Treść opublikowana przez ogqozo
-
Wrzuć screena
Aj się jarało tą grą jak wychodziło, aż wpadłem do Barcelony w weekend premiery żeby celebrować. Developerzy po krótkich podziękowaniach mnie nie wpuścili na żadną swoją imprę wydania, ale ogólnie czułem że honoruję.
-
Final Fantasy XVI
No tak myślę, że to mniej więcej ludzi nie pociąga w grze, a nie że "są questy że idź i zabij potwory". Square-Enix chciało zrobić ogromną filmową grę, chociaż z powodów budżetowych gry generalnie są albo ogromne, albo filmowe. Natomiast w każdej grze się idzie i zabija to co jest na miejscu i w międzyczasie słucha jak ludzie gadają.
-
Star Ocean: The Second Story R
Nie jestem jakimś wielbicielem tego "silnika", bo to też żaden sposób na ulepszanie samej gry. No ładnie wyglądają te gry na obrazkach, te efekty, wow, ale dotychczasowe gry są w praniu niemal tak samo sztywne, jakby grać na SNES-ie, tempo i zakres poruszania się, interakcja, czas reakcji na wciskanie przycisków. Aby "ożywić" scenki, twórcy dodają teksty mówione, które jednak mało pasują do nastawionego na wyrazistą melodię OST designu dźwiękowego oryginału, i ogólnie nie pasują do tempa i reżyserii scenek. Widać to doskonale na przykładzie Live a Live, gra jest dobra bo już była dobra, ale w sumie bardzo mało faktycznie tam unowocześniono po niemal 30 latach. Z jednej strony to dobrze historycznie, bo ktoś może doświadczyć oryginału dość wiernie. Z drugiej, no nie jest to największy możliwy komplement dla technikaliów gry, powiedzieć "bardzo podobne jak 30 lat temu". Wszystkie 3 gierki dotychczasowe były dość sztywne IMO, ale z racji na zawartość na pewno zasłużenie znalazły swoich fanów... ciekaw jestem jak wypadnie to w gierce jednak żwawszej i 3D.
-
Final Fantasy XVI
Faktycznie, jeszcze to. Jezu, ale to był ten sam schemat dwieście razy. Idziesz na punkt na mapie, włączasz tryb detektywa, idziesz po podświetlonej linii, znajdujesz coś/kogoś do zabicia, zabijasz wszystko, koniec questa. Japończycy nigdy nie ogarną tego zupełnie innego spoosbu robienia subquestów.
-
Final Fantasy XVI
Fajnal Schroedingera. - "po co w tej grze te wszystkie postaci i ich wątki i społeczności nudnych zwyklaków, tyle subqeustów pełnych gadania o czosnku i jakichś tam historiach osobistych, łażenia wte i wewte żeby coś przynieść, po co powtarzalne walki po drodze które nie są wyzwaniem tylko wypełnieniem drogi, tego wszystkiego powinno nie być" - "...to nawet nie jest RPG!" Ile razy ludzie jęczą że w grze są zadania typu "idź i zabij potwory" to nie mogę wytrzymać z ciekawości, w jakiej to grze jest inaczej i nie idziesz zabić potworów mdr. Zazwyczaj wszyscy mówią że w Wiedźminie to były subquesty... W Wiedźminie każde zadanie tak wygląda, gadasz, idziesz na wyznaczony punkt na mapie, zabijasz to co/kto tam jest wciskając kwadrat wielokrotnie, znowu gadasz, koniec questa. Tak wyglądają gry video, no ale może jakąś przegapiłem w której jest zupełnie inaczej.
-
Baldur's Gate 3
Nie myślałem, że cokolwiek będzie rywalizować o GOTY z najlepszą grą wszech czasów, w której można robić tyle rzeczy, które wydawały się do tej pory niemożlie. Ale w Baldurze będzie można RUCHAĆ NIEDŹWIEDZIA. To będzie Zelda RPG-ów.
-
TRANSFERY
Lee Kang-In to oficjalnie nowy zawodnik PSG. Hype'owany od kilku lat talent ma za sobą świetny sezon w Majorce, grając na różnych pozycjach na środku i lewej stronie ataku i pomocy. Teoretycznie zastępstwo Messiego jeśli chodzi o typ gracza. Jednak PSG na razie ma dość ciche lato, kasa idzie, ale bez szału. Lucas Hernandez będzie piątym potwierdzonym zawodnikiem, po Lee, Skriniarze, Asensio i Ugarte. PSG chciałoby powrotu Xaviego Simonsa, do którego ma prawo odkupu. Jednak to prawo nie oznacza, że zawodnik musi podpisać. 20-latek już jest najlepszym graczem w lidze niderlandzkiej. Ale raczej nie skorzysta z oferty, bo ciągle mówi, że na razie jest za wcześnie na zmianę klubu, dobrze się czuje i rozwija w rodzimej Holandii. Po wypowiedziach Mbappego znowu głośno. Klub go ogranicza, on ciągnie ich jak może ale więcej nie osiągnie i więcej nie wygra, w takim klubie nie zrobi największej kariery, nie dostanie Złotej Piłki, bla bla... Według mediów, wielu zawodników PSG jest całkiem wściekłych na te komentarze. Nasser mocno mówi publicznie, że odejście Mbappego za darmo nie wchodzi w grę - jak nie przedłuży to zostanie sprzedany. Mbappe natomiast utrzymuje, że pogra jeszcze rok i odejdzie za darmo. Impasse. Prawnie raczej na pewno wszystko jest po jego stronie, kontrakt jest jaki jest.
-
Właśnie zacząłem...
Większość najciekawszych gier nie jest w ogóle na forum poruszana mdr. Ale no Fuga by mogła, jest na GamePassie. Z okazji zapowiedzi Persony Taktiki przypomniało mi się Q, gdzie "urocza" chibi graficzka nieco zmylała ludzi na Zachodzie, bo oczekują wtedy słodkości, tymczasem w Japonii czasem chibi postaci mają najbardziej powalone mroczne przygody. Taka właśnie jest Fuga, godna nowa seria twórców serii Hack (właściwie oficjalnie część większej serii zaczętej bodaj przez Solatoroboto na DS-a, ale to detal). Dla fanów japońskich historii zdecydowanie warta każdej uwagi. Myślę, że wiele osób bardzo bardzo odrzuca jak widzą antropomorficzne zwierzęta. Tymczasem z jakiegoś powodu wiele spośród najciekawiej napisanych gier ostatnich lat ma graficznie taki styl rodem z deviantarta nastolatki. Głosy oryginalne były ciężkie do wytrzymania, zmieniłem na francuskie żeby przynajmniej mieć dla wyrównania uczucie że się trochę uczę języka mdr, ale też jakoś mi pasował bardziej ten nastrój francuskiej kreskówki. Jak dla mnie lepiej by nie było mieć w ogóle głosów, filmowo się od niech nie robi bynajmniej a męczyły mnie od pierwszych sekund hehe.
-
TRANSFERY
Onana bliski dogadania, negocjacje ceny. Wygląda na to, że Onana będzie nowym bramkarzem Man United. Inter z kolei interesuje się Yannem Sommerem, który ma być chętny do opuszczenia Bayernu. I tak oto moje pytanie "po co ci iść do Bayernu?", dostaje co najwyżej odpowiedź: "a nie wiem po co mi to było". No ok. pograł sobie podczas kontuzji Neuera. Jest też kilku innych potencjalnych następców, Inter raczej nie chce oferować dalszego kontraktu Samirowi Handanoviciowi. Cóż to jest za legenda włoskiej piłki, ale zaraz kończy 39 lat. Inter widzi go jako wartościowego "mentora", ale nie za te pieniądze, jakie chce zarabiać.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Baldur's Gate to niszowa produkcja która nie będzie miała recenzji mdr
-
Dave the Diver
Oj będzie must-have jak wyjdzie na Switcha. Nie wiem czy "goty indyk roku" jak już dawno wyszło Pizza Tower, no ale obie te gry mają doskonałe opinie.
-
Suikoden I & II HD Remaster: Gate Rune and Dunan Unification Wars
Czy jakakolwiek z gier typu "twórcy hitu sprzed 20 lat robią duchowego następcę" była faktycznie aż tak dobra? Myślę, że nie, ale zawsze te zapowiedzi mają najbardziej zaangażowanych fanów, którzy wydają się być zainteresowani właściwie tylko tą grą, jakby miała im przywrócić dzieciństwo, zapewnić letnie wakacje i odrosnąć włosy na głowie. Najbardziej wsparte projekty w historii Kickstartera to kolejna: gra twórcy Shenmue, gra twórcy Castlevanii, gra twórcy Suikodena, gra twórcy Tormenta, gra twórcy Baldura, gra twórcy Megamana, gra twórcy przygodówek Lucasa, gra twórcy DKC... Żadna z nich nie była wielkim sukcesem dla postronnego gracza. Ale jeśli chcesz czegoś jak Castlevania - hej, trudno o milsze danie niż "twórca Castlevanii robi grę totalnie jak Castlevania".
-
NBA
Dejounte Murray w końcu przedłużony, 120 mln za cztery lata. NO ciekaw jestem, jak ten kontrakt się zestarzeje hehe. Przy ostrym wzroście płac za 2 lata, to nie będzie fortuna. Po prostu Dejounte to po cichu kompletne rozczarowanie w Atlancie. W Spurs pokazał wiele w ataku i w obronie, tymczasem w Atlancie i obrona dalej leży, i ekipa mało zgrabnie atakuje z Dejountem - ani nie szło mu dyrygowanie własną ofensywą, ani współpraca z Trae. Naprawdę bardzo średni sezon, sowicie nagrodzony. Atlanta nieco blokuje sobie opcje, a to miała być taka perspektywiczna ekipa jak rozwalili Sixers dwa lata temu. Kontraktami ustabilizowali sobie ekipę na lata, tylko... ekipę która gra bardzo średnio.
-
NBA
Blazers mówią na razie, że wybiorą najlepszą ofertę, nie ma żadnej preferencji do Miami, bo Lillard tak chce. Niemniej Tyler Herro ma 23 lata i dobry sezon za sobą, więc wymiana z Miami jest w miarę atrakcyjna. Wybory w drafcie bardzo odległe i kto wie, ile warte, ale zawsze można dalej ruszać takie wybory. Herro oferuje bardziej przyszłościowego strzelca, niż 33-letni Lillard. Lowry to 30 milionów które kończy się po jednym roku. Co do Miami, jestem sceptyczny, zależnie od reszty składu. Lillard gra świetnie, ale Miami może stracić wielu zawodników w zamian. Taki Kyrie Irving miał super wzmocnić Dallas, a widzieliśmy efekt - tragiczny, i to wcale nie tak, że Irving źle grał w Dallas, grał dobrze. Po prostu tragiczna defensywa ekipy i to ile zbiórek więcej miał przeciwnik sprawiało, że dobre rzucanie do kosza nie wystarczało do wygranej. Dallas zyskało Irvinga, ale straciło tak wiele jako zespół przez ostatni rok, że wynik był dużo, dużo gorszy. Nie mówię że tak by było z Miami, ale że jeden świetny zawodnik za kilku innych sprawdzonych nie zawsze wychodzi na plus, ani nawet na remis. A Miami to dziwna ekipa do ocenienia, z jednej strony ledwo weszli do playoffów, z drugiej to wygrali konferencję. W sezonie trafiali 34% za trzy, w playoffach wschodnich 39%. Który obraz prawdziwszy? IMO lekko prawdziwszy ten drugi, ale jeśli oddadzą 4-5 graczy za Lillarda, to kto wie. Lowry, Herro, Robinson, już Strus i Vincent, to spora część ich sezonu. POTENCJAŁ jest. Jeden z najefektowniejszych graczy NBA, który rzuca niemal z połowy boiska, w Miami z Jimmym Butlerem? Fun. Ale to będzie i tak inne Miami. Lillard - śmieszny, wiadomo. Koleś sam sobie prawił peany cały czas, jakby wygłaszał mowę na pogrzebie - jakie to on reprezentuje niesamowite wartości, których brakuje w lidze, że tylko on reprezentuje prawdziwą lojalność dla klubu, dbanie nie tylko o siebie ale organizację, jaki ma zbawienny wpływ na ludzi dokoła siebie itd. To były dosłownie jego oficjalne oświadczenia mdr. Koleś podpisał ogromny kontrakt do 2027 roku, tylko Portland mogło mu dać tak ogromny. Teraz mówi, że kontrakt spoko, zatrzyma, ale ma być Miami, nic innego. Jego agent dzwoni i mówi wszystkim klubom, żeby nie oferowały lepiej nic za Lillarda, bo dostaną graczą nadąsanego, niezadowolonego. Rozwiązać kontrakt - jasne, że nie. Kontrakt wziąć i żądać, że ma go mieć w Miami. I jeszcze od razu z siebie robi męczennika jak zwykle, bo "czemu fani się obrażają, czy kogokolwiek zwiodłem???" mdr. No zawsze Chrystusem narodów jest. Ale to standard wśród graczy NBA. Jezu, jak fajnie, że ten jeden, który nie jęczy, akurat ich wszystkich rozwalił na boisku. Faktycznie głupia sprawa z Jeramim Grantem. W sensie tak czy siak to był dla mnie dziwny ruch. Grant ma 29 lat, duży kontrakt na 5 lat - takie coś się daje zawodnikom kluczowym. A Grant nim nie był, grał bardzo średnio w tym sezonie i moim zdaniem nie spełnił w ogóle oczekiwań, jakie miało Portland, sprowadzając go. DWUDZIESTE ÓSME miejsce pod względem traconych punktów to niesamowita słabizna jak na ekipę, która się stara - w tym gronie są tylko ekipy tankujące obok Portland. Ludzie naprawdę mówili po sprowadzeniu go, że Portland zyska wiele. Nie zyskało. Nawet z Lillardem, nie widziałem tego jako zrozumiały ruch. A teraz, gdy chcą wymienić Lillarda na młodych, przyszłość i na miejsce w salary cap... Grant jest przeciwieństwem tego wszystkiego. ORAZ dojrzałym graczem który jak na razie grał dla nich bardzo średnio. Tak to "przebudowa" byłaby od razu na drodze, poza Grantem tylko Nurkić jest starszy w ekipie, ale jego kontrakt da się wymienić. W sumie nadal możliwe, że Nurkić pójdzie razem z Lillardem, oni też przyjaźnią się, wiele razem przeszli, kiedyś to nawet Blazers mieli przyzwoitą defensywę dzięki Nurkiciowi, kto pamięta te czasy L:D Thybulle to dla mnie nadal bardziej wiara niż gracz. Jasne, teoretycznie fantastyczny obrońca, ale co to dało Portland, nic im nie poprawiło. Za to ofensywnie chyba nadal jest po prostu zatorowym i to może nie mieć tyle znaczenia, gdy szaleje obok Lillard, ale trzeba potem mocno przemyśleć wszystkie rotacje i kto może z nim grać. A ma już 26 lat, nie wiem, czy to się kiedyś zmieni.
-
Suikoden I & II HD Remaster: Gate Rune and Dunan Unification Wars
Remastery starych jRPG-ów zazwyczaj nie są specjalnie ogłaszane, chociaż Konami to firma w takiej dziwnej sytuacji, że w sumie kto wie, jak oni to robią. Ale jeśli zapowiedź będzie miesiąc przed wydaniem, to nie byłoby dziwne dla tego typu odświeżenia. Nie nastawiałem się na większe newsy przed może październikiem szczerze mówiąc.
- Final Fantasy XVI
-
TRANSFERY
Arda Guler do Barcelony - słyszeliśmy ten news wiele razy od dawna. Oczywiście jak zawsze, inne kluby były zainteresowane, ale tak to się zawsze mówi, a w kwestii FCB pytanie było tylko takie, czy 18-latek zacznie grać teraz, czy zostanie na sezon w Fenerbahce na wypożyczeniu. Wydawało się to jedną z nudnych historii lata. Zonk! Od wczoraj uderza petarda, że Arda Guler... wybrał Real Madryt. Guler jest uważany za najlepszy nastoletni talent w Europie w tym momencie. W wieku 17-18 lat rozłożył na łopatki ligę turecką. Ma gole i asysty, ale przede wszystkim po prostu jest genialny, to do niego chce podać każdy w Fenerbahce, jest też bardzo ostry defensywnie. To stosunkowo niski, lewonożny, kreatywny, techniczny, dryblujący maestro... i urodził się w Ankarze, więc koleś musi mieć najbardziej przewidywalny pseudonim w historii futbolu mdr.
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
-
The Legend of Heroes Trails of Cold Steel
Nie ma tak wiele gier w które nie grałem, ale Trails jest na tej liście, niemal jak FF XIV. Po prostu liczba godzin, jaką "trzeba" włożyć według fanów serii, jest przerażająca. Nie wkręciłem się w "jedynkę" na PC te 10 czy 15 lat temu i od tego czasu czekam na ten mityczny czas, gdy będę miał masę wolnego czasu w życiu na granie mdr. Jest jakiś ratunek? Ile razy pytam, to fani mówią, że nie, że wszystko jest tak zaje'biście ważne i powiązane że trzeba grać po kolei żeby ogarnąć geniusz.
-
Final Fantasy XVI
No ale to mówię, w tych innych AAA Sony to też nie za wiele tak naprawdę jest. No ok, więcej otoczenia to faktycznie otoczenie 3D a nie płaskie ściany. Ale w sumie bardzo mało to zmienia w grze. Wszystko co się faktycznie robi to są pojedyncze punkty z jakimś oznaczonym jednym rodzajem interakcji. Takie krany porozstawiane po świecie. W grach typu Naughty Dog, które niby tak stawiają na "realistyczny, filmowy wygląd" zawsze mnie to bawiło. W FF XVI jakoś mniej, bo jednak jest nadal znacznie bardziej gierkowe i japońskie w tym porównaniu, nie zgrywa powagi i realizmu... to gra, w której wciskasz krzyżak żeby pies ci przedłużał kombosy i jakiegoś powodu jak odskoczysz przed ciosem wroga to następuje eskplozja świateł.
-
Final Fantasy XVI
Jak przejdziesz z Zeldy to wiadomo, czuć, że inne gry AAA są nadal w pewnym sensie prymitywne jak dla niemowlaka. Ale... one wszystkie takie są mdr. "Realistyczne" graficznie superprodukcje nadal nie mają nawet skoku który by działał albo wyglądał sensownie. Pojedyczne obiekty IMO wiele nie zmieniają, tylko dodatkowo bawią. Nazywam to "kranami", na cześć wielu gier gdzie chodzisz po mieszkaniach czy obiektach i jest "interaktywność" w tym sensie że możesz odkręcić kran i leci woda, chu'j ci to daje że woda leci z kranu w kryminalnym science-fiction, ale jest to często pierwszy i niemalże ostatni interaktywny obiekt w grze.
-
seria final fantasy
Wątpię, że będzie jeszcze cokolwiek "normalniejszego" niż obecna opcja, czyli kupić na PlayAsia póki jest. Oj sam bym sobie sieknął jakbym trzymał jakiekolwiek pudełka. Może Square-Enix coś zrobi potem, oni ogólnie często nie zostawiają swoich produktów, zwłaszcza tych, które się sprzedają, ale nie słyszałem nic konkretnego.
- Final Fantasy XVI
-
Final Fantasy XVI
To dłuższy temat, ale naprawdę podoba mi się, że gra w sumie ma więcej wspólnego z typowym jRPG-iem niż mówiono. Lubię ten nastrój typowego miasteczka w bazie gdzie ludzie mają jakieś swoje dynamiczne życie, że jest choć jeden moogle... Mid czy Vivian to takie typowe Fajnalowe postaci, zadziwiło mnie że jednak w tej skierowanej na Zachód grze to zrobili, jak Mid wybiegła z entuzjazmem jak sarenka. Sama ta dziewczyna która ciągle ma teksty o tym który koleś w grze jest najbardziej hot ("Asta, hopeless romantic" xd) jest lepsza niż cokolwiek co postaci harczą w God of Warze. Jak ktoś chciał Devil May Crya to pewnie może być znudzony.
-
Final Fantasy XVI
Znaczy, to nie jest gra open world, a bardziej zamkniętych grach, gdzie każde miejsce mijasz tylko raz czy dwa, to nie jest aż tak męczące jak w otwartych czy powtarzalnych grach. Ot, czasem zniechęca do łażenia jak się szuka hunta, bo w sumie to chyba jedyny powód żeby łazić w tej grze mdr. Może gra robi skoki, fakt, w sumie to wiele nie zmienia bo ci przeciwnicy są takim typowym RPG-owym mięsem armatnim. Powinienem też pewnie ich ciukać, żeby ciułać AP na masteringi i pieniądze na płyty winylowe z muzyką do gramofonu.