nobody

PG13=1/10

Bo jak nie lubi się sandboxy to trzeba przechodzić je brnąc do finału i zlewając misje poboczne. FC3 to tu taki mały ideał, niby sandbox, a gra liniowa do bólu.

Kolejny z syndromem raven_raven. Spokojnie przechodziłem coś podobnego z MGS4.

240p.... by nie zabić; http://www.youtube.com/watch?v=k6pE-2g4hZU&feature=kp

HIV daruj sobie te miksy dla gimbazy, bo śr. wieku na forum to już + 21. Albo tak mi się zdawało.

Rozw. cover systemu w Tlou było naprawdę świetne i intuicyjne, ale tam było to zastąpione chodzeniem w kucki.

30-paro latka zagra 14-tkę. ;]

Z tymi vlogami jest taki problem ze nigdy nie wiesz jak bardzo duże spoilery mogą się w nich trafić, więc nie oglądam. Co do śr. ocen z Metacritic, to także patrzę na nią dość sceptycznie, ale nie na tyle by tytuł z sr.ocen + 90% miałby okazać się dla mnie "sredniakiem" na 7 lub mniej. Na ów stronie jest zresztą taka zakładka: http://www.metacritic.com/game/playstation-3/the-last-of-us/critic-reviews (na przykładzie TLOU) i od razu wzrok kieruje się na poszczególne pisma i serwisy wystawiające najwyższe i najniższe noty. Oczywiście wszelkie ps site, czy inne Official Playstation Magazine można tutaj o kant dupy rozbić, ale już takie Edge, IGN, Gametraillers, GameStop, Destructoid czemu nie? Pełni ocen dopełnia także polygamia oraz wciąż kupowane przeze mnie PSX Extreme. Jestem bohaterem <3

Nudne i słabe???

Nikogo?

Jeśli chodzi ci o realizm pod względem wiarygodnych postaci i dialogów, to już The Walking Dead i Deus Ex oferowały coś takiego. Co do realizmu jest świetny, nie wiem jednak jak ciebie, ale mnie w(pipi)iała czasem sytuację, gdzie zdawało się że tylko ja mam ostrą amunicję. Mam na myśli np. akcje Ja i Tess/ Henry/ brat Joela vs łowca z pistoletem. Wkurzało także niezauważanie moich towarzyszy przez wrogów, miejscami debilne A.I. ludzi, a także przeciwnicy z bronią palną nie zostawiający żadnego, choćby szczątkowego ammo od broni jaką posiadali. Więc tak znowu doskonale znów nie było. O dziwo za(pipi)iście wypadło A.I. zarażonych. Dużo lepiej niz ludzi, tak jakby to na nich skupiono 90% uwagi.

To żałuj że ominął cię Silent Hill 2.

Mnie ciut zawiódł, ale sumie był ok. T.j. Zew Ctulhu. Najlepszym opowiadaniem, a właściwie mini powieścią niekwestionowanie jest jednak Przypadek Charlesa Dextera Warda. <3 Przebieram nogami i modle się do Wielkiego Cthulhu, by gra w jego uniwersum od twórców Sherlocka Holmsa dostała choć "ósemkę".

Spis tre­ści: Dagon (Dagon, 1917) Usta­le­nia w spra­wie zmar­łego Arthura Jer­myna i jego rodu (Facts Con­cer­ning the Late Arthur Jer­myn and His Family, 1920) Wyrzu­tek (The Out­si­der, 1921) Muzyka Eri­cha Zanna (The Music of Erich Zann, 1921) Szczury w murach (The Rats in the Walls, 1923) Święto (The Festi­val, 1923) Zew Cthulhu (The Call of Cthulhu, 1926) Przy­pa­dek Char­lesa Dextera Warda (The Case of Char­les Dexter Ward, 1927) Kolor z innego wszech­świata (The Colour Out of Space, 1927) Zgroza w Dun­wich (The Dun­wich Hor­ror, 1928) Szep­czący w ciem­no­ści (The Whi­spe­rer in Dark­ness, 1930) W górach sza­leń­stwa (At the Moun­ta­ins of Mad­ness, 1931) Widmo nad Inn­smo­uth (The Sha­dow Over Inn­smo­uth, 1931) Cień spoza czasu (The Sha­dow Out of Time, 1935) Nawie­dzi­ciel mroku (The Haun­ter of the Dark, 1935) Posło­wie: W przed­dzień potwor­nego zmartwychwstania Warto przeczytać już dla samych wytłuszczonych opowieści. Późnym wieczorem i tylko samotnie. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/148994/zgroza-w-dun-wich-i-inne-prze-ra-za-jace-opo-wie-sci

DAFAQ?! Chino Moreno z Deftones w nowej kapeli? O.o <eargasm>

przez jakiś czas po tym numerze jeszcze nie kupowałem ekstrima, za to często czytam i wypożyczałem dalsze numery od ziomka, który uzupełniał giercowaniem na psx właśnie waszą lekturą. Lata 99-02 był to Golden Age pisma. Od numery z Lulu na okładce zapowiadającym FFX w następnym miesiącu jestem waszym stałym czytelnikiem. To już dobre 15 lat z ekstrimem. Huh.

Nigdy nie byłem wielkim fanem. Zwyczajnie uwielbiam słuchać starą Metallicę sprzed "Uuuuu", Jejejejejej" (pierwsze 4 krążki).

Ograłem w końcu tryb survivor o kur... ,można się poczuć jak bohaterowie The Walking Dead podczas szukania zapasów, a rozgrywka to istny MGS z tym że bez gadżetów Snejka. W sumie już pierwsze podejście miałem na hard i bez trybu nasłuchiwania, więc bywało ciężko. Dość powiedzieć że na survivor blisko 3/4 wrogów zabiłem w walce wręcz, a i tak ekstremalnie rzadko kiedy liczba naboi przekraczała liczbę dwucyfrową. Ta satysfakcja kiedy po 10 próbach rozwalasz 7 przeciwników cichym zabójstwem bez straty ani jednej drogocennej kulki. "Uncharted z zombiakami" nazywają tą grę jedynie ostatni lamerzy, którzy obrali tryb normal i z możliwością podglądu wroga przez ściany.

A człowiek żył w kłamstwie 12 lat.

Nie mów i nie uśmiercaj tak pochopnie! Wielu z żyjących zasługuje na śmierć, a ilu z umarłych zasługuje na życie? Czy potrafisz je im przywrócić? Co może zrobić człowiek przeciwko takiej nienawiści? To samobójstwo! Nikłe szanse powodzenia! Na co czekamy? Lord Of The Rings

Kirk Hammet -należy się jak psu buda juz za samo Four horsmen ride z Kill Em All, Tom Morello - RATM, Adam Jones z TOOL Head & Munky in co-op - KoRn z okresu 93-03 oraz 13 (goncie sie hejterzy!)

Błond. Mowa o AAA, czy o idykach?

Ej no aż tak źle nie wypada po latach. Takie 7- przez Sama Neila, oraz scenariusz ujdą. To u Ukrytym Wymiarze wiadomka.

mnie się marzy co-op choc na 2-óch, moze w cz. 2 #zamaskowanaopcjabotowska

http://www.youtube.com/watch?v=ofamFBk92Pk http://www.youtube.com/watch?v=bHzx_QYZ1bU http://www.youtube.com/watch?v=y0l24AoUjLo Chyba że Kirk Hammet, The Prodigy, Manson i Tom Morello z RATM nikogo.