Hitman Trilogy (XSX)
Jestem przeciwnikiem gier wydawanych w odcinkach dlatego olałem nową trylogię Hitmana kiedy ta pojawiła się na rynku. Skoro do Gamepassa trafiła trójeczka zawierająca również kampanie z dwóch poprzednich odsłon to oczywiście nie mogłem przejść obok tego obojętnie i spróbowałem nowych przygód Łysego. Była to bardzo dobra decyzja bo Agent 47 jest w formie najwyżej od lat Ilość misji, zróżnicowanie pięknie wykonanych lokacji, mnogośc sposób na eksterminację naszych celów aż przytłacza. Leciałem z kampaniami po kolei od pierwszej, do trzeciej części i chyba ta ostatnia podoba mi się najbardziej, a Dartmoor jest wzniesieniem się twórców na wyżyny. Berlin ze swoim klubem w stylu Berghain to też zajebista sprawa, kto spróbował nocnego życia w Berlinie poczuje się jak w domu () . Piękna gra, polecam przechodzić na spokojnie, jedną misję dziennie i kombinować jak tylko się da. Oczywiście można przejść grę w stylu nieładnym, zapakować kulkę w łeb naszemu celowi i uciec, ale mija się to z celem i zabija przyjemność z gry.