A ja właśnie co raz lubię odpalić Milczmena i świetnie mi się tego słucha i dalej nie nudzi. Podobnie zresztą z Biszem, którego i tak stawiam na pierwszym miejscu w tym roku. Zeus chyba zamknie top 3, też bardzo dobry album. Z tym, że z Zeusem mam tak, że dosyć szybko mi się nudzi i po pewnym czasie wracam tylko do poszczególnych utworów (swoją drogą, że często to przynajmniej połowa utworów z płyty) i tak też chyba będzie tym razem. Kurde, niech PN wydadzą w grudniu tak jak kiedyś zapowiadali albo RDI swoją solówkę to będzie można coś wrzucić na podium. Ale pewnie w tym roku nie zdążą, a za rok przecież pierwsze miejsce zarezerwowane dla producenckiej Szopsa