Dzisiaj wygasa mi subskrypcja i nie przedłużam na ten moment. Decyzja o zakupie Xbox Series X na premierę wraz z Gamepassem (wydałem 400zł na niecałe 30 miesięcy) i przesiadka z PS4 z którą ekskluzywnie spędziłem całą zeszłą generację była najlepszą gejmingową decyzją jaką tylko mogłem podjąć. W tym czasie ograłem ponad 150 tytułów z abonamentu co przełozyło się prawie na 100k GS i bawiłem się przednio z grami, których normalnie bym nie kupił lub zastanowił się dwa razy przed zakupem w pudełku. Radość do grania i odkrywania powróciła, w zeszłym roku po zakupie nowego laptopa też korzystałem z gamepassa by ogrywać gierki w pięknym, ultrapanoramicznym trybie. Dlaczego nie przedłużam? Gamepass ma jedną ogromną wadę, uzależnia. Mnie uzależnił, mógłbym grać non stop i sięgać po kolejne tytuły z biblioteki. Kończy się zima i chcę czas spędzać trochę inaczej, a do grania mam jeszcze kilka gier w pudełkach. Na pewno w tym roku wykupię dostęp, mam też do odebrania gratisowe 3 miesiące za zakup laptopa ale poczekam na premierę Ghostwire: Tokyo i innych gier, na które mam ochotę.
Jakie gry najlepiej wspominam, poza oczywistościami typu GoW i Forza? Na pewno Hitman Trilogy, Control, Quantum Break, setki godzin w Football Managera, Doom Eternal, co-op z żoną w A Way Out i fantastyczne It Takes Two, Psychonauts 2, A Plague Tale (obie), Prodeus, Narita Boy, Chorus, Metal: Hellsinger, Gunk, The Medium, Yakuza: Like a Dragon, Katana Zero, Prey i mnóstwo innych gier. Katalog jest o g r o m n y.
Dzięki Gamepass.