Pierwszego Xboxa kupiłem w 2004 roku (za kasę od babci ), mając już w domu Gamecube, Dreamcasta, PS2 i słabego PeCeta, na którym niewiele gier działało nawet w 800x600. Konsola Microsoftu miała mi wypełnić właśnie tą pecetową lukę i pozwolić mi zagrać w tytuły do których się śliniłem - Doom 3 i Chronicles of Riddick. Niesamowita maszyna, zakupiłem oczywiście egzemplarz z powiększonym dyskiem (80GB) i customowym dashboardem (UnleashX był moim ulubionym), przez co konsola z miejsca stała się głównym elementem mojego centrum rozrywki. Filmy, emulatory, gry odpalane z dysku z niespotykaną na innych konsolach grafiką. Moje ulubione tytuły? Conker - wersja na N64 była praktycznie nie do dostania w normalnej cenie, więc remake był jak zbawienie. Humor, grafika - Rare u szczytu formy. Forza Motorsport - wyścigi od Turn 10 oczarowały mnie na tyle, że odechciało mi się grać w Gran Turismo i biłem rekordy za rekordami w Forza, nawet przesłałem kilka wyników do kącika wyścigowego w PSX Extreme, które poszły do druku. Doom 3, to mogło działać tylko na Xboxie, chociaż w trochę okrojonej formie. Tytuł, w którego zagrywam się do dziś, ale już na innych platformach. Ninja Gaiden (ukończyłem dopiero wersję Black. Jestem weteranem soulsów i innych trudnych gier, ale wciąż uważam pierwsze Ninja Gaiden za tytuł wybitnie trudny), tytuły Segi, które kocham - Shenmue 2, Jet Set Radio Future, multiplatformy w najlepszej jakości - Max Payne - jedyna słuszna wersja konsolowa to ta Xboxowa.
Długo by wymieniać. Xboxa mam do dziś, w nienagnanym stanie leżakuje od kilkunastu lat w oryginalnym opakowaniu. Zachwycony pierwszym Xboxem zaopatrzyłem sie kilka lat później w Xboxa 360, jednak tutaj już tej magii nie czułem. Konsola miała mnóstwo dobrych gier, community było bardzo dobre - nie znałem nikogo kto tak jak ja miałby Xboxa O.G, a 360 mieli wszyscy. Niestety zawiodła mnie jakość wykonania, po pancernym Xboxie następca był licho wykonany, plastik kiepskiej jakości, a sama konsola zaliczyła RRoD chociaż miałem model Jasper. Po 2-3 latach poszedł w odstawkę do szafy i przesiadłem się na PS3. Teraz po długoletniej przerwie wróciłem do Xboxa za sprawą Xbox Series X i znów poczułem tą magię jak w 2004 roku, aż chce się grać w każdej wolnej chwili. Bliżej mi do Sony, na plejach gram od dzieciaka i były to główne platformy do grania, ostatnią generację przesiedziałem w całości na PS4, ale teraz świadomie wybrałem konsolę Micorosoftu, bo ich oferta bardziej do mnie przemawia na ten moment, a dzięki GamePass mogę nadrobić zaległości i odbyć sentymentalną podróż do przeszłości za sprawą wstecznej kompatybilności. To będzie wspaniała generacja Microsoftu.