-
Postów
23 343 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
W LA to też jest przestępstwo. Jakby to tylko było podejrzenie to co innego, ale tak czy siak Ja nie tylko szpanował na wideo tym że popełnia przestępstwo, ale też uczynił poprzednie zarzuty bardziej prawdopodobnymi dla policji. Dzisiaj rano o 19:00 dwie ekipy z Zachodu, Mavericks kontra Suns. Mavs ładnie potrafią atakować, chociaż obrona to już kompletna kaplica. Z kolei Suns mają problemy z ładną ofensywą, ale mocno się poprawili w obronie od kiedy CP3 wrócił do formy. Największą sensacją jest tutaj Josh Okogie. Kompletnie się nie spodziewałem, że ten koleś po spędzeniu tylu lat jako średni ławkowicz wejdzie do pierwszej piątki Phoenix z takim przytupem. Jakimś cudem, kompletnie nie czuć braku Mikela Bridgesa, i to dlatego że Okogie nie tylko wymiata w obronie, ale też umie trafiać. A więc to była sekretna broń Suns, która ich pchnęła do tej wymiany. Suns po wymianie wyglądają świetnie, chociaż lepiej przeciw ekipom, które nie mają zbyt wielu strzelców wyborowych. No a w południe o 21:30 Lakers-Warriors. CHYBA zagrają Curry i Iguodala. Warriors kończą więc etap bez Curry'ego z bardzo dobrym wynikiem, a Lakers, cóż, mogą zacząć etap bez LeBrona złym wynikiem.
-
A propos, dzieło zatytułowane "In Rainbow Roads". Cały album "In Rainbows" Radioheadu wykonany wyłącznie z plików dźwiękowych z Super Mario 64. Efekt jest... zaskakująco dobry?
-
Ok, cofam to, przeczytałem teraz, że to było wideo na żywo, podczas nocnego pobytu w strip clubie w Denver (nie jest to pewne, ale takie jest założenie ludzi że było po meczu). To by oznaczało, że świecąc spluwą, Ja Morant złamał WIELE praw. Świecenie spluwą w strip clubie nie jest legalne w większości miejsc, podobnie jak świecenie spluwą w innym stanie niż rejestracja, no i można założyć, że Morant miał wobec tego przy sobie spluwę cały czas, skoro ekipa jest na wyjeździe. Tak więc faktycznie za to co pokazał grozi mu kolejna długa wizyta na policji i, w zależności gdzie dokładnie to było i jak, może zrobił na wideo coś, za co jest kara wielu miesięcy w więzieniu.
-
I cyk poszło do mediów przeproszenie do wszystkich na świecie i zapowiedź ciężkiej pracy nad sobą i sięgnięcia po pomoc w sprawie swojego zdrowia psychicznego. Przez ostatni rok w NBA było tak wiele szalonych, durnowatych i śmiesznych dram, że zawodnicy mogą być z siebie dumni.
-
Ktoś mi przypomniał, że Draymond Green 5 lat temu poleciał do Izraela promować izraelską armię. Strzelał również z ich pistoletów i karabinów do tarczy na promocyjnych wideo, pozował celując ze snajperki itd. Ogólnie cała akcja była wesoła, promocyjna, same uśmiechy i radość. Tak jakoś mi się skojarzyło, nie wiem, w epoce Black Lives Matter i oburzania się że pistolet to zabójcza broń i wszystkiego co robi Izrael, jakoś mnie bawi ten fakt. Ale jak o tym wspomnisz w necie w USA to ludzie od razu minusują "co za debil, rozmawia o skomplikowanych sprawach politycznych na stronie o NBA". No to nie wiem, świecenie udawaną bronią w klubie może też nie powinno nikogo obchodzić bo nie jest częścią koszykówki. W skrócie mówiąc to trudno mi powiedzieć, którą sprawą NBA się przejmie, a którą nie czasami. Jeśli chodzi o amerykańskie prawo, to celowanie do kogoś z broni jest przestępstwem, ale szpanowanie bronią jako obiektem nie. W kontrakcie NBA podpisywanym przez każdego gracza jest zakazane posiadanie broni podczas meczów, treningów, sesji promocyjnych dla NBA itd., nie pamiętam kiedy to czytałem ale zapamiętałem ten fragment mdr. Ale z tego co rozumiem ludzie w USA na co dzień mają prawo szpanować bronią. Dobre pytanie jaką karę może za to dostać. Oczywiście problem z Ja jest inny.
-
Pięknie walczy ta ekipa, wiedziałem jak stracili gola że to nie będzie nudny mecz.
-
Jeśli wersja na PS5 będzie kosztować 30 zł i dostanie oceny wyższe niż 60% to kupię.
-
Nie wiem, jak Dortmund to robi. Końcówka wczoraj to jakiś cud że Lipsk nie strzelił gola, w sumie jak cały mecz. Co tam się działo. Bayern pod ciśnieniem, ale dalej nie wierzę, że BVB będzie tak po prostu wygrywać każdy mecz. Bayern przedłużył kontrakt z Choupo-Motingiem do 2024 roku. 34-letni weteran zagrał na razie 966 minut w lidze, strzelił 9 goli, i po prostu wygląda na "dziewiątce" lepiej niż Gnabry, Mane czy Mueller. Jednak Stanowski miał rację 10 lat temu, byle kto może zastąpić Lewandowskiego i też wypadnie tak samo. Cancelo tymczasem już wylądował na ławce mdr, a ustawienie 3-2-4-1 ze Stanisiciem na jego miejscu wyglądało tak dobrze, że kto wie czy Cancelo zaraz nie zacznie znowu mieć emo że nie gra.
-
Ciekawe swoją drogą, czy doczekamy się zalewu analiz dzisiejszej skuteczności Embiida w obronie, koniecznie wraz z komentarzem na wsze czasy z kim ekipa Embiida nigdy przenigdy nie będzie mieć szans w "prawdziwych meczach" bo dzisiaj tak to wyglądało więc jak wiadomo na podstawie jednego wieczoru już nigdy ekipa Embiida na pewno nic nie wygra z nikim. Hmm, na pewno takie wątki będą jak przy niektórych innych zawodnikach. Tymczasem Nuggets rozjechali drugie miejsce w konferencji a komentatorzy amerykańscy... przez cały mecz gadali tylko o tym jacy słabi i "udawani" są Nuggets mdr. Ależ ludzie mają pasję. Póki co to jest piękny sezon, Nuggets na czele, za nimi Grizzlies i Kings, Durant i Warriors będą walczyć o 4. miejsce, reszta o playoffy, no trudno było sobie wymarzyć lepszy sezon na Zachodzie. Mieliśmy finał Bucks-Suns, finał Warriors-Celtics, a teraz ten sezon też pięknie uderza we wszystkie oczekiwania i dogmaty. "Prawdziwi" mieli być Clippers (ci co ostatnio jak byli zdrowi to odpadli z Nuggets), którzy na stronkach często byli przed sezonem głosowani jako główny faworyt do wygrania konferencji zachodniej. I w sumie to przez cały sezon sporo osób nadal się tego trzymało, "będą zdrowi to będą najlepsi". Co podpisanie Westbrooka, bez utraty nikogo, robi z zespołem... Podobnie jak Mavs, Clippers już od miesięcy mają problem z defensywą, oddają masę punktów, przeciwnicy trafiają przeciw nim ponad 40% za trzy (!), a to że umieją rzucać już takiego wrażenia nie robi jak w poprzednich latach, bo teraz połowa ligi umie tak rzucać (a ich iso są teraz wśród najmniej efektywnych w lidze, bo teraz tacy gracze jak Durant czy DeRozan czy Fox czy Kyrie wyznaczają zupełnie nowe standardy jakie rzuty można trafiać w iso). Jak tak myślę, to może Paul George ma rację, może przydałby im się jakiś prawdziwy rozgrywający...
-
Niesamowity to był bój o 11. miejsce z OKC - ekipą, która nigdy nie starała się wygrywać i wystawiła na nich samych kolesi po 21-23 lata, a i tak Lakers są posrani czy się da ich pokonać. Te kilka starć w ciągu tygodnia tych ekip to będzie jak przedwczesny finał. Cały ten wyścig kalekich żółwi zapowiada się pysznie, na tle ich wszystkich to Warriors wyglądają najmniej dysfunkcyjnie i szczerze to chyba wydają się teraz faworytami do 5. miejsca w konferencji. Jalen Brunson graczem miesiąca konferencji wschodniej, Knicks wygrywają jak najęci i są już mocnym faworytem do 5. miejsca. Przed sezonem mało kto stawiał, że Knicks będą nawet na ósmym miejscu. Teraz odjechali od peletonu, a nawet są blisko Cavaliers na 4. miejscu. Pamiętam jak wszyscy mówili, że Brunson jest "przepłacony", i w sieci była tylko taka rozmowa, czy Dallas powinno szalenie przepłacić za niego, czy nie powinno szalenie przepłacić. Z tym to było bardziej 50/50. Ale mówiono jednogłośnie o tym kontrakcie jak o jakimś horrorze. Chociaż Brunson nie tylko przyzwoicie grał w Dallas, ale też pod nieobecność Luki był mocną pierwszą opcją w playoffach, jakże ważną do wygranej w 1. rundzie. Tymczasem fakt jest taki, teraz wzięli Kyrie'ego Irvinga i marzą o tym, żeby się łaskawie zgodził z nimi podpisać. Brunson ma kontrakt na 25 mln rocznie (serio nadal nie wiem o co było tyle dymu), a Kyrie zażąda w wieku 31 lat kontraktu na 5 lat po 50 mln rocznie. I jeszcze Dallas będzie się płaszczyć, żeby zaakceptował, bo się boją że odejdzie za darmo do Lakers i utrata Doriana i Dinwiddie'ego i wyborów w drafcie będzie na darmo. NO SUPER DEAL faktycznie. Serio nie mam sympatii do tej ekipy. Pokonali Suns, mieli dobre playoffy. Ale dali sobie wmówić tę opowieść współczesnego NBA, że jest fatalnie, że tak nie może być, że tylko "supergwiazdy" się liczą, że jak będą dwie "supergwiazdy" to od razu będzie sto razy lepiej niż tylko z jedną i nic innego się nie liczy. Kyrie jest w dobrej formie, ale ciągle czuję, że to jest jakaś usilna przesada. Widząc Brunsona w akcji, nie widzę, czego poza wygraniem Finałów w 2016 roku mu niby brakuje, że według ludzi nie jest wart nawet połowy kontraktu Irvinga.
-
Myślę, że niewiele osób tak bardzo płacze za tymi walkami. Jednak ekipa w RPG wiele znaczy dla historii, w porównaniu do jednej osoby. SE to dobrze wie, bo mocno się tego trzymało w poprzednich częściach, w piętnastce był to główny motyw. A przecież gry z jedną postacią do sterowania są zdecydowanie popularniejsze już od pewnie co najmniej 20 lat. Ale gdy jest jedna osoba, zaczyna się w grach kombinowanie jak wobec tego opowiadać historię, na czele z wiecznie obecnym przydu'pasem chodzącym obok nas który musi cały czas nawijać gdy idziemy powoli między walkami, i w każdej dużej grze te dialogi mające nam opowiadać grę czy "budować relacje" są mniej więcej tak samo robione. To taki paradoks tych gierek, bo mało co jest mniej filmowe i bardziej obniża napięcie i "powagę" niż te bardzo naciągane dialogi które je wypełniają. Ale co innego zrobić? Jak jest jedna postać i ciągle gdzieś idzie naprzód w nowe miejsca, to jak zapewnić jej inne postaci które będzie stale spotykać, a to jest podstawa opowiadania historii? Robienie walk ciekawych i pasjonujących w zespole jest możliwe, FF7R właściwie to zrobił, walki są niesamowicie dobre (chociaż gra się nieco jakby jedną osobą, to ekipa jest obecna i ma znaczenie), FF15 próbował (system walki nie był udany, ale elementy współpracy między postaciami były fajne), Xenoblade 3 ma sześć postaci i ma to sens. Na pewno system z FF7R czy Xeno 3 jest milion razy ciekawszy od tego z DQ i Person. Jednak SE ma oczywiście rację, że robiąc Xenoblade'a nie sprzeda się nic na miarę superhitu jak Wiedźmin czy God of War. Priorytetem w serii Final Fantasy zawsze jest filmowy show mający robić wrażenie na co teraz stać gry video, stare części też to robiły, na miarę takiej technologii jaka była. Final Fantasy w założeniu zawsze miał być tym produktem, który pokaże osobom niegrającym, co to są gry i jakie są fajowe. Jednak ciągle wierzę. Klon God of Wara nie brzmi dobrze, ale japoński God of War zrobiony dobrze i z ogromnym budżetem... może brzmi dobrze?
- 2 171 odpowiedzi
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie uważam że Trossard jest jakiś idealny, ale wyjście Nketii z tej jedenastki to jednak jest ogólnie tak spory plus, teraz trudno wskazać słaby punkt. No i 5 punktów w tabeli. Arsenal w ogóle nie stracił nerwów po porażce z City, jak się obawiałem. Bardzo zwarta ekipa, która wie, po co idzie. Nadal trudno uwierzyć, że mówimy o drugiej najmłodszej ekipie w lidze. Ta najmłodsza jest ostatnia w tabeli.
-
Możliwe bo PS5 przydałby się jakikolwiek ciekawy exclusive żeby zachęcić takich jak ja, ale ja po prostu wypowiadam się o faktach co do tego co "potwierdzili" a czemu zaprzeczyli. Gra praktycznie jest współrobiona z Sony. Yoshi: "Gra nie mo że wyjść poza PS5 przez pół roku ze względu na umowę z Sony, ale myślę, że wielu z was nie wie, czemu my podpisujemy takie kontrakty. (...) Kontrakt podpisany z Sony sprawia, że możemy otrzymywać wsparcie techniczne. Developujemy razem z grupą inżynierów z SIE, którzy wiedzą wszystko o zasadach sprzętu, i zapewniają nam hojną optymalizację i inne rzeczy, którymi było by nam trudno zajmować się samemu. Ponadto, kiedy nie tworzymy gry multi-platformowej, możemy przeznaczyć roboczogodziny na optymalizację i dopieszczanie. (...) FF XVI mocno opiera się na sprzęcie PS5 w kwestii designu gry, optymalizacji i tworzenia zawartości. (...) Technologia i promocja to rzeczy, które lubimy dostawać". "Ale chcemy też dostarczyć grę jak największej liczbie ludzi, dlatego zdecydowaliśmy się na czasowy exclusive. Okres zależy od gry, tutaj jest to sześć miesięcy. Ale to nie znaczy, że 6 miesięcy po premierze gra będzie do ogrania na innym sprzęcie. FFXVI został stworzony z myślą o PS5. Jeśli po prostu przełożymy ją na PC, nie będziecie w stanie mieć takiego samego doświadczenia, chyba że macie komputer za 10 tysięcy złotych. Ludzie mają różne pecety, więc konieczna będzie mocna optymalizacja. To nierealistyczne oczekiwać, żeby zajęło to tylko pół roku" Inne wieści z wywiadów: - auto-atak (jedna z wielu wspomnianych opcji dostosowania trudności) priorytetyzuje ładny sposób walki, nie ten najbardziej skuteczny. Jednak również auto-atak może być używany z wyczuciem czasu i danego ekwipunku przez bardziej zaangażowanych graczy - Suzuki jest nie tylko reżyserem walk, ale też odpowiada za całą postać Clive'a. "Stworzył wszystko co go dotyczy, planowanie, liczby, kolejkowanie, kontrola animacji (...) Bez Suzukiego, nie mielibyśmy tego fajnego Clive'a jak teraz" - Ability Points można użyć, by nauczyć się danych umiejętności summonów. Są one zawsze zwracalne, nie ma dylemtów podczas levelowania czy nie zachować punktów na coś innego. Ponadto gdy "wymasterujemy" danego summona, będziemy mogli używać określonych jego umiejętności z innymi summonami - summony mają nie tracić na użyteczności w trakcie gry, bo każdy to po prostu inny styl walki - RPG? Clive spędzi trochę czasu w bazie. Będą tam sklepy, crafting, a także różnorakie questy poboczne, zwłaszcza polowania - te questy poboczne to połowa zawartości gry. "Ale główny wątek wciąga bardzo mocno, więc za pierwszym razem może to zostawisz na boku" - w kwietniu zamierzają przekazać bogatsze informacje na temat tych elementów RPG, i to zakończy proces ogólnego opisania większości gry publice - planujemy zrobić demko. To byłby sam początek gry, grasz dwie godziny, mocne otwarcie, i momencie szokującego zwrotu akcji: "więcej w pełnej wersji", z save'em do wykorzystania od razu w pełniaku. Ale też wiele opcji walki nie będzie na początku dostępnych, dlatego Suzuki się trochę cyka
- 2 171 odpowiedzi
-
- 1
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W megaskrócie, od czasu wypuszczenia Ryzenów zaczął się ich dość spory renensans, i walka z Intelem przeszła z okolicy 80-20 do bardziej 60-40 (co jest bardzo niezłe jak na to że bezwładność całej kultury na korzyść Intela jest wielka; na samym rynku komputerów stacjonarnych, był nawet niedawno moment, że udziały ADM przebiły Intela pierwszy raz od 2006 roku, ale jeśli chodzi o maszyny budowane na zamówienie masowo to będzie znacznie trudniejsze), a lata 2021 i potem 2022 były finansowo najlepszymi w historii firmy.
-
Kto "potwierdzili" dokładnie? Wszystko co widziałem wczoraj ze strony Yoshiego to stwierdzenie "nawet gdybyśmy zaczęli prace nad wersją PC tuż po premierze PS5, to optymalizacja potrwa dłużej niż pół roku. (...) Mam nadzieję, że wersja na PC kiedyś wyjdzie, ale trudno powiedzieć, kiedy. Staram się ciężko żeby to była najlepsza gra świata, jeśli przerobienie jej na PC zajmie tylko pół roku, to widocznie mogę odejść z firmy. Więc nie rezygnujcie z jej kupna myśląc: o, i tak za pół roku wyjdzie na PC, bo tak nie będzie".
- 2 171 odpowiedzi
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ta gra ma być "wielkiej skali historią łączącą kino i grę", i jak stwierdził Yoshi z dość oczywistą aluzją: "może jakbyśmy mieli 15 lat na developing, to moglibyśmy spróbować zrobić tę opowieść w grze open world, ale nie da się mieć wszystkiego (...) Chcę wypuścić tę grę jak najszybciej, nie mam możliwości wydawania tej gry w częściach". Osobiście lubię i to i to (jeśli dobre) więc mi to nie przeszkadza, ale ten klimat "mhrocznej powagi", "wow to jest takie poważne bo bohaterowie są tacy brutalni i przemoc jest taka przemocowa i przeklinają ale powaga zachodnia niejapońska", to że scenariusz był pisany w dużej mierze po angielsku... to wzbudza moje obawy, chociaż nie wierzę że Square-Enix faktycznie to zrobi, patrząc na, hm, ich wszystkie inne gry. Jeśli się okaże, że gra, dla której jedynej kupiłem tę ogromną koślawą konsolę za 600 euro, będzie tak naprawdę po prostu kolejnym God of Warem-Last of Usem, to nie wiem co poleci przez okno, konsola czy Jarek.
- 2 171 odpowiedzi
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ponad 2,7 punkta na mecz - po ostatniej wygranej, Napoli ma nieco więcej punktów na mecz niż miało Juve w rekordowym do tej pory sezonie w historii, 9 lat temu. W skrócie mówiąc, idą na rekord najlepszego sezonu w historii Serie A, teraz to już jedyne porównanie jakie można wysuwać do tego zespołu. Oczywiście rekord różnicy bramek poza zasięgiem, bo on wynosi +92 mdr. Torino w 1948 roku co prawda straciło punkty aż 11 razy, ale u siebie klepało rywali po 5-0 i 6-0 regularnie. Nota bene, w tamtym sezonie Napoli zostało zdegradowane z ligi za aferę korupcyjną. Heh, pewne rzeczy w Serie A się nie zmieniają...
-
Zależy co masz na myśli dokładnie. Gra ma dynamiczną rozdzielczość, która nawet na dużych konsolach ma minimum które jest bardzo dalekie od 4K. Według wielu osób wygląda to bardzo ładnie, nie wiem nawet, czy mają włączony ten tryb, czy 30 FPS. Jak zwykle liczenie pikseli i klatek to mocno kwestia gustu.
-
Mieszkasz w Amazonie? Kurde faktycznie nie oszczędzają pracowników.
-
Silnik FF XIV nie jest ekskluzywny z Luminous, z których SE czerpało i czerpie przy wielu okazjach (tak jak z Crystal). Na pewno robiąc FF XVI ekipa sporo pracowała i z Unrealem i z różnymi narzędziami Luminous. Początkowo gra była testowana na Unreal Engine 4, ale nie był on w stanie zapewnić tak bogatych w detale modeli, jakich chcieli. Ogólnie z wypowiedzi wynika że nie jest to jakiś osobny engine który by można pod coś podciągnąć. Wśród inspiracji twórcy wymieniają najczęściej: film "Mroczny rycerz", serial "Gra o tron" oraz grę God of War. Nie ma przesadzonych akcji które tak kochałem w poprzednikach, postaci tylko są wściekłe, przeklinają i w ogóle są mhroczne i POWAŻNE. Ble. Nie brakuje opinii że demko choć dobre, trochę pachnie jakby zrobili z Final Fantasy kolejną grę jak wszystkie inne. Poziom trudności? Poziomem trudności mają być akcesoria, nieco jak w Bayonetcie itp. Różne akcesoria będą znacząco ułatwiały walkę, która bez nich może wymagać bardzo szybkich reakcji. Opinie z demka są w większości bardzo pozytywne, chociaż jest ono właściwie wyłącznie oparte na walce i nie mówi nic o konstrukcji tej filmowej przygody na kilkadziesiąt godzin.
- 2 171 odpowiedzi
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czasami cholera wie, wiele osób to wkurza i godzinami nie mogą. Ale najwięcej osób mówi że zadziałało im to samo co z tym przeciwnikiem ze śmieci. IŚĆ na piechotę z daleka żeby się władowali. Czyli głównie wziąć taxi do dalekiego rejonu miasta, i biec na piechotę na miejsce. W moim doświadczeniu również działało to znacznie szybciej niż po prostu włączanie cały czas na nowo/taksi cały czas, które wydawało się mieć jakiś strasznie małą albo zerową skuteczność. Inne metody o których ludzie mówią, choć nie próbowałem: - zapłacisz jednemu honk honkowi, wtedy pojawia się kolejny w innym miejscu, i tak latasz po ich lokacjach aż znajdziesz wszystkich - zmiana klas, możliwe że u wszystkich postaci w ekipie
- 369 odpowiedzi
-
- 1
-
- srakuza
- yakubu to lubi
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak można było się spodziewać, Lewandowski opuści trochę czasu by leczyć kontuzję, nie zagra z Realem w Pucharze, ale ma być dostępny na Clasico w lidze 19 marca.
-
Denver nie ma szans. Jokić zawsze zostanie zjedzony. Maks druga runda, pewnie pierwsza. Aha, swoją drogą to TRZEBA POCZEKAĆ DO PO Z OSĄDAMI XD To ty tylko osądzasz jak na razie, nikt nic nie mówi lol. Ja widzę na razie tyle, że w playoffach tak z 80% czasu wygrywa lepsza ekipa i tyle. Tyle wiemy na ten moment. Nie ma żadnej magii playoffów o której niektórzy tyle gadają. Lepsze ekipy mają dużo większą szansę wygrać. Przez ostatnie 8 lat, tylko raz ekipa z 6. miejsca lub niżej wygrała serię, i to była ekipa która wygrała 48 meczów, a ta z 3. miejsca wygrała ich 49, tak że różnica nie była aż taka wielka. A ile razy hype'owano, że wygrają, bo doświadczenie, bo Jokicia zjedzą... Jokić ma jak na razie takie same wyniki w playoffach jak w sezonie regularnym lol. Raz minimalnie wygrał w starciu 3 vs 2, raz minimalnie przegrał w starciu 2 vs 3, normalne wyniki. Nie ma żadnego spadku dyspozycji Jokicia w playoffach. To jest fakt jak do tej pory. Nadal trzeba wygrać cztery serie na mistrzostwo, więc ekipa z 1. miejsca ma oczywiście największe szanse rozczarować, czysta matematyka. Ale też ze wszystkich 30 ekip, historia pokazuje jasno, że te najlepsze mają największe szanse wygrać w playoffach.
-
Zależy jaką ustawisz rozdzielczość na obu. Breath na Wii U ma oczywiście 720 pikseli i nie działa zbyt płynnie, więc nie do końca jest przykładem gry która idealnie pokazuje "moc" Wii U. Na Switcha można było wypuścić tę samą grę która ma więcej pikseli i więcej efpeesów, ale bez jakiejś wielkiej różnicy ogólnie, i w sumie to dobrze oddaje relację między tymi sprzętami. Switch jest mocną konsolą JAK NA tablecik 4 razy mniejszy od Wii U, nie tak ogólnie jak na konsolę stacjonarną (pod względem rozmiaru, to Steam Deck jest bliski Wii U, chociaż w jego przypadku wliczamy że ma też na stałe kontrolery, Deck jest nadal ponad 3 razy większy od Switcha Lite, ogólnie miejmy kontekst czym jest każdy sprzęt, Switch jest MAŁY). W takiej grze jak Breath of the Wild możesz dodać milion różnych detali i nie zmieni to jakoś ogromnie tego jak ogólnie wygląda gra na rzut oka. Tekstury są bardzo proste, często fizyka zżera masę zasobów. Na rzut oka Tears wygląda podobnie, z chyba bardziej zaawansowaną fizyką i większą liczbą detali na dalekim horyzoncie niż w Breath, efekty graficzne na rzut oka nie są jakoś specjalnie bardziej zaawansowane. Za developing techniczny Zeldy w dużej mierze odpowiada Monolith, który w Xenoblade 3 stworzył nie tylko powalający świat, ale też na ekranie było często osiem walczących postaci + sporo przeciwników i gra chodzi jak chodzi. Dla niektórych świetnie, dla niektórych okropnie. W sumie w Zeldzie nastawiam się na podobnie, jak ktoś lubi to na pewno będzie miał co krytykować, jakoś nie nastawiam się żeby taka gra nie miała jakichś trudnych momentów. Jednak Xenoblade 3 był jak dla mnie superdopracowaną grą.