-
Postów
23 348 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Pod koniec szanse były, ostatecznie 1-0 w miarę usprawiedliwione. Kolejny raz totalny zawód, Messi i Neymar dryblujący donikąd, bycie słabszym w piłkę na własnym stadionie...
-
"Nie graliście w Poinpy, które było dobre, to teraz macie na co zasługujecie, gracze"
- 2 434 odpowiedzi
-
- semiremaster
- halfremake
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak co roku, nachodzi mecz o wszystko PSG. Mbappe raczej zacznie mecz na ławce, chociaż stara się wrócić z kontuzji, Messi podobno jest w stanie zagrać. PSG w ustawieniu 4-4-2 diamentem wyglądało dobrze - Messi na środku wystarczy za atak, pomocnicy walczą o piłkę, a nieco polotu dodają Hakimi i Mendes na bokach. Tak więc raczej ustawienie nie będzie mieć wiele wspólnego z tym z beznadziejnej porażki z Monaco. Bayern przynajmniej ma więcej emocji w lidze, bo peleton ich ciśnie, ale nie ma co mówić - dla nich też to jest najważniejszy punkt roku i porażka przekreśla ich cały sens istnienia. Ale ten stosunkowo młody team przynajmniej się w razie porażki od razu nie rozpadnie hehe. W Paryżu, cóż, to starcie będzie decydujące co do szans na zachowanie Messiego. Argentyńczyk co prawda zaczął mówić o przedłużeniu kontraktu, ale jego czyny na razie nie są tak zdecydowane w tej dziedzinie i ciągle bardzo możliwe, że odejdzie.
-
Heh, od czasu jak napisałem o "przejęciu pałeczki" to najpierw Pelicans przegrali 4 mecze pod rząd, potem Zion doznał kontuzji, potem wrócił na kilka meczów, potem znowu się posypał i chyba już na amen. W skrócie mówiąc, od tych dwóch wygranych nad Phoenix, Pelicans mają bilans 11-20, gorszych jest tylko Czterech Muszkieterów paździerzy tego sezonu, niedościgniony kwartet porachy SAS-HOU-CHA-DET, a na równi są Indiana Pacers. Cała reszta ligi dużo lepiej, chociaż jak na ironię, to jedną ze słabszych ekip w tym czasie byli też sami Suns, a także broniący tytułu Warriors. Wymiana zachowana, Wiseman oddany za kontuzjowanego gracza mdr. Myers mówi, że liczą na powrót Paytona "przed playoffami". Pytanie czy "przed playoffami" to nie będzie jedyny etap sezonu dla Warriors. Wydaje się, że ekipa ma środki, by nawet bez Curry'ego zachować jako takie średniactwo, co powinno wystarczyć na obronienie się przed Blazers, Utah czy OKC, które patrząc na wymiany, raczej nie planują walczyć o cokolwiek w tym sezonie.
-
Ja z kolei nie mogę sprzedać, nawet za pół ceny nówki (łatwo dostępnej za 50 euro). Ale to normalne, ile razy jak jestem w Polsce to w 1 dzień sprzedaję gry za cenę, której pół roku nie mogłem dostać u siebie. Rynek na Switcha w Polsce jest zarąbisty, jak dobrze pójdzie to i zarobię na grze którą przeszedłem.
-
Badania Gary'ego Paytona wyglądają kiepsko, możliwe że nie będzie zdolny do gry przez wiele miesięcy. To by mogło oznaczać wycofanie całej serii tych wymian i powrót Jamesa Wisemana do Warriors. XD
-
Development Majora's Mask trwał niewiele ponad rok (mimo że studio pracowało też nad tzw. Ura Zeldą na DD, która nie została wydana). Zaczął się w 1999 roku, w lecie Nintendo zapowiadało grę pt. Zelda Gaiden. Oficjalny tytuł ogłoszono w marcu 2000, a w kwietniu gra była już w sklepach w Japonii. Spirit Tracks wyszedł dwa lata po Hourglassie, ale też nie był jakimś głównym punktem skupienia studia, które pracowało bardziej nad Skyward Sword. Głównie z powodu prac nad pociągiem i prób uczynienia z tego pomysłu czegoś fajnego (co i tak niezbyt wyszło) zeszły na to dwa lata.
-
Tak, jeśli ktoś naprawdę siedzi w czymś takim jak "l o r e Messengera" mdr to znajdzie w tym jakąś atrakcję. Trudno specjalnie coś o tym powiedzieć na razie, poza tym że akcja Sea of Stars ma miejsce przed powodzią. Można się domyślać, że w grze zostanie pokazane, jak doszło do wydarzeń które były daleką mityczną przeszłością w Messengerze.
-
Nie no, od dawna najwięcej jako zmiennik Jokicia gra Zeke Nnaji. I to też jest jeden z powodów dla którego ławka Nuggets stała się dużo mniej beznadziejna i zespół zaczął seryjnie wygrywać. Jordan w ostatnim meczu nawet nie wyszedł na parkiet, mimo że Nnaji nie grał. Ogólnie pojawia się na parkiecie symbolicznie w meczach back-to-back odpuszczanych i tego typu sytuacjach. Czy Bryant będzie lepszy? Cóż, podobno granie z LeBronem, Davisem i w ogóle supergwiazdami to miała być idealna sytuacja dla każdego role player i tryb easy, więc skoro nawet z nimi przyprawiał fanów tylko o płacze że jest najgorszym defensorem świata to ja nie wiem. Koleś zostanie zapamiętany na zawsze za to że dwa dni temu przy TYM rzucie podnosił ręce żeby LeBron mu podał hehe.
-
Niektóre wymiany na dole tabeli mnie naprawdę rozpieprzają, oczywiście rekord to fakt że Houston Rockets POZYSKALI JOHNA WALLA, kolesia który nadal jest na ich kontrakcie, i będą mieli okazję drugi raz go spuścić z tego ogromnego kontraktu, nadal przez cały czas go płacąc mdr. Jednocześnie coś tam dostali w zamian. Co za mistrzostwo recyklingu. Dobre w ogóle było jak ludzie w necie czasem przespali ostatnie 5 lat i myśleli, że Wall będzie jakoś wymiatał w Clippers mdr. Koleś był tragiczny, co za niespodzianka.
-
Jest i niezatapialny ulubieniec jednego forumowicza, szybuje w górę kariery. James Wiseman wymieniony za Saddiqa Beya. NO CÓŻ. Dziwna wymiana, zwłaszcza dla Detroit. Bey chyba wyląduje w Atlancie za picki w drafcie. Nawet nie wiem na ten moment, czy Warriors próbują kogoś pozyskać, czy tylko obniżyć luxury tax. A Nuggets? Oddali Bonesa Hylanda za picki, cholera wie co dostaną. Na razie przychodzi Thomas Bryant z Lakers za picki, to ma być postęp? Spurs i Houston jacy aktywni dzisiaj hehe. Dzisiaj to każdy chce z nimi rozmawiać bo mogą się zgodzić na wszystko, wziąć każdego albo oddać każdego. P.S. Okej, teraz widzę że w końcu Warriors pozyskali... Gary'ego Paytona. Czyli wymienili Wisemana za Paytona, genialny ruch. 2 lata temu mogli wymienić Wisemana za dobrego gracza, teraz wymienili go za gościa którego sami odpuścili, mistrzostwo nadchodzi.
-
Nie wiem no... o ile latami byłem sceptyczny wobec Westbrooka gdy wszyscy się jarali, to jakoś nie czuję, żeby on był AŻ TAK słaby, jak ludzie mówią. Straszna nagonka włącznie z cynicznymi komentarzami samych Lakersów, a wyniki były dużo gorsze gdy LeBron grał bez Westbrooka na parkiecie. Z drugiej strony, D'Angelo w dobrej formie jest lepszy. Jeśli w niej jest.... W tym sezonie nie był. Był raczej w jeszcze gorszej niż Westbrook, no ale umie rzucać za trzy. Ciekaw jestem, co z tego wyjdzie... Ale niby wiele do stracenia nie mają, po porażce z OKC ekipa i tak jest w kiepskiej sytuacji, i przyznajmy - to JEST trzynasta najlepsza ekipa na Zachodzie w tym sezonie, to nie tak jak niektórzy fani myślą że sędziowie im zabrali czołowe miejsce. Durant do Suns mnie trochę przeraża. Chociaż bardziej by mnie przerażało, gdyby oddali Aytona. Ayton z Durantem brzmi jak jeszcze mniej przydatny niż był do tej pory. Za to Mikal i Cam Johnson grali ostatnio bardzo solidnie i łącznie byli sporym plusem w ofensywie jednak. W rezultacie zostawia to Suns aż czterech graczy w dobrej formie, bo Chris Paul do niej wrócił i to napędza ich doskonałą ostatnio passę. Kurde, taka Wielka Trójka to nie tylko hype. ALE jakoś i tak odważny ruch zmieniać ekipę, w której wszystko ostatnio szło tak dobrze.
-
W ostatnich dniach LeBron powiedział publicznie, że bardzo go rozczarowało, że nie udało się wymienić Westbrooka na Irvinga. Dzisiaj po meczu mówił, że "jest w stanie dostarczyć mistrzostwo w każdym klubie" (szkoda że nie w obecnych Lakers hehe). Brzmi to trochę tak, że koleś jest mało zadowolony z sytuacji w Lakers. Jakaś wymiana za Westbrooka jest mocno kombinowana, chociaż szczerze to nie uważam, że Westbrook jest obecnie tak słaby w tej roli i że wymienienie go na byle kogo coś da. Obecnie mówi się o tym, że Lakers pozyskać mają... D'Angelo Russella. Nie wiem no. D'Angelo gra słaby sezon. Jak widzę go w Minnesocie, to jakoś czuję, że Westbrook nie gra aż tak słabo, jak ludzie myślą. Ale to wymiana trochę jak po Kyrie'ego Irvinga, zmieńmy coś, a nuż wypali i LeBron się nie obrazi i zostanie.
-
Okaże się że to intro, a potem gramy Raidenem.
-
W tym temacie to ploty o nim są codziennie od 6 lat. Natomiast prawa fizyki i ekonomii się nie zmieniły specjalnie, więc nie, nie będzie takiego sprzętu.
-
Nawet ten sam sklep się z tym strzałem nie zgadza, bo wersja na Switcha ma wpisany 31 grudnia mdr.
-
Dzisiaj cały świat NBA napalony i w Los Angeles, by celebrować rekord. Co prawda jest na granicy i trudno powiedzieć, czy wpadnie. Lakers tak jakby powinni też walczyć o zwycięstwo. Ale to naprawdę wyjątkowa chwila. Jeszcze niedawno nikt się nie spodziewał, że ktoś pobije rekord Kareema. Był on wymieniany jako niemal tak samo "nie do pobicia", jak 72 wygrane Bulls czy też punktowe rekordy Wilta Chamberlaina. Pamiętam dyskusje o tym nie tak wiele lat temu, i jednak ludziom nadal wydawało się, że marne szanse. Ba, pamiętam dyskusje w necie kilkanaście lat temu, gdy większość fanów była przekonana na 100%, że LeBron jedzie tylko na atletyzmie i wobec tego szybko się zestarzeje i nic z niego nie zostanie. Tylko by cię wyśmiali, jeśli byś im powiedział, że to LeBron dożyje takiego rekordu, zaliczy dwudziesty imponujący sezon z rzędu, będzie grał regularnie w każdym z nich... To jest wszystko niesamowite, co tu mówić. Zarówno Kareem, jak i LeBron - połączyli to, że przychodzili do ligi z największych hypem w historii, a jednocześnie okazali się najbardziej długowieczni.
-
Pora na toplistę roku Ogóra. W tym roku stały za nią rekordowe tysiące godzin. To był niesamowity rok, IMO najlepszy w historii. Kiedyś nigdy nie grałem po 100 godzin w grę, a tym razem spędziłem tyle z wieloma. Ba, cyknąłem po kolei trzy części serii Xenoblade, z którymi spędziłem jeszcze więcej czasu. A w drugiej połowie roku postawić mogłem bardziej na ilość, bo i grałem w prawie wszystko, co pojawiło się na jakiejkolwiek znanej mi liście top 10, top 50 czy top 100. W rezultacie masa bardzo fajnych gierek nawet się nie zbliżyła do mojej listy, ot, dajmy na to, Strange Horticulture, Case of Golden Idol, Live a Live, OlliOlli, Bayonetta 3, Inscryption, Wayward Strand, Dorfromantik i wiele innych. Co za rok - siedziałem w domu cały dzień i grałem w gierki, i bardzo się z tego cieszyłem. Czas jednak podsumować, wybrać te najlepsze i odciąć się, zabierając się za kolejne nowości.
-
Brzmi jak człowiek który bardzo bezstronnie i kompetentnie informuje o tym jak robi się gierki. Nie no, ogólnie to dyskurs w necie wokół tej gry jest niesamowity, piękna sprawa. Nie wiem czy będzie zabawniejsze starcie MMA fandomów netowych niż fani Harry'ego Pottera vs hejterzy Rowling. Muszę chłonąć to kiedy mam okazję.
-
Jak na to, że podobno wiele klubów się biło o Irvinga, to jest stosunkowo dobry deal - bo i Dinwiddie, i Dorian nie zachwycali w tym sezonie. Oczywiście, w swoich najlepszych momentach, portafili wnieść wiele. Dinwiddie w zeszłym sezonie potrafił prowadzić ofensywę, a Dorian był po prostu genialny w playoffach i był potęgą, na której opierał się wynik Dallas. Jednak w tym sezonie to już obu z nich nie wychodzi, i Dallas wyglądało kiepsko gdy tylko Doncić nie grał. Jak na wszystko, co czytałem, to ten deal za dwóch graczy z kiepską formą jest więc niezły. Jednak podtrzymuję, coś nie jestem pewien, że to uczyni Dallas lepszą ekipą. Kyrie rzucał na tej samej skuteczności, co Dinwiddie, a to że odda na niej kilka rzutów więcej, nie do końca wyrównuje fakt oddania dwóch starterów za jednego. Kyrie nie jest kolesiem który poza rzucaniem punktów wiele wnosi do ofensywy jako rozgrywający. Defensywnie stać go na grę dużo lepszą, niż ostatnia gra Dinwiddie'ego, ale brak Doriana budzi wątpliwości o defensywę w playoffach. W najlepszym razie, Doncić będzie w stanie użyć Irvinga jako drugiej opcji dając piłkę kolesiowi który umie coś z nią zrobić, a ponadto ofensywa będzie lepsza w momentach bez Doncicia. Z drugiej strony to nie wiem, czy Nets dostają coś wielkiego, bo, właśnie, obaj zawodnicy nie najlepiej wyglądali w tym sezonie, a chyba podobno tylko jeden wybór w drafcie jest w pierwszej rundzie, w 2027 roku. No nie wiem.
-
No sytuacja jest taka, że nawet biorąc pod uwagę, że Poole lepieje wypada zastępując Curry'ego (bo razem z nim to nadal była padaka), to bycie średnim może nie wystarczyć. A może wystarczyć? Kurde, ta tabela nie pozwala na żadne typy... Dość zabawny sezon. To że Nuggets z lepszym składem będą mocni, jeszcze było do przewidzenia, ale to że Kings będą jedną z najsolidniejszych ekip w lidze to chyba naprawdę mało kto. Sprawdziłem jakieś fora typerów i MAŁO osób stawiało, że Kings się wcisną na 8. miejsce. Nie wyżej. A oni są przed peletonem ciągle... Dwie najlepsze ofensywy w lidze są dyrygowane przez dominujących point centrów, co za czasy.
-
Zadziwia mnie brak uwagi do tej gry. Czasami coś takiego wychodzi i nigdy tego nie czaję. ŻADNA duża strona nie zrobiła nadal recenzji Chained Echoes. W styczniu trochę doszło (miesiąc i więcej po premierze!), ale nie te największe. To się zdarza wielu dobrym grom, ale rzadko kiedy w przypadku pozycji AŻ TAK dobrze ocenianej, przez tych nielicznych, którzy zagrali. Prawie nie ma uwag negatywnych ani neutralnych, a jednak gra pozostaje dość anonimowa. Okej, to nie jest jakiś Wiedźmin że mogę to polecić komuś kto w ogóle nie gra w gry, szczerze mówiąc. Ale jRPG-i nie stały się znowu aż taką niszą, wiele z nich dostaje teksty, recenzje, wideo i uwagę, a ten nie jest też specjalnie specyficzny ani nie jest trudno się w niego wkręcić, może będąc mniej efektowny, ale nie będąc mniej przystępny niż typowy Fajnal.
-
Dla takich chwil żyję, najlepszy piłkarz świata znowu dominował na boisku i nieraz się w tym meczu nawet zdarzyło, że dotknął piłki. Kolejny raz City przegrywa i wcale nie tak, że jakoś strasznie ich cisnęli tylko nie wpadały gole. Dalej mają te eksplozje rozpie'rdalania przeciwników, w sumie w ostatnich dwóch meczach je mieli, ale teraz są one znacznie rzadsze, niż na początku sezonu. Lepiej niech Arsenal to wygra, bo w tym sezonie naprawdę wydają się wyjątkowo do pyknięcia.
-
Gracze NBA też są zakochani w Irvingu więc szanse są spore, że ktoś z 30 zespołów mu te 4 lata da. Jeśli to będzie zespół, który już jest dobry, to może nawet będą dobrzy z Irvingiem i będą komentarze że to był doskonał ruch po supergwiazdę. Takie Dallas które podobno "nie ma nikogo poza Donciciem" jest na 4. miejscu na Zachodzie i 8. w lidze w punktach na posiadanie. Dajmy tam Irvinga i kto wie, może jak będą z nim na 4. miejscu na Zachodzie, to to będzie dowód na to że jak wysoko ich Kyrie wyciągnął, tak samo jak ludzie mówią o Nets i mówili o Bostonie mdr. Lakers dający mu 4 lata bo LeBron go lubi i "ekipie potrzeba tylko jeszcze jednej gwiazdy" to już w ogóle brzmi jak zbyt mocne deja vu żeby nawet tłumaczyć żart. W obecnej NBA każdy zawodnik który rzuca punkty ale nie rozgrywa jak geniusz IMO nie ma takiego wpływu na grę jak fani mówią, fani Suns się mordowali o kontrakt DeAndre Aytona a koleś w tym sezonie chyba jednak każdemu udowodnił że jak ekipa nie gra i tak dobrze poza nim, to on sam z siebie nic nie daje. Suns wygrali prawie wszystkie mecze w których nie grał Ayton i ogólnie nigdy nie tracą specjalnie nic poziomu gdy on siedzi na ławie. Dla mnie dawanie maxa takim graczom to takie dawanie maxa "za darmo" - ok, dopóki rzuca punkty to nikt nie będzie jęczał a zawodnik co roku dostanie miejsce w All-Star, ale też sytuacja zespołu w lidze jest taka sama tak czy siak. W ogóle to ten sezon Suns to jakieś nieporozumienie. Czemu oni ciągle nie wymienili Jae Crowdera? Na początku sezonu mówiło się, że i tak Cam Johnson go zastąpi nieźle w piątce. Cam Johnson nie grał całymi miesiącami, najczęściej zastępował go Torey Craig i to już fajne nie było, ogólnie nowa podstawowa piątka Suns zagrała w tym sezonie 6 meczów. Podobno Suns chcą za Crowdera INNEGO dobrego gracza ORAZ młodego z potencjałem, kto niby na to pójdzie lol. Dlaczego ten zespół myśli, że jest w stanie wybrzydzać. Taki trochę ruch w stylu Kyrie'ego Irvinga. Ani Suns ani Crowder nic z tego nie mają, no ale to jest NBA, tutaj duma jest ponad to.
-
Bez Neymara, PSG przerzuciło się na takie powiedzmy diamentowe 4-4-2 i gra wygląda na oko znacznie lepiej. To IMO nieprawda, co fani czasem mówią po jednym meczu, że ten klub zależy tylko do Verrattiego. Może musiało go zastąpić czterech środkowych pomocników, ale jednak. Dziś na boisku pojawiło się KILKU nastoletnich anonimowych wychowanków, ale PSG i tak grało przyzwoicie. Messi chyba nie ma już pary żeby nawet w lidze francuskiej grać na boku, on raczej musi człapać na środku. Mbappe doznał kontuzji na co najmniej 3 tygodnie, według klubu. Wychodzi na to, że na pewno nie zagra przynajmniej w pierwszym meczu z Bayernem....