-
Postów
6 558 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez nobody
-
no a FL nawet pomimo +100 lv to niezły sk.urwol. autentycznie biło mi przy nim mocniej serduszko.
-
100% cut scenki jak każdy pierwszy trailler kolejnej części no ale downgorad rozgrywki na E3 wnusiu
-
walczyłeś przeciwko dwóm maneaterom, flamelurkerowi i przedostatniemu bossowi na ng+ bez używania najmocniejszych czarów i broni dystansowej? dla osób preferujących broń białą i close combat różnica jest znaczna
-
Dla mnie Interstellar stoi w rozkroku pomiędzy hard s-f (jak np. Odyseja), a luźnym blockbusterem, gdzie logikę i realizm bierze czasem szlag (i nie mam tu na myśli np. "biblioteki", ale choćby ucieczkę przed przyciąganiem Gargantui). Jeśli ludzie w tym wątku gotowi są bronić każdej jego naukowej hipotezy, a nawet dopowiadać sobie rozw. których nie uwzględnili twórcy (np. nierozerwanie statku, przelatującego przez worm hole, wytłumaczone polem ochronnym w jej wnętrzu) to o czymś to świadczy. Ja bym jednak wolał aby od początku do końca ciąg przyczynowo - skutkowy trzymał się jednej konwencji.
-
kurfa dzięki za oświecenie Sherlocku, a my naiwniacy wierzyliśmy że to all for real i za to plusami sypaliśmy jak te lemmingi. zapędziłem się z tym minusem, przepraszam
-
nie wiem, ale argument z kotem zawsze brzmi mocnie i tracę wszelkie argumenty w dyskusji ok, jest jakiś konkret. mam powód by go sobie odświeżyć dokładniej. a powiedział ? zresztą nieważne. cały film jest podporządkowany wątkowi Family Values i honorowi przyprzęgniętego rodzinie słowa, więc wątek miłosny kobiety kot jest akurat najmniejszą jego częścią składową. poruszano już tę kwestię kilka razy w przeszłości w temacie. o ile sporo rzeczy da się kupić/ na częśc przymknąć oko, albo dopowiedzieć sobie wymyślonymi rozw., tak końcowy plot twist rozłożył wszelkie ambicje i nadzieję na zerwanie z szablonem typowego happy endu. edit: dopiero teraz doczytałem uważnie ten fragment. zwracam honor, bo widzę że nie jesteś z tych którzy twierdzą że wszystkie kluczowe motywy Interstellar są do obronienia. anyway Interstellar to z założenia hard s-f, a tu realistyczne podejście jest nieporównywalnie istotniejsze.
-
po tym poście wierzę już we wszystko co pokazano w Interstellar, a argument o kocie Schredingera to już w ogóle z tym że do dziś nikt mi nie wyjaśnił dlaczego czas na orbicie ziemskiej płynie tak masakrycznie szybko w stosunku do planety fal, pomimo że znajdował się bliżej spowalniającej czas Gargantui, albo jak można spie.rdolić przed takim ssaniem zrzucając balast, no ale skoro potrafili wylatywać takim małym stateczkiem na orbitę i z powrotem bez silników rakietowych, to pewnie power of love
-
Jeśli sądzisz, że rozumiesz mechanikę kwantową, to nie rozumiesz mechaniki kwantowej "Richard Phillips Feynman - Jeden z głównych twórców elektrodynamiki kwantowej, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki w 1965 za niezależne stworzenie relatywistycznej elektrodynamiki kwantowej." Science B!tch
-
DAT pierwszy filmik. też tak chcę
-
acha. fajnie, ale pamiętajcie że średnio na jednego jajogłowego murzyna przypada 20 białych jajogłowych z 39 innymi teoriami. innymi słowy to trochę jak wziąć randomowego doktorka i wklejając video z jego udziałem wyjechać z tekstem: Tu masz dowód ignorancie. Szach mat.* ofkors nie chodzi o same fale.*
-
polecam nie używać magii gra staje się z nią zbyt prosta (najlepsze speddruny oparte są na lamieniu dopakowanymi zaklęciami).
-
jezu jak mnie w(pipi)ia taki pretensjonalny styl pisania. a jeszcze bardziej że sam zgadzam się z każdym słowem. za samą scenę stylizowaną na beat em upa w 2d powinien być oskar i 10/10. prócz oldboya są jeszcze Pan i Pani Zemsta ale ponoć klasę - dwie niższe.
-
no ja mam tak samo jak JJ z JP4. niby jest kilka goty scen, ale pierwsze odsłony są tak zayebiste, że szkoda mi czasu na psucie wspomnień po legendach, które były częścią mojego dzieciństwa i wmawianie sobie na chłodno że pozostałe części nigdy nie powstały. ale M.Max to był jednak
-
this. prawdziwa zabawa zaczyna się na ng+
-
że też Arniemu nie wstyd tak się samemu szkalać [*]
-
szczerze polecam ten materiał. gość zrobił bardzo podobny dla MGS2. wbrew pozorom zlatuje szybko ps bossy 1>3>2>>>4
-
-
co ty wygadujesz przecież po samej masce widać że to V8 Interceptor.
-
headshot w kolano, headshot w mordę, zmieniasz cel, headshot w kolano, headshot w mordę...
-
taka sytuacja:
-
skąd to przekonanie? no był równie dziki, ale równie dobrze to mógł być stary Max który zdziczał po latach życia na pustyni
-
czy tylko ja spociłem się na widok info zawartego w traillerze że za dokończenie produkcji odpowiada nie Team ICO, a randomowe studio GenDesign? po tym info przyszło spore odetchnięcie: http://www.ppe.pl/news-36874-do_dalszej_pracy_popychalo_nas_wsparcie_ludzi___sony_tlumaczy_obsuwe_the_last_guardian.html jeśli nie wyrobią się do końca 2016, to Yoshida powinien zrobić publiczne seppuku, zwłaszcza że osobiście stawił się na scenie po samej prezentacji.
-
imo najlepsza scena w Salvation to ta w której zaprogramowany tylko w jednym celu Terminator
-
punkty 20, 22, 30, czy 42 są jednak dostatecznie epickie: ot przyjęli sobie że prawd objawionych musi być zawsze magiczna liczba 50. dużo większy poziom dopjerdalania jest w serii EeeEeeee Everything Wrong With... na yt
-
z ocenianiem systemu walki też radziłbym się też wstrzymać po zobaczeniu 5 min. na YT bo yebie to ignorancją rodem z CW o to to TO! bankowo namieszają