Psy. Zaskakująco niegłupi dramat sensacyjny. Linda, Kondrat i młody Pazura zagrali bardzo w porządku, ale gwiazdą wieczora jest tu przede wszystkim Gajos. Historyjka o byłych UBekach, chcących odnaleźć się w nowym ustroju, to wciąż najlepszy polski film sensacyjny po 1989'. I patrząc na stan polskiej kinematografii będzie nim zapewne przez kolejne 23 lata. Zwłaszcza że Psy 2 trochę zawiodły...
Za dużo to girojstwa, oraz zapatrzenia się w tandetne akcyjniaki klasy B Holiłudu (slow motion i odpalania fajka po epickim wybuchu pozazdrościłby Franzowi sam Max Payne ) przez co dużo mniej tu ciężkiego klimatu oryginału, opierającego się właśnie na gestykulacji i słowie;
Dwójka ma dwa mocne atuty; zabawnie irytującego Pazurę, oraz Artura Żmijewskiego w roli czarnego charakteru. Aż mi smutno jak tak dobry aktor od lat marnuje się w rolach lekarzy, czy innych sukienkowych, popjerdalących na składaku ulicami Sandomierza.