Zasiadłem wczoraj do gry wcześniej, a nie w środku nocy jak to zwykle bywa i udało mi się ją pocisnąć oraz ukończyć. Co mogę powiedzieć, świetna gra i bardzo dobra kontynuacja. Dostajemy to co w poprzedniej odsłonie tylko więcej i lepiej. Kolejna cecha wspólna A Plague Tale i TLOU to depresyjny klimat bezsilności, szczególnie udziela on się w końcowych etapach plagi.
Co do technikaliów, jest pięknie, grałem w 30 klatkach (nie mam TV 120hz) i klatkarz za bardzo mi tutaj nie przeszkadzał - jest płynnie.