Po pierwszym odsłuchu propsy za mega bity, świetne są, takie jak lubię. Pozycja w sam raz na jesień, dosyć senna i chillowa. Po pierwszym odsłuchu najbardziej mi się spodobało "W imię nas", lubię takie numery. Co do konceptu płytki to raczej jakiś szczególny on nie jest, w sumie nic ciekawego, raczej dodatek. Tekstowo też bez fajerwerków, ale słucha się przyjemnie. Będę chyba częściej wracał niż do "Dwuznacznie", do którego prawie nie wracam, bo mnie nudzi, ale do TOP roku tego albumu też raczej nie wrzucę.
Krótki promo nowego albumu Holdcuta, który powinien być w przeciągu miesiąca wydany.