Skocz do zawartości

nobody

Użytkownicy
  • Postów

    6 558
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez nobody

  1. Zestaw RE4 i CV HD wyszły w USA i Japonii w retailu, więc możliwe że i w przypadku remastera rimejku <mindfuck> RE1 reszta świata otrzyma godną wersję.
  2. nobody

    Jaką grę wybrać?

    Mnie tam sterowanie na padzie nie przeszkadzało, było bardzo podobne do Baldur's Gate Dark Alliance z ps2, aczkolwiek grałem tylko w demo. Biorę wersję na ps4.
  3. nobody

    Jaką grę wybrać?

    Możesz ogrywać samotnie, lub w coopie, na jednej kanapie i przez sieć po wbiciu 20 levelu, dzięki czemu znacznie ograniczone zostało napotykanie lamerów wychodzących z sesji po pierwszych minutach. W każdej chwili dołączyć mogą do was 2 osoby z sieci, lub 3 jeśli grasz samotnie. Gierka to w sumie taki klon Diablo, ale w ujęciu beat em up 2D. Przygotuj się na sporo grindowania lootu, rozwijania skilli, naprawiania orężu i handlu. Za dodatkowy bajer robią postacie innych graczy, których szczątki zbieramy podczas rozrywki online w miejscu gdzie polegli i po wskrzeszeniu dodajemy jako boty do swojej drużyny. Jeśli lubisz klimaty jrpg i strategie turowe, bardzo dobra jest też Valkyria Chronicles.
  4. Kiedy grałem na survivor też dostawałem więcej ammo, kiedy było już na wykonczeniu, nadal jednak bardziej opłacało się bardziej skradać i oszczędzać jej jak najwięcej. Wystarczy przypomnieć sobie epizod w Inny momement gdzie warto mieć sporo ammo na wejściu to np. W takich sytuacjach naprawdę opłaca się skradać, bo grając na Rambo ów amunicję dostaniemy gdy nasza jest już na wykończeniu, a sytuacja wymaga jej jak najwięcej. No i niezbyt komfortowo wypada latanie za ammo wypadajacym z przeciwników, kiedy odpieramy akurat ich falę.
  5. Tak, skończyłem na ps3, więc wiem jak tego typu zagrywki mogą psuć niespodzianki tym ktorzy nie grali. Patrz post Bronasa_ Pokazywać 50-tą fotkę z zarażonymi to jedno, ale za fotki z prologu, czy z ostatniego rozdziału nie spodziewaj się oklasków od moderacji.
  6. Róbcie te foty w spoilery co? Nie każdy otwierając temat musi widzieć te żyrafy, czy zdarzenia z początku gry.
  7. Zawsze warto mieć min. jedno, aby mieć czym wyłamać zamek w drzwiach z dodatkowymi fantami i narzędziami do ulepszeń broni. Dużo zaoszczędza się stosując combo butelka/cegła + deska/łom na ogłoszonego przeciwnika, bo styka tylko jedno uderzenie. Wraz z postępem w grze dochodzą poradniki szkoleniowe znacznie usprawniające tworzony osprzęt i apteczki, więc warto eksploatować wszystkie pomieszczenia i szafki. Do tego jest cała masa stuffu umożliwiającego cichą eksterminację, jak łuk, którego strzały można używać ponownie, duszenie, czy zwykłe pięści, które z powodzeniem można używać na pojedynczych Runnerów. Naprawdę nie ma potrzeby być growym Januszem. Hurr Durr pif paf 24/7. Odpalcie sobie multiplayer, a zobaczycie że rozgrywka z żywymi graczami opiera się przede wszystkim na stealth oraz kombinowaniu z tworzonymi przedmiotami.
  8. Niby racja, ale interesuje go także czwórka, a to w końcu "podsumowanie" podstawowej trylogii. Gdybym nie miał styczności z erą psxa i odrzucała by mnie taka oprawa, wolałbym już olać mgs1, 2 oraz 4, a faktycznie skupić się na wprowadzeniach do GZ i TPP w rodzaju trójki i Peace Walkera. @mevek optymistycznie obstawiam że następnym metalem po V będzie rimejk pierwszego MG, a następnie MG2. Być może w krótszych odstępach czasu , bo MG1 to raczej mało rozbudowany epizod. A po nich: MGS 1 na 20-lecie jedynki. <rozmarzony>
  9. Ściągnij mgs1 ze store i skończ na easy na ps3. Dla fabuły. To najlepsza odsłona, a w roku 1998 rewolucja i prekursor wszelkich hitmanów i splinter cellów.
  10. Spraw sobie Vitę i tam ograj MGS, ewentualnie ukoncz na ps3 z załączonym smooth i full screen (to pierwsze wygładza piksele do poziomu telewizora crt) MGS2 i 3 wyszły na vitę, ps3 i xboxa 360 i hasają w 720/60 . Mimo wszystko polecam wersję na dużym ekranie. Czwórka wyszła tylko na ps3. Piątka na którą składa się Ground Zero i The Phantom Pain najlepiej prezentuje się na ps4. Najlepiej ograć jak wychodzily wszystkie chronologicznie. Pamiętaj że sterowanie w pierwszych trzech częściach wypada dziś strasznie archaicznie i wymaga sporo wprawy (nie ma mowy o zbyt późnych reakcjach, czy blokowaniu się postaci). Imo warto, pierwszą i trzecią część uważam za Top "Games of the Life", więc możesz się domyślić że to nie gameplay i grafika, a fabuła, genialny voice acting i charakterystyczne postacie są przyczyną kultu tej serii.
  11. Możliwe jest wyłączenie huda pokazujacego liczbę ammo i stan zdrowia podczas celowania na poziomach normal, hard i survivor? Grałem moment u ziomka w wersję ps4 na grounded i tam było to rozw. domyślne. Nie muszę chyba mówić jak podbija to immersję i poziom zaszczucia.
  12. W pierwszym Metal Gear (jeszcze bez "Solid") Snake był podwładnym Big Bossa. Nic nie stoi na przeszkodzie jeśli pod koniec TPP lub po napisach rzucić akcję o następne 9 lat. Wtedy wszystko będzie się zgadzało.
  13. Jeszcze zrozumiałym normal, ale easy? Easy w gierce VII generacji? Gdzie tu fun, zaszczucie, szukanie taktyk, cokolwiek co czyni taki gameplay satysfakcjonującym? ;/
  14. Chryste Panie...
  15. Jak mówisz o single, to mozna to częściowo zniwelować inwestując w umiejętność mniejszego drżenia dłoni podczas celowania.
  16. nobody

    własnie ukonczyłem...

    Mam to dlc na płycie (edycja GOTY) i już je ukończyłem. Koń-zombie rozkłada na łopatki. <3
  17. nobody

    własnie ukonczyłem...

    Na serio polecam włączenie swobodnego celowania na expercie. Aim assist to zmora dzisiejszych shooterów.
  18. nobody

    własnie ukonczyłem...

    Obrażony że nie wymieniłem z nazwiska wśród osób, którym zawdzięczam przekonanie?
  19. nobody

    własnie ukonczyłem...

    Red Dead Redemption Przez przeszło 3 lata nie było mi po drodze z Johnem Marstonem. Do swojej krucjaty przeciwko byłym braciom z gangu zdołał przekonać m.in. miejscowego szeryfa z Armadillo, obwoźnego sprzedawcę cudów w płynie, irlandzkiego alkoholika i przeszło 13 mln. innych ludzi, którzy zdecydowali się poznać historię o Zmierzchu Dzikiego zachodu w wykonaniu Rockstar San Diego. Ale nie mnie. Do teraz. Początki nie były łatwe; moja umiarkowana awersja (a może raczej obojętność wobec tematyki westernowskiej), wcześniejsze ogranie wzdłuż i wszerz wizualnego i gameplayowego killera w postaci GTA V, odkładanie gry na rzecz innych, priorytetowych tytułów. Po wielu pozytywnych opiniach i zaleceniach w CW postanowiłem jednak dać Mu szansę i zobaczyć czy i mnie udzieli się Ten zachwyt. Jak wspomniałem; początek nie zachwycił. Do modelu jazdy nie łatwo było się początkowo przyzwyczaić. Nie po genialnie wykonanej jeździe na grzbiecie Argo w Shadow Of The Colossus (świetne poczucie "bezwładności"). Nie po zaskakująco dobrze zrealizowanych sekwencjach jazdy konnej w GOTG wg Niegrzecznych Psiaków. 3 lata różnicy to zresztą ogromna różnica. Modele postaci RDR przy ekipie Michaela, Trevora i Franklina wypadają dziś co najwyżej poprawnie, a pomimo mniejszego natężenia ruchu niż w serii GTA, grze zdarzało się zauważalnie zwalniać podczas konnej przeprawy przez bardziej zabudowane tereny (a czasem nawet na piechotę!). Szczęściem tego typu kwiatki miały miejsce jedynie tam i to nie zawsze w takim samym natężeniu. Nic to, stwierdziłem i olewając początkowo średnie wizualia postanowiłem zagłębić się w dania główne, czyli gameplay, fabułę oraz klimat... Nie wiem czy do końca czy umieszczenie akcji w ramach czasowych początku XX w. wynikło przede wszystkim z chęci pokazania realiów kształtowania się cywilizacji na Dzikim Zachodzie, czy też miało usprawiedliwić ukazanie się bardziej nowoczesnych pukawek w rodzaju pistoletów Mauser i M19A11, strzelby tłokowej, czy ckm'u. Tym niemniej szkoda, ale skoro taka była konwencja, optymistycznie uznam że chodziło tylko i wyłącznie o to pierwsze. RDR to taki typ gry, w którym albo spędzi się z powodzeniem dobre 20-40h, albo rzuci się w kąt po pierwszych 6-7 godzinach. Tyle właśnie potrzebowałem, aby w pełni go docenić i naciąć się że większość czasu spędzam na konnym podziwianiu widoczków, hasaniu piechotą w poszukiwaniu dzikiej zwierzyny na odstrzał, sprzedając skóry i mięso w okolicznych sklepach, pomagając przypadkowo spotykanym NPC (liczne opcjonalne sub questy), czy bawiąc w czynności kompletnie nie związane z głównym wątkiem i standardowym strzelaniem do "złych gości" (typowo kowbojskie zadania). Świetna odskocznia od typowych gier tpp. Dziki Zachód wg Rockstar jest tak samo piękny, jak niebezpieczny i miejscami dołujący. Uświadomił mi to przepiękny widok na horyzont podczas pieszej wyprawy na szczyt zaśnieżonej góry, niedźwiedź Gryzli, wybiegający zza zakrętu leśnej ścieżki i jednym uderzeniem łapy zabijający mojego konia, przypadkowo napotkana na prerii kobieta, opłakująca zmarłego męża, by chwilę później podnieść jego rewolwer i strzelić sobie w skroń, wreszcie nagie ciało, dyndające na sznurze wokół wymordowanych członków swojej rodziny. Tak. Na takie coś czekałem od czasu stojącego w rozkroku pomiędzy szaleństwem San Andreas i Vice City a powagą GTA IV. R* po raz pierwszy dostarczyło solidnej i co najważniejsze nie rozwodnionej żadnymi zbędnymi wątkami historii (prześwietna gra aktorska odtwórców ról: London Ricketta, Dutcha, Westa Dickenssa, Irisha i Marshalla) i wdrapało się przy tym na dubbingowe szczyty. Najlepsze momenty: Ps Niecałą godzinę po dwukrotnym ukończeniu historii Marstona i uznaniu jej za prawdopodobnie najlepszą grę R* odpaliłem sobie GTAV, wsiadłem Michaelem do sportowego Lambo i po rozpędzeniu się po ulicach LS przy dźwiękach: http://www.youtube.com/watch?v=krGDNbT4CSE ...wyszedł ze mnie growy Janusz; GTA V nie zostało zdetronizowane. Ocena końcowa może być tylko jedna; 9+/10. Poproszę remaster w "betonowych" 1080/60, kontynuację w klimatach wojny secesyjnej i potyczki z klasycznymi Indianami.
  20. nobody

    własnie ukonczyłem...

    A później się dziwią że same pif pafy na konsolach. #teamjapan
  21. Widziałem 60 i 30 w ciągu 1 minuty. Wniosek; Nigdy więcej 30 u ND.
  22. Kończą się napisy. Akcja skacze do roku 95', z wody wyłania się młody, dwudziestokilkuletni Solid i nawiązuje kontakt ze swoim mentorem. Mówię jak będzie.
  23. Można. T.j. włączać/ wyłączać podpowiedzi, tryb nasluchiwania itd.
  24. @Up ND co najmniej od czasów Drake's Fortune robi dubby podczas sesji motion capture. Pod tym względem to czołówka na miarę pierwszych trzech Metal Gearów, czy RDR.
  25. Pl dubbing jest całkiem niezły. Ale po cholerę grać za pierwszym razem po polsku, kiedy nie dość że mamy polskie napisy, to oryginalni aktorzy wspieli się na swoje wyżyny? "Zdziadziały" Troy Baker znany dotychczas z ról Chrisa z RE5&6, czy zupełnie nie do poznania Nolan North (Drejk z serii w Un) w roli Davida, to małe mistrzostwo świata.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...