-
Postów
6 558 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez nobody
-
to alternatywne z singla U3 było takie same jak te z U2. aż z ciekawości zassam dla obczajenia. ja mam ich dość, ale dla nowicjusza za 200-210 to w sumie niezły deal.
-
co zmienili w celowaniu? tylko w celowaniu? słyszałem że ulepszyli nawet ogólne controls included drake's fortune. miło że blue point nie poprzestało tylko na 1080/60.
-
swoje w wersji sd robił ziarnisty filtr. dodawał +100 do klimatu
-
Jeśli komuś pomimo odradzania wpadło jednak do głowy robienie wszystkich side opsów, to serdecznie odradzam. Fajnie czasem poszwendać się po lotnisku w celu porwania/ uratowania jakiegoś typka ze snajperką na strzałki z tłumikiem i shotgunem, po cichu lub na rambo wyeliminować cały unit z czołgami i śmigłowcem bojowym, ale na dłuższą metę skutecznie obrzydza to grę. za mało tu różnorodności zadań. chyba tylko gameplay i kolejne zabawki pozwoliły doczłapać się do 1/3 z nich (no i alternatywne skiny postaci i towarzyszy). liseł ftw <3
-
do odblokowania misji nr nie są wymagane wszystkie main missions (np. ostatnie powtórki na extreme, total stealth i subsistence). choć sam wykonałem jeszcze np. misje nr. 42, 43 i kilka po 31. to samo tyczy się wszystkich platform w MB (ja miałem tylko jedną 4/4 i parę 2/4). by dostać ostatnią misję Quiet trzeba odblokować side opsa nr 150
-
Ja prdl. Żadna część tej serii nie była tak żenująca (Sasaski, małpa Drebina, bezpłciowe B&B). Żadna nie zyebała tak fabularnych rozw. i postaci, które zapamiętaliśmy kompletnie inaczej - vide Mantis, którego motyw zemsty jest wzięty z dupy i o dupę roztrzaskać. Wreszcie żadna nie była taką obrzydliwie przegadaną telenowelą. Dwie poprzednie części bywały groteskowe, ale miało to swój konkretny cel. W dwójce do realizacji planu S3 W trójce, za pomocą kampy i klisz, którymi charakteryzowała się estetyka wczesnych filmów o 007 No i nikt nie silił się tam na pseudo naukowe pjerdoldenie. Wszystko pozostawało tam takie jak powinno - tajemnicze i pełne "magii". Szkoda jeszcze że nie wytłumaczono nimi kontrolowania umysłu kruków i spella, wylatującego z głowy Ravena, demonicznego unieruchomienia Raidena, za pomocą wbijania w jego cień noży, telepatii i telekinezy, oraz umiejętności kontaktowania się z poległymi na polu bitwy żołnierzami. Jeez aż człowiek ma ochotę napisać coś nie miło o czyimś IQ. tl;dr: Nikt nie ma za złe groteskowości serii. Niech to jednak trzyma ręce i nogi i nie sili się na 3 godziny pseudo logicznych wyjaśnień, tam gdzie te wyjaśnienia pasują jak cegła do oka.
-
A mógł zrobić im na złość i zabić wszystkich w endingu.
-
no wiadomix skoro dopiero w "czwórce" wymyślono że był z nimi dla niepoznaki, w rzeczywistości działając na ich szkodę. do Les Enfants Terribles był z nimi zresztą wraz z Ewą i samym BB. nie wiadomo tylko w jaki sposób dołączył do nich ponownie przed wydarzeniami w jedynce, ale tę naciąganą bajkę opowie nam już nowy ostatni mgs za kolejne pól dekady.
-
jaki zwrot fabularny
-
nawet śmiechłem gromko na 2:08
-
O jezu Nemesis Tak małpiszon Drebina dodawał +200 do klimatu, t.j. srający po beczkach Sasaski, biegający z gównem w spodniach, by koniec końców końców skończyć jako romantyczny książę z bajki. Tajemnica nieśmiertelności Vampa została wytłumaczona zyebana jakże by inaczej - nanomaszynami i super nowoczesnymi trzewikami, udając że unieruchomienie ciała Raidena, wbijając noże w jego cień i bieganie po pionowych kolumnach bez żadnych high tech dodatków wcale nie miały miejsca w MGS2. Dalej masz zrobione na jedno kopyto totalnie bezpłciowe beztalencia z B&B, powracającego i żądnego zemsty Psycho Mantisa - choć w pierwszej części umierał uszczęśliwiony że po raz pierwszy raz użył swoich mocy dla pomagania innym, czy Raidena, który nie mógł w powodzeniem zastąpić Solida w mikrofali. I w sumie na tym bym poprzestał. To co ratowało tę część to miejscami fajny gameplay, kilka GOTG scen akcji, oraz starcia z częścią bossów. Jedyne co jako tako dało tam fabularnie radę, to przedstawienie Ocelota jako osoby, która pomimo przybierania w MGS1 i 2 kilku stron naraz, w rzeczywistości od lat 70' był po stronie BB
-
Też mnie to wkurwiło, ale chodziło o to byś dobrał sobie uzbrojenie przed nastawioną na rozpjerdol misją. Niestety to samo jest w misji nr 30, czy podzielonym na misje PW. I już nie przesadzajcie że poza 11 i 12 misją aż do finału nic się nie działo (scenki z odmianami Skullsów, Devil's House, Talkerem, wydarzenia na MB, czy dobre pół tuzina złotych side opsów for example) Nom. Szczególnie sterowanie postacią, framerate i system walki. Mistrzostwo.
-
Oł dżizas nie myl bycia fanem z fanboystem. Będąc tym drugim nawet nie zaczynałbym krytyki. Przepraszam że obaliłem twój argument z Ocelotem radośnie współpracującym sobie na 2 fronty po 72' (choć wspomniane tape przedstawiło to spotkanie "trochę" inaczej), oraz że nie przytaknąłem wystarczająco widocznie n.t. skryptu Skulfejsa. Tak - tutaj przyznałem Ci rację po raz drugi, zaraz po prezencji cichodajki. No i sorry, ale znów zarzucasz mi coś co sam robisz. Co IQ BB w kanonicznym PW ma do naciąganych, ale w większości załatalnych dziur? Wiem jak bardzo jest to naciągane, więc jedyne co mi zostaje, to wskazywanie potencjalnie możliwych do załatania luk. Rozumiem jednak że postęp technologiczny rozpatrujesz jedynie w kwestii potencjalnych 1v1 ton stali, a nie rzeczywistej przydatności na polu bitwy. Tak Bizon, ja wiem że ta seria jest over the top. Wbrew Twojemu zawiedzeniu sequelami była taka od czasów cyborga ninjy, wesoło odbijającego samurajskim mieczem kule z automatu i podtrzymującego jedną ręką tysiące ton stali, radaru rodem ze s-f anime i 2-metrowego czarownika z minigunem.
-
@Bizon Zgadzam się co do choyowego pomysłu na świecenie przez nią dupą. To własnie przez niego najwięcej straciła. Nadal nie rozumiem jednak w czym masz problem że porozumiewał się z nią bez jej słów i to pomimo syfu jaki rozgrywał się nierzadko w czasie poprzednich misji. Nie ma to nic do jej story. Co do Ocelota -zyebałeś, bo znam To nagranie. Źle mnie zrozumiałeś z Kazem. Spoiwem z MG1 jest scena z lustrem z misji nr Kaza z MGS1 (nie MG1) z kolei sekretne nagranie pomiędzy nim a Ocelotem I to samo jest w kwestii technologii Metal Gearów. Ray jako jedyny zdolny był do robienia za amfibię, oraz nie ustępował skocznością małpiszonowi. Rex choć najmniej mobilny był równocześnie najbardziej masywny, oraz najsilniejszy fizycznie. Ps Nie wiem dlaczego uparłeś się że średnie = dobre. Ta naprawdę dobra, zahaczająca miejscami o geniusz fabuła i scenariusz, skończyły się u Hideo równo dekadę temu. @bluber
-
Vide Quiet About Skullface chyba czegoś nie zauważyłeś: Zarzuty n.t. bez jajecznego Ocelota rozumiem, ale coś ci chyba umknęło; Swoją drogą to właśnie Kaz najlepiej ciągnął to story i wraz ze sceną przed lustrem najlepiej spaja TPP z MG1 i MGS. Ps Biorąc pod uwagę marvelowską estetykę, jaką przedstawia ta seria począwszy od jedynki, czepianie się wspomnianych "robaków"
-
Za mną ostatnia misja Lafiryndy i muszę powiedzieć że w końcu fabularnie zyskała. Czyli kompletnie inaczej niż Skullface, którego całokształt ratuje jedynie jego No cóż, nie jest tak źle jak się obawiałem. Chociaż nie. Jest. Obejrzałem sobie wycięte true ending i serio kogoś w Konami zdrowo poyebało żeby zamiast dokończyć go i wrzucić na płytę tracić kasę i czas na te obesrane FOBY. Radzę rozwinąć na max przywiązanie z Quiet i udawać że to jej edning jest ostatnim, bo inaczej poczujecie jeszcze większe wydymanie. Fabularnie jest dokładnie jak początkowo pisałem: 1>2>3>V GZ>V TPP>PW>4 czyli mgsowa klasa średnia.
-
miałeś wątpliwości że ja mam wątpliwości? temat o mojej ulubionej gierce tak bardzo w stylu CW
-
no ktoś na pewno nie szanuje
-
spox, niezależnie jaka jest prawda. i tak wszyscy szanują cię w taki sam, szczególny sposób.
-
to nie jest megalomania. to extra klasa trollingu. nikt kto ukończył 17 lat, nie pisałby przez ostatnie 5 stron takich rzeczy na poważnie, by uniknąć postrzegania go jak mentalnego gimbusa. a może się mylę?
-
to też jest GOTY analiza.
-
no ale jemu chodzi o wątek fabularny, chyba że czegoś nie wiem bo za mną 41 main missions
-
i szacunek całego FPE