Treść opublikowana przez ogqozo
-
Premier League
-
Cyberpunk 2077
Nie ma opcji samodzielnego odpalenia. Możesz kupić płytkę z podstawką, w zależności od metody i aktualnych promocji może być opłacalne kupić od razu całe Ultimate Edition.
-
Primera Division
Czas mija, a Girona nadal bije się o mistrza, i mam wrażenie że nikt poza Hiszpanią nawet się nie przejmuje mdr. Dzisiaj hicior z Barceloną, jako że Real stracił punkty, to wygrywając, Girona może wrócić na należne jej miejsce. Z Realem nawet nie tak źle to wyglądało, choć dostali 3-0 to po walce. Barca wiadomo jaka jest, więc kto wie co się może stać.
-
Pikmin 4
Tak czy siak to żaden spoiler mdr. Ale dla niektórych wszystko jest obraźliwe. Nie no, to wiadomo że jak ktoś robi wszystko na platynowe medale to gra mu zajmie dużo czasu lol. Ale mam nadzieję, że u mnie do tego nie dojdzie. Zbieranie rzeczy jest ciekawe, ale powtarzania czegokolwiek raczej nie planuję. Te walki i misje nocne też jakoś do szczęścia mi się nie wydają potrzebne.
-
Pikmin 4
Na HLTB średnia z "samej głównej historii" to 17 godzin. Na razie mam podejście typu "wszystko na 100%", ale na początku zawsze mam w grach, potem mija hehe. Chociaż tutaj wydaje mi się, że jak w Xenoblade, robienie tych procentów to najprzyjemniejsza część całości może być. Nie wiem jeszcze, jak wypadną bardziej skomplikowane zagadki, ale w recenzjach raczej ludzie na nie narzekają.
-
Pikmin 4
W końcu zacząłem Pikmina 4. Gra jest idealna dla osób, które chcą poznać serię, i po przegadanym tutorialowym początku stała się szybko jedną z najbardziej wciągających gier w tym roku. Trochę się zgadzam np. z recenzją "Edge'a", że Pikmin nieco utracił charakter wskutek tych wszystkich zmian "quality of life". Gra stała się bardziej podobna do wszystkich innych - eksplorowanie planszy, zbieranie kolejnych punktów, zbieranie surowców, rozwijanie swoich możliwości. Kombinowanie z Pikminami okazuje się rzadko konieczne, wiele możemy zrobić sami (w sensie psiakiem). Rytm, który wyznaczał wyzwanie w Pikminach, tutaj niemal zniknął (nawet noc nie taka straszna, jak się wydaje), eksploracja jest tak otwarta i płynna, a śmierć pikminów zazwyczaj nas już tak bardzo nie obejdzie, jak niegdyś (choć nadal smutek jak pipczy że zmarł ). Ten cały oldschoolowy rytm misji i dni nie podobał mi się szczerze mówiąc, spowalniał grę i zmuszał do robienia rzeczy naokoło. No ale na tym polegało "wyzwanie", tym się wyróżniała gra, no i "trudność" to emoje, ekscytacja - Pikmin 4 zaś to taki trochę Ubisoft Pikmin. Jak mówiłem o grze pt. Tinykin, że wygląda podobnie, ale stworki są tam tylko estetyką, bo w praktyce używamy ich po prostu jakbyśmy wybierali specjalną moc w każdej innej grze - to teraz sam Pikmin stał się trochę mniej Pikminem i też poszedł nieco w tym kierunku. Niemniej, te zmiany były potrzebne, by Pikmin stał się grą naprawdę dla takich ludzi jak ja, naprawdę pozbawioną dłużyzn, ze znacznie większą zawartością mięska w godzinie gry. Ten schemat "wszystkich innych gierek" jest tak popularny nie bez powodu. Gra jest bardzo wciągająca. Latamy po mapie i otwieramy przejście tu, otwieramy skrót tam, zbieramy kolejny skarb tam i siam, potem wracamy pozbierać pikminy z tych zadań i dalej odkrywamy procenty. Pomijając pierwszą godzinę, to wszystko dzieje się bez specjalnych scenek i zamulania. Dialogi są dość powolne i nintendowskie, ale zazwyczaj nie ma ich wiele i w sumie historyjka staje się całkiem urocza. Jednocześnie estetycznie to nadal Pikmin, co tu mówić, to cudowny świat. Jest coś pięknego i potrzebnego w tym ujęciu gdy zaczynamy każdy dzień, słońce oświetla naszą słodką ekipę i ziemię i liście. Tak, to są najpiękniejsze widoczki 2023, wezmę to zawsze zamiast człapania korytarzami z latarką mdr. Można poczuć prawdziwą dumę, gdy dołączamy do pikminów psiakiem i razem dziarsko niesiemy truchło jakiegoś robaczka do bazy, hop-siup, prawdziwy nastrój wspólnie wykonywanej roboty. Epickie jest widzieć na horyzoncie, jak ekipa 20 pikminów niesie jakieś wielkie jabłko z oddali i powoli zbliża się. Samo bombardowanie przedmiotów czy stworków pikminami jest zadziwiająco satysfakcjonujące. To wszystko sprawia, że gra nie jest tylko kolejną zabawą w odznaczanie punktów - w żadnej innej nie mamy takiego uczucia fizyczności, prawdziwości, że to zadanie faktycznie jest wykonywane rękami. Zobaczymy, czy gra utrzyma to zainteresowanie przez podobno 30-50 godzin rozgrywki, ale na razie super. Wygląda na szalenie przeoczoną gierkę. Ja nie miałem takiego zachwytu czystym graniem od dodatku do Xenoblade.
-
Bundesliga
Raczej dwulecia, bo dostali dwa lata temu 5-0 w pucharku z Gladbach. 5-1 parę razy, jak jeszcze Bundesliga była kompetytywna 10-20 lat temu. I dość regularnie 4-0 w europejskich pucharach hehe. Leverkusen pozostaje jedynym niepokonanym klubem w czołowych ligach! Chociaż jutro znowu będzie ciężko, bo Stuttgart wygrywa prawie każdy mecz, w którym gra Serhou Guirassy. Zresztą jeśli Stuttgart wygra, to Bayern chwilowo będzie na miejscu trzecim. Kurde można marzyć, że przegrają to.
-
"Zielony jak ta trawa" - Switch Ver.
Praktycznie wszystkie karty działają ze Switchem. Natomiast nie ma specjalnie potrzeby kupować jakiejś dodatkowo szybkiej, to jest jasno udowodnione że nic w grze nie będzie ci działać szybciej od tego. Ponadto 1 TB też nie określiłbym jako konieczny rozmiar, choć oczywiście jakaś wygoda jest, jeśli chcesz nigdy niczego nie wywalać i móc włączyć wszystko zawsze. Warto tylko pamiętać, że to nie pecet ale jedyna przenośna konsola, gry na Switcha są optymalizowane pod Switcha i są dość małe, i 1TB może naprawdę wystarczyć na wszystko co w życiu kupisz naraz. Ja kupiłem na Switcha cyfrowo wiele setek gier i mam wrażenie, że chyba wszystkie by się zmieściły na 1 TB. Obecnie mam na Switchu ponad 50 gier i wliczając miejsce dostępne na samej konsoli wymaga to jakiegoś 150 GB.
-
Premier League
Onana wpuścił 18 goli, obronił 56 strzałów. Chyba najlepszy taki stosunek w lidze w tym sezonie. Wtopy w Lidze Mistrzów i ogólna beka z United mogą trochę wpływać na jego wizerunek. A z drugiej strony niejeden mecz Man United wygrało przy jego obronach 1-0 gdy rywal miał masę okazji, albo i 3-0 jak z Evertonem hehe.
-
Premier League
Tottenham ewidentnie rozwaliły kontuzje i braki, z Wolves było ich sporo, teraz nadal brakuje Maddisona i Van der Vena i skuteczności. No zapas jest, bo Ange pokazał, że Tottenham MOŻE być zaje'bisty. Na razie ma z tej racji wielki kredyt zaufania. Przy Manchesterze jest takie pytanie, chyba każdy je ma: "okej, CO ten klub ma zrobić, żeby być znowu wielki?". Bo po odejściu Ferguson już i defensywnie i ofensywnie próbowali, trzymać piłkę i kontrować, młodość i doświadczenie, itd. Tak czy siak, Grek niczego nie musi w porównaniu do Man United mdr. Tottenham ma niemalże połowę budżetu MU. Nie jara mnie demonizowanie ich tak jak niektórych, ale też z drugiej strony, łaski bez że największy klub Anglii jest aż na szóstym miejscu i aż pięć ekip w lidze strzeliło mniej goli od nich mdr.
-
Crisis Core: Final Fantasy VII Reunion
No właśnie, ta kultowa scena (w obu przypadkach, jest kluczowa choć "ukryta" w FF7, i jest wielbionym przez wielu zakończeniem CC). Tak naprawdę jest to zupełnie inna opowieść. Poguglałem trochę "Crisis Core retcon" i ogólnie to zgadzam się z większością rzeczy, jakie ludzie piszą. Nie chodzi mi akurat o same o zmiany, bo dla mnie "retcon" nie brzmi jak nic złego, nie z tych że jak inna postać się buja w innej to wszystko jest "żałosnym retconem" - tylko jaki efekt te zmiany mają, jak zmieniają historię na mniej ciekawą i różne rzeczy, które były specjalnie użyte tak i tak w FF7, po prostu przestają mieć sens gdy o tym pomyśleć. Np. tutaj pierwsza odpowiedź wymienia kilka rzeczy które znamionują podejście Crisis Core: Trochę ma to związek z trylogią Remake, bo o ile sama idea zrobienia remake'u, który jest zabawą z tym że to jest ta sama historia, zaje'biście mi się podoba... to same faktyczne nowe historie, z jakimi Square-Enix skończył, czasem niezbyt mi się podobają, bo nieraz używają płaskich marvelowych schematów (supercool superbohaterowie, żadna śmierć nie jest naprawdę, kult przemocy ale bez pokazywania krwi i cierpienia itd) i na siłę kinder-przyjazne. Chociaż i tak, grałem w obie gry tuż obok siebie i Remake jest napisany 1000000 razy lepiej niż Crisis Core, więc jakoś bardzo się nie martwię. Może i z Zacka i "młodego Sephirotha" zrobią coś dobrego.
-
Premier League
No, za ten gol to go niektórzy fani mocno walą w necie. Ale myślę, że ostatecznie kolejny dobry mecz w tym sezonie. Naprawdę Fabiański mógłby moim zdaniem nadal poprawić wyniki wielu ekip w Premier League. Może nie rzuca się najszybciej, ale trudno go zaskoczyć. Tottenham może już nie wygrać żadnego meczu do powrotu Maddisona mdr. Trudno coś dodać, liczba kontuzji mówi za siebie. Ale i tak to mówi wiele, że Ange w ciągu 1-2 miesięcy wywalczył sobie taki kredyt zaufania, że mogą przegrywać długo i nadal będzie wiara w klubie, że on powoli wprowadzi postęp. No chyba że będzie tyle kontuzji cały czas...
-
Like a Dragon: Ishin (Yakuza Ishin Remake)
Gra jest dokładnie taka sama jak wszelkie Yakuzy, te same menusy zadań, osiągnięcia za kompletownie praktycznie wszystkiego, baseball, mahjongg. Odbiłem się kompletnie od tego systemu walki. Po prostu strasznie dużo czasu to wszystko zajmuje, walki też. Ojejku, nawet nowe Yakuzy jakoś mnie tym nie pasjonują, ale przed szóstką to dopiero były męki. Gra bardzo często zatrzymuje tempo, poprzez liczbę przeciwników, leżenie pół godziny po zebranym szlagu czy też masakryczne HP każące mordować ich długi czas, nawet jeśli trudno o jakieś uczucie zagrożenia ich ofensywą. System leczenia jest nadal śmiesznie pozbawiony sensu (zawsze masz w ciul przedmiotów, nic ci nie grozi, musisz po prostu lubić spędzać czas w menu). No, czyli stara dobra Yakuza. Nie jestem nawet fanem "obecnego" systemu, ale Giaden w porównaniu z tą grą jest jak Bayonetta, ciężko to znieść. Nie zaszedłem za daleko w Ishinie bo tak mnie nudziły te walki, resztę może bym przeżył by dotrzeć do mięska.
-
Premier League
No nie wiem naprawdę czy był jakikolwiek mecz przez ostatnie 5 lat gdzie City zostało tak zdominowane. Jprdl. Aston Villa. Cash, półserio, dla mnie należy od ich bardziej utalentowanych graczy. Ale raczej w pojedynkach, nie z piłką. W 4-4-2 trochę nie ma dla niego najlepszej roli. Taki klub klasy pracującej. Do biednych niby nie należą - mają większy budżet płacowy niż Tottenham, tylko troszkę za Liverpoolem! - ale patrząc na skład, to jakoś nadal dziwne uczucie że są tak dobrzy. Dużo w tym przepłacania na zasadzie "choć grać z nami, nie jesteśmy w LM ale damy ci więcej kasy bo mamy budżet". Przecież ten Konsa zastępujący Casha na obronie, to nie wiem czy ma talent na poziomie Premier League do walki z tymi wszystkimi skrzydłowymi jacy na niego biegną mdr. Albo McGinn przed nim na skrzydle.
- Final Fantasy XVI
-
Premier League
Ani nie grają na wyjeździe, ani Chelsea to top 8, więc chyba nikomu to nie zepsuje tabelki. Lepiej jak Villa ciśnie Man City. Kurde nie wiem czy Man City miało tak słabą połowę w tym sezonie. Wręcz fuksior że mają 0-0 z tego. Środek pomocy Stones-Akanji to prawdziwy test wytrzymałości... Tylko Ederson gra.
-
Final Fantasy XVI
Każdy Fajnal od zawsze zbiera z jednej strony opie'rdol od pikselowców że słaba grafa, jak i z drugiej opie'rdol od czystych fanów jRPG że "nic w tej grze nie ma poza grafiką". Nie mam żadnych wątpliwości, że z Rebirth będzie tak samo. Zero szans że ta firma zrobi pół-otwarty świat, na który nie będą jęczeć.
-
Premier League
PO CICHU w zimny wtorkowy wieczór w Luton kolejny absurdalny mecz, co ci miszczowie Anglii odwalają ostatnio w tej rywalizacji, no emocje. Ramsdale może jednak zostanie hehe. Kiwior na rzut oka cienko chyba. No a dzisiaj Man City kontynuuje tour po kandydatach, bo gra na Aston Villi. Też łatwo nie jest. Te wyniki i poziom ekipy, w której jednym z najlepszych piłkarzy jest Matty Cash, też mnie ciągle zadziwia.
-
GTA VI
Ten zwiastun jest popularniejszy niż każda cała gra w ostatnich latach mdr.
-
Nintendo Switch - News [TYLKO NEWSY]
Wayforward zmienił się, choć nadal robi czasem dobre gierki. Ten styl graficzny średnio mnie nadal przekonuje, ale może lepsze to niż setny w tym roku side-scroller z pixel-artem. Ambicje są dość spore: swoiste przywrócenie całej serii i najchętniej całego gatunku. Będzie to nie tylko nowa gra, ale pod względem zawartości swoisty "best of" całej serii. Inspiracją jest... Elden Ring (w sensie że przekonał wiele nowych osób do "trudnych" gier "Soulslike"). Na przykład gra podobno nie będzie już możliwa do przejścia TYLKO dla wymiataczy, jak czwórka gdzie na niższym poziomie trudności nie można było doznać całej gry. Dość sporym elementem gry będzie co-op do 4 graczy, którego na DS-ie nie było.
-
Cyberpunk 2077
Zależy jak rozumieć "big update". Może ten jest mniejszy niż 2.0 więc się nie łapał, a teraz z kolei nie będzie już innego tak dużego jak 2.1, i tak dalej. Choć, no, wszyscy spodziewali się, że już naprawdę będą tylko naprawy bugów, a nie jakieś metro... No ale oficjalnie tak, przez całą jesień mówili, że to koniec, i teraz cała para idzie w "Oriona" czyli sequel. Aczkolwiek jak widzimy z raportów finansowych, większość pracowników szczebla robotnika została po premierze Phantom Liberty przesunięta do "nowego Wiedźmina", więc nowy Cyberpunk zapewne jest dopiero we wczesnej fazie.
-
Premier League
Kompletnie zapomniałem, że Dubravka był w Manchesterze United. Ależ to było randomowe. Zagrał chyba tylko w Pucharze Cacao. Ruch Newcastle jest chyba pewny, ale czy nie sensowniej jednak wziąć kogoś, kto nie jest na emeryturze - kluby są pełne nieszczęśliwych bramkarzy "numer 2" którzy chcą coś udowodnić, choćby na wypożyczeniu na pół roku. Ot taki Fabiański, który mimo wieku nadal prezentuje dobrą formę w pucharku Cacao i Europa League. Niby nic, ale Fabiański był wybrany najlepszym piłkarzem spotkania z Lincoln City, gdzie uratował 1-0 dla West Hamu, i ogólnie ma znaczącą rolę w sukcesie WHU w obu tych rozgrywkach. Na pewno jest więcej takich dobrych kolesi siedzących na ławie bo jest tylko jeden bramkarz.
-
Premier League
Oni naprawdę lubią używać tego zdjęcia do tych tabelek cnie.
-
Eredivisie
Ajax wygrał 4 mecze, i pewnie wygra też zaległy (przerwany w 85. minucie. Kurde straciłem rachubę, ile meczów Ajaxu przerwano w tym sezonie). W sumie tyle z historii. Wydają się teraz na prostej drodze do przynajmniej 5. miejsca, co będzie słabe, ale już nie tak superciekawe. Na mistrza idzie o dziwo PSV. Na pewno klub z Eindhoven był jednym z dwóch faworytów przed sezonem, ale bilans 14-0-0 i gole 50-6 to jednak szokująca dominacja. Po 2-1 w Rotterdamie, PSV ma już 10 punktów przewagi nad Feyenoordem. Nie ma też wielkich nowych gwiazd, które by za to jakoś mocno odpowiadały. Trener Peter Bosz ma za sobą wiele rozczarowań zagranicą, więc trudno medialnie robić z niego jakiegoś cudotwórcę. Koleś się wybił w Ajaksie na finale Europa League, ale też przecież nawet nie zdobył mistrzostwa Holandii z Ajaxem. Z piłkarzy, wyróżnia się zwłaszcza Joey Veerman, 25-latek z solidną karierą. Albo obrońca Jordan Teze, który też od wielu lat sobie normalnie gra i po prostu jest spoko. Gole strzela Luuk de Jong... Wow, Luuk de Jong jeszcze żyje. Ale daleko mu do rekordów bramkowych Pavlidisa czy Gimeneza. Jedyny młody talent w jedenastce to 20-letni Johan Bakayoko - koleś gra już regularnie dla Belgii, ale jak na razie jakoś nie powala skillem na tym tle tak jak np. Doku, Trossard czy Lukaku. Niby piąta liga w rankingu UEFA, ale aż tak wiele nie trzeba, żeby tam wygrywać obecnie. Trener wyglądający jak Tokar, ligowi doświadczeni solidniacy i jedziesz. Ten Hag, Arne Slot, teraz Bosz.
-
Baldur's Gate 3
No, i jak mówię, to wygląda jak kwestia zliczania, a nie tego że nikt tego nie robi, skoro ludzie ewidentnie wrzucają screeny ze Steama ze swojego konta gdzie mają ten achievement zaliczony, i większość twitchowców raczej też gra przez Steama. Zawsze jak wychodzi nowa gra to ma 0% przez dzień albo dwa, nie wiem ile dokładnie, ale to jest 0% na wszystko. A i tak strzelam że nowe gry mają częstszy update niż stare, chociaż nie wiem czy ktoś się tym tak interesuje żeby to sprawdzać.