Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    23 306
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo

    Mario&Luigi Brothership

    Za parę dni recenzje i kurde nie wiem, czego się spodziewać, coś się wydaje, że gdyby gra miała być serio dobra, to by było o niej głośniej. RPG-i sporo poszły do przodu przez te 10 lat, są znacznie szybsze, cyferek znacznie więcej, tłuszczu znacznie mniej, a tutaj na razie nie słychać, czy seria Mario nadrabia. Bez wątpienia jest ładnie i uroczo, ale na ile to wyciągnie grę? Jak widzę te zaawansowane techniki Bro, to oczywiście najpierw myślę "wow ładne fajowe", ale też po tylu grach tego typu, myślę potem "kurde, robienie tego setny raz będzie się dłuuużyć". Pewnie kupię na premierę (żadne ryzyko, odsprzedać gry z Mario zawsze idzie łatwo), ale ciekaw jestem czy rozgrywka wciągnie. Seria zasługuje na krok naprzód...
  2. ogqozo

    Beastieball

    Kurde wcisnąłem enter pomyłkowo a nie mogę edytować postów lol, mądra moderacja. Generalnie Beastieball to: - pierwotnie pomysł był na sport drużynowy i ekipę, ale pomysł z pokemonami idealnie wpasował się w plan opowieści. Nasze pokemony będą mogły mieć różne relacje z sobą - być partnerami, przyjaciółmi czy rywalami. To wszystko ma być nie do przewidzenia, więc każdy gracz w swojej grze zobaczy inne sytuacje. Chociaż pokemony nie wydają się mocno odstawać designem, to mają mieć więcej charakteru i istnieć w scenariuszu z racji tych rozwijających się im relacji - pomysł na retro rozwinął się też w trakcie, muzyczka w stylu N64 bardzo dobrze spasowała do gry i rozwinęli estetykę w tym kierunku i cała gra zaczęła się opierać na "nostalgii" - siatkówka to turowe starcie na kilku polach-kwadratach, atakujący ma trzy ruchy (w których, jak rozumiem, może zebrać buffy zanim uderzy piłkę), broniąca strona ma jedną komendę do wyboru. Sporo myślenia nad ustawieniem gdzie kto stoi, podobno, bo z przodu mocniej walisz, ale i mocniej obrywasz. Nie ma typów jak ogień i woda, są bardziej płynne zależności co działa lepiej. Są statusy, korzystne i niekorzystne. - gra, inaczej niż Chicory, jest bardzo otwarta. Właściwie to można iść, gdzie się chce. Mapa od początku jest otwarta. Aby zobaczyć zakończenie, trzeba pokonać 4 na 8 istniejących "gym leaderów" i tyle, można olać tych najsłabszych, tych najmocniejszych, jak kto chce. Scenariusz ma więc mocno inny charakter, bo większość rzeczy dzieje się tylko opcjonalnie i nie jest ustalone, kiedy. Lobanov: "po prostu bardzo uwielbiam Breath of the Wild lol". "Ponieważ istotą gry jest wybranie swoich ulubieńców, to dzięki tej konstrukcji gracz może wyrażać siebie. Można opowiedzieć innym: najpierw poszedłem tam, potem tam... i każda osoba będzie miała inną opowieść" - pokemonów jest 100, są bardziej zaawansowane graficznie niż modele w Chicory. Część z nich projektowały inne osoby, by dodać różnorodności. Niemniej ta część gry jest jedyną, która nie jest skończona w tym early accessie. Modele pokemonów i zwłaszcza animacje będą jeszcze dodawane - "zobaczymy, jak będzie z popularnością gry. Czy lepiej to szybko zamknąć i tyle, czy długo rozwijać, jak Baldura" 12 listopada premiera... tylko na PC. O wersjach konsolowych usłyszymy lub nie po premierze. Jakiś pececiarz będzie grać?
  3. ogqozo

    Beastieball

    Kolejna bardzo konsolowo wyglądająca gra w tym roku wychodzi pierwotnie tylko na peceta. Niby jest to "early access", ale wyjątkowo zaawansowany - gra właściwie jest skończona, można ją całą przejść (główny wątek określany na 15-25 godzin, acz można dłubać wielokrotnie dłużej), dalszy rozwój to ma być głównie dodawanie grafiki, zwłaszcza animacji. Beastieball zwraca moją uwagę głównie z jednego powodu. Nikt nie robi wielkiego hype'u na tę grę, graficznie raczej prosta, pomysł w miarę jasny - masz zespół pokemonów, i one zamiast się tłuc atakami to grają w siatkówkę i tak wyglądają RPG-owe walki. ALE jest jeden powód, by się jarać. Beastieball to nowa gra twórców Chicory, czyli jednej z najpiękniejszych, najlepszych i najbardziej pomysłowych gier 2021.
  4. Jaką wiedzą lol, to wy prezentujecie zbawienną wiedzę, co powinien robić Ubisoft. Otóż powinien dawać miliony na gry, których wy nie będziecie kupować i w sumie was nie obchodzą, dosłownie to było wielokrotnie tutaj proponowane przez mędrców ekstrima na ostatnich stronach. Ja żadnej wiedzy nie posiadam co kto ma robić, pomyliły ci się posty.
  5. ogqozo

    Silent Hill 2 Remake

  6. Dokładnie, na tym etapie nie ma już co dodawać, forumowicze ewidentnie mają mniej komend w głowie niż przeciętny pies domowy. Gra wychodzi, absolutnie dowolnie jaka, to trzeba puszczać pianę że woke i że dzisiaj developerzy źli leniwi chciwi, automat. Przed premierą zawsze wiadomo, jak gra będzie odebrana i dokładnie jakie komentarze. Wręcz jakby kogoś obchodziła opinia tutaj, to nie opłaca mu się gry robić lol. A jedyne co się stało, to wyszła gra, sami jej nie kupili, i jęczą że ktoś inny powinien ją dotować bo jak nie to jest zły i chciwy lol. Jak pierwszy Beyond się nie sprzedał, to wszyscy mówili "dobra gra a się nie sprzedała, smuteczek że gracze nie kupili", teraz jak się gra nie sprzeda to trzeba pisać "wredny woke DEI inkluzywność, ależ oni niszczą świat gier źli" i zbierać plusiki. "Disbanded" to właściwe słowo, nie wiem tylko jak ludzie to sobie wyobrażają. Nie zwolniono z Ubisoftu wszystkich ludzi którzy pracowali nad Lost Crown. Tylko nie pracują już dalej nad tym w tej grupie. Zapewne, tak jak wyżej wymieniane plotki mówią, część z nich została przydzielona stopniowo do różnych innych projektów, co trwało oczywiście od dawna, jak to zazwyczaj bywa w dużych studiach. Nawet (chyba?) oficjalne konto POP zamieściło podziękowanie i informację, że "większość ekipy została przydzielona do innych projektów", ale to też działo się stopniowo przez cały ten rok. (Tweeta nie da się zalinkować, bo zawiera emocji, ach ten silnik foruma z epoki PS2). Ponadto ogłoszenie Ubisoftu niemal natychmiast, że w Montpellier "rozpoczęli ostatnio fazę eksploracji pomysłów na przyszłość serii Rayman" ewidentnie też miało na celu uspokoić tego typu przesadne plotki i obawy wśród graczy co do tego, że wywalili twórców z Ubi i już nie będą robić gier czy coś. Rozpoczęcie fazy eksploracji to zazwyczaj nie jest coś, co się specjalnie ogłasza... Ale nie ma chyba zdziwienia, że właśnie tym się obecnie zajmują.
  7. ogqozo

    Pokemon - Karcianka

    W Holandii i Belgii gry nie ma z racji na paczki do kupienia :|. W sumie to ciekawe czy w innych krajach będą historie o dzieciakach które wysrały całą kasę z konta na pokemony. Fizyczna karcianka, jak zapewne każde takie hobby, ma sporo osób które nie kontrolują się z wydatkami albo żałują ile na karty wydały. W przypadku dzieci dochodzi jeszcze to, że trzeba wydawać, żeby mieć o czym gadać z kolegami i nie jesteś w gronie. Jak na Nintendo to w miarę ryzykowna aktywność.
  8. ogqozo

    Serie A

    De Gea to prawdziwy game changer. Jak na razie koleś wygląda wręcz na najważniejszego gracza ligi. Kolejny mecz wybronienia wyniku kapitalnymi obronami. Na pewno utrzyma najwyższą średnią not w "Gazetcie", topowa gwiazda ligi z emerytura, zadziwiająca dla mnie sprawa. Z młodszych, na gwiazdę sezonu wybił się Retegui. Już 10 goli, a więc trzeci strzelec w Europie za Lewandowskim i Haalandem. Też bardzo niespodziewany heros w innej nieźle radzącej sobie na razie ekipie, czyli Atalancie. Kolejny przewrotny sezon w Serie A, zwłaszcza że na szczycie nadal mocno trzyma się Napoli... Lukaku akurat już przygasł na bardziej spodziewany poziom, ale Buongiorno wygląda na kolejnego stopera Napoli, o którego będzie się bić cała Europa, atleta idealny. Faworytem do mistrza pewnie nadal Inter, ale wyniki intrygują. Pogba, według donosów mediów, szykuje się do transferu w styczniu, obecnie niby dogaduje się z Marsylią. Tak czy siak zapewne rozwiąże kontrakt z Juve i gdzieś pójdzie. Swoją drogą to chyba wszyscy francuscy piłkarze w OM są z Paryża (Wahi, Kondogbia, Harit, Brassier, Rabiot...).
  9. ogqozo

    Premier League

    Taki pucharek to jak zawsze symbol, ale swoją drogą to te wygrane City zaciemniają przedziwną sytuację Fodena. Dostał nagrodę dla gracza sezonu w Premier League, a Rodri mówił latem, że Foden może stać się największym Anglikiem w historii. Tymczasem po fatalnie przyjętym Euro i niekończącej się krytyce, Foden wydaje się zawodnikiem do rotacji, który coś pokaże ze Slovanem Bratysława w LM, ale na mocniejsze mecze lepiej żeby został na ławce. Aczkolwiek nie da się powiedzieć, by ktokolwiek w ofensywie City do końca przekonywał poza wypadającym na najbliższe mecze De Bruyne, to Foden wydaje się nie być na ten moment w optymalnej jedenastce. Już chyba więcej dobrego pokazał w tym sezonie nawet Grealish, a na pewno Nunes, który gra na powiedzym lewym skrzydle i cieńszych rywali to nawet gniecie. Gundogan na razie złoty interes... dla Barcy, koleś w ogóle nie gra w Man City. Razem z Fodenem kandydat do nagrody za największy nagły spadek formy w tym sezonie. No a Rodri swoją Złotą Piłkę może polerować w szpitalu. To wszystko dobrze, bo są nadzieje, że będzie jeszcze bardziej emocjonujący sezon w tej lidze. Chociaż Man City wygrywa, to nie tak przekonująco, żeby tracić nadzieję, za wiele tych słabych punktów.
  10. ogqozo

    Premier League

    Miał dobre mecze, ale z Liverpoolem cienko, a Neto to solidny konkurent. Jakoś nie jestem na razie bardzo zdziwiony. Sporting podobno nieźle wkurzony na decyzję Amorima, i nie zamierza oddawać ani trochę czasu ani pieniędzy za darmo wobec tego, co według kontraktu musi. Chodzi też o kwestie współpracowników Amorima w sztabie. Zapewne Man United zagra jeszcze kilka meczów pod wodzą van Nistelrooija, Amorim może przyjść w trakcie przerwy reprezentacyjnej za dwa tygodnie.
  11. ogqozo

    Primera Division

    Oczywiście, że jest prestiż. Jakby go nie było, to taka masa osób nie spędzałaby tyle czasu non stop pisząc o tym, że "nie ma prestiżu". Po prostu by nie pisali nic, tak jak można by wziąć tysiąc innych list najlepszego piłkarza sezonu i nikogo one nie obchodzą. Każda gazeta czy stronka taką swoją listę mogą mieć. Sam nie wiem, co ich aż tak napędza i emocjonuje akurat w tym, ale że tak jest, nie da się zaprzeczyć. Lewandowski IMO nie ma szans, bo jednak nie da się raczej wygrać takiego głosowania gdy praktycznie nikt nie myśli, że jesteś najlepszym piłkarzem swojej drużyny lol. A chyba nikt, kto śledzi Barsę, tak nie uważa na ten moment. Ludzie czasem płaczą za jakimś Carvajalem że "przecież wszystko wygrał", ale nawet takie zboczenie dzieje się tylko wtedy, gdy takowy Carvajal wygra również z ekipą narodową, co Lewandowskiemu nie grozi. Genialny tydzień Realu, nawet Natalie Portman się na nich wyżywa. A im zostaje kampania w stylu Trumpowym "świat ułożył się przeciw nam", chociaż może to im i doda fanów, ludzie uwielbiają myśleć że jest jakiś spisek złego świata przeciw im...
  12. ogqozo

    Premier League

    Kasy niby bardzo dużo, ale żaden z nich z tym wiele nie zrobił, a oczekiwania są adekwatne do kasy. Teraz Amorim przejmuje na prawie rok raczej ustalony skład. Najlepszy moment "spuszczenia z kija" akurat minął, kiedy w lecie spadły ogromne kontrakty Varane'a i Martiala, udało się też jako tako pozbyć kontraktów Sanchona i Wana-Bissaki, następne lata mogą nie dawać takich możliwości zmieniania składu jak to okienko. Mourinho miał ogromne gwiazdy, wtedy jeszcze topowi piłkarze przychodzili do Man United. Nie tracąc praktycznie nikogo dobrego, od razu dodano Pogbę, Ibrahimovicia, Mchitarjana, a także uważane za topowego młodego stopera Bailly'ego (no cóż, to akurat standard na zawsze, że co rok Man United zatrudnia "najbardziej utalentowanego stopera"). Rok później Alexis, Lukaku. Ogromne kontrakty, według szacunków mediów, Man United w czasach Mourinho miało najwyższy budżet płacowy w lidze. To miał być wtedy jeszcze skład na "wygrać teraz", ostatecznie tym wygrywaniem teraz okazała się Europa League i drugie miejsce, o których obu Mourinho gada do dziś w każdym wywiadzie tak, jakby zdobył 100 punktów prowadząc Leicester. Dzisiaj klub nawet jakby chciał, to nie ściągnie takich gwiazd w topowej formie, może liczyć na zawodników nieco starszych, albo tych dopiero obiecujących, celem nie jest "wygrać teraz" ale "odbudować", "zbudować kulturę", "reformować", "ustanowić nowy trzon" itd. Niemniej i tym płaci sowicie... Ferguson w książce przyznawał, że gdyby była szansa na Ancelottiego, Kloppa, Van Gaala, to Man United by chętnie każdego z nich wzięło. Moyes po prostu też był uważany za jednego z najlepszych na świecie. Można oczywiście założyć, że tylko Pep i Klopp są tymi naprawdę dobrymi trenerami, a reszta to tragedia. Ale o Van Gaala i Mourinho na sto procent też tak mówiono kiedy PRZYCHODZILI do Man United...
  13. ogqozo

    Super Mario Party

    Jak na razie ten Mario Party wychodzi na cichego zwycięzcę jesieni. Ludzie są zachwyceni tą częścią. Gra nadal nie jest idealna, można by wymieniać różne rzeczy, ale to może być sumarycznie najlepsza party gra, jaką wypuszczono - idealna okazja, by powrócić do serii. I to niekoniecznie z rodziną, bo single i online doszły do etapu, gdzie gra przyciągnie i w nich niejednego.
  14. ogqozo

    Premier League

    Wręcz odwrotnie bym powiedział, do stracenia jest wszystko. Wystarczy popatrzeć na ostatnią dekadę. Moyes - bardzo wysoko ceniony, z wielką wiarą przyjęty, po Man United wiele lat uznawany za niesamowitego debila i synonim tragedii, dopiero po wielu latach leeeekko się odbudował w WHU. Van Gaal - przychodził jako idol bóg, ludzie kochali go, Man United szybko skończyło jego karierę w niesławie Mourinho - przychodził jako idol bóg, zawsze trenując najbogatsze kluby danej ligi, celując w najwyższe trofea i LM. Po Man United już nigdy taki klub go nie zatrudnił. Solskjaer - nadal obiecujący gdy przychodził, wielu bardzo w jego karierę wierzyło; po Man United uznawany za debila i synonim porażki, Rangnick - ten to na pewno naprawi, fachowiec z kraju prawdziwych trenerów Ten Hag - też same sukcesy zanim przyszedł, bardzo pozytywnie oceniany przez fanów zanim przyszedł do Man United Dosłownie nie ma nawet wyjątku lol. Ta pozycja to jest masakrator kariery, co najmniej na równi z kadrami narodowymi. Zadziwia mnie, że na to poszedł. Liverpool podobno wybrał Slota, bo ten woli grać w podobnym ustawieniu i ma bliżej do tego co było, podczas gdy Amorim woli grać trójką stoperów, ale koleś ma tak wymiatające wyniki w Sportingu, że prędzej czy później inny duży klub, z większymi szansami sukcesu, by się po niego zgłosił.
  15. ogqozo

    Primera Division

    Jest grupka ludzi którzy biorą strasznie poważnie to wszystko, jakby mieli jakąś naukową formułę, ale i tak jestem zadziwiony. Wydawało by się, że na 8 miliardów ludzi, co za różnica pierwsze miejsce czy drugie. A jednak ogrooomna, jak wynika z tekstów fanów Realu. Ja myślałem że oni sami do końca nie byli przekonani że Vinicius był nawet najlepszym graczem Realu w tym roku hehe. Większość mówiła, że Bellingham był lepszy w La Liga. Copa America też było u Winicjusza nędzne. A tu się okazuje, że spisek ewidentny, tylko z czystej nienawiści do Realu można było nie dać mu pierwszego miejsca. Za bardzo się przyzwyczaili do tych kampanii urządzanych przez klub, być może. W końcu od kiedy przyszedł Cristiano (a to już bodaj 16 lat), zawsze Złotą Piłkę dostawał albo ktoś z Realu, albo przynajmniej Messi. Messiego to już było ciężko zanegować, choć próbowali kiedyś Czasami było widać, że akcje marketingowe robią szybki zwrot, jak gdy Bayern wygrał wszystko, Ribery wymiatał, i nagle w ciągu tygodnia jego szanse mocno spadły. Ogólnie jednak żaden z tych zwycięzców jakoś nie wzbudza we mnie takiej ekscytacji, że nie może być miejsce wyżej albo niżej bo się zesram... Dziwi mnie też nieco niekończący się hejt na Martineza. Nikt z tych komentujących ekspertów nie widział co ten koleś robi w takich małych rozgrywkach Liga Mistrzów, gdzie Aston Villa lideruje Europie? Nie mówię że to jakiś najlepszy piłkarz świata, ale czemu ciągle aż taki szok że coś dostaje. Man City potęga - trzeci rok z rzędu, trzeci inny zawodnik na podium. I to nie wliczając ich najlepszego zawodnika sezonu, Fodena, hehe. Kurde, nawet w końcu Hiszpan wygrał tę nagrodę, będąc w angielskim klubie, kto by to kiedyś pomyślał. A za nim Anglik w hiszpańskim, pierwszy Anglik tak wysoko od jakichś 20 lat, od czasów Gerrarda i Lamparda. Po emeryturze Messiego i Cristiano, teraz co roku może być wielu kandydatów do takich nagród. Już przez ostatnie 5 edycji żadne nazwisko się nie powtórzyło na podium, poza Messim, i ew. Lewandowskim dwa razy. Za rok też mogą być zupełnie inni, oczywiście Vinicius i Bellingham to mocni kandydaci, ale jest wielu zawodników na świecie, Yamal, Raphinha, Harry Kane, Musiala, w Anglii Saka, Cole Palmer, no i każdy z Man City. Nawet taki Lookman po cichu gra jeszcze lepszy sezon w Atalancie, chociaż wiadomo że pewnie bez wygrania Europa League żadnych głosów by nie dostawał hehe.
  16. ogqozo

    Premier League

    Ten Hag pracował w 4 klubach przed Man United i w każdym ewidentnie podniósł poziom, przy różnych wyzwaniach. PRZED wszystkim jak zatrudniają nowego trenera, to zawsze od czasów Moyesa słyszę to samo, "wreszcie ten debil który ewidentnie się nie nadawał wyleciał, ktokolwiek kompetenty na jego miejsce to już będzie ogromny postęp, wiadomo". Hmmm ciekawe czemu tak.
  17. Jestem SZALENIE ciekawy, czy podejmą się ww. wad. Bo to by było sporo pracy jak na coś, co pewnie zbyt mocno się nie sprzeda, ale dałoby fenomenalną grę. Gra ma ogromny potencjał i kapitalne pomysły, ale też mocno mnie męczyły te wszystkie rzeczy. W sumie tak czy siak pewnie nie kupię lol, nie można co parę lat grać w grę na 200 godzin. Gdyby nie ww. przypominanko 2 lata temu, byłaby pozycja obowiązkowa. Jestem zaskoczony, że jednak to zrobili, nie wiem ile w to pracy wejdzie, ale tak czy siak, samo pozbycie się balastu Wii U będzie wiele dawać. No i historyczne odesłanie tej konsoli, której nie ma już po co trzymać. Ech, było sprzedawać to Wii U, bo kto to guano teraz weźmie.
  18. ogqozo

    Premier League

    Powalona sprawa. Koleś rzuca zespół który idzie po rekordy w lidze i nieźle mu idzie w LM, żeby w wieku 39 lat rzucać się w ten bajzel w środku sezonu. Jak to mu wyjdzie na zdrowie, to będę pod wrażeniem.
  19. ogqozo

    Primera Division

    Te donosy "Marki" dzisiaj są niesamowicie dramatyczne, podobno cały Real miał się obrazić na amen i powiedzieć że "dla nas Złota Piłka już nie istnieje", anulowano podobno wszystkie transmisje i materiały. Myślałem na początku, że po prostu uważają za zły gust celebrować gdy przegrali 0-4 z Barcą, ale nie, "Marca" mówi, że po prostu dostali cynk że nie wygra ich zawodnik więc uznali to od razu za skandal. Przy czym oficjalnie organizatorzy zaprzeczają i mówią, że "tylko dwie osoby znają zwycięzcę Złotej Piłki", że nie było żadnych specjalnych zaproszeń ani przygotowanych plansz itp. Ale jak wszedłem na stronkę fanów Realu to oni wszyscy faktycznie krzyczą serio o spisku i skandalu lol, co za czas dla Królewskich hehe. Złota Piłka poważna sprawa.
  20. ogqozo

    Primera Division

    Mbappe nie gra złego sezonu (w sensie, jak popatrzysz na wszystkich piłkarzy Realu w tym sezonie, nie da się powiedzieć, że on jakoś zawala, raczej jest wśród najlepszych piłkarzy Realu ogólnie), ale trafił na naprawdę idealny moment do hejtu. Real ma za sobą jeden z najlepszych sezonów w historii i to dość typowa historia, że teraz nieco im opadnie i ludzie będą dramatyzować jaki to upadek i kryzys. Wtedy oczywiście trzeba to przypisać jakiejś konkretnej osobie, bo jak inaczej - a Real ma jednego nowego zawodnika w jedenastce hehe, i to takiego co zarabia najwięcej ze wszystkich, więc cel wprost idealny. Ile już razy to widziałem. Przed sezonem mówiłem to samo, że nie ma co przesadzać z nienaruszalnością Realu. Regularnie wygrywa ligę, ale też regularnie przegrywa. Za mojego życia tylko RAZ Real wygrał ligę dwa lata z rzędu, jak na klub tak potężny to wręcz zadziwiające. Ba, wygrali LM prawie tyle samo razy, co ligę hiszpańską. 0-4 w Klasyku na Bernabeu brzmi okropnie... poprzednie 0-4 w Klasyku na Bernabeu było ledwie dwa lata temu, na wiosnę 2022, defensywę Realu kroili wtedy Aubameyang, Ferran Torres i Dembele, od tego czasu Barca zdążyła zaliczyć "fatalny" czas, Real mieć genialny następny sezon, i tak dalej. Spalone Mbappego to jednak symbol, absurdalne to było. Nie wiem czy widziałem w życiu ekipę, która tak masowo łapie na spalonym, jak ta Barca. Toż już blisko 10 na mecz. Trochę łatwo zrozumieć, czemu boją się wystawiać Szczęsnego, bramkarz musi mieć bardzo krótki zapłon do wychodzenia w razie czego przy tak rekordowo wysokiej obronie. Ogólnie bardzo dobry mecz znienawidzonego przez fanów Penii. Flicki-flacka ma ten niemiecki charakter że piłka napieprza błyskawicznie przód-tył-przód jak we flipperze, ale do tego z umiejętnościami technicznymi barcelońskich zawodników, no kurna to się ogląda. Taki Pedri to może wbiec prosto w paru rywali i nadal jakimś cudem utrzyma piłkę, co za skill. Aż nie wiem co dalej, tydzień taki jak teraz, 5-1 z Sewillą, potem Bayern, Real, teraz już lepiej być nie może hehe.
  21. ogqozo

    Metaphor: ReFantazio

    Można wybierać, żeby można było przeczytać ich opisy, tak to rozumiem, nie wiem, jakoś mnie to nie dziwiło.
  22. ogqozo

    NBA

    Z newsów z naszego pokolenia, na razie Kawhi Leonard, Paul George oraz Joel Embiid nie będą grać. Embiid niedawno stwierdził zresztą, że nie spodziewa się, że kiedykolwiek w karierze już zagra dwa mecze dzień po dniu. Dyskusja o napiętym terminarzu NBA będzie trwać, ale nie wiem, ile zmieni, zwłaszcza gdy sezon regularny nie ma wiele znaczenia dla nikogo na dłuższą metę, a w playoffach i tak nie gra się aż tak dużo meczów. Niemniej komentarze Embiida do dziś są nadal przedmiotem sporej dyskusji w lidze. Przykładowo fani w końcu kupują bilet na mecz i może chcą zobaczyć taką gwiazdę jak Embiid. Ale właśnie - myślę, że liga tak NAPRAWDĘ zaczęłaby się tym martwić, gdyby fani przestali kupować bilety. Dopóki kupują, to trudno widzieć w tym kluczowy problem, nikt ich nie zmusza a kupują. W tym sezonie pobito kolejne rekordy. Średnia cena odkupienia biletu na finały Boston-Dallas wynosiła tak naprawdę ponad 4000 dolarów - więcej niż Warriors-Toronto czy Warriors-Boston, a więc dwa starcia z udziałem jeszcze bogatszych miast. Bilety schodzą jak na pniu, w zeszłym sezonie wypełnienie hal wyniosło rekordowe 98%. Ponad 70% wszystkich meczów było grane przy komplecie. Oczywiście to wypełnienie to wynik dostosowanych cen, na Pacers są wielokrotnie tańsze niż na Warriors czy Lakers. Ale ogólnie ceny też rosną. Jeszcze dziesięć lat temu, średnia w całej lidze była poniżej 50 dolarów. Dziś niektóre raporty mierzące cały koszt (wraz z parkingiem, co w USA raczej kluczowe, oraz posiłkiem) dochodzą do średniej ligowej na poziomie 300 dolarów. W skrócie mówiąc, dopóki ludzie zabijają się o każde miejsce na każdy mecz NBA, trudno chyba racjonalnie uznać, że jest jakiś problem.
  23. ogqozo

    Champions League

    Najdziwniejsze że to wszystko prawda, nie był to jakiś wielce przekonujący mecz Barcy, ale kurde pokonali Bayern 4-1. Prawie wszystko im wychodzi w tym sezonie. Ale kurde, to był trochę mecz na może 1-1, Bayern zwalił sporo, a do tego Raphina wyrasta na najlepszego piłkarza w tym momencie. Jest kilku, w tym Yamal i może mimo wszystko Kane, ale Raphinha o dziwo jest w tym gronie. Muszę przyznać, że nigdy nie spodziewałem się napisać tego zdania, gdy przychodził do Barcy, a nawet parę miesięcy temu... Kurde, może tym bardziej parę miesięcy temu, bo koleś ma za sobą dwa ŚREDNIE sezony, w kadrze Brazylii też jakoś nie rozwalał precyzją raczej chyba, a w wieku 27 lat już rzadko się zalicza jakiś skok. Ale jeśli ten Raphinha przestanie jechać na koksie, to Barca może nie wyciągać już takich wyników.
  24. ogqozo

    NBA

    Nie wiem nadal, jak się z tym czuć, że Bronny James jest największą historią w mediach całe lato. Pewnie jak już zagra parę razy, to się temat ludziom znudzi w końcu? Czy nie? Wydaje się, że jest normalną częścią rotacji i powinien zagrać razem z ojcem w pewnym momencie już od dziś. Lakers starają się unikać posądzeń o robienie tego na siłę, ale Bronny ma normalnie pojawić się w meczu w ramach prób wygrania go, nie tylko symbolicznie na koniec czy coś. Powinno to generować zaintersowanie NBA, że są jakieś historie i w Nowym Jorku i w LA. Ale patrząc na to, że finał Boston-Dallas, dwa naprawdę duże w sporcie USA miasta, nie był jakiś rekordowo przyciągający... w tej lidze chyba chodzi po prostu o gwiazdy. I tak naprawdę chyba więcej fanów przyciągnąć może inny duet w wieku 20 i 39 lat. Tyle że w tym przypadku, to ten młodszy wygląda jak ojciec z synkiem...
  25. ogqozo

    Metaphor: ReFantazio

    To ci daje, że tam jesteś, a nie w mieście. Masz mapę... Jak masz drogę na linii A-B-C, to jak zostaniesz w B, to następnego dnia możesz dotrzeć do C. Jeśli zaś wrócisz do A, to by znaleźć się w C, musisz znowu spędzić dzień na dojściu do B, a potem drugi dzień do C. Tych podróży nie ma aż tak wiele w grze (pojawiają się potem nowe punkty, ale po pierwszym wejściu do danego miasta, już bardzo okazjonalnie), ale choćby dla leveli czy wcześniejszych konfidantów czy innych atrakcji, warto nie marnować dni. Smok daje niezłą nagrodę jak na ten moment, ale nie wiem, ile z niej pożytku na dłuższą metę. Ot ekwipunek, lekko lepszy. Jak dla mnie symboliczna nagroda. Co do drugiego pytania, to w ogóle chyba nie ma specjalnej nagrody lol, możesz się pomęczyć za każdym razem, ale chyba nic z tego nie ma, poza nie taką wielką garstką expa za długą walkę. Nie mam wrażenia, żeby cokolwiek się zmieniało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...