Treść opublikowana przez nobody
-
własnie ukonczyłem...
Najlepsza scena z sh1 to ta z windą: Residenty mogły tylko cicho pojekiwać w kącie.
-
DriveClub
tytuł zobowiązuje, ta gra jest przede wszystkim z myślą o online, no ale znowu w CW będzie pewnie jak np. z grami naughty dog. ograłem single i nie chcę mi się wracać. multi? to tam było multi? xDDDdd
- DriveClub
-
DriveClub
Czytając te kolejne pochwały nad modelem jazdy, oraz obczajając takie akcje: powoli się przekonuje do tej gry. nareszcie widać przynajmniej zbliżony dynamizm do Motorstormów, gdzie 30 fps przestawało mieć jakiekolwiek znaczenie po rozpoczęciu wyścigu. miło.
-
Alien Isolation
Jednak warto czytać coś więcej niż oceny końcowe. Bardzo dobra rekomendacja za zakupem ze strony ign.
-
własnie ukonczyłem...
Nje pamiętam jak było z poziomem puzli w sh1 powyżej normal, ale w sh2 np. napisy na ścianie stawały się bardziej niewyraźne, a kombinacje dłuższe itp. Cholera, fajne to było i w odróżnienia Drejka, czy Lary główny bohater przynajmniej nie gadał na głos co powinien zrobić.
-
Alien Isolation
http://m.ppe.pl/news-31353-sa_pierwsze_oceny_obcego___izolacja_potrafi_przestraszyc_.html No i jest pierwszy zrzut ocen. Story starczy na 16-19h. Podczas pierwszego przejścia odblokowywujemy tylko 60-65% zawartości. AI Aliena bywa przewidywalne, choć imo to może jeszcze zależeć od wyboru poziomu trudności, które wg twórców, na wyższym wybacza dużo mniej błędów.
-
Zakupy growe!
@ping Były plusy i minusy. Do dziś pamiętam kształt recenzji re2 i re3 nemesis, które przeczytałem przed dostaniem tych gier w swoje łapska ("Pobiegłam na posterunek, z budki wartowniczej zabrałam klucz i skontaktowałam się z Leonem..."). Pamiętam że specjalnie z myślą o dorwaniu w przyszłości wybranych tytułów, używałem korektora by zamazywać wszystkie spoilery. Ja. (*)
-
Alien Isolation
80 od eurogamer to dobra rekomendacja.
-
Zakupy growe!
goty gotymi, ale spojlerowanie co się wydarzy w każdym jednym filmiku, czy pomieszczeniu, daleko było do goty ;/
-
własnie ukonczyłem...
bez różnicy, który lepszy. faktem jest że square za czasów IV i V generacji naginało czasoprzestrzeń
-
Gaming World
link do dyskusji Kojimy z Mikamim n.t. kształtu i przyszłości survival horror http://kotaku.com/hideo-kojima-and-shinji-mikami-talk-horror-games-1641562015
-
Final Fantasy XV
ja prdl, jakby nie potrafili ruszyć doopą i zrobić tryb dla casuli i graczy powyżej iq foresta gumpa
-
Alien Isolation
Nigdy nie napalaj się na mega scary survival hortor, albo gotg, a wyjdziesz na tym lepiej. Jeśli gierka każe mi się zastanawiać, czy warto ryzykować siedzenie za rogiem, czy jeszcze ryzykowniejszą ucieczkę do włazu 10 metrów obok. To znak że jest dobrze.
- Tearaway Unfolded
-
własnie ukonczyłem...
- własnie ukonczyłem...
Jestem w pełni odpowiedzialny i świadom za te słowa. Animacja tury przeciwnika podczas większych bitw trwała czasem ponad 2 min. Jeśli podczas jej trwania zabita została blisko połowa najważniejszych dla przebiegu bitwy jednostek i wiedziałem że przegram, autentycznie szybciej było wyjść do menu konsoli i wrócić do gry. Chyba faktycznie dawno w nią nie grałeś. Ja piszę to na świeżo.- własnie ukonczyłem...
No u mnie poza kolejnością Top 3 wygląda w 2/3 dokładnie tak samo. Poza pozycją #3 za którą przemawiają Dwa bardzo poważne argumenty: , E: Sorry Koper nie mogłem inaczej. Szczególnie gdy gra zmuszała mnie do wyjścia do XMB, bo wiedziałem że i tak zajmie to krócej niż czekanie na koniec kolejki, by wyjść i załadować stan ponownie. ;/- własnie ukonczyłem...
Valkyria Chronicles Podoba mi się spojrzenie Japończyków na mitologię nordycką i jej ikoniczne postaci. Na psx i ps2 w postaci Valkyrie Profile 2 Silmeria: gdzie tytułowe Walkirie zostały ukazane oczami mieszkańców KKW klasycznie i w swoim "naturalnym środowisku". Na ps3, w wersji rodem z mokrych snów nazistów z organizacji Thule, których część rzekomo poszukiwała podczas IIWŚ antycznych artefaktów, które wg ich wierzeń, mogły dać im zwycięstwo w walce z aliantami. I właśnie tą (tę?) tematykę porusza m.in. japońska wizja wojny w 1935 na fikcyjnym kontynencie Europa, którego zachodnia federacja, toczy wojnę z położonym na wschód Imperium, wciągając w nią maleńkie państewko Galia. Fabułę Kronik Walkirii przytoczyłem na początek nie bez powodu. Przede wszystkim dlatego że jak przystało na dobrą chińską bajkę niesie ze sobą coś więcej niż tylko opowiastkę o walce dobra ze złem, ale co pozytywnie zaskakuje; nie boi się pokazać kwestii rasistowskich, ludzkiego wymiaru najeźdźców, czy śmierci kompletnie nie zasługujących na to osób. Szacunek dla scenarzystów SEGI, choć potraktowanie aseksualnie relacji głównych damsko męskich postaci brutalnie uświadamia, że fabularnie to wciąż tylko bajka dla młodzieży. Gra należy do prawie zapomnianego już nurtu srpg, czyli strategii turowych połączonych z jrpg, choć przedstawiona dość nietypowo poprzez możliwość swobodnego poruszania się, brania osłon, oraz namierzania celów przez wybrane jednostki mogące w tym czasie liczyć się z ostrzałem ze strony części wrogich jednostek, będących poza swoją turą. Kamera z widoku na mapę podąża wtedy za postacią jak w klasycznym shooterze tpp. W tym miejscu muszę spuścić się nad cel shadingowym designem, podobnie jak Okami HD nie stawiającym jedynie na typowe cieniowanie grafiki, ale także swoisty efekt naniesionego szkicu: Za to, plus poruszoną tematykę i scenariusz należy się +1 do oceny końcowej. Przez pierwszą połowę gry nie miałem większych problemów. Prócz jednej konkretnej misji na pustyni, która pokazała że nie wybacza już błędów, by w drugiej połowie dość często natykać się na zadania wymagające minimum jednokrotnego powtórzenia. To plus grindy w celu wzrostu poziomu doświadczenia i umiejętności członków oddziału, zagłębianie się w niuanse uniwersum, oraz ostatnie bitwy zaowocowało ponad 40 h wybitymi na liczniku gry. W tym wszystkich pozytywach gra ma jedną ogromną wadę. Pozbawieni zostaliśmy bowiem możliwości skipowania animacji tury przeciwnika, co w sytuacji gdy powtarzany daną misję po raz n-ty, lub gdy wiemy że podczas jej trwania zniszczono nasze najbardziej istotne ustawienia postaci, może zdrowo wkurfić. Zwłaszcza jeśli nie należy się do osób szczególnie cierpliwych. Animacje w przypadku większych bitew mają czasami brzydki zwyczaj trwać nawet 2-3 minuty, a w przypadku wezwania przez AI posiłków dodatkowego zatwierdzenia tej informacji przez gracza. Seriously kurfa, nie mogę w tym czasie spokojnie się odlać, lub zaparzyć herbaty? Dlaczego chciało mi się yebnąć recenzję, która przeczyta pewnie max 10 osób? Bo ta gra jest tego warta. Tę Walkirię polecam każdemu, kto ma dosyć zbyt casualowych gatunków i gier najczęściej zestawianych w CW. 9-/10- Tearaway Unfolded
- Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Nie śmiało przypomnę że czytanie recenzji to nie tylko lukanie na ocenę końcową. Zresztą kto polega na recenzji jednego serwisu?- Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Do mnie wczoraj paczka doszła. Limitka z podpisem Micza, koszulka + kufel na piwo (całkiem niezły IMHO). Dodatkowe strony to Hall Of Fame. Tyle zauważyłem, bo limitkę schowałem i czytam zwykłą wersję. Swoją drogą oryginalna okładka gniecie jaja: o jeezzzzzuuuussss. dygnął. jeśli nie znajdę w sklepach, bez oporów zamówię archiwalny. mam cichą nadzieję że kolejne numery dostaną ten limitowany wzór oklaski w standardzie. btw pismo po reaktywacji jest tylko o grach na pc? w późniejszych numerach z lat 90' kącik o psx/saturn/n64 wprawdzie mieliśmy.- Bloodborne
- Bloodborne
- Bloodborne
Oj Ficuś, właśnie na tym polega piękno tych gier. Od ciebie zależy, czy zdobywając kolejne dusze, które pełnią w grze rolę waluty, postanawiamy zaryzykować ich utratę, odkładając je dalej na coś wartościowego, na np. dwukrotnie silniejszy miecz, czy może jednak zakupimy szybciej coś słabszego, co ułatwi nam choć trochę powtorny powrót do lokacji i grind. Te gry uczą szacunku do przeciwnika, który nawet po dopakowaniu naszej postaci może spuscić nam łomot, jeśli tylko poczujemy się zbyt pewni siebie. I co istotne nie polegają tylko na naszym poziomie doświadczenia, oraz ekwipunku, ale przede wszystkim zręczności palców i ostrożności. Aż mi wstyd że tak późno się przekonałem do tej formuły. - własnie ukonczyłem...