-
Postów
23 308 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Current 93 był ostatnio we Wrocławiu, świetna sprawa.
-
To może jeszcze zacznijmy pisać "ktury" albo "neiwiem", bo przecież i tak będzie wiadomo, o co chodzi.
-
Wprost, Newsweek itp. to nie gazety.
-
Tak.
-
Głupi to wyznacznik. Wiadomo, że nie mamy prawa wyjść z grupy. Nawet jeśli Eduardo jest kontuzjowany, to i tak jesteśmy na innym poziomie, niż Chorwaci. Podejrzewam, że gdyby spytać ludzi interesujących się piłką z całej Europy, np. pozbierać opinie z różnych forów spoza Polski - to pewnie jakiś mały ułamek procenta ludzi umieściłby nas w europejskim top 8. Oczywiście, My się znamy i My wiemy, że nas stać na wszystko, że Bronowicki potrafi zatrzymać Ronaldo i że Leo Beenhakker jest nieomylny, ale jeśli chcemy spojrzeć na sprawę z jakimś obiektywizmem, to wypada się wznieść na poziom międzynarodowy. A na takowym, wydajemy się mizernym państewkiem, które na Euro awansowało chyba przez przypadek. Osobiście, nie mam pojęcia, na co stać Polskę na Euro. Ale wiem, że jeśli odpadniemy, to nie ma sensu rozpaczać.
-
Nic się nie zweryfikuje. Nigdy się nie dowiemy, jak by grał Sikora w kadrze i czy by jej pomógł. Większość dziennikarzy, obojętnie od wyniku naszej kadry na Euro, i tak będzie utwierdzać otoczenie, że "Sikora czy Brożek i tak by nic nie dali, to oczywiste". Bronowicki znowu zagra na poziomie żenującym? "I tak nie ma nikogo lepszego, gdyby był, to przecież Leo by nie wystawił Bronowickiego".
-
We Wrocławiu?
-
Lubuję się w bluesie. Tak jak każdy człowiek pochodzi z Afryki, tak i cała współczesna muzyka ma swe źródło w bluesie. Gdyby nie czarnoskórzy grajkowie, w ogóle nie byłoby Elvisa, Boba Dylana, Beatlesów. Ci goście wyrośli na tym, że przełożyli blues i country na język rozrywkowej muzyki i popkultury. Główne cechy bluesa - surowość, szczerość, oszczędność, uczciwość, emocjonalość - mają swe zalety, ale i wady. Za wadę uznaję to, że w gruncie rzeczy kolejni bluesmani mało się od siebie różnią. Większość utworów polega na wariacjach trzech akordów, rozstawionych w tej samej odległości, i śpiewaniu umęczonym głosem o tym, że w życiu znów nie wyszło.
-
Jak chcesz się uczyć języka, to polecam inny gatunek muzyki.
-
Jedna z kilku gier PC, które mi się podobają. Przeszedłem ją kilka razy, naprawdę miło sobie czasem poklikać. Świetny klimat, wygląd, dźwięk - ogółem produkcja bilska doskonałości, dopracowana pod każdym względem. Ze świetną historią, trzema odmiennymi kampaniami oraz przyjemnym gameplay'em. Gra kosztuje dziś kilka złociszy i ściągać z sieci pociętą wersję to barbarzyństwo. Po sieci w SC nie gram, bo nigdy nie gram po sieci.
-
"Ludzie" to bardzo ogólnikowe pojęcie. Mi się podobało. Wiem, że np. wyrazistość postaci Sawyera była nie tylko dla mnie jedną z wielkich zalet "Zagubionych", bo odcinki z Jamesem zawsze zbierały dobre opinie. "Wow, Jack, wyleczyłeś go... To był taki, wiesz... Jedi moment" "Koleś... masz na sobie trochę Artza". "Spoczywaj w pokoju... Wybacz, że nazywałem cię Steve... No i, tego... Amen." "Eee... Bunkier zwiał ci gacie, tak?" "Koleś... To piwo było tu, zanim wyszedł Rocky 3. Pewnie jest teraz trujące." i tak dalej
-
Ale tak zawsze jest. W przypadku prawie każdego zespołu. Wiele osób słucha mało, a mniej liczni fani słuchają dużo. Ja też mam zespoły, o których tak sądzę. Są zespoły, które według mnie tworzą muzykę na poziomie nieludzko wysokim, wręcz boskim. Niektóre z nich są bardzo znane i popularne. Ale co mnie to obchodzi. Wiadomo, że każdy ma inny gust. Trafią się i tacy, co będą słuchać kantat Rubika setki razy i analizować każde uderzenie talerza, każde wejście trójkąta, doszukiwać się w nim głębszego sensu.
-
Wiem, o co ci chodzi, ale cytowane źródło, czyli Blok, jak używał słowa "popularna muzyka", to raczej miał na myśli po prostu "muzyka powszechnie znana, ceniona i słuchana". Pieprzmy Komisję Języka Polskiego za to, że to słowo ma tak wiele różnych znaczeń. Natomiast zdecydowanie trudno stwierdzić, że muzyka NIN jest "dla wąskiego grona odbiorców". Mało znam ludzi, którzy słuchają rocka i nie znają tego zespołu.
-
Zawsze tacy się znajdą... Niektórzy fani Beatlesów mają ponad 50 000 odsłuchań i nie powiesz mi chyba, że nie jest to zespół popularny. Nie wiem, jak możesz mówić o "wąskim gronie odbiorców" w przypadku zespołu, który bywał na 1. miejscu Billboardu.
-
Kurde, jeden nowy obrazek. Bodajże - po 5 miesiącach od poprzedniego obrazka. XD
-
8 kwietnia Chelsea - Fenerbahce 3-0 Liverpool - Arsenal 0-1 9 kwietnia Manchester Utd. - AS Roma 1-2 Barcelona - Schalke 2-0
-
Hole, Sonic Youth, Velvet Underground, Kinks, Belle and Sebastian, David Bowie... "takie sobie"??
-
Przecież wiem;]. Ale jakbym nie wiedział, to po samym "Juno" bym się nie skapnął, że jest pełnoletnia.
-
Pedofil.
-
Dziwne, że tak mówisz, bo kobieta, która ten film wymyśliła, w wywiadach twierdzi, że to miała być komedia. Ale ty pewnie wiesz lepiej.
-
W zasadzie już od dłuższego czasu wszystkim mówię, że dla mnie - jeśli jest faworyt tegorocznej LM, to jest nim Manchester United. Nie, żeby mnie to jakoś cieszyło strasznie. Nie jestem fanem nażelowanego Cristiano ani łobuza Rooneya, który zna język angielski gorzej niż przeciętny polski nastolatek. Ale ten zespół jest w tej chwili najlepszy i już. A Ronaldo? W tym roku, jak na razie, najlepszy piłkarz świata. I gdyby nie nadchodzące Euro, to już teraz możnaby stwierdzić, że Portugalczyk ma Złotą Piłkę 2008 w kieszeni. Mecz Schalke-Barcelona to zupełnie inny poziom. Schalke naprawdę fajnie gra i lepiej, niż się spodziewałem, ale nie zmienia to faktu, że wicemistrz Hiszpanii powinien ich rozkładać z palcem w nosie, a nie szczęśliwie robić 1-0. W półfinale MU-Barca będzie tylko jeden faworyt. Dzisiaj jedyny naprawdę wyrównany ćwierćfinał, czyli Arsenal-Liverpool.
-
Roma-MU 3-1 Schalke-Barcelona 1-1 Fenerbahce-Chelsea 1-1 Arsenal-Liverpool 2-0
-
No i stało się. Barca na 3. miejscu. W sumie już wczoraj było to jasne, kiedy Katalończycy przegrali z Betisem. Dość dramatyczny mecz, wydawało się, że już po sprawie, ale Betis odrobił 2 gole straty i wygrał 3-2. Barca, w drugiej połowie, kompletnie bezradna. Cienko. Pewnie myślami są już bardziej w Lidze Mistrzów, bo tam ciągle mają szanse na triumf, ale nic nie usprawiedliwa tego, że stracili wielką przewagę, jaką mieli nad Villarealem. Gwoli sprawiedliwości - Villareal gra ostatnio bardzo dobrze, ale też nie rewelacyjnie. Dwa miesiące temu był bardzo daleko za pierwszą dwójką, a od tego czasu nie przegrywał, jednak naprawdę kiepsko to świadczy o FCB, że dała sobie odebrać miejsce gwarantujące awans do Ligi Mistrzów. Real powoli już się przyswaja do roli mistrza Hiszpanii drugi raz z rzędu, ale dla tego zespołu i tak ten sezon będzie porażką. Po to jest LM, żeby tam się pokazywało wielkość drużyny. Sevilla została zatrzymana i znowu jest daleko od 4. miejsca. Możliwe, że w ciągu tych ośmiu meczów to odrobią, ale bardziej prawdopodobne, że o ostatnią pozycję w LM walczyć będą do końca Atletico i Racing. To, komu w tym wyścigu kibicuję, jest oczywiste, mimo że Smolarek gra w Santanderze rolę rezerwowego.
-
Amerykańskie zespoły tak nagminnie robią (rozciągają sylaby albo wstawiają "yeah"), tylko w przypadku obcego języka to tak nie irytuje.