Treść opublikowana przez nobody
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
nie mam pojęcia co będzie ale ten utwór po prostu musi być
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
@slim shady Dżizus krajst jeśli nie podobają ci się definicje tych dwóch pojęć, to wnieś o zaprzestanie ich rozróżniania podawanego w każdej encyklopedii. Czepiasz się słabych dialogów w drugim Sajlencie (a nie przypadkiem słabego dubbu?) tak jakby równały się całemu scenariuszowi, ale świetnych profili , zachowań postaci, czy w końcu wcielonych w życie scen już się nie doczepisz. <lol ok> I co znaczy "realizacja scenariusza", jeśli nie reżyserię, która jest z kolei jeszcze inną rzeczą. Dobra. Umówmy się że scenariusz to inny termin dla słowa fabuła. Enyłej, jest i nowa recka; Plusy: Nieskrępowana wolność. W tej grze można zrobić praktycznie wszystko Grafika i ścieżka muzyczna jest tak dobra, że gracze prawdopodobnie nigdy nie widzieli niczego lepszego. Minusy: Nie porusza aż tak bardzo jak poprzednie części Fani znienawidzą zakończenie Inne informacje: Grafika: niesamowita. Tekstury, oświetlenie… Fox Engine to jest cud dzisiejszej informatyki Dźwięk: klasyczne utwory z lat 80. utrwalą się Wam w głowie na długo Czas trwania: główny wątek to 40 godzin. Nie jest to nawet połowa gry Zabawa: przy tej grze nie da się nudzić. Myśl kończąca: Hideo Kojima żegna się ze swoją ukochaną serią za pośrednictwem pieśni żałobnej opowiadającej o krwawej zemście. Metal Gear Solid V: The Phantom Pain to Święty Graal gier wideo, bezapelacyjnie Gra Roku 2015, najlepsza skradanka, jaka kiedykolwiek pojawiła się na rynku.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
skoro to wszystko wiesz to dlaczego wyjaśniony ci "encyklopedyczny" podział uważasz za wymyślony na siłę? nawet najlepiej wykonanej fabuły nie uratują zbiór choyowych dialogów, nielogicznych scen, czy kreacji postaci. stąd bierze się ten podział. mało było filmów, gdzie fajną fabułę położyła słaba realizacja scenariusza (choćby pierwszy Resident Evil Paula Andersona)?
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
xD lol proszę cię nie staraj się mieć rację na siłę gdy jej nie masz. wszystkie podane przykłady to dźwięki otoczenia, odróżniane w sferze audio od muzyki i dlatego dzieli się je tam gdzie trzeba. dobra to może inaczej; Fabuła: układ zdarzeń np. miasteczko na za(pipi)u zostało opanowane przez złe moce, bohater przybywa na miejsce odnaleźć pewną personę Scenariusz: materiał będący podstawą realizacji fabuły, zawierający m.in. dialogi, opis akcji, postaci, miejsce i czas Trudno zarzucić fabule MGS2 że jest zła, ale występujące w niej elementy pokroju przesadnie długich gadek, celów jakie aktualnie wytacza ci scenariusz gry , przedstawienie losów, wyglądu i reakcji poszczególnych postaci, to już zupełnie inna sprawa.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
nie
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
zabawne że fabuła i scenariusz brane są za to samo. MGS2 ma prawdopodobnie najlepszą fabułę w skali całej serii (pomijając fakt że to jedynka zrewolucjonizowała grową narrację). niestety jest też najbardziej ciężkostrawny pod względem jej podania (nudny gameplay środkowej części, zbyt długie gadki przez codec, zbytnie przegadanie wątków pobocznych, które zamiast wzbudzić większą epatię do np. takiej EE wprowadziły w totalne znużenie i zobojętnienie jej późniejszymi losami..). pod względem prowadzenia scenariusza jedynka to niemal ideał. dwa kroki za nią jest trójka (o ile kupuje się formułę szpiegowskiego kina lat 60')
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
jezu chryste Souls najbardziej ogranięty w temacie Ofkors że; Scenariuszowo: 1>3>2>>>>4 Fabularnie 1>2>3>>4 Gameplayowo 3>>>4>1>2 Ogólnikowo 3 > 1 > 2 > 4 Ergo dla fana fabuły wygrywa jedynka, a gameplayowo 3 Subsistence Kto nie zaczął swojej przygody od jedynki w czasach psxa ten nie ma prawa twierdzić że jest inaczej
-
własnie ukonczyłem...
Nie. - oraz przede wszystkim Miały w sobie ten sam power co jedynka, ustępując jej tylko dzięki pewnemu zmutowanemu stworkowi, poznanemu w labolatorium Niestety DS2 jako survival horror, opierający się głównie na strzelaniu do biegnącego tatałajstwa sporo tracił na defaultowym poziomie trudności, ze względu na dostateczną liczbę ammo i apteczek, których nadmiar eliminował nerwowe dysponowanie zapasami i idące za tym poczucie zaszczucia. Obie części posiadały także przesyt starć w drugiej połowie gry, przez co klimat zaszczucia padał na ryj na rzecz CODowej jatki (wyciągnijcie wnioski fani AW). Na szczęście w 2013 pojawił się Mesjasz aka DS3 (10/10 bo dodali cover system i potyczki z ludźmi), ale to już zupełnie inna historia. :czesc:
-
Konsolowa Tęcza
ja wersję SE z ulepszoną kamerą brałem dla samego gameplayu pomimo ogrania go 5 krotnie. ale faktiko hajp na współczesne sterowanie, konna eksploracja w open worldzie i poszerzenie formuły PW jarają mnie bardziej niż story.
-
Lost Dimension
user score na ps3 6.4. na vicie 7.4. kolejny fałszywy mesjasz #ValkyriaChroniclesStill#1
-
Bloodborne
prawda to, ale swoje zrobi przedostatni boss, oraz jeden z opcjonalnych (na ng+ już nawet bestia żądna krwi). stuna i idący za nim potężny visceral attack używa się także prościej od unikania zagrań wroga, przy których tracimy również staminę. broń nasączana krwią umożliwia także kolejne szanse na ogłuszenia i visceral atacks (w dodatku jedna z run odnawia dwie kule za każdym razem gdy wyegzekwujemy to zagranie).
- Bloodborne
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
helikopter na innym jotpegu na pierwszym planie był jeep i właśnie heli w tle. d-walker in game wygląda tak:
-
Konsolowa Tęcza
bierz wpierw GZ to prolog i doczytaj co się wydarzyło w Peace Walker
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
wsparcie z którym można wyruszyć na misję wzorem PW możliwe będzie rozgrywanie części misji jako jeden z najemników. wliczajac w to sterowanie Quiet :sexkonik:
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
to jest ta sama droga co w peace walker z 2010 i jest to najlepsze rozwiązanie dla postaci sterującej bazą militarną (hub) a baza w PW była wy(pipi)istym motywem dodajacym posmaku strategii ekonimicznej (każdy najemnik miał odpowiednie predyspozycje, dodatkowo moglismy rekrutować ochotników po powrocie lub ratować/ porywać postacie napotykane podczas misji jeeezu w samym Mother Base spędzę dobre 20h
-
Lost Dimension
na ps4 na 99% też. mam niedosyt taktycznych jrpg, więc pewnie też wemę (choć oprawa ewidentnie najbardziej pasuje na mały ekranik).
-
Lost Dimension
ps4 i vita, europejska premiera za 11 dni
-
własnie ukonczyłem...
mi się podobała bo miałem bo niej rukanie (grałem w co-opie z laską) :czesc: a i levele innych gracze inspirowane np. MGS1, Dead Space Bio1 robiły mega wrażenie. szkoda że większość graczy rzuciła się nie na pierwsze Ratchety z ps3, a właśnie LBP, no ale potęga marketingu.
- Dishonored 2
-
The Last Of Us Remastered Edition
dla niektórych grounded to żadna satysfakcja bo jak nigdzie indziej wychodzi w niej retardowość ai npc i ludzkich wrogów. w tej gierce inteligentniej wypadają już nawet zainfekowani (bo nie kombinują) survovor to poziom idealny, szkoda że nie był na starcie na ps3
-
własnie ukonczyłem...
każdy kto ukończył platformówkę z dobrą mechaniką skoku (np. Super Mario 3D Land, Ratchet Tools OF Destruction) nie dałby więcej jak 6+. no ale co-opa i edytor jedynki wspominam positive
-
Pedalskie granie
biseks ok
- Mirror's Edge Catalyst
-
Dark Souls III
oczywiście że DkS3 będzie lepsze od 2 bo czerpie wzorce nie z DkS2,a z DeS, DkS1 i BB jezu chryste current genowa Tower Of Latria to by było coś