-
Postów
12 307 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Nie pękaj, to Cyberpunk Może chip zaczął Ci już szwankować
-
No właśnie byłem na ich stronie i to jakiś nieśmieszny żart. W bundlach zawsze FIFA22, której nie chcę i ciężko w ogóle byłoby się tego gówna pozbyć. Ogólnie jakiś czas temu w EURO widziałem dość regularnie spoko zestawy (drugi pad i Morales/Demony/Ratchet), ale teraz w ogóle nie mają nic w ofercie (podobnie jak Media Markt) i tylko ten yebany Media Expert został z sieciówek. A myślałem, że już się uspokoiło i w zestawach, ale jednak są do kupienia te PS5, a tu lipa (no bo te zestawy z ME są nie do przyjęcia).
-
Nie ma opcji - to typowe sojowe korpo, inclusive-black lives matter-LPG. Tam takie rzeczy nie przejdą. Tak, ale mimo wszystko polecam zacząć właśnie na pustkowiach.
-
I Aveline wygląda jak Rihanna
-
@balon ścieżka Nomada najciekawsza, bo zaczynasz poza miastem (do którego i tak trafiasz za chwilę, więc po co od razu tam zaczynać), a pustkowia mają mega klimacik i zajebiście wyglądają. Polecam w ten sposób, bo później w grze to i tak znaczenie marginalne.
-
O kierwa Żenadometr wyjebał poza skalę Tak sobie właśnie wyobrażam biura UBIsoftu, ale nie naszej ukochanej (do niedawna) perły w koronie światowej developerki. Nic dziwnego, że w sumie dostarczyli coś w stylu Far Cry, bo mimo że gierka spoko to nazywanie jej RPG jest mocno na wyrost. Obczaję z ciekawości tego triala na XSX i sobie porównam z PS4
-
Dokładnie tak. Cdpr pełną gębą Tak się niestety nie da w żadnym z przypadków gierki z PS4, która otrzymuje wersję PS5 - zawsze pojawia się drugi zestaw trofeów, mimo że save'y można używać - wk#rwia mnie ten brak konsekwencji - albo nowa gra po całości, albo wszystko w obrębie jednej aplikacji, jak z Destiny kiedyś. Mega słaba sprawa z tym, bo dochodzi do absurdów, że ludzie specjalnie grają najpierw w wersję z PS4 (na PS5), żeby później odpalić wersję właściwą dla automatycznej, drugiej platyny. Powinno być jak w przypadku Destiny, albo ogólnie tak, jak na XBOXie (choć z tych informacji wyłania się niejasny obraz - na klocku też pojawi się osobna lista aczików?).
-
-
Ciągle zapominam, że Pupcio kocha Leosię A co to te "przechodnie", bo wczoraj grałem i nie spotkałem
-
A ja przy zakończeniu sidequesta z metalowymi kwiatami to nawet łezkę uroniłem
-
No ale w Horizonie jest przynajmniej Aloy, a w TR Lara, która ma tyle samo charyzmy, co losowy eNPeC z gry Guerrilla
-
No fakt, śliczna, ale osobowości u niej zero, jako postać to nadal tylko wydmuszka (choć biorąc pod uwagę resztę wykreowanej w tej serii ferajny to ta jednowymiarowa Lara i tak jest jedyną, godną uwagi postacią na przestrzeni trzech gier).
-
Ja piszę o tej ślicznotce, a nie o tym pasztecie z cosplayów (za komentowanie której oberwałem kiedyś na Facebooku od jej koleżanki i od niej samej)
-
Otóż to! Nie kumam tych tekstów o niesympatycznej, nie dającej się lubić itp. Aloy to żeńska wersja Geralta, bystra, twarda, z poczuciem humoru i sarkazmem. Nie dość, że fajnie wygląda i nie jest przeseksualizowana to jeszcze ma własny charakter, a nie jest po prostu kolejnym lachonem dla stulejarzy, którzy swoje wyobrażenia o kobietach czerpią z xHamstera... Chyba już wiem, dlaczego @Pupcio tak brzydko o niej pisze
-
@standby Ja po tych Twoich wpisach wczoraj odpaliłem na PS4, żeby zobaczyć co ram zyebali, no i kurde ten brak ruchu na ulicach i chodnikach to jest straszna ch#jnia. Jak dla mnie to ta gra była grywalna na PS4 w okolicach drugiego/trzeciego patcha i tak to powinni zostawić, a nie miasto duchów jak teraz. Nawet zaliczyłem ostatnią misję z Judy (szkoda, że nie ją samą) i to był naprawdę fajny quest. Zajebista dziewczyna, szkoda że woli piczki
-
No ja w ogóle o tym tytule nie słyszałem i gdyby nie ten temat to pewnie bym nie wiedział
-
Ale to miał być upgrade do PS5, a nie downgrade do PS3
-
Nie widziałem, bo nie oglądam żadnych recek, ale myślę, że to tak moda ostatnio, żeby "amputee' też czuli się "included". Sporo edytorów postaci pozwala na jakieś protezy, ostatnio Halo Infinite czy nawet Forza Horizon 5 (ci to nawet zaimki dali).
-
Blondwłosa podróba Dantego, słuchająca K-Pop na swoich białych słuchafonach, podczas dosiadania smoka? To mógł być fajnie poryty tytuł
-
Scalebound
-
Za 25 i to ze zniżką plusową. Ale oczywiście kupiłem, choć sam nie wiem po co
-
Ogólnie to całe klikanie tego pada jest "tanie" - żaden feedback, tylko niedogodność i tandeta (sam padzik legancki, żeby nie było, tylko beznadziejnie głośny).
-
Te porównania nie są nawet śmieszne - gdyby wszystkie open-worldy były zrobione tak jak te od Sony (bo nie oszukujmy się - poziom Rockstar jest nieosiągalny dla nikogo) to świat byłby piękniejszy - tak dopracowanym, zajebistym gierkom zawsze będę kibicował. Assassinom i farkrajom to mogę najwyżej kibicować, żeby zdechły
-
Widzę Paolo nadal wyzywa open-worldy Sony od ubisofciaków... Wielokrotnie było powtarzane, że otwarte światy od Sony to może u podstaw przypominają ubisofciaki, ale jak to ktoś mądrze powiedział - są to "ubigames done right". Z duszą, z własną tożsamością, z ciekawymi postaciami, dopracowane, wciągające, ze światem zachęcającym do eksploracji (a nie od niej odpychającym), często z fajnym systemem walki, bez chamskiego kopiujwkleizmu, bez śmierdzących zapychaczy x1000, żeby tylko mapę zayebać śmieciem. AC Origins? Idealny przykład ubi-raka właśnie, a to jeszcze nie koniec, bo w następnych odsłonach podobno jest jeszcze gorzej (Origins to niby a "stonowana i wyważona"). Czwarty rok czyszczę tę mapę i końca nie widać - to tytuł, który w dwugodzinnej sesji raz na miesiąc może bawi, ale później detox, bo grać w to od początku do końca, bez przerw, zwyczajnie się nie da. Masa generycznych questów, robionych na jedno kopyto, konieczność grindowania tych gówien, żeby nie dostawać wpyerdol w głównym wątku, system walki, w której nie czuć siły ciosów, świat, sprawiający wrażenie makiety, postawionej z tektury, nijacy bohaterowie, nieinteresujące story, całość planowana przez księgowych w garniturach - bez serca, bez pasji, byle odhaczyć jak najwięcej podpunktów w kajeciku "Ulubione elementy gierek współczesnych zagrajmerów". Piszę to jako osoba, która przed Origins wszystkie poprzednie części ma splatynowane i wbite 100% wraz z DLC - formuła Origins to zupełnie nowy level "ubiraczyska" (Far Cry też zresztą idzie tą ścieżką). Jedyne, co fajne mają te Assassiny to historyczne realia, w których dzieje się akcja i z tego też względu, mimo że zdaję sobie sprawę, że będę żałował, chcę kiedyś zagrać w Valhallę - jako że jednak gram po kolei, nastąpi to pewnie na PlayStation 6/XBOX Series XYZ
-
No ale to wymagasz, żeby menu rozpoznawało rodzaj gry. Po prostu twórcy tych gaasów powinni być zobligowani do zakładania blokady od samego początku, żeby taki tytuł w ogóle przez QR nie był brany pod uwagę.