-
Postów
12 307 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Beka, że na XBOXie "wkładasz i grasz", a do PlayStation jak zwykle jakieś instrukcje i kombinacje.
-
No tak nie do końca, bo zrobią się osobne playlisty, community zostanie podzielone, będzie dłuższy czas oczekiwania na mecz... W PUBG nayebanie trybów tylko pogorszyło sprawę. Z innej beczki... Gracze chcą powrotu skórki Mike'a Lowrey'a i oczywiście dorzucenia emotki z waleniem z liścia https://planetagracza.pl/fortnite-will-smith-oscary-2022-chris-rock-skorka-skin-emotka/
-
Każda gra Kojimy jest głupkowata, a te wszystkie wyniosłe i górnolotne rzeczy, którymi jaraliśmy się za małolata to dziś straszny cringe. Zresztą do teraz mu to zostało, bo Death Stranding też w ten klimat się wpisuje. A MGS3 w wersji Subsistence to wciąż jedna z najlepszych gier ever
-
@Suavek, mimo wszystko zagraj w Bad Company 2, bo ja singla wspominam bardzo miło (choć nie pamiętam już i chyba sobie odświeżę na XSX).
-
Ja The Order też miło wspominam, ale za te około 50zł, które dałem, bo jakbym wywalił na to dwie bomby to byłbym wk#rwiony. Ogólnie spoko gierka, śliczna graficznie, zajebisty klinat, fajnie wykreowane uniwersum z potencjałem na więcej, fajny główny bohater, ciekawe projekty giwer. Niestety gameplayowo było biednie, a samo strzelanie bez powera (stąd dziwią mnie opinie o "zajebistym gunplayu"). Ale sequel z gatunku "bigger better and more badass" przywitałbym z radością i wolałbym dużo bardziej, niż kolejnego open worlda.
-
Ale tam z kolei były najładniejsze lampy w historii gier video - pamiętam, jak chyba Angey Joe się jarał
-
Nie no w tamtych czasach to obie serie miały fajne single, ale jakbym miał wybierać to zawsze fajna ekipa i swoboda z cudownego BC2 ponad skrypty i Michaela Baya z MW2 (choć lubię i to ostatnie MW, w które grałem singlowo).
-
Tak, tak, wiem, ale wyglądają paskudnie, a ja lubię ładne rzeczy
-
To raczej zależy od Twoich preferencji i stylu grania. Ja dużo się przemykam, cichaczem eliminuję z dystansu i używam łuku, więc łuk i infiltrator poszły na pierwszy ogień, ale zaraz za nimi wojownik, bo jednak trzeba dzidą pomachać. Innych drzewek w ogóle na razie nie ruszyłem, bo pułapek nie stawiam, na maszynach nie jeżdżę itp.
-
To trzeba by chyba w ogóle wejść w generację 5 lat po jej rozpoczęciu i nie kupować żadnej premierówki - no nie wiem, czy tak bym wytrzymał - no chyba, że nie lubiłbym grać i zbierałbym dla samego zbierania.
-
Te wszystkie Essentials, Platinum, Classic, PlayStation Hits itp to ch#jnia - reedycje są paskudne z tymi grzbietami i paskami na okładkach. Zawsze staram się mieć premierówki.
-
Z tego samego powodu (minus luźniejsza otoczka - chciałem czegoś poważnego) zacząłem Operation Flashpoint Dragon Rising (XSX), ale fabularnie to tu się ruskim niestety pomaga przed najazdem Chińczyków Ogólnie niezły hardkor - przeszedłem dopiero pierwszą misję na Normalu i jest chyba ciężej niż w CoDach na Veteranie. Nie pomaga również drewniane sterowanie i strasznie dziwne obłożenie przycisków - zamiast biegania, wciśnięcie L3 powoduje kucnięcie, przytrzymanie B to dostęp do ekwipunku itp - strasznie to nieintuicyjne i podczas starć prowadzi do wielu absurdalnych sytuacji. Ale warto, bo klimacik operacji militarnej jest tu gęsty, wszystko jest polane taktycznym sosem, powolnym zdobywaniem pozycji itp - fajna sprawa.
-
-
A fuj, ja uwielbiam, gdy już z daleka mogę rozpoznać gierkę - takie Demon's Souls, Ratchet & Clank Rift Apart czy Horizon - no pięknie wyglądają te grzbiety
-
W ogóle, jako pudełkowy zboczuch, zapomniałem napisać, że podoba mi się, co Sony zrobiło ze swoimi gierkami w tej generacji. Raz, że Sony Polska poszło po rozum do głowy i oznaczenie o polskiej wersji nie jest już taką yabana lochą i nie zajmuje 30% okładki, a dwa, że w przeciwieństwie do poprzednich generacji, exy mają zróżnicowane, kolorowe grzbiety i tytuły pisane czcionką z gry, a nie ten sam, generyczny font na każdym.
-
Coś w tym jest, ale jakoś nie przeszkadza mi ten koncept. Wręcz na samym początku gry, jak Aloy powiedziała "Shit!" (akcja z linami, trzymającymi prom nad trzema wężami) to aż nieswojo się poczułem Gierka ma taki baśniowy-fantasy klimacik, nawet Utaru to jak Elfy (te ich wioski nocą są przepiękne), więc jakoś nie potrzebuję tu drugiej Ellie, rzucającej fuckami na lewo i prawo przy wbijaniu noża w kolejną gardziel.
-
Nie trzeba - Kwadrat po prostu szuka pretekstu, żeby nayebać 800h w kolejnym Horizonie
-
Co prawda kupiłem pudełeczko (XSX) i nie czuję się winny, ale i tak zamierzam kiedyś kupić to na PlayStation, żeby wbić platynkę i przy okazji znów się spotkać z ekipą (nie wiem, jak na telefonie usunąć spoiler z cytatu)
-
Dziś poszedłem na południe za questem od Talanah (btw, znów silna kobieta, a nawet dwie, no i facet-pizda) i trafiłem na mokradła nocą Klimat gęsty jak cholera, dookoła pełno maszyn level 40+ i nawet na Normalu kupa w majtkach, jak mnie któraś zauważy. W ogóle różnorodność miejscówek, dopracowanie biomów to jest wyższa szkoła jazdy i wzór dla innych open worldów. Ogrom tego świata wręcz onieśmiela.
-
Bo zamówiłeś ze zyebanego Media Expert
-
Niestety nie
-
Ja pomyślałem, bo jednak francuski setting, ale nie podeszło - może to kwestia nieobycia z tym językiem, ale wydawało mi się słabo zagrane. Ale ostatnio zdarzyło mi się w jednej gierce zrezygnować z angielskiego na rzecz dużo lepiej odegranego i oddającego klimat japońskiego - Blue Dragon.
-
Jedynie z czeskim w Kingdom Come Deliverance dla klimatu bym zaryzykował, bo ten angielski za ch#ja mi tam nie pasował.
-
Kuźwa, ile tu potteromaniaków, wśród starych dziadów Książek nie czytałem, moja wiedza o uniwersum to ledwie cztery pierwsze filmy (pamiętam, że świetnie się bawiłem), więc nie mam pojęcia, o czym niektórzy tu piszą. Na PS2 grałem w jakiegoś fajnego HP, w którym można było po szkole połazić, ale tytułu nie pamiętam. Ten gameplay na początku zajeżdżał mi jakimś generycznym gaasem - takie The Division z różdżkami, ale skoro podobno ma to być produkcja singlowa to chętnie sprawdzę, bo klimacik lubię.
-
Ja po angielsku - ta ścieżka wydawała mi się bardziej dopracowana i lepiej zagrana. No i dochodzi jeszcze kwestia wygody w graniu - dzięki temu nie musiałem czytać.