-
Postów
6 558 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez nobody
-
Myślisz czasem o runie bez sejwów... I zero damage? pewnie jak włączę to zachce mi się zdobyć to RPG xd dylematy pierwszego świata
-
Cholernie brak miejsca w ekwipunku. Z czasem obie postacie powinny dostać po 2 sloty więcej. Zresztą na to samo cierpiał Chris w REmake. Odświeżając tą ostatnią, chyba poprzestanę na Jill.
-
Nie pasują mi zmutowane zwierzęta. W takiej sytuacji skażona powinna być cała fauna, a w starającym się być wiarygodnym settingu, byłaby to jedna z najgorszych wizji postapo. Plus jest to gra o upadku ludzkości. Zwierzęta mają radzić sobie bez nich znakomicie. Chciałbym zresztą zobaczyć jakaś dłuższą sekwencję w skórze psa Ellie, a w tym wypadku gryzienie grzyboludzi kompletnie by odpadało.
-
Obejrzałem sobie dziś I zrobiłem jak te kurczaki w miniaturze. A późniejsze YT zasugerował mi to: Zero wystrzelonych kul i obrażeń. Czas poniżej 2 minut. Daaaamn
-
@Mevek pamiętam że grałem z tobą kiedyś w Peace Walkera w co-opie, chodź z tym DS2 nie dam sobie głowy uciąć xd W każdym razie dałem tam radę z 3 sejwami na zealocie, ale właśnie dlatego, że nikt mnie tam nie poganiał
-
Wybacz Senpai, błędnie założyłem, że zorientujesz się z niego, że wspominane przez ciebie elementy, w postaci "zbędnych zabiegów narracyjnych" w Wolfie, to częściowo właśnie wynik ograniczeń silnika i z tego powodu raczej się tego od nich nie doczekasz.
-
To raczej nie jest kwestia wyboru, ani zapatrzenia się devów w "kinowe doświadczenie", a możliwości enginu, który np. w przypadku FOX i RE engine sprawdza się znakomicie. Od momentu uzyskania pełnej kontroli nad postacią w prologu MGS V, prawie wszystkie "cinematic moments" są zwyczajnie skipowalne, nawet w przesadnie kinowym prologu. W rimejku RE2, kiedy postać przechodzi pod kratą przez kilka sekund, aby wkroczyć na nowy obszar - wystarczy pauza i skipnięcie, a akcja leci prawie niezauważalnie dalej. O żadnym cinematic w tym drugim tytule nie ma praktycznie mowy (cudownie się go speedrunuje <3). Sporo z tych sekwencji, z zabieraniem nam części, lub całej kontroli nad postacią, zbijajace replayability, to więc nic innego jak środek maskujący loadingi, lub spadki framerate (na ten przykład wszystkie dotychczasowe gierki ND śmigają na modyfikowanym silniku z U1(!)). Nie chcę myśleć ile klatek miałby właśnie np. MP3, gdyby oddano nam do dyspozycji bieganie, w sekwencji poprzedzającej wejście do slumsów, z tuzinami tańczących osób, tuż obok, albo jak długo trwałyby loadingi, po automatycznym zaskipowaniu jego cut scenek.
-
Jak ty z mevkiem miałeś siły dobić do S+ na HC z yebanymi 3 sejwami na scenario poniżej 2-2,5h, to ja nawet nie. Odpuściłem kompletnie. Moooże jeszcze dociągnę do zwykłej S-ki dla submachine Hunka (brak limitu sejwów, oraz samurai edge z infinite ammo), ale platyna robi mi dostatecznie. Run Hunka pompował adrenalinę i nerwy wystarczająco, zresztą jak oryginał. Bardzo przydało się podglądanie sztuczek na no damage walktrough.
-
Trójeczka wciąż mega sztos. Warto nadrobić remaster za grosze z pss/xl, nawet w 2019, pomimo oprawy z 2005.
-
Najlepszy jest ten pierwszy, rozerwany na pół. Odstrzeliłem mu obie ręce i przestałem traktować poważnie, a yebany, nawet nie wiem kiedy, 20 minut później pogryzł mi trzykrotnie nogę, zabijąc postać z pełnym zdrowiem xdd Nawet nie wiem jak się to wyprawiło xd Chory poyeb.
-
A, no to przypau Chyba musiałem podzielić się tymi złotymi myślami. Trzeba będzie odstawić w końcu recenzję z obrazkami na 1000k bo samo nie zejdzie.
-
No nie wiem ja tam sporo razy miałem np. obawy szybciej biegać, gdy słyszałem kroki Mr X piętro wyżej, lub w korytarzu obok. O zwykłej obawie zostania dziabniętym przez zombie i zlecenia z fine do danger, co przekładało się na stratę uleczaczy, potrzebnych na bossów, nie wspominając. Co się naskakiwałem przez tych yebańców, to moje xD Mr X + poziom HC robią z tego najlepszy survival horror w serii. To jest mega, że pomimo oddania nam do dyspozycji kamery z RE4 i typowego, "manualnego" gunplayu, ten tytuł w żadnym wypadku nie można określić mianem shootera , jak np. Dead Space 1 i 2. Nawet czaszki z kewlaru zombiaków, mimo, że idiotycznie nienaturalne, nie pozwalają sprowadzić je do zwykłego mięcha armatniego. Capcom udał się mały cud, przywracając najbardziej poniżany typ przeciwnika, do miejsca jakie zajmował w rimejku z 2002. Czacie handlować z takimi Crismon Head w RE2R? Sziiit.
-
Przykro słyszeć. Na ps4 raczej 0 bugów utrudniających rozgrywkę. w każdym razie zero narzekań do tej pory w temacie.
-
Argumenty za nowym ostem: - nowy theme Mr X Argumenty za starym ostem: - save room - komisariat - podziemny parking - ścieki - lab Sprawdzone i to i to, i te klasyczne syntezatory wciąż brzmią przecudnie, niczym z najklimatycznych horrorów z lat 70' i 80'.
-
Deluxe to tylko cyfra, choć to już pewnie wiesz. Imo jedyne co warto wziąć to oryginalny ost, choć ciuch szeryfa, nawiązujący do Ricka z pierwszego sezonu TWD, oraz kostium Elzy Walker wciąż mnie kuszą.
-
No bo to już efekt "industrializacji RC" wg adaptacji Andersona (*). Dostępne w 2 i 3 ulice jednak bardziej pasują do małomiasteczkowego klimatu. Cudowny jest ten nastrój w temacie. Prawie 2 tygodni, a chyba po raz pierwszy w historii forum, nikt jeszcze nie próbował być na siłę alternatywny + wszyscy wiedzą, że odświeżona dwójeczka, to dopiero pierwsza połowa atrakcji. Chyba tu się zabunkruje do premiery "trójki".
-
za mało było ulicy w RE2, w 3 będzie to mega ficzer prócz Nemesisa
-
@mate6 lubię pomysły tego wariata. polecam jednak nadrobić wpierw wspomniany film
-
hehs, no okay, dziękuję forumku
-
kuuuuurwaaaaa Cyli zwykłe S da się z infinite knife i samurai edge? ten LE5 za rangę S na HC też wygląda ok u Hunka, więc może na tym poprzestanę
-
dostałem za jednym zamachem trofiki za czas poniżej 3h, brak używania skrzyń, oraz uleczaczy. na easy, ale to zostanie między nami. tam też ubiłem ostatniego pana szopa (14 wczesniejszych na HC). czy nóż przechodzi na inne poziomy? to samo tyczy sie samurai edge z infinite ammo. czy zdobywając go na normal, znajdę go w skrzyni również na HC? ranga S+ na HC stałaby się wtedy całkowicie w zasięgu
-
no jest to pewien spaTek formy
-
Prawdziwych zagadek faktycznie mało, z tym że za zagadki w tej serii, od początku robią zarówno typowe zagadki z szukaniem rozwiązania, na podstawie np. zdawkowych wierszy, jak i łączenie i używanie przedmiotów, w logicznie odpowiadających im miejscach. Niby nie to samo, ale tu także liczy się pamięć i proste skojarzenia (znaleziona korba otworzy rolety, które widziałeś 0,5h wcześniej, ale jeśli się złamie, konieczne będzie znalezienie i użycia klucza francuskiego). Pod względem mechaniki tak. Pod względem nastroju, który takźe definiował gatunek, RE4, pomimo bycia grą akcji nadal jest bliżej do korzeni, niż 5 i 6. Przez większość gry, nadal obecna jest atmosfera odizolowania. Na Professional naprawdę czuję się napięcie, przez mniej ammo, oraz korzysta z otoczenia. Przynajmniej przez pierwsze 1/3 gry pojawiają się - choć faktycznie rzadziej i jeszcze prostsze puzzle i miejsca, gdzie nikt nas nie atakuje, podtrzymujące właściwy pacing. W 5 i 6 zerwano z poczuciem wyobcowania, dając ci przez całą przygodę drugą postać, levele w słoneczny dzień, bardziej militarny klimat i rail shooterowe sekwencje z infinite ammo. W tej sytuacji "czwórka" stoi zwyczajnie w rozkroku. 5&6 wzięły z niej po prostu nie to co trzeba. Dlatego masz tak wielu obrońców, hejtujących równocześnie pozostałe odsłony.
-
co? xd
-
klaustrofobiczne akcje pokroju barykadowań chat i unikaniu kolesia z piłą, jump scary, czy zabawy z Regeneratorami, na które działał tylko jeden ukryty sposób, a wcześniej zmuszały nas do lawirowania między stołami i ich unikaniu, to jak najbardziej resident. inna sprawa że było ich w grzej właściwej nie więcej niż max 30%. z perspektywy czasu gra tylko by zyskała, gdyby wywalono z niej najdłuższe killroomy z zamku i wyspy, na poczet większej liczby i jakości puzzli.