-
Postów
6 558 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez nobody
-
też obstawiam tą ostatnią opcję. zayebiście że cała ta afera ze zmianą pory dnia w mieście z wielkim wilkołakiem na moście okazuje się być częścią koncepcji tendencji świata niczym w Demon's Souls. tym razem jednak wpływając nie tylko na częstotliwość napotykanych bestii, ale właśnie porę dnia/ natężenie mroku w lokacjach. czy nie powinniśmy już otrzymać newsa o pojechaniu BB do tłoczni?
-
Ma fabularne dlc i chyba wszystkie dodatkowe mapy w multiplayerze.
-
1. Za jego reżyserię odpowiadał twórca oryginału, oraz serii DMC. 2. W swoim czasie dosłownie miazdzył oprawą graficzną, nawet na słabszej ps2. 3. Wprowadził kamerę zza prawego ramienia, która sxybko stała się standardem 99% shooterów tpp VII generacji. 4. Stanowił rewolucje w samej, coraz bardziej kostniejącej serii. 5. Miał genialne replayability i całą masę bonusowego contentu (zwłaszcza na ps2). Jest to również ostatnia odsłona w której pomimo (czasem zbyt dużego) natężenia akcji nie brakowalo naprawdę klimatycznych miejscowek i przeciwników nawiązujących do klasyki gatunku (m.in. The Texas Chainsaw Massacre, The Thing, Predator, Alien, Noc Żywych Trupów, mitologia Cthulhu).
-
Wiem. I zgadzam się z lwią częścią pozostałej zawartości. Chodziło mi to że za bardzo zrównał TO z pierwszym MGS, przez co osoba nie zaznajomiona z produkcją Kojimy z 1998 mogłaby odnieść wrażenie że 17 lat temu podejście do cinematic exp. było praktycznie takie samo co u RaD. wszystkie plusy związane z replayability ujął dopiero przy okazji Ground Zero.
-
Co do por. cinematic exp. TO z pierwszym Metalem jednak sporo pojechał, bo tamten tytuł pomimo że krótki nie prowadził gracza za rączkę, oraz t.j. RE2 posiadał bdb. replayability w postaci całej masy bonusowego stuffu, poziomu extreme, na dwóch zakończeniach i dodatkowym trybie kończąc. 16 lat temu, gdy od razu nie było wiadomo co zrobić, czy jak ugryźć bossa mój pierwszy raz zajął ok. 13h, z czego czysty gameplay ponad 7. Rekordowy speed run dwie. W przypadku MGS V GZ którego pierwsze przejście z cut scenkami zajmuje trochę ponad 1.5h argument o replayability jest także obusieczny, bo przecież istnieją tytuły z kampanią parokrotnie dłuższą, oraz równie dobrym replayability, które kosztowały na premierę stosunkowo taniej. Pomimo funu z gry oceny rzędu "6" dla GZ, uwzględniające stosunek czasu pierwszego przejścia do początkowej ceny ~40$ miały więc miejsce nie bez przyczyny.
-
Bzdura. Naprawdę trzeba samemu spróbować zakalca pomimo dziesiątek opinii innych, którzy spróbowali go przede mną i w 90% potwierdzili to co o nim sądzę? Zachwyty w tym temacie będące w miażdżącym % spustami nad grafiką i gadkami o klimacie filmowości jeszcze bardziej uprzedzają mnie we wszystkim co pisali zarówno recenzenci, jak i ludzie z FPE, którzy ją ukończyli. No chyba że naiwnie twierdzisz że niepotrzebnie sugeruje się opiniami innych i powinienem ograć ją sam, nawet gdy zarzuty przez nich stawiane zgadzają się z moimi. Jeśli recenzenci którzy stawiali jej oceny od 7 w dół piętnowali jej realny czas gry, brak możliwości skipowania, czy liniowość, to co Sony miało by tu ratować? Brutalną prawdę n.t. czasu realnej rozgrywki i ograniczeniach kontroli postaci? Gdyby ta gra nie miała takiej oślepiającej twoje trzeźwe spojrzenie grafiki i klimatu nie musiałbym ci tego tłumaczyć. Sam dostrzegłbyś że król jest nagi.
-
No ale Lost Beats nie ma nic wspólnego z komercyjną przebojowością WF, więc to kiepskie porównanie. Mam ich wszystkie albumy i za cholerę nie potrafię przypisać brzmienia Wild Frontier do któregokolwiek z ich wcześniejszych singlów. Na wspomniane TDIME nikt tu nie narzeka i przecież poza arcade synthem nie ma w nim niczego czego nie było np. w kultowym The Fat Of The Land. Więcej; po tym numerze chyba większość z nas ma nadzieję na więcej utworów w klimatach The Day is My Enemy, Smack My Bitch Up, Poison, czy Fuel My Fire.
-
to jest za mocne nawet jak na trolling
-
ten na schodach wyglądał zbyt zwaliście jak na sub bossa, podobnie jak typ na cmentarzu, który zayebał trójkę graczy. prócz tego z gifów poznałem jeszcze: tym niemniej żałuje.
-
Na neogafie jeden gość zrobił analizę zawartości realnego gameplayu niesłynnego walktrough w 5.5h: www.neogaf.com/forum/showpost.php?p=152420645 Co ciekawe z naszego forum obejrzał je np. suteq i pisał to samo. Total 325:17 Gameplay 186:48 QTE 11:03 Cutscenes 127:26 Percentages Gameplay 57,43% QTE 3.4% Cutscenes 39.17% Gameplay obejmował także momenty w których kontrola była ograniczona do wolnego łażenia bez możliwości oddania strzału. Ps
-
<walczy z samym sobą by nie kliknąć> Gra jeszcze nie wyszła a z powodu tych kilkań widziałem już z pięciu. Dla por. w Demon's Souls było ich łącznie ok. 18. O pięciu za dużo.
-
no bo to pierwszy raz gdy jakiś mocny album promował melodyjny singiel #4The$
-
Nie rozumiem tych dissów na Wild Frontier, a już na pewno nie zarzuty o odrzuty z poprzedniego krążka. Po przypominającym czasy Music for the Jilted Generation, czy The Fat Of The Land "The The Day is My Enemy" wszyscy spodziewali się następnych kawałków w podobnym klimacie, a dostali melodyjną kompozycję, która i tak jest dużo lepsza od Nasty Nasty. W sam raz na komercyjny singiel, który niekoniecznie przełoży się na kształt większości zawartości.
-
mhmm jak się nazywała, bo możliwe że już znalazłem.
-
Czwarte rozpoczęcie kampanii Demon's Souls - tym razem z wykreowana żeńską postacią. Tym razem mam ambitny plan uzyskania Pure White Tendencies we wszystkich V światach (w NG++ walka z FL w formie spirit kompletnie mi się nie widziła). Foto z cyklu tych zrobionych pomidorem, ale tej grupowej fotki z Maiden in Black i Tomem w Nexusie nie mogłem sobie odmówić. Facjata samej postaci wykreowanej w edytorze.
-
bo uznali że większość ma wyebane na cyfrę skoro pudełko jest już pewne?
-
Okemiden
-
dlc fabularne na 8h które pokazuje co się działo podczas przerwy w kampanii. no ale napisy pl jednak bardzo pomagają bo nieczytanego tekstu (np. e-maile i e-booki) jest sporo. innymi słowy to zależy od twojego poziomu znajomości języka. za takie pieniądze brałbym wersje pl. i dokupił dlc. podstawkę wziąć warto i za 5 razy wyższą cenę.
-
tak to Kula World. decoyed zadaje.
-
The Order lubi być porównywany z pierwszymi Gearsami (w sumie sam nie wiem czemu; bo szarobure pif paf z coverem?). A o to co i sam Ojciec Gearsów napisał n.t. zrecenzowanego przez siebie The Order 1886 w ciągu pierwszej godziny gry; Bleszinski zaznaczył, że jest pod wrażeniem grafiki, ale to nie wszystko, z czego składa się gra. Według niego, fundusze przeznaczone na warstwę wizualną gry mogły być ulokowane gdzie indziej, by uzyskać lepszy efekt końcowy całości tytułu: Bleszinki wyjaśnił, dlaczego tak wiele studiów deweloperskich dzisiaj idzie w rozwinięcie tego filmowego aspektu gier. Powodem jest chęć zrobienia wrażenia na wydawcy, co jest niezbędne do przekonania go do swojego projektu i uzyskania odpowiednich funduszy. Cliffa wyraźnie znudziły przerywniki filmowe gry, a raczej ich stosunek do właściwej rozgrywki. Jak powiedział, kiedy zaczynał się już dobrze bawić mechanikami gry, zostawał od tego odrywany na rzecz przerywników, których nawet nie miał opcji przewinąć. Później na Twitterze pojawił się bardzo krótki, acz treściwy wpis dewelopera: http://www.ppe.pl/news-34065-cliff_bleszinski_recenzuje_the_order__1886.html
-
ciekawe czy grając pvp będzie równie dobrze. no to została obawa o poziom pełnego ukończenia produktu na premierę. gra praktycznie jest już na dniach w tłoczniach.
-
gunrapier, obrzyn, być może także ten gatling gun. co dalej? dynamit? Qjon wiem że niniejsze pytanie to piąta woda po kisielu, ale doświadczyłeś zrąbanych hitboxów w alphie? bo to chyba jedyne co może nie wypalić w mechanice rozgrywki, a o co się aktualnie martwię najbardziej.
-
-
Ja to napisałem szczerze. Nikt z was nawet nie pisze postów w stylu biorę bo podoba mi się gameplay - można by powiedzieć że ten element w ogóle dla niektórych nie istnieje, więc w sumie czemu tego nie obejrzeć i pogadać n.t. scenariusza z pozostałymi?