. Nawet, jeśli będzie to tylko "więcej Klepsydry", to i tak jestem napalony.
-
Taki mały update, żeby nie zapomnieć o grze. O premierze amerykańskiej ciągle nic nie słychać. Famitsu wystawiło Dragon Questowi cztery oceny maksymalne, pierwszy raz w historii tej serii, dziesiąty raz w historii Japonii. Czy to ma jakieś znaczenie, to sobie sami odpowiedzcie. Pewnie każdy znajdzie sobie jakąś grę, która dostała wcześniej 40/40, a mu się nie podoba. Sprzedaż osiągnęła jak na razie jakieś 3,2 mln egzemplarzy. Ogólnie jest to najmocniejszy start jakiejkolwiek gry w Japonii w XXI wieku. 83% graczy to faceci, 75% to ludzie w wieku 20-30 lat. Znaczy się, gra dla hardkorowców, chociaż mniej, niż poprzednia część. Na 2chanie ktoś zamieścił przed premierą ROM-a, który miał być spiraconym DQ9, ale okazał się obrazkiem hentai, który robi z konsoli cegłę. Tak że, ejskardowcy, miejcie się na baczności. W grze są losowe walki! Tylko podczas żeglugi, ale zawsze. Ogólnie to opinie, jakie czytam, nie są jakieś powalające względem tej gry (typu: same 10/10), ale na pewno bardzo pochwalne.
-
Może nie nakręcił, ale to jego dzieło. "Czarny humor" i "absurdalna fabuła" raczej nie są kwestiami, na które ma wielki wpływ to, kto stał za kamerą. Raczej scenarzysty.