Ja w grę grałem bardzo mało, ale z tym bossem miałem tak, że mnie łał jak chciał. Podchodziłem po mapie, zebrałem lepsze itemy, dopasowałem je i postać. Zginął po kilku próbach, nawet szczerze nie wiem jak to zabiłem, bo połowę roboty zrobił ten chłopek co się go przyzywa przed wejściem na arenę i summony.