Doom Eternal (XSX)
Ukończyłem tydzień temu, ale piszę dopiero teraz. Co to jest za gra! Jestem ogromnym fanem serii, do dzisiaj tłukę w klasyczne odsłony, uwielbiam nawet trójkę. Jeśli Doom (2016) was zachwycił, to tutaj dostajecie to samo, a nawet więcej. Początkowo gra mnie przytłoczyła sporymi zmianami w stosunku do poprzednika - movement został mocno usprawniony, dodano dodatkowe ataki, liczne perki, runy, upgrade broni - jest tego naprawdę od groma. Elementy platformowe rodem z Super Mario także do mnie nie trafiły, ale po czasie wsiąknąłem, oswoiłem się ze zmianami i z przyjemnością wybijałem hordy demonów.
Strona audiowizualna jest G E N I A L N A. Jak ta gra wygląda, jak się rusza, jak brzmi! Grę zacząłem przed wyjściem patcha do XSX i już wtedy prezentowało się to niesamowicie dobrze. Grafika ostra jak żyleta, płynność nie zwalniała ani na chwilę. Po otrzymaniu patcha wybrałem tryb Ray Tracing i było jeszcze lepiej. Nie widziałem lepiej wyglądającej gry od Doom Eternal.
Natomiast bardzo zawiodłem się na trybie multiplayer. Nie jestem graczem multi, ale akurat miałem ochotę postrzelać bo w Doom 2016 całkiem fajnie mi się grało i jakie było moje zaskoczenie kiedy zobaczyłem, że nie ma klasycznego trybu deathmatch! Battlemode to jakieś nieporozumienie, po chwili odpuściłem. No szkoda, może wrócę do poprzednika tylko dla trybu multi, mam nadzieję, że ktoś w to jeszcze gra.
Czy na rynku jest FPS bardziej miodny od Dooma? Nie ma. W to po prostu trzeba zagrać. Jest to gra dla graczy zrobiona przez ludzi, którzy graczami są i to kochają. Obecnie tytuł kosztuje frytki, a dla posiadaczy Gamepassa jest dostępny w ramach abonamentu. Nic tylko grac.