-
Postów
12 307 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Mam płytową i potwierdzam - strasznie debilne rozwiązanie.
-
Oglądając ten materiał i przypominając sobie część pierwszą, zwłaszcza teraz, gdy ogrywam Horizon Forbidden West, zastanawiam się "po co grać w tego niemieckiego szrota, podczas gdy bardzo zbliżona w założeniach gra Holendrów robi wszystko lepiej" Tzn sam mam ogromny sentyment do ELEXa i ogólnie lubię ten tytuł, ale tak na chłodno - świat po zagładzie, różne frakcje powstałe z popiołów, wykonywanie questów dla eNPeCów - te gry mają od ch#ja wspólnych elementów, tyle że w Horizonie wykonane jest to zajebiście, a tutaj nie. Bohater wydmuszka z losowego generatora simów, eNPeCe kukły bez życia, dialogi drewniane do bólu, świat pusty i brzydki, gameplay i walka to drewno... Elementy RPG pewnie na takim samym poziomie, jedynie opcje dialogowe mogą przemawiać za ELEXem, o ile mają faktyczny wpływ.
-
Fajna recka typka z małego kanału (aż mu dałem suba, bo spoko i z sensem gada): Czyli w skrócie gówno, techniczny śmieć, gameplayowy szrot i graficzno-designerski potworek, ale i tak nie może sie oderwać. Te ich gry chyba tak właśnie mają, choć w porównaniu do jedynki jakoś to biednie wygląda.
-
Ja, grając na 55" OLEDzie, również wybrałem 60fps i tak polecam - wszystko ostre, nie rozmazane, może detali mniej czy coś, ale nie odpalałem innych wersji, więc nie mam porównania.
-
Gameplay jest spoczko i nawet ma jakąś "głębię" podczas starć i wydawania komend - Mass Effect jest bardziej ubogi/drewniany, a jakoś ludzie uznają go za kultowy
-
ZA-JE-BIS-TE Komiksów o nich nie znam, bo za moich czasów ich nie było w Polsce, filmy Marvela raczej mnie drażnią, Strażników znam tylko z pierwszego kinowego obrazu (nawet spoko), ale gierką jestem zachwycony. Największa w tym zasługa fenomenalnie przedstawionych i zdubbingowanych bohaterów (oczywiście po angielsku), ich relacje, idealnie dostarczanie kolejnych linijek tekstu, naturalność w ich zachowaniach - granie w ten tytuł to jak spędzanie czasu z bandą zajebistych ziomeczków
-
No trochę zyebali z tą premierą w czasie, gdy wychodzi Dying Light 2, Horizon i Elden Ring, bo myślę, że w jakimś okresie ogórkowym mogłoby im się nawet udać.
-
Jednak są różnice i to spore - na YT jest masa porównań, nawet w grach nie optymalizowanych pod obecna generację (Red Dead Redemption II, Anthem).
-
Ja, jako gierkowy zbieracz to pewnie, mimo ogrania tych gier i posiadania ich już osobno w kolekcji na PS4, zostawiłbym sobie tę kompilację, bo fajna okładka
-
Days Gone w porównaniu do innych open worldów ma naprawdę fajną historię i masę świetnych postaci. No i zajebisty klimacik. To, plus szczegółowo dopieszczony świat (jedna z głównych cech, jaka odróżnia sandboxy Sony od kopiuj/wklej ubisoftu), sprawia, że nawet jeśli trafiają się fetch-questy to i tak nie odczuwa się tego tak bardzo, jak w innych tego typu grach.
-
No to jest właśnie problem zarówno Hollanda, jak i Wahlberga - nie dość, że mikrusy to mają ogólnie ten wygląd młodzieńca. O ile Holland byłby spoko, jako młody Drake z retrospekcji, tak na pełnoprawnego Nate'a się nie nadaje. Dziś odświeżałem sobie pierwszy "Skarb Narodów" z Cage'm i na początku jego dziadka gra Christopher Plummer - ależ to byłby idealny Sully (w tamtym czasie, bo już nie żyje niestety) Diane Kruger też byłaby fajną Eleną, Cage Drake'm już niekoniecznie, ale i tak byłby pewnie lepszy niż Holland. To się należy tylko cieszyć, bo na fali popularności tego tytułu powstały już niskobudżetowe potworki typu Night of the Sicario czy American Sicario. Nie mówię, że bym nie chciał, bo obydwie części są super (jedynka lepsza, ale dwójka również bardzo dobra, mimo że od innego reżysera i bez Emily Blunt), ale jakoś dziwnie obawiam się, że szczęście może się skończyć i trójka będzie paszkwilem.
-
Sam sobie odpowiem Podobno 25.05.2022 ma być - https://kolekcjonerki.com/przedmiot/gra/the-ascent-cyber-edition/
-
Oho, czyżbym słyszał "EURO"? A tak w temacie dźwięku na PS5 to wydaje mi się, że konsola lepiej mixuje dźwięk niż PS4 - gram na tych samych słuchawkach (te ich śmieszne, toporne Goldy 2.0) i o ile w przypadku nowego Horizona to wiadomo, tak ostatnio sprawdzałem pierwsze Dying Light i też jakbym więcej dźwięków słyszał - niedawno grałem w to na PS4, więc porównanie mam na gorąco.
-
Naprawdę warto, ale też czasem trzeba do gry podejść z innym nastawieniem, albo po prostu w lepszym nastroju danego dnia. Mam masę tytułów, które z różnych względów mnie odrzucały, nudziły, męczyły, ale po jakimś czasie robiłem kolejne podejście (a czasem nawet dwa lub trzy) i nagle znikąd zaskakiwało. Pamiętam, że tak miałem np ze Sniper Elite v2, Demon's Souls czy Darksiders i cieszę się, że udało się przemóc, bo inaczej te zejabiste gierki by mnie ominęły
-
Tak, ale loadingi nie będą poprawione, a na wewnętrznym by się polepszyły (czasami oczywiście, zależy od gry).
-
Ale gry już zainstalowane można na bieżąco aktualizować, a grać sobie w inne, również będące na dysku. Szybki net niezbyt pomaga, bo np na takim PlayStation większość czasu zajmuje jakieś "kopiowanie", a nie pobieranie samo w sobie.
-
Bardziej chodzi o to, by mieć to pod ręką, kiedy najdzie ochota. Wiele razy stawałem przed półką, patrzyłem na grzbiety moich pudełeczek, ale jak sobie pomyślałem, że trzeba najpierw coś usunąć, żeby zrobić miejsce, później instalować, pobierać patche itp to mi się odechciewało i odchodziłem zrezygnowany.
-
No trochę lipa z Royal PS4, gdzie miałem 1TB wewnętrznej i 2 TB zewnętrznej pamięci - 80 gierek i czułem się jak panisko, a teraz ledwo 8 mam i już tylko 98GB zostało. Chętnie dokupiłbym przynajmniej te 1TB, ale ceny kosmos.
-
Jedynkę porównywano do W3 trochę na wyrost, ale wczoraj, po kolejnej rozmowie z eNPeCem zdecydowanie stawiam HFW wyżej od Wieśka - gameplayowo to wiadomo, już pierwszy Horizon był lepszy, ale teraz jeszcze te dialogi Aż chce się z każdym gadać i wyczerpać każdą opcję. Jak teraz inne gry będą nam serwować sztywne kukły to będzie beka.
-
Scenki i dialogi sa zajebiste, ale mam jedno zastrzeżenie i zapytanie zarazem. Skąd czarne laski nabyły ten akcent rodem z getta na Bronxie czy innym Brooklynie? Najpierw ta Vanasha, a teraz Salma, z którą mogę pierwszy raz pograć w tę mini-gierkę. Taki Varl mówi normalnie, jak na tych plemieńców, zaczynających od zera przystało, a te nawijają jak typowe laski z amerykańskich filmów
-
A ty szukasz amunicji do CW, że się tak dopytujesz?
-
W sensie, że liczysz na przybycie smoka, który nas ubije, a Ty odzyskasz wolność?