albo dać im tytuł za +50 mln $ który musi się zwrócić i słuchać płakania że strzałki z licznikiem metrów, wallhack, czy świecące przedmioty, bo kurfa nie chciało się pogrzebać w opcjach.
Ty chyba nie wiesz o czym mówisz, strzałkę wyłącze ale prostacko zaprojektowanej gry sobie już w opcjach nie wybiorę co nie?
Nie biorę pod uwagę każdej takiej produkcji, ale jeśli słyszę narzekania typu;
- zlałem ostatniego XYZ, bo wszystkie przedmioty z którymi wchodzimy w interakcje święcą jak psu jajca, a gra pokazuje mi licznik do każdego celu jak jakiemuś lamusowi
- przez całą przygodę towarzyszy mi strzałka naprowadzająca na właściwą ścieżkę, a śmierć jest bez znaczenia, bo są vita chamber
- nie czuje suspensu, a nudną rutynę, bo widzę przeciwników przez ściany i zawsze mam wystarczająco zapasów do craftingu (no zgadnij która)
To serio mam ochotę trzasnąć takiego yebanego romatyka, true gamera, który nie dość że żyje mentalnie w latach 90', to jeszcze dziwi się że prawie wszystkie współczesne produkcje, które muszą się zwrócić nie są robione defaultowo pod jego niszowy target.
Przyznam Ci rację jeśli chodzi o produkcje typu AC, TR, Un, Far Kraje, ale cholera skrajności jakich doświadczam wśród tzw. starej szkoły są miejscami kompletnie oderwane od rzeczywistości.