Sporo grałem w BF2 i w moim odczuciu rola Commandera miała spory wpływ na rozgrywkę - opdowiadał on za UAV, ostrzał artyleryjski, wspomaganie walczących ('supply packs', pojazdy), dowodzenie liderami poszczególnych teamów. Zwłaszcza system rozkazów z BF2 przypadł mi do gustu - był bardzo rozbudowany i oferował wiele opcji strategicznych. Czasem włączam sobie drugiego Battlefielda i widzę, że ludzie nadal - po tylu latach od premiery - chętnie korzystają z dostępnych rozwiązań strategicznych: Commander wspiera graczy, dowódcy wydają rozkazy. Jeszcze jedna rzecz - w BF2 było tak, że im wyższa ranga, tym większa szansa, że zostaniesz Commanderem; dzięki temu ryzyko, że to 'stanowisko' obejmie noob, było mniejsze (choć oczywiście zdarzali się kompletnie nieogarnięci dowodzący).