nobody

Rok 1984 Tako rzecze Zaratusztra Tora i Nowy Testament Eseje Woltera

System walki w ROF jest jak w przegenialnym Valkiria Profile 2? Ni ni kuni jest do zgarnięcia poniżej 3 dych na psn. Child of Light ma flow jrpg. Wersja pudełkowa (nówka) jest do wyhaczenia poniżej stówki.

http://www.youtube.com/watch?v=JyE0UabtLn0 http://www.youtube.com/watch?v=F9hagVL-__c Games Of The Life

Yap jesli nie ukonczyles wczesniej Bio 1, to nawet nie bierz sie za Buriat At Sea! Jego 2 akt to jeden wielki spoiler z przebiegu całej najlepszej odsłony Bajoszoków @ Sławek Nie przypominam sobie aby Butters wspominał że może mi pomóc uleczyć dzieciaka, choć latał wtedy ze mną. Z myszami co prawda miałem już kilka innych zdolności tego typu i nie działały, byłem więc przekonany że Dla obrony dodam że takie Limbo ukończyłem bez zaglądania w YT. Edit: Nie ważne. Zareagowalem szybciej, niż doczytałem.

Nie miałem np. pojecia jak przegonić myszy blokujacych drogę do lasu, albo że w ogóle muszę (i mogę) uzdrawiać Buttersem pobite osoby poza ekranem walki. Możliwe że zwyczajnie rozleniwiły mnie dzisiejsze scasualizowane produkcje i łatwość dostępu do sieci.

South Park: Kijek Prawdy To po prostu kilkunastu godzinny odcinek serialu w formie interaktywnej na modłę rpg (turowy system walki, wykonywanie questów, handel bronią i przedmiotami, oraz rozwój postaci). Brawo dla twórców za nieprowadzenie gracza za rączkę podczas eksploracji, więc pewnie i wam zdarzy się zajrzeć do YT z odpowiedzą jak ruszyć dalej. Nieźle. Niestety ze względu na dość słaby balans walk (ostatnia to już w ogóle z lekka męczarnia) lepiej to się niestety ogląda niż gra, a kilka patentów może zirytować. Takie naciągane 7+/10 ze względu na świetny, choć specyficzny humor. Podczas jednej z walk o mało nie (pipi)łem mashowania przycisków próbując... powstrzymać śmiech, więc można śmiało go zakupić za 160-180 i sprzedać po tygodniu.

Ja tam wolę oceniać devów po całości twórczości na danej gen. Wszak po słabszym U1 wyszło U2, a po gorszym U3 - TLOU.

No tutaj pełna zgoda. Grafa i mechanika R1 były już przeterminowane w 2008, ale gunplay'u i designu "dwóki", oraz "trójki" nie powstydziło by się Halo.

Minus od zmazeo, który jedyny kontakt z serią miał właśnie z demem R1. Jakież to legitymujące. IKSDE

Zastanawiam się czy ktorykolwiek z disujacych tu Insomaniac ignorantów wkroczył poza ogranie dema Resistance z 2006. A gierka ciekawa, growych, zwariowanych pomysłów nigdy nie za wielu, szczególnie na cholernie smutnej od 2011 w tym aspekcie platformie.

Podobały mi się lekkie zmiany, a w zasadzie większe zróżnicowanie gameplay'u w dlc Left Behind. Zero drabin. xD Możliwość wyboru kwestii dialogowej podczas jednej z rozmów i idąca za nią odpowiedź. Mini gierki. Szukanie benzyny. Właśnie! Tego ostatniego mi cholernie brakowało w podstawce. Niech tylko goście z ND ruszą bardziej mózgownicą w tej kwestii i zamiast drabin/ desek do noszenia, dadzą nam także możliwość używania lin do wspinaczki, haku do niej (oraz do walki wręcz), oraz samych sekwencji wspinaczkowych, ale o wiele bardziej realistycznych niż w serii Uncharted (brak tzw. małpich skoków), a sekwencje z otwieraniem zamków za pomocą szyfra oddadzą nam własnoręcznie do wbicia wzorem np. serii Silent Hill (statyczny widok FPP) Na deser możliwość zabawy z kołami zaworowymi, szukanie benzyny, rozlewanie beczek z benzyną i olejemi, oraz własnoręczne używanie na nich zapalniczki, możliwość nasyłania zarażonych na łowców i wszystkie najlepsze elementy eksploracji z pierwszej części, a będzie bajka. <3

@ Yap Dla mnie jednak jest spora różnica między iksem a ps3. Na sprzęcie MS są shootery TPP i FPP z możliwością kooperacji. No i Alan Wake. Ich jedyny naprawdę solidny action adventure godny uwag, do tego w konwencji survival horror. Na hardware Sony z kolei lepsza oferta mojego ulubionego gatunku, czyli action adventure w rodzaju TLOU, U2&3, GOW3, serii Infamous, MGS4, jrpgi i ich pochodne, czy zróżnicowane racery i gatunki, których odpowiedników praktycznie brak na multoplatformach (Wipeout, Motorstorm, Twisted Metal, Dragons Crown, Valkyria Chronicles, Ni No Kuni itp.). Sporym plusem są dla mnie także reedycje hd naprawdę genialnych produkcji 6-tej gen. w rodzaju Team ICO, GOW1&2, czy Okami HD. Jedyną szkodą gorsze działanie kilku naprawdę ważnych IP, ale tutaj osobiście ubolewam jedynie z powodu Orange Box (HL2!) i GTA4. W zasadzie każdy hardware warto posiadać dla tych 3-6 marek na jego wyłączność.

Aaaa, ok. Dzięki.

Yano, randomowe pytanie, można sprawdzić kto jak oddaje głos w temacie? Bo skąd niby wiesz jak odpowiadał mazzeo?

Ciekawy temat. +1, bo aż mnie samego zżera lekko ciekawość. W sumie mógłbyś jednak rozszerzyć nieco target Nintendo.

A to prawda, mechanika U1 sprawia że ciężko się przestawić po "dwójce". Tytuł okrutnie się zestarzał, ale po dziś dzień oferuje najbardziej wymagające sekwencje platformowe z serii.

Ograłem ostatnio U2&3, Wipeout Fury oraz GOW3. Wciąż wyglądają świetnie. 4-5 lat po premierze.

Last Guardian TLOU Dragon's Crown Motorstorm (najlepiej ponownie w tropikalnych klimatach Pacific Rift)

Jesteś mistrzem dyplomacji Figaro. +1 za ręckę TLOU. Choć bardziej winien być za powyższy post. He he Cała sprawa poszła o stwierdzenie że sekwencji platformowych nie da się (pipi)ć, bądź są możliwe tylko dla paralityka. Nothing more, bo z resztą w pełni się zgadzam. Myślę że gameplay "trojki" wywrze na tobie nieco lepsze wrażenie niż poprzednicy, zwłaszcza dzięki niektórym puzlom, o poprawę jakości których, sam disowałem swego czasu devów ND na ich oficjalnym forum. No i koniecznie zmień tryb celowania na alternatywny i podwyższ nieco jego czułość, bo ten standardowy zwyczajnie niedopracowali.

Figaro nie rób ze mnie casuala. Chodziło mi ciut za mocną skierowany w prawo lub lewo lewy analog podczas skoku, albo gdy wagon wchodził akurat w zakręt. Parę zgonów mozesz też zaliczyć jesli w porę nie zawisniesz na krawędzi dachu przed zbliżającym się znakiem, lub w porę nie podskoczysz wyżej podczas zwisania z boku wagonu. Na obie czynności masz parę sekund, raz wystarczająco, raz ledwo, ledwo, jesli akurat masz na głowie przeciwników. To o levelu w U2. Spróbuj stanąć na jedną całą sekundę podczas ostatniej sekwencji platformowej w U2. Gwarantuje Ci że zaliczasz co najmniej jeden zgon. Ja by przebyć ten etap musiałem znaleźć wpierw właściwą ścieżkę, a co za tym idzie wymagana była choć jedna próba. Pewnie, większość spadających "tuż za nami cegiełek", to skrypt, lub paraolimpiada, ale grając skupionymtak czy siak te 15-20 zgonów na przestrzeni 10h rozgrywki możesz złapać.

Specjalnie ukończyłem niedawno znów U2 i 3 i sorki, ale to co mówisz to bzdura. Na 160 zgonów w "dwójce" (hard) trochę ponad 1/4 była z powodu źle odmierzonych skoków np. na 2-czesciowym poziomie w pociągu, lub niedostatecznie szybkich reakcji. Kilka razy zginąłem także podczas ucieczki po ostatnim bossie, choć z tego co pamiętam, za pierwszym podejsciem w 2009 zginąłem tam raz, lub wcale. Ponadto kilkanaście zgonów zaliczyłem specjalnie, np. czekając czy ledwo co trzymające się resztki mostu na ktorym widzę spadną jeśli nie ruszę się w ciągu kilku sekund, lub czy można skakać na liny na Jana. Nie można. W U3 było pod tym względem jeszcze łatwiej, ale traktując skoki na samograj wpadło mi z 10 zgonów. Tym niemniej najlepiej pod tym wzgledem w skali serii wypada Uncharted z 2007 (1 sekunda za dlugo podczas wiszenia na zewnętrznej scianie zamku=zgon) Ps Skrypty, samograjstwo, oraz auto regen wprowadził na salony MW4. Ps Najlatwiejszą pod względem skoków częścią jest U3, ma jednak najlepsze w skali serii zagadki. Kto bawił się w ukladankę w podziemiach Chataeu, oraz w Yemenie, ten wie dlaczego.

Meh, nie. Od 21.00 do 1.00 to ja podtrzymuje kontakt z dziewczęciem, które widuje raz w tyg. Taka sytuacja. @ raven - ; (( Ps I NIKTTAKIJAKTY JAK JURZ!!1!!1

@ raven, figaro Od której do której średnio gracie? Ja zwykle od 1.00. Smallv jest free już od wieczora.

Wyczuwam szkołę Waldusia. A teraz pytanie; mowa o Infinite, czy o Bio1? Za pierwsze - prowo i w ogóle inteligenty trolling na poziomie klasy średniej z aspiracjami. Za drugie - debil. Albo ktoś tu grał jedynie w Infinite i co gorsza poyebała mu się ze szczytowym osiągnięciem twórcy System Shock. Na szczęście w takim chwilach przybywa Raven i znów miesza szyki własnego podwórka CW. Ale serio, jechanie (na serio) po BioShock 1 to już jest ostry debilizm.