Jestem po kilku godzinach z SOMA. Dobre, mroczne Sci-Fi, fabuła póki co wciąga, aż chce się eksplorować i poznawać historię świata poprzez maile i audiologi. Nie obyło się bez kilku bolączek. Niestety, z horrorem mało ma wspólnego i elementów straszących jest jak na lekarstwo. Zagadek jest mało, a gadatliwy bohater irytuje. Gra mocno zalatuje Bioshockiem, inspiracji nie można ukryć.
Czekam na kolejny wieczór, zakładam słuchawki i ponownie zanurzę się w podwodny świat. Aha, gram na PC.