Pograłem wczoraj trochę w Soul Reaver po latach i kurde, gry z tamtych czasów miały niesamowity, ponury klimat. Soul Reaver albo Shadow Man, nie wspominając o pewniakach typu Silent Hill.
Shadow Mana też wiele razy zaczynałem na DC i N64 (PSX trzeba olać bo ten port to jest tragedia) i też nie skończyłem. Kiedyś wrócę do tego. O Dead Space i Bioshockach mi tu nie piszcie bo chciałem powspominać dawniejsze czasy
Reavera kończyłem na PI SI z tej CD-Actionowej płytki. Pamiętam, że miałem wtedy mega parcie na drugą część zaraz po zakończeniu bo chyba się kończyła jakimś cliffhangerem. Ciekaw jestem czy wszystkie części trzymają poziom jedynki
Pamiętam jak ojciec kupił za czasów psx mi Shadow Man a siostrze Ape Escape , latałem gościem po jakiejś wiosce a potem się topiłem i wyłączałem konsole . Dobre to było