ireniqs

Ja znałem a i tak końcówka mną pozamiatała.

XM. Nic ci te wizje nie dadzą. Zbyt duży mindfuck jest na koniec żeby jedno słowo coś znaczyło.

Jeżeli nie zobaczysz końcówki tej gry to ten podtytuł nic ci nie będzie mówił, ja wychodzę z takiego założenia.

Czemu ciagle uzywasz tej nazwy? Przeciez to jest poniekad spoiler i nic nie wnosi do twojej wypowiedzi uzwyanie takiej nazwy. Bo mi się podoba. Spoiler? Niekoniecznie. W takim razie Automata też musiałaby być spoilerem. Inna sprawa że jedynka ma taki podtytuł. https://s.pacn.ws/640/9v/pa.177917.1.jpg?o2uiyx

Sprawa jest prosta : jeżeli chce ktoś mieć więcej emocji podczas grania to zacznie od Niera Replicanta, jeżeli nie to leci z Automatą. Uniwersum jest to samo. Miejscówki nawet są te same tylko że ileś tam tysięcy lat do przodu. Można nawet znaleźć pozostałości po poprzednich lolacjach. Tyle gwoli wyjaśnienia. Każdy zrobi jak będzie uważał.

Fabularnie mocno nie jest związana, zgadza się, ale wiedzieć kim dokładnie jest Emil, skąd się wziął i jak jest jego historia, zmienia troszeczkę odbiór jego samego jako postaci. To samo dotyczy np. Devoli i Popoli. itd. Czym jest dokładnie Poject Gestalt. No tego akurat nie dowiesz się w Automacie, a masz wszystko ładnie wyjaśnione w Replicancie. Tego typu rzeczy można znaleźć więcej. Inna sprawa że Nier nie jest jeszcze starociem i do tego to jest tylko jedna gra, nie seria jak Persona (chociaż tu się dziwię że o tym wspomniałeś bo każda część jest zupełnie inna z zamkniętą historią) czy Yakuza, która składa się z większej liczby odsłon.

Mi wystarczylo ogranie pierwszego Nier'a + kilka rzeczy na internetach. Ale Drakengard 1 i 3 tez warto kiedys ograc, jednak jezeli nie chcesz spedzic kilka miesiecu na "przygotowaniach" to spokojnie wystarczy pierwszy Nier na start IMHO. Tak jak pisze Velius. Ja mam troszkę świra na temat zgłębiania unwersów, ale to też musi być coś dobrego. D1 warto chociaż zobaczyć np. na yt filmik ukazujący całą historię z zakończeniami. D3 można już śmiało ograć samemu bez boleści, no i w sumie też warto ugryźć temat, ale nie trzeba musowo przed Nierem Replicantem czy Nierem Automatą. Warto jak najbardziej za to zabrać się za samego Niera Replicanta. Bez tego ucieka cała masa smaczków. Nie trzeba ale serdecznie do tego zachęcam. Inaczej przeżywa się wtedy niektóre scenki. Co do DLC. 3 areny + jedna krótka historia o fabryce i pewnym robocie + bonus na koniec + stroje za wygranie aren. Srój Kaine leży na 2B wzorcowo i te kocie ruchy. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Czy warto? Ja tylko chciałem dołożyć im pieniążków za przygotowanie tak zacnego tytułu, a w sumie zrobiłem to przed ograniem Automaty. :D Za pół ceny ok, za pełną cenę tylko dla fanów.

Nier Automata jaki ten tytuł jest dobry to głowa mała. Wszystko zagrało. Fabuła? Nosz gurwa. Muzyka? Ojacieżpindole. Gameplay? Miodzio. No brak mi słów jak bardzo przeżywa się Niera Automatę, nie gra, przeżywa. Spędziłem z grą blisko 55h i nie żałuję żadnej minuty. To jest taki tytuł, który W Y P A D A znać. Piękne jest to jak bardzo Yoko Taro szanuje swoje poprzednie dzieła i jak bardzo szanuje też swoich fanów. Wszystko ładnie się klei i dzięki temu mamy przepięknie podany dalszy ciąg historii z Niera Replicanta. Tzw. feelsów w tej grze jest od groma. Jeżeli ktoś zna dobrze uniwersum i śledzi gry Taro od początku, no to po prostu czapki z głów co ten Japończyk dla nas zmajstrował. Prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Ta gra to już nie tylko gra, ale również dzieło sztuki. Ostatnie, prawdziwe zakończenie dodatkowo daje łepetynie nieco do myślenia. To trzeba zobaczyć, trzeba to przeżyć. Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to do oprawy graficznej. Jest trochę niedzisiejsza, ale za to spełnia swoje zadanie w przedstawieniu wykreowanego świata. Momentami widoki są naprawdę świetne. Całościowo oceniam nowego Niera na 9+/10. Czekam z wypiekami na twarzy na więcej historii od pana Yoko Taro.

Ta czerwień.

Czyli nie jestem odosobniony w opinii. Bardzo podobnie odebrałem gierkę i nadal zachodzę o głowę dlaczego niektórym aż tak się spodobała. Gunplay jest strasznie nijaki, a w FPSie ja osobiście stawiam go na pierwszym miejscu. Co z tego że wszystko inne jest ok (ale też w sumie bez szału w tym Wolfie) jak nie ma przyjemności z pifpafowania? Dla mnie również 7/10.

Ciśniemy pany kochane 3. ireniqs Już zbieram diengi na event, a listę życzeń ogarnę w grudniu jakoś coby być jak najbardziej na czasie.

Odyssey 2 to już kwestia czasu. nowe krainki zrobić i jedziem. Ja dopiero w 3 świecie jestem. Dawkuję sobie powolutku żeby się szybko nie skończyło.

Czyli bierze teraz hajsy za udostępnianie licencji innym i do tego hajsy za publikację w jego książce? no no no. Przedsiębiorczy chłop.

3 sezon = nowa historia nie wyobrażam sobie inaczej...

Coś ci nie działa dobrze ten ambilight.

W takim razie ogram sobie gdzie indziej. Fajnie by było wrócić do gierki, bo kiedyś grałem ale tylko chwilę. Niezły klimacik.

@Bluber: no niezbyt żartuje. Oczywiście ocenka może o oczko zawyżona, ale w ogólnym rozrachunku serial spodobał mi się jak żaden inny. Rzadko mi się zdarza żeby serial na 8-9h oglądnąć w 3 dni. Zwykle, inne, podobnej długości oglądałem dużo dłużej. Ja tam tylko pisze swoje zdanie, nikomu nie mam zamiaru wmawiać że jest inaczej. Znalazłem też swoją bratnią duszę w Stranger Things: pracownik salonu z automatami. xddddd Swój chłop.

Obejrzałem całość. Moja opinia? 10/10. Serial nadal wsysa niczym odkurzacz, a klimat pochłania niczym czarna dziura (ta od szeryfa). Nowy Blade Runner 10/10 w filmach, tak w serialach tylko Stranger Things.

:| Wieje budżetówką na kilometr. Sorki, ale nie dla mnie takie coś. Wygląda jak gra ze smartfona. tfuj.

Fajnie, Bounda bym sprawdził nawet.

Jak bardzo śmieszne wyglądają teraz te powyższe zakupowe assassyny przy tym Z A K U P I E. No ale wiadomo, nie każdego jarają arcedowe klimaty (mnie też niezbyt), czytaj: nie ma chyba takiej drugiej osoby jak ping na forumie (w Polsce może też?). :)

To może być najlepsza gra do coopa od dłuższego czasu. Wiem, wiem że były inne monhunty, ale poza mną to mało znajomków ma konsole inne niż polystation.

Klimatem już mnie mają, zobaczymy jak cała reszta... kiedyś.

O ja cież pindole.