nobody

http://darkwarez.pl/ A jeszcze bardziej polecam zakup oryginału. Zasłużyli jak nigdy. Tak samo jak nowy NIN.

To nie jest temat o Heavy Rain, ale czego wyście się tak do niego przypierniczyli? UWAGA MEGA SPOILERY: Przecież morderca w HR: Świetne jest tam np. zakończenie w którym: Bądź jeśli jej nie uratujemy: I to są naprawdę sensowne zakończenia. W HR można było dowalić się do paru głupot w stylu: Albo dlaczego agent FBI: Ale były to naprawę pierdoły, a w tym drugim przypadku nawet możliwe do pominięcia jeśli: Oprócz jednego naprawdę poważnego zgrzytu w postaci wszystkie te wady należały w wiekszości do grona popierdółek na które można by przemknąć oczy. Całość ogółem wypadała jednak całkiem wiarygodnie.

Nieoficjalny klip w wersji anime miażdzy: [media]http://www.youtube.com/watch?v=_X5p5bbW4bE[/media] I 6. I 6. [media]http://www.youtube.com/watch?v=scYAJH3Vl_Q[/media]

Jeszcze rzadsze są Patrioty (Hummery). Dopiero po zakończeniu gry cosik ich przybyło, choć nie wiele.

@ Berion: Widzę że obeznany jesteś w te klocki na dobre. Dawno nie grałem w HR, ale po tym co mi przypomniałeś i zaprezentowałeś z żalem muszę przyznać Ci rację. Ale taka technologia i tak będzie dostępna @ stoodio: Wiesz stooodio niby racja, ale tutaj chodzi także o pewną wiarygodność, a w zasadzie jej pozory. To właśnie stąd tak głębokie rysy postaci w tym uniwersum (Booker, Prorok, Andrew Ryan, Atlas) czy objaśnienia skąd to się niby wszystko wzieło (Rapture, Columbia itp.) No i Levine sięgnął tym razem po założenia fizyki kwantowej i takie persony jak A. Einstein, M. Planck.

Korn to kukurydza. Corn flakes to te płatki som. A to to 100% prawda w sumie jest: http://www.youtube.com/watch?v=1q-k-uN73Gk http://www.youtube.com/watch?v=AAuv0wSoHf8 http://www.youtube.com/watch?v=aJdiMhE9Tjg

Brak dud jakoś zniosę, ale jednej jedynej rzeczy tu jednak brak: Skatu. (Twist, refren Ball Tongue, mostek Freak On A Leash, wstawki w Dead Bodies Everywhere, Children Of The KoRn czy B.B.K.) Ten stuff odszedł z chwilą kiedy Devis odrzucił dragi. :confused: (Issues powstawało już na fali ich odstawienia). No i maniera wokalna pozostaje pod wpływem lekcji śpiewu jakie Jonathan wziął przed Untouchables.

Jak ktoś znajdzie w całości, to na PW uderzać. Aha, nobodylikeyou - nobody likes you. I Ciebie mersi też Becouse I'm nobody Like you - różyczko. 8)

1. Ależ tu nie o realizm szło, a o Kontrolę przez duże K pojazdów. W V nie ma szans by ciężarówka z naczepą, czy furgonetka przewróciły się na bok na ostrym zakręcie. Quad zachowuję się jak taśma klejąca na kółkach, a sterowanie helikopterami to istna parodia nawet na tle Vice City. Poprzedni model jazdy nie był realistyczny. Ok, ale ten model arcade nie wymagający od gracza praktycznie niczego poza skręcaniem jest krokiem naprzód? Niby mocny argument, ale prosty do obalenia. Pójdźmy bowiem dalej: usuńmy z "NOWEGO GTA": - spadochron - ciuchy na zmianę - fryzjera, - tuning aut - internet - telewizję I z 10 innych rzeczy z którymi kojarzyły się poprzedniczki, a szczególnie ich uznane za najlepsze odsłony - a które ty sam uwielbiałeś robić. Dalej było by to mocny argument? A w czym podtrzymanie niemalże tradycji serii, czy najbardziej udanych motywów (przy dodawaniu mnóstwa nowych rzeczy) miało by hamować rozwój gier? Czyli w sumie mamy takie same podejście, a kłócimy o detale. Oh well... BioShock 1, TLOU, Deus Ex: HR, Uncharted 2 & 3, Seria Batman, Demon Souls, Dead Space 1 & 2, Little BIg Planet 1 & 2, Portal 1 & 2, Borderland 1 & 2, Red Dead Redeption, Far Cry 3, Dishonored, Ni No Kuni, The Journey, The Walking Dead, Limbo. Nie nazwał bym tego jednak marnotrastwem, ale ok. Z takim podejściem to faktycznie może byc "Mesjasz".

Mesjasz w sensie "Ideał Gier Video", "Najlepsza Gra Na Świecie". Przecież wiem że nie modlisz się do plakatu GTA V razy dziennie.

Model jazdy to akurat spora kobyła, szczególnie że ten z V został przemodelowany pod gimbusów płaczących z powodu zbyt trudnego sterowania autem - i grającego zazwyczaj na klawiaturze, gdzie brak analogowych klawiszy. Nierówne Utwory? Zgoda, gusta są różne, ale na ten element nie było tylu narzekań np. w przypadku GTA IV. Tym niemniej brak opcji podkładania własnego mp3 wpienia już od 10 lat. A ja jedynie to do czego przyzwyczaiły nas wszystkie poprzednie części, bądź ich najlepsze odsłony jak wspomniany: - monster truck - piły spalinowa - katana - misje strażackie, policyjne i ambulansu - rozwałki aut na arenie - tor przeszkód na motocrossie Szkoda tez braku odmiennych sztuk walki, pokera i kasyn (choćby lewych), czy wyludnione stacje metra oraz niemożność podróży koleją. W większości to faktycznie drobnostki, ale bardzo, bardzo liczne drobnostki. Naprawdę niektórzy z was to już serio FANATYCY (np. ci którzy minusowali), skoro osoba dostrzegająca liczne braki i wady nadal wlepia "10". A że z małym minusem... Nie no drama. Idąc tym tokiem rozumowania moglibyśmy zapytać po co misje taksówkarskie - obecne przecież w V. Co to za ideologia wyciąć 2 elementy i wkleić 3 nowe, kiedy mowa o tytule mającym być podsumowaniem totalnym? Dodajmy do tego zajębisty patent z 3 postaciami, GENIALNE misje - które przebijają wszystkie pozostałe części, czy świetny humor. Co nadal nie zmieni faktu że na diamencie jest sporo rys. Serio ludzie, większość z was ma (zakładam optymistycznie) 20+ lat i co najmniej średnie wykształcenie, a niektórzy hejtują każdego kto nie widzi w tym tytule Mesjasza jak dzieci. To samo mówiło się o San Adreas i GTA IV. Gry R* po prostu idą naprzód. Ale żadna to rewolucja, a ewolucja. Rewolucją był GTA 3. @ Pawciokratos: Judaszowi nie wlepiłbym 10-. ba nawet 9-. "Nie masz go za Mesjasza - to masz go za Judasza." To już naprawdę zahacza o lekkie skrzywienie.

No dokładnie, naprawdę mi się w bani nie mieści, że tak dużą i szczegółową grę można oceniać patrząc na tekstury na budynku 2 km od nas czy tym, że podczas zadymy klatki spadną z 25 do 20 czy inne nic nie znaczące pierdoły. Można też patrzeć przez pryzmat oryginalności. Ludzie to już (wliczając wszystkie spon-offy i popierdólki na gejboja) Piętnasty Raz. Pełne 10/10 można postawić np. FF7, Tekken 3, MGS1 - uwzględniając tamte czasy, MGS3, czy BioShock 1. GTA V to IMO 10-/10 i z całą pewnością jeden z najlepszych tytułów na moim prywatnym Top 10 najlepszych gier ever. Ale żaden tam "Mesjasz" Wy serio załóżcie jakąś sektę. A jak uzbieracie 100 osób wystarajcie o przyznanie statusu religii. Do pełnej dychy zresztą brakuje kilkunastu rzeczy: - modelu jazdy z GTA IV (choć sterowanie autem w locie i stawianie go na koła jest ok) - monster trucka - piły spalinowej - katany - lepszego doboru utworów w radiu - opcji podkładania własnego mp3 - powrotu Dessert Eeagle lub Colta - randek (choćby dla Franklina) - większej ilości patroli policji - misji strażackich - misji ambulansu - rozwożenia pizzy - możliwości zwiedzania szpitali - rozwałki aut na arenie - toru przeszkód na motocrossie O odpicowanych za + 200 000 $ autach znikających w garażu nie wspominając...

HR ma 8 zakończeń, a w środku co najmniej 5 odmiennych zdarzeń i pojawiających się za tym odmiennych scen. To jest materiał na co najmniej 3 przejścia i tyle razy zaliczyłem ten tytuł. @ Kasias: Nazywasz Heavy Rain "grafomańskim łajnem", a czym niby są te dziury logiczne i fabularne w B2S?

No proszę a u mnie było na odwrót. Bardzo dobre Pray For Me. Jeszcze lepsze Love & Death. Zajępiste What We Do - które jest moim ulubionym songiem obok: Spike In My Veins - TEN mostek. TA solówka. TEN mix z Noisią. Bardzo dobra choć słabsza od poprzednich Mass Hysteria (swietny mostek) oraz Paranoid And Aroused. Wreszcie mega klimatyczne Lullaby For The Sadist, które udowadnia że świetne tracki nie kończą się wraz pojawieniem "Never, Never" Klasyczny, nieuleczalny przypadek miłości do oldskulu pierwszych dwóch albumów. ^Ta płyta jest przede wszystkim dla tych którzy pokochali Issues, oraz a może raczej przede wszystkim Untouchables. Uwielbiam Ball Tongue, Good God, Adidas, czy Twist, ale zawsze bardziej preferowałem Here To Stay, czy Falling Away From Me. Mnie zadowala ciężar, klimat, świetne mostki i hipnotyzujący wokal, czyli to za co pokochałem KoRna już od czasów nieco bardziej komercyjnego Follow The Leader, a tutaj znowu mam to wszystko. The Pardigm Shift = Untouchables vol. 2

Możecie już fapować: GTA V ustanawia kolejne rekordy, tym razem gra wpisała się w historię otrzymując aż 7 wyróżnień od firmy Guinness, która corocznie wypuszcza nowe edycje swojej Księgi Rekordów. Raczej nie powinny być zaskoczeniem tytuły, które dzieło Rockstar zgarnęło w tak krótkim czasie, a które poznacie poniżej. Za do konkretnie wyróżniono Grand Theft Auto V? Największa liczba sprzedanych kopii gry action-adventure w ciągu 24 godzin od debiutu Najlepiej sprzedająca się gra wideo w ciągu 24 godzin od debiutu Marka z dziedziny rozrywki, która najszybciej zarobiła miliard dolarów Gra wideo, która najszybciej zarobiła miliard dolarów Gra, która zarobiła najwięcej w ciągu 24 godzin od debiutu Produkt rozrywkowy, który przyniósł największe zyski w ciągu 24 godzin od debiutu Najczęściej oglądany zwiastun wśród gier action-adventure Nie ma się co spierać, Rockstar odwaliło świetną robotę z marketingiem, nakręcając hype do tego stopnia, że gra sprzedawała się szybciej niż bułki. Na szczęście nie powtórzyła się sytuacja z Red Dead Redemption, gdzie po przygodzie z zatopionym statkiem, brakowało gier w sklepach. Jak najbardziej zasłużone wyróżnienia, a przed grą jest jeszcze szansa na zgarnięcie wielu innych tytułów, m.in. za najbardziej dochodową markę w historii gier wideo i za najlepiej sprzedający się sequel gry action-adventure. W ciągu 24 godzin sprzedano ponad 11,2 milionów pudełek z grą, a Rockstar zarobiło 815,7 miliona dolarów. Do miliarda dobili po 3 dniach. źródło: NeoGaf http://www.ps3site.pl/gta-v-z-siedmioma-rekordami-guinnessa/168905

Co to za bug? Przez całą gry zapisywałeś save na jednym i tym samym slocie?

No co? Przecież Heavy Rain to nie daleka przyszłość. Dasz wiarę że np. prototyp tej zabawki: ...ma blisko 50 lat? 8) Inny przykład - porównanie: Gra: Deus Ex: Human Revolution. Akcja: Rok 2027: vs Rzeczywistość. Czasy obecne: Pojęcia nie mamy jakimi jeszcze prototypami dysponuje obecnie armia USA, czy Chin.

No ale są pewne granice w s-f. W "Odyseji Kosmicznej 2001" ludzie nie zaczną znosić jaj "od tak". A w Terminatorze 2 zwykli cywile unikać kul niczym Neo. Co do tego Bajoszoka na dnie oceanu to można by polemizować. T.j. mówiłem jeśli łyka się konwencję podróży czasoprzestrzennych, które notabene nie są aż tak odrealnione (np. zjawisko czarnych dziur itp.), Infinite idealnie się tu wpasowuje. Bardziej wrażliwym zalecam pozostanie na twardszym gruncie; Max Payne 3, GTA V, Heavy Rain itp.

Fizyki kwantowej?

Mnie. Milan może czuć się dumny. Pieprzę sztukę dla samej sztuki.

Warto dodać że jak ktoś w to gra poniżej hard i z ułatwieniami typu "asysta celowania" to zawsze będzie "COD" Powodzenia każdemu w walce z Syreną bez taktyki na tym poziomie. 8) Zakończenie jest sensowne, ale tylko dla tych którzy wychowali się na pierwszych dwóch Terminatorach czy mają zajawkę na filmy typu "12 Małp". No i nie wszystko nalezy odczytywac tam dosłownie.

TEN skok z wieżowca.... Ścigałem się Trevorem na motocrosie i po upadku (na koła!!!) z 4 razy mniejszej wysokości i tak ginąłem. Idiotyzm.

Z(pipi)anym bo niezrozumiałym?

Chciałem kupić ten tytuł za 200 zł (max 200 zł), ale po tym co czytam: - ponoć krótsza od i tak dośc krótkiego HR, - jeszcze większy samograj (odłóż pada gra przejdzie się sama) - słabsza eksploracja Więcej niż 100 zł na to raczej nie wydam. Cage rzekł że w tej grze nie uznaje ekranu Game Over, tylko co to oznacza? Samograj. Nie inaczej. Szczególnie kiedy grywalnym bohaterem/ bohaterką jest tylko jedna postać. W HR postacie były cztery. I prawie każda z nich mogła zginąć. Fakt nie od razu, ale owocowało to ciekawymi doświadczeniami w ostatnich 2-3 h gry. No i 8 zakończeń - w tym różnego rodzaju ich "miksy": zginęła trójka, przeżyła tylko jedna itp. To było naprawdę dobre. A fabuła i scenariusz pomimo kilku wpadek naprawdę trzymające w napięciu i w większości kupy. Ogółem gra na "9-". Cały czas czekam na tytuł AAA, który połączył by mechanikę takiego np. TLOU, czy Uncharted 2 (nastawienie na gameplay, walki, eksploracje, zagadki) z decyzjami które faktycznie wpłyną na dalszy przebieg fabuły i idącymi za tym kilkoma zakończeniami. Ostatni Deus Ex był tutaj najbliżej - jedna z najlepszych gier mijającej generacji - ale graficznie nie miał się co równać nawet z pierwszym BioShockiem.

Po setnym odsłuchu kawałków "Burn The Obident" oraz "Le't Go" z płyty The Path Of Totality i iście genialnym "Spike In My Veins" z najnowszego albumu stwierdzam: + = ZA(pipi)IOZA. Ostatni taki genialny featuring metalu z drum & bass słyszałem w wykonaniu Pendulum i IN Flames; "Self Vs Self" http://www.youtube.com/watch?v=TBJjREXXSyA Niech oni nagrają razem cały album.