-
Postów
23 343 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
PSG kuśtyka do tytułu, na 4 kolejki przed końcem tylko 6 punktów przewagi nad Lens. Miał być specjalny sezon, a wyszło kompletnie nic imponującego. Lens pozostaje rewelacją, pokonując Marsylię w kluczowym meczu o drugie miejsce. Bardzo dobrze oceniany występ Frankowskiego również w tym spotkaniu, Polak chwalony za aktywną i mocną obronę flanki oraz "perfekcyjną" asystę, na niektórych stronkach nawet uznany za najlepszego w tym hitowym meczu.
-
W sumie to ciekaw jestem, ile jest klubów w Europie z niższą frekwencją niż 17%. Do głowy przychodzą mi przypadki typu FK Teplice, miasteczko dość prowincjonalne na 50 tys. ludzi, klub dość mocny bo oparty na sile sponsorującego zakładu, ale w dużym mieście to już w ogóle nie wiem gdzie szukać. Technicznie, są przypadku typu Casa Pia w Portugalii, która ma tak mały stadion, że nawet mecze ligowe gra na Narodowym, więc teoretycznie ma 10% zapełnienia (ale i tak więcej widzów średnio niż pojemność ich własnego stadionu). W Irlandii Północnej jest Windsor Park, zapełniony w lidze średnio w 14%, który jednak od zawsze chyba ma taki status, że choć gra na nim klub, to płaci za niego federacja krajowa, żeby mieć jakiś prawdziwy stadion na mecze reprezentacji, pokazowe, międzynarodowe itd. No daleko Polsce do kraju futbolowego, w takowych 90% wypełnienia to jest dno ligi a nie szczyt. Uważam, że to jest jakiś wskaźnik zdrowia ligi futbolowej, na ile ją naprawdę stać realistycznie budżetowo. Przykładowo, Serie A 10 lat temu miało dość niskie zapełnienie, a teraz wróciło. 10 lat temu, na San Siro było po 45 tys. ludzi (teraz ponad 70 tys.), Roma miała niecałe 40 tys. (teraz ponad 60 tys.), także Lazio czy Fiorentina wzrosły o co najmniej ćwierć, itd. Ogólnie średnia ligowa wzrosła o 27%. Widać na boisku że liga teraz jest znacznie lepsza, niż była wtedy, mecze są ciekawe i na poziomie.
-
Dziennikarze w Hiszpanii uważają w tym momencie za najbardziej prawdopodobne, że Messi przeniesie się do Arabii Saudyjskiej. Ałć. Oprócz chorej kasy i królewskiego traktowania, zachętą ma być też ściągnięcie do klubu przyjaciół, jak Busquets, Alba i Verratti.
-
No dobra, ale ci z City to z 10-15 lat temu, to chyba mówi wszystko właśnie mdr. Żaden nie przyszedł za Guardioli, w tym sęk że jakoś Guardiola nie kupuje cienkich piłkarzy, choć często prosi o tych samych co Man United więc nie ma jakiegoś "lepszego gustu". Joao Cancelo to tylko niewypał w kontekście poprzedniej kariery w Man City, koleś przyszedł z Juve w pół-wymianie za Danilo z dopłatką 30 mln euro (jak na Manchester drobna sprawa) a przez kilka lat był najlepszym bocznym obrońcą w Anglii, jak nie na świecie. I w Man City nie ma męczenia buły, nie grasz na poziomie to spadasz, Cancelo ledwo co był w jedenastce FIFPRO najlepszych na świecie 2022, po ledwie kilku miesiącach słabszej formy od razu został wypożyczony i pewnie City się go zdoła pozbyć. Na początku też płakał że siedzi na ławie, byle Stanisic grał za niego, ale w ostatnich meczach znowu pokazuje jakie ma nieziemskie umiejętności i niektórzy fani Bayernu nawet zaczynają mówić, że wolą go mieć w składzie nawet kosztem Davisa - nie zdziwię się, jeśli Bayern jednak go wykupi za skromną, ale przyzwoitą sumkę. Albo pójdzie do Barcelony. Tak czy siak, raczej nie będzie tak jak choćby w Man United (albo Barcelonie hehe), że siedzi cienki grajek na kontrakcie latami i nikt go już nie chce, ale nie idzie co z nim zrobić. Zaczął grać poniżej poziomu najlepszego na swojej pozycji, to zaraz było pozamiatane, a Man City nawet wystawiając na prawej Rico Lewisa, Johna Stonesa albo... dosłownie nikogo też wygrywa. Wydajne. Ale myślę że to nie wybór piłkarzy sprawia że oni w Man City nie zawodzą.
-
Wiem, że takie jest wytłumaczenie, ale to tak czy siak decyzja developerów czy tam coś narysować czy nie mdr. W grach człowiek ma nawyk, że zawsze może zrobić to samo, nie myśli o zatrzymywaniu się i myśleniu nad sterowaniem, i nawet w momentach bez ciśnienia przeciwników/bossa, jest to jednak irytujące, że nagle zwyczajowa platforma jest poza zasięgiem, bo tutaj akurat nie ma podwójnego skoku. Może jakiegoś speedrunowca to obejdzie, że tamta i siamta platforma jest do złapania na samym początku gry, nie wiem, tam chyba i tak nie da się dojść bez podwójnego, ogólnie wydaje mi się to bez sensu. Szczerze mówiąc, wyinstalowałem tę grę już kilka razy, ale zaraz mnie ciągnie jednak wrócić. Nie mam nigdy ciśnienia kończyć gier na siłę, ale ta jest po prostu fajna. Gdyby gra była dopracowana jak należy i gdyby nieco złagodzić kilka dłużyzn (Metroid oryginalnie znaczył zagubienie i powtarzanie i fajnie że to oddano, ale dzisiaj nikt nie chce zbyt długo błądzić po pustkowiach bez śladu ani muzyki, albo powtarzać od save pointa bardzo długich sztywnych sekcji), to byłaby być może moja ulubiona nowa gra wydana na razie w 2023 roku.
-
Fani wielkich klubów mówią zawsze o wyprzedaży. Jednak to się nie dzieje, bo skoro ci zawodnicy są przez ten wielki bogaty klub uznani za kompletnie niewartych swojej pensji, to przecież tym bardziej uzna tak każdy inny klub. Problemem zawsze jest "nakupowanie cienkich grajków" bo... skoro klub zawodzi to są ciency, to jedyny powód. Taki Bailly czy Telles przychodzili DO Manchesteru z reputacją topowych talentów, jednych z najlepszych w Europie. Maguire był także uważany za jednego z najlepszych w Anglii, a Jadon Sancho był niesamowity w Bundeslidze. Ale jeśli klub nie wygrywa to zawsze można powiedzieć, że jednak nakupował cienkich, a Ferguson był taki z pomysłem że wolał kupować dobrych. Kurde, Sancho to był zakup idealny. Jeden z najlepszych graczy w Niemczech już w wieku 20 lat, Anglik, kto by nie chciał najwyższej szybkości, techniki, pomysłowości na tej pozycji. I tak jak mówiłem wiele razy - niejeden z tych zawodników był pożądany przez Man City (ot, City oferuje mniej tym samym zawodnikom). A w Man City jakoś każdy transfer wypala. I jakoś mam wrażenie, że ci sami gracze jakby jednak poszli do City, to by tacy ciency nie byli. Jeśli Man United straci czwartą pozycję, nie będę widział w tym wtopy. To Liverpool nadal powinien spokojnie być nad nimi... bo grają lepiej w piłkę. Mają wpadki, wiadomo że liczy się wynik, ale to Liverpool więcej gra, więcej atakuje, gra jak większa ekipa. Kurde, Brighton gra jak większa ekipa niż Man United. 7-0, no cóż, zdarza się, ale Diabły zdobyły też wiele mniej bramek, niż te dwie ekipy. Jeśli więc spadnie za którąś z nich, będzie to IMO bardziej realistyczna pozycja pokazująca ich obecny progres.
-
Szkoda, że trener odchodzi, bo to jest niesamowita historia, wyjątkowa w Europie. W ciągu siedmiu lat przejście z trzeciej ligi do trzeciego z rzędu podium ekstraklasy, i wreszcie nie tylko mistrzostwa, ale najpewniejszego mistrzostwa Polski od 15 lat. Najwięcej zdobytych bramek, najmniej straconych, i pierwszy raz od dawna ostatnie kolejki w polskiej lidze bez walki o tytuł. Wejście na ten poziom, gdzie tylko najbardziej dominujące finansowo kluby były czasem w stanie sięgnąć. Wyniki w Europie były powoli też coraz bardziej obiecujące i można sobie wyobrażać, że Raków i tutaj mógłby się jeszcze rozwijać. To mały klub na polską skalę, ale niejeden klub z ich budżetem jest w stanie rywalizować w Europie jako tako. X-Kom to też firma, która mogłaby rozwinąć działalność międzynarodową, jakiś tam wyobrażalny sens pompowania kasy w klub mogą mieć, a to chyba w Polsce kluczowe. No ciekaw jestem bardzo, co wybierze Papszun. W Legii jak zdobędzie mistrza Polski to w sumie nic ciekawego, podjara byłaby tylko z jakiegoś ćwierćfinału w Europie, ale to nie takie łatwe, kwestia jednego meczu na rok czy się uda czy nie. Poważny projekt na Zachodzie? To brzmi dla mnie jakoś śmiesznie, polski trener traktowany poważnie na Zachodzie. Nigdy nie wydawało się nawet wyobrażalne, jak długo żyję. No ale Papszun to wyjątkowa historia.
-
Po zresetowaniu (zrobiłem najpierw save hehe) gra działa "normalnie", chociaż dalej kiepsko oczywiście - zwłaszcza przykre gdy przeciwnicy atakują i chcesz zrobić dobrze wymierzone parry. Albo gdy jest boss typu boss z Ori. O kurde, to jest trudne. Czasu na reakcję mamy bardzo mało biegnąc cały czas w kierunku przeszkody, lepiej po prostu zapamiętać wszystko po kolei, a do tego pomysł gry "czasami masz podwójny skok, czasem nie, zależy jak mi się zechce w tej dokładnie sekundzie" jest naprawdę trudno docenić. Jednak formuła metroidówki jak zawsze wciąga. Gra ma tę ekscytującą cechę gatunku, że gdzie nie pójdę, co nie zrobię - czuję, że jestem tu za wcześnie, że pominąłem pewnie jakiś bardziej główny kierunek, ale fajnie że się tutaj "poza planem" wcisnąłem. W większości to klasyczna ułuda, chociaż w tej grze jest też dość sporo typów "drzwi", które otworzyć można nie za sprawą progresu eksploracji, ale kupowania określonych umiejętności - pewna doza wolności więc faktycznie jest. Niewielka tak naprawdę, bo umiejętności te trzeba kupować jedna po drugiej. Czego się nie da chyba kupić to żaden większe ulepszenia. Eksploracja nie pozwala nam zwiększyć swojego HP ani specjalnie ułatwić przetrwania. Można kupić kilka potionów i broni, ale nie zmieniają one prawie nic w tym, jak trudno jest przemierzyć każdy pokój. Jednak to mało znaczące w grze, bo gęste rozmieszczenie teleportów i stosunkowo niewielka liczba przeciwników sprawiają, że walczymy dość niewiele i rzadko przemierzamy ten sam pokój więcej razy. I to dobrze, bo walki są wykonane średnio. Pomysł nawet spoko, ale nastawienie na perfect parry przy tak szarpiącej grze raczej irytuje, a przeciwnicy są mocno dwubiegunowi, czasami kompletnie nie atakując i dając się rozciachać, a czasem rzucając się bardzo szybko tłumem z agresją. Najlepsi są przeciwnicy którzy latają (więc nie mam jak ich sięgnąć zazwyczaj) i strzelają, no świetna zabawa tak nie móc nic zrobić dopóki nie zechce zlecieć na dół. Ale nie ma tych walk zbyt wiele i w momencie gdy działają, są całkiem spoko. Gra byłaby dobra, ale te bugi i działanie są straszne, a wiecie że najdalej mi od tych co zamiast grać to siedzą i liczą klatki. Ale to nawet mnie wnerwia. Przynajmniej mi nic nie skasowało save'a ani nie zawiesiło gry na amen bez save'a.
-
Ale jaki to program i jak się wypisać? Pierwsze słyszę, ale takiego czegoś nigdy nie widziałem na konsoli. Ile razy podchodzę do interaktywnego przedmiotu, gra po prostu staje na 5-10 sekund. Myślałem że może Xbox jakoś zepsuty, ale inne gry działąją w pełni normalnie (np. Ghostwire Tokyo). Tak czy siak, nie pierwszy i nie drugi raz polscy developerzy zyskują u mnie reputację jednych z najgorszych w technicznym ogarnięciu gier.
-
Nie wiem, czy jestem w jakimś programie testowym (?), ale w życiu nie widziałem gry na konsoli, żeby mi się tak cięła. Gra zaczęła się po prostu zatrzymywać na kilka sekund, podczas podchodzenia do zamkniętych drzwi, gdy zaczynają się ruszać nowi przeciwnicy, gdy siekasz przeciwnika lub on atakuje, czasami podczas skoku. W pokoju z lustrami gra przez jakieś pół minuty czy minutę działała w tempie powolnego slideshowu, nie wiem, może 0,1 FPS, dopóki skokowo nie zrobiłem tych kilku kroków i wyszedłem ze "strefy zbyt wielu efektów". Animacja szarpie cały czas, nie da się w to grać. Save też jest zaiste tak dziwaczny, jak wszyscy mówią. Pograłem może z godzinkę, myślałem, że gra zapisuje np. przy ogniskach/teleportach, ale tak czy siak na Xboksie się tym nie przejmowałem. Dzisiaj gra znowu robiła jakiś update i musiałem zacząć od menu... Save z samego początku gry. Nie widzę opcji po prostu zapisania gry, jest tylko "save and exit", cholera wie co devi mieli na myśli z tym wyborem, bo to zwykła gra eksploracyjna z liniowym postępem.
-
Jeśli teraz ma, to znaczy, że zawsze miał. Przecież przez ostatnie kilkanaście kolejek, Liverpool odrobił do Man United tylko 1 punkt, a z Newcastle są w tym okresie na równi... rozgrywając jeden mecz więcej od obu tych ekip. Jak dla mnie to co najwyżej reszta ligi nieco od tej czołówki odpadła na wyrównaniu. Prawdziwi rycerze wiosny to Aston Villa - trzecia w tabeli rundy rewanżowej, jedynie za Man City i Arsenalem. Ostatni mecz był kluczowy i gdyby udało się wygrać na Old Trafford, to wszystko mogłoby się wydawać możliwe. A tak zostaje ósme miejsce w tabeli, które nie brzmi jak jakiś wielki skok. Ot, odskoczyli reszcie peletonu. Chelsea zajmuje obecnie 17. miejsce w tabeli rundy wiosennej, a zdobyte przez nich 10 goli to zdecydowanie najniższa liczba w całej lidze.
-
Skasowany mdr.
-
Nie wierzę, że wydawcy Fallout 76 kiedykolwiek dopuściliby do wypuszczenia niedopracowanej gry której twórcy nigdy nie mogli zadecydować czym ona ma być i to zrobić. Może nie dokument, ale jest artykuł niedawny o tym jak powstawał ten Fallout, zajebiście się to czyta hehe. Cytaty jak z Sorkina. "Nie wiem, jak ta firma mogła zrobić Skyrima, to nie ma sensu, to jak małpy walące w klawiaturę i wychodzi im Szekspir". Nikt nie chciał pracować nad Falloutem 76, bo sporo ludzi rzuconych na projekt odeszło z Bethesy w chuj. I tak, ten artykuł wspomina o tym, że niektórzy chcieliby, by Microsoft wpadł i naprawił dysfunkcje w firmie, ale że Microsoft pozwala im robić swoje i nie ingeruje. Pracownicy Bethesdy mieli być bardzo rozczarowni po przejęciu, bo pomyśleli: o, to teraz jesteśmy pracownikami Microsoftu i dostaniemy takie ubezpieczenia i urlopy jak mają w Microsofcie, super, a kierownictwo im powiedziało: nie, nie, nawet o tym nie marzcie mdr. Fallout 76 Developers Crunched Under ZeniMax’s Mismanagement (kotaku.com)
-
Ten temat już ma wielokrotnie więcej postów niż cały o nagrodzonej masą ocen i GOTY nagród grze Deathloop mdr. Jednak szacun dla Arkane Austin, zrobili grę, która w momencie premiery wywołała tak dużą dyskusję nie tylko o samej grze, ale o stanie całej firmy Microsoft.
-
Gra miała premierę w GP na PC, niestety konsole dopiero za miesiąc. Komentarze z recenzji że gra jest "nie dla dzieci" wzbudzają mój pewien niepokój, bo zazwyczaj jak gracze mówią, że coś jest "nie dla dzieci", to jest zaje'biście dla dzieci, no ale ok - kontekstem do porównania są gry Pokemon, więc faktycznie odróżnić się jest łatwo. Podobno gra do przejścia w może 20 godzin, ale z ogólną zawartością na wielokrotnie więcej. Na pewno wygląda na kolejny hicior z Gamepassa.
-
Lionel Messi - klamka raczej dziś zapadła. Messi nie pojawił się na treningu PSG, aby udać się do Arabii Saudyjskiej i promować ten kraj. Klub wyraźnie nie wyraził zgody na taką wycieczkę. Messi podobno dostaje 25 mln rocznie za promowanie Arabii Saudyjskiej, kraju nadal będącego w pewnym konflikcie dyplomatycznym z Katarem. W ramach tej promocji, czasami leci do Arabii, kilka razy w roku. Możliwe, że Messi już nie zagra w koszulce w PSG, oficjalnie został zawieszony na dwa tygodnie. Raczej nie widać możliwości, żeby tę relację znowu naprawić. Decyzja o nieprzedłużeniu kontraktu jest teraz pożądana przez obie strony. Messi jest nadal strasznie dobry w piłkę, trudno uwierzyć, by udał się na następny sezon do USA albo Arabii. Oczywiście wydaje się, że wróci do Barcelony. Nie wiadomo, jak będzie z pozwoleniem La Liga na podpisanie go, może będzie musiał grać za darmo, kto to wie. Prezes ligi Tebas stwierdził, że podpisanie Messiego byłoby "bardzo skomplikowane". Ale ten klub jest wkopany.
-
Lampard już podekscytowany, że wreszcie to się stanie. Chelsea zdobędzie gola.
-
To są dwa osobne studia, jedno we Francji drugie w Teksasie. To w Teksasie zostało założone przez ludzi którzy pracowali nad Dishonored, byli też jednymi z najważniejszych postaci za Dishonored, jest sporo doświadczenia z tej serii w Teksasie, tak że nie jest zupełnie odrębny byt. Po otwarciu w USA, Arkane Austin zrobiło Prey, grę z jakiegoś powodu bardzo cenioną na forumku (nie przeszkodziły absurdalnie długie loadingi na oryginalnych konsolach, i 30 FPS też raczej było). No i po wydaniu Prey w 2017 roku zabrało się za robienie Redfalla...
-
Dishonored miał oceny po 9/10 i był super ocenianą grą, musisz patrzeć na ocenę jakiegoś późniejszego portu gdzie ocena jest bardziej za "niewniesienie niczego nowego" niż dla gry. Co do porażki Redfalla to myślę, że wywiad, który wrzucałem, mówi prawie wszystko. Ta gra zaczęła być robiona, z wieloma problemami i przerostem ambicji nad możliwościami, na długo przed przejęciem przez Microsoft. Oczywiście to nie znaczy że Microsoft nie mógł potencjalnie jakoś ratować sytuacji. Prawdopodobnie gdyby produkcja szła lepiej, to gra wyszłaby jeszcze na PS5 jak Deathloop, gra jak można się domyślać z wywiadów ze Smithem była robiona na PS5, ale ta wersja została zatrzymana. To było zapewne w momencie przejęcia, czyli wiosną 2021, gra była już wtedy w produkcji przez prawie 4 lata. Oficjalnie Microsoft zaprzecza, że cokolwiek anulował na PS5, ba, mówią że jeszcze wspierali bardziej niż przejęciem. Ale głównie to sam Smith wzdycha, że próbując robić open world z podobnym gameplayem co wcześniej, porwali się z motyką na słońce.
-
Jego to w ogóle brakuje mdr. Koleś ma 27 lat, niby szczytowy wiek dla sportowca, a właściwie to wszyscy o nim dawno zapomnieli mdr. Ostatni gol strzelony na początku listopada, a gra w prawie każdym meczu. Koleś miał DWA spośród najwyższych transferów Polaka w historii, łącznie za kwotę ponad 60 mln euro. Jakbym nie był z Polski i tak patrzył na te wszystkie (poza Lewandowskim) kariery w ostatnich latach, to bym uznał szybko "ok, po prostu nikogo nie ma w tej Polsce na europejskim poziomie". Przynajmniej Kozłowski coś tam gra w Holandii jak na swój wiek.
-
Specjalnie przełożono mecz Napoli, by mogli od razu po meczu celebrować mistrzostwo. Niestety, wyrównujacy gol Salernitany w 84. minucie zrujnował cały pomysł.
-
Jak ta gra się różni od poprzednika? Jakoś kompletnie mi się nie chciało grać, ale recenzje zachęcają spróbować, to jest podobna gra tylko więcej, czy inna?
-
Kurva żeby to tak działało jak ja byłem dzieckiem... To może i lepiej bo bym grał zamiast coś robić hehe.
-
Najważniejsze żeby powrócił Tingle, brak Tingle'a = ocena gry 15 FPS-ów w dół.