Nigdy nie piłem wódki premium np. Belvedere, Beluga. Jakoś zawsze whisky wchodziła. Pytanie czy na prawdę czuć różnicę między powiedzmy Finka, Absolutem i cała resztą? Jest to jakoś smaczniejsze? Mniejszy kac? Pod koniec miesiąca mi się gruby melanż planuje i zastanawiam się czym się na(pipi)ać