-
Postów
23 315 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Demolką bym tego nie nazwał, Brighton miało piłkę cały czas, miało masę okazji, West Ham rzadko się wychylał na drugą połowę. Niestety doczekaliśmy się Fergusona w jedenastce i nic mu nie wyszło specjalnie, koniec hype'u. Areola bogol, Webster i bodajże Milner się powywracali żeby podarować otwierającą bramkę, no i wygrana 3-1 chociaż mecz wyglądał bardziej na 3-1 w drugą stronę. Zero wiary w powtarzalność tego.
-
Union to jak Real Madryt przy Heidenheimie, Union grało w Pucharze Intertoto 50 lat temu, gdy Heidenheim... w sumie nie wiem co robił, ale pewnie nic na pastwisku. Okej, grali o Puchar Wirtembergii. Eliminacje do Pucharu Niemiec.
-
Nikt chyba nie czai tych decyzji ustawienia. Brak Gabriela, wystawianie Havertza, Partey na prawej, same tajemnice których efektów nie widać. To co działało w zeszłym sezonie nie przekonuje, a ekipa choć ładnie potrafi podawać i kontrolować to znowu odpuszcza w złym momencie w drugiej połowie. Podoba mi się że już wszyscy zaczynają znowu je'bać Artetę. W tym sporcie nie ma czegoś takiego jak ogólnie dobry trener, jest tylko lepiej niż oczekiwano albo gorzej niż oczekiwano i tak zazwyczaj leci wahadło. Dwa lata temu Artetę wszyscy chcieli wywalić, potem jednak geniusz, będzie zabawne jak znowu wróci do stanu że jednak cep.
-
Prawie że cudowne było wejście Heidenheimu do Bundesligi. Historia niesamowita, wiadomo - malutki klubik z miasteczka na 50 tys. ludzi, wiele lat historii ale gdzieś na obrzeżach piątych lig. 16 lat temu, 33-letni Frank Schmidt, urodzony w Heidenheimie i związany zawsze z klubem, przejmuje stery jako trener i szybko awansuje parę poziomów, a potem w miarę czasu na kolejne. Żadnych wielkich sponsorów, prawie sami Niemcy w składzie nadal (chociaż już nie lokalsi). Bayern ma piętnastu piłkarzy, którzy indywidualnie zarabiają więcej, niż cały skład Heidenheimu, Harry Kane prawie 3 razy więcej. W końcu debiut w Bundeslidze. Prowadzenie 2-0 w pierwszym meczu u siebie! Ależ to musiało być uczucie. Przegrali 2-3 niestety, gol w 90. minucie sprawia że Kopciuszek nadal bez punktów. Nie wiem ile osób będzie oglądać Heidnheim, bądźmy szczerzy. Ale wiadomo że prawie każdy będzie za nich trzymał kciuki. A Schmidt prędzej czy później może pójdzie do Liverpoolu czy coś.
-
Wiem z pewnych źródeł że na 100% tak.
-
Nic o tym nie słychać. Klub ma zaoferować 120 mln euro za transfer Mbappego i jak PSG się nie zgodzi to chyba odpuścić (spoiler alert, PSG nie puści najwartościowszego piłkarza świata w wieku 24 lat za taką opłatę mdr). Mbappe ostatecznie nigdy nie poprosił o transfer, i wydaje się wątpliwe, że złamie niedawną obietnicę i ostatecznie jakoś się wykręci od kontraktu i przyjdzie do Realu za darmo - w skrócie mówiąc, Real chyba po prostu go nie kupi nigdy, bo za 120 mln euro to ciężko będzie wyciągnąć nawet Randala Kolo Muaniego czy Vlahovicia mdr. Ancelotti mówi, że kadra jest zamknięta. O wcześniej spekulowanych opcjach (typu Kolo, Vlahović, boczni obrońcy itd.) nic się nie mówi obecnie. Bieda w Hiszpanii. Bellingham to jedyna gwiazda, która przyszła do La Liga w tym roku. Arda Guler z potencjałem. I to tyle, nie ma żadnych innych transferów na kwotę ponad 10 mln euro w całej lidze. A i tych była tylko garstka. W Anglii to się graczy na ławkę za więcej kupuje. Wprowadzone kolejne zasady "walki z zadłużeniem" w La Liga na pewno nie spowodowały, że kluby wyglądają na boisku lepiej. Może to było nieuniknione, ale fakt jest taki, że praktycznie wszystkie kluby muszą być teraz szalenie bardziej ostrożne z wydatkami. Nie wiem czy Real i Barca kiedykolwiek już będą kupować tak, by rywalizować z Anglią. Fajnie że Bellingham uznał ich za najlepszy klub świata i przyszedł, mimo że Anglicy oferowali mu więcej kasy.
-
Były takie oczekiwania, bardzo głośne w Niemczech, że Nubel będzie nowym Neuerem (w jakimś klubie, niekoniecznie Bayernie, wiele dużych klubów było zainteresowanych), ale nie do końca tak to wyszło. Koleś pozostaje talentem, a lata mijają. Nawet nadal nie zagrał w reprezentacji Niemiec. Fani Monaco raczej mocno narzekali na Nubela, ale patrząc na to ile wpuszcza Kohn, to już zaczynają wątpić w poprawę hehe. Sommer nie chciał siedzieć na ławce cały sezon albo większość, pisałem o nim nieraz. W Interze pewne miejsce, walka o mistrza, LM. Nie ma się co dziwić. Bayern nie zdecydował się na razie na kolejną wielką inwestycję jak w Neuera, to są tylko zastępcy. Peretz to dla mnie wielka niewiadoma, no grał w Izraelu, kto wie co z tego będzie. Swoją drogą to obecną dziewczyną Peretza jest Noa Kirel, totalnie największa gwiazda pop w kraju, która zdobyła także na forumku wiele serc podczas ostatniej Eurowizji. Można założyć że koleś to urodzony zwycięzca.
-
Trudno zrozumieć o co ma chodzić w tym... zdaniu?, ale pomijając już to, Lyon w ostatnim meczu wystawił jedenastkę w wieku średnio 25,1, czyli jedną z najmłodszych wystawionych w Ligue 1 (i to uwzględniając 36-letniego rezerwowego bramkarza, który gra bo kontuzję ma Lopes). No jedyny pod trzydziestkę team w lidze, wyjątkowo stary. Poza tym nie wiem co bycie "pod 30tke" ma znaczyć w tym kontekście, co, że jak ktoś jest "pod 30tke" to nie dożyje do wiosny 2024, czy co, czemu miałoby to przekreślać ich sezon. Ogólnie ciężko znaleźć w tym jakiś sens, ale tak czy siak Lyon jest co najwyżej średni pod względem wieku nawet w tej młodej lidze. W tym sezonie nowi zawodnicy w jedenastce to Mata (30), Caleta-Car (26) i Maitland-Niles (25), ponadto awans do jedenastki z ekip juniorskich zaliczyli w ostatnim roku Barcola (20), Cherki (20), Diomande (22), Lepenant (20) i Kumbedi (18).
-
Ciekaw jestem, czy za kilka lat będzie to wspominane jako dobry ruch, czy szkoda że nie sprzedali póki była okazja i kupili kogoś na następną dekadę, typu Kwaracchelia czy Wirtz. Salah nawet jak gra cienko to zazwyczaj robi różnicę, taki typ, no i jest szalenie popularny w wielu krajach. Ale przy takiej formie, jak obecnie, w tym wieku... no zastanawiałbym się. Monaco może powalczy o mistrza znowu. Ben Yedder (też oskarżony, ale we Francji to chyba tak ludzi nie obchodzi... no chyba że faktycznie pójdzie do więzienia to nie będzie wyboru mdr), Minamino, Balogun i potencjalnie Gaławin to niezła paka do ataka jak na francuskie standardy. Myron Boadu pewnie odejdzie, po świetnej grze w Holandii mu nie poszło w Monaco, ale nadal ma tylko 22 lata. Inwestycje są niezłe jak na Francję, 10 goli w trzech meczach, ale na dłuższą metę pewnie lepiej zorganizowane ekipy jak Lille, Lyon i PSG doskoczą.
-
Jedno z największych uprzyjmnień w tych "PR-ach" z NES-a to muzyka. Tej oryginalnej/emulowanej już specjalnie nie da się słuchać, a te nowe brzmienie jakoś sprawia, że nawet można docenić kunszt kompozycji i się wkręcić. I wręcz wydobywają emocje, których pewnie nie każdy czuł w oryginale. W takiej szóstce dzisiaj jakoś łatwiej zauważyć, że ta niesamowicie dobra muzyka w sumie ma krótkie bardzo ścieżki na pętli. W pixel remasterze je wydłużono. Jednocześnie w większości przypadków nie zmieniono zbyt wiele w samych utworach, ot technolgia coś wyciąga z nich co dla większości będzie przyjemniejsze dla ucha.
-
Po blisko 3,5 roku od premiery i ok. 43 milionach sprzedanych egzemplarzy, Animal Crossing: New Horizons doczekało się promocji. Jeszcze przez dwa dni gra kosztuje cyfrowo o ćwierć mniej, 187 zł. (Chociaż nigdy nie zapominam że z racji punktów, tak naprawdę każda gra na Switcha jest 5% tańsza niż niby jest. Switch antytax). Dla porównania, Doom Eternal był przeceniany przez ten czas bodaj kilkanaście razy, w tym roku 5 razy, do cen 42 zł i 56 zł.
-
Gry obecnie naturalnie są większe, nawet gdyby "nic nie zmieniać". No właśnie trzeba zmieniać, więc i tak trzeba zmieniać. To co działało z jednego tła czy jednego pokoju, korytarza którego przejście tak naprawdę zajmuje 20 sekund a trwa to długo przez backtracking i to że większość drzwi jest tak naprawdę zmaknięta, nie działa w dzisiejszej grafice, nie robiłoby porówywalnego wrażenia, byłoby wręcz śmieszne dla wielu ludzi. Spoiler alert, jakby przełożyć gry ze SNES-a na dokładnie takie same wydarzenia i miejsca ukazane w dzisiejszej grafice, to gry byłyby co najmniej 50 razy większe i wymagałyby pewnie pracy wszystkich programistów świata by powstać. Ale w tym przypadku koleś nie napisał że dwa razy większy dokładnie mdr, tylko "na sto pro jest większy". Na sto pro to miał na myśli.
-
Arabia naprawdę wzięła świat szturmem. 21-latek pożądany przez wiele topowych klubów, w tym podobno dogadany z Napoli - to kolejna bariera przełamana. Dominik Livaković w końcu oficjalnie w Fenerbahce hehe. Czyli jednak nie Real Madryt. To chyba koniec newsów o nim, przynajmniej do następnego Mundialu. W Bayernie nowy bramkarz to... niejaki Daniel Peretz. Dziwna opcja, bo jak mówiłem, Neuer nawet jak wróci w ciągu miesiąca to i tak jest stary i nie wiadomo czy jak będzie kopał piłkę. Peretz ma 23 lata, pochodzi z Tel Avivu i tam sobie w Makabi grał całe życie, trudno o nim wiele powiedzieć, jakiejś renomy nigdy nie miał w świecie. Być może uwagę zwrócił jego dobry występ na ostatnim Euro U-21 przeciwko Niemcom. Ogólnie Peretz pokazał się na tej imprezie (także przeciwko Polsce), bronił, puszczał piłki, obronił wiele rzutów karnych, a także jednego strzelił. Ale czy to ma być następca Neuera? No chyba nie...
-
Będzie pewnie i Merge (North America) i Meridiem (Hiszpania) jako opcje. Oficjalnie Merge nie ma podanych szczegółów, tylko że będzie. Meridiem 6 października i opcja kupna. Meridiem Games | Fort Solis (meridiem-games.com) Ale te recenzje tak słabiutkie, że nie zachęcają nawet do dodania na wishlistę do serwisów abonamentowych...
-
Po przezabawnej przygodzie Lucasa Paquety, Man City wydaje się mieć nowy cel na domknięcie kadry. Jest to Matheus Nunes z Wolves. To jest dopiero zaskakujące. W tej słabej ekipie, 24-latek nie wydawał się wcale zbierać pochwał w zeszłym sezonie, tak jak np. Ruben Neves czy Mario Lemina. Nie wiem no. Jeremy Doku to nadal dogadywany następca Mahreza, tutaj mówimy o młodym talencie hype'owanym od tylu lat, że ten ruch w ogóle nie zdziwi. Ale Matheus Nunes?
-
Od początku był to mocno promowany punkt programu, chociaż Mitsuda napisał może z 10 ścieżek, na ponad 150 w całej grze (w obu przypadkach wliczamy podobne melodie w wersji dzień/noc, niczym w Xenoblade). Ale po Messengerze, nie wiem czy nazwisko Browna powinno być mniejszym czy większym magnesem niż Mitsudy. Już w demie dostaliśmy jedną z tych dziesięciu.
-
Theathrythm jest bardziej RPG i bardziej FF niż ten okropny fajnal szesnasty hehe. Bo jeden jest dla fanów jRPG i FF a drugi nie.
- 2 171 odpowiedzi
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cztery grywalne postaci w FF XV były po przejściu gry, ktoś kto tak narzeka na tę grę na pewno spędził 100 godzin żeby w post-game cykać jakieś tam nieliczne pozostałe questy tymi innymi "grywalnymi" postaciami hehe. To jednak taki dodateczek lol. Przypominam że w FF XV był ukryty genialny okrutny platformówkowy dungeon, który był takiego rozmiaru i jakości jakby From Software zrobiło Soulsy na PS2, i Square schowało go daleko za górami, otoczonego potworami na wysokim levelu, ukryty tak, że mało kto: 1) w ogóle usłyszał że on istnieje, jest jeden dialog ale totalnie ukryty 2) w ogóle wiedział że w grze można latać, 3) w ogóle wylądował w tym miejscu bo to jest kurna trudniejsze niż wylądowanie prawdziwym samolotem, a jak nie wylądujesz to game over i cały lot od nowa. Można spytać, ile można poświęcić finansowo na robienie fajnych rzeczy, jeśli do nich ogromna większość graczy i tak nigdy nie dojdzie. Jednak podstawa gry jest zawsze kluczowa i jeśli komuś pasuje podstawa, to nie pożałuje zakupu - a jak nie przypasuje, to żadne minigierki z łowieniem ryb tego wiele w ogólnym obrazie nie poprawią.
- 2 171 odpowiedzi
-
- 2
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To nie jest "wbrew pozorom" lol, nie ma żadnych pozorów że jest inaczej, to jest "wbrew pozbawionej rozsądku histerii ludzi którym granie się tak bardzo znudziło jak wszystko inne w życiu że wybrali sobie obsesję liczenia grafiki i skrajnego hipokrytycznedgo purytanizmu że developerzy są źli moralnie".
-
Brzmi jak reklama mdr. Wymieniałem raz joycona, niestety co miałem, nie grać przez ten czas? Więc kupiłem drugi, wysłali mi nowy czy naprawiony, teraz mam zapasowy joycon i w sumie to nawet nie pamiętam gdzie on leży przez ten cały czas.
-
Któż to zastąpi Caicedo w Brighton? Bardzo blisko jest Carlos Baleba z Lille. Trudno coś powiedzieć o tym kolesiu. Ma 19 lat i pojawił się znienacka, ledwie rok temu przyjechał do Lille z Kamerunu i już zwrócił wiele uwagi. Może to być kolejny zawodnik, o którym będzie głośno za jakiś czas. Swoją drogą, to dla Brighton wydatek 30 mln euro to jak wydatek 120 mln dla Chelsea czy Liverpoolu, taka sama proporcja. Ciekawe czy ludzie będą płakać tak samo, że panie, ale on nie ma doświadczenia, zagrał kilka meczów we Francji i takie chore kwoty na niego rzucają... Byłoby to logiczne.
-
Ja naprawdę nie wiem, czy taka gra zmniejszała czy zwiększała szanse na utratę gola. Crystal Palace miało piłkę, Crystal wchodziło w pole karne Arsenalu a Arsenal kompletnie nie zbliżał się do pola karnego... chociaż jakichś super szans nie mieli, to ogólnie taka gra nie wydaje mi się jakimś ogólnym pewniakiem do nietracenia goli hehe. Zresztą, kartka może dziwna, ale też to nie jest tak, że wzięła się znikąd, było przeciąganie. Absurdalne to było, jak w 55. minucie meczu Arsenal zaczął przeciągać. Nie wiem no, na 4 pozycje w obronie, 3 są obsadzone przedziwnie. 6 punktów, ale styl i przebieg tych meczów, to wypuszczanie meczów z rąk... Co to jest lol. Nie wiem no, to chyba jest wszystko jakaś zagrywka psychologiczna Artety żeby wprowadzić tak pożądane przez weszlackich fanów Łiner Mentality w zespole.
-
Co to było za absurdalne pół godziny wtf. Koleś zdjął 3 napastników, wprowadził 3 obrońców, Arsenal nie istniał tylko Częstochowa. Liverpool normalnie grał po czerwonej kartce, a ci jakby byli Bournemouth i grali finał Ligi Mistrzów z Barceloną w szczytowej historycznej formie.
-
Jednak chyba tylko jeden klub może zdobyć 88 punktów w sezonie (więcej niż ktokolwiek w Hiszpanii przez ostatnie 5 lat btw) i zdobywać takie komentarze hehe.