-
Postów
12 306 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Ja też się nie nudziłem, a wręcz gotowałem się wewnątrz, mimo że nawet pierwszego chaptera nie przeszliśmy Wczoraj odezwał się do mnie ziomek, którego znam już prawie 30 lat, a więc zdecydowanie dłużej niż żonę i będziemy ratować swój związek
-
Jakie "sztuczne", skoro normal jest poziomem w grach domyślnym? Sztuczne to było speedrunowanie na easy.
-
Ogólnie zgadzam się z @Czezare i cieszę się, że tak mu się spodobało, ale te "delikatne i nie nachalne" LPG to raczej do jedynki można odnieść - tutaj było przegięcie pały pod tym względem (co overall za dużo mi gry nie popsuło, ale niepotrzebnie mi ją obrzydzało, gdy w tym samym czasie można by mnie smucić/straszyć/zachwycać).
-
Ja wczoraj napocząłem i póki co jestem oczarowany. Tzn postacie oraz ich dialogi to straszne drewno i cringe, ale sam świat, klimat i gameplay zdecydowanie mnie urzekły. Porównania do KENY też mi się nasunęły, ale głównie przez ten cały skażony teren i banieczkę, która przywraca życie i kolorki. No i jest naprawdę ślicznie
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Wredny odpowiedział(a) na Figuś temat w Xbox Series X|S
Wszystkim oprócz systemu walki i najbardziej powtarzalnych zestawów misji ever Przeszedłem to kiedys na PS3 i straszny średniak niestety (z zajebistym pomysłem i potencjałem, który fajnie rozwinięto w następnych częściach). Ale kupiłem pudełeczko z X360, żeby sobie odświeżyć w ludzkiej wersji i zweryfikować wspomnienia (a także powbijać acziki). -
Jak piszesz "wrócić" to zakładam, że ma już jakieś doświadczenie, więc raczej problemów nie będzie, a gierka na pewno jest warta ogrania bo już to, co udało mi się zaliczyć, było świetne. Moja niestety to tylko bierna rozrywka, TV, albo w telefonie jakieś głupoty plus oczywiście szybki paluszek do klikania "Kup teraz" na allegro, ale to za mało na obsługę Dualshocka
-
@_Red_ pożycz żonę, bo dzisiaj próbowałem z moją i nie ma opcji, żebym dłużej wytrzymał Wychodzi na to, że osoba zupełnie nie obeznana z obsługą pada nie ma w tej gierce większych szans, a fakt, że jest to produkcja 3D sprawia, że całość jest wręcz niemożliwa do ogarnięcia dla osoby początkującej. Samo obracanie kamerą czy wyczucie kierunku dla mojej żony to czarna magia, a dla mnie niesamowita męczarnia, kiedy obserwowałem te akrobacje i przez zaciśnięte zęby siliłem sie na udawany spokój, podczas gdy wewnątrz się gotowałem Niesamowite jest to, że jako gracze z wieloletnim stażem pewne rzeczy przychodzą nam tak naturalnie, jak oddychanie i nawet nie mamy pojęcia, jaka to dla innych jest czarna magia Kurde, będzie trzeba jakiegoś ziomka przez online skombinować, ale wtedy to trochę jak pedau
-
Już myślałem, że znowu dorzucę tu parę stron od siebie, bo yebany klocuch poczuł się chyba zazdrosny (parę godzin grałem dziś na PS4) i postanowił nie czytać ŻADNEJ płyty - ani z XONE/XSX ani z X360 - totalna pustka, mimo że brzmiało, jakby ją normalnie czytał. Pomogło wyłączenie konsoli poprzez przytrzymanie przycisku na konsoli, a nie padem, ale dziwna sprawa, że ma taką przypadłość, na którą jest nawet poradnik w necie
-
Ja bym całościowo KENY wyżej nad God of War nie postawił, ale walki z bossami, mimo ogólnie uboższego systemu walki, ma o klasę lepsze niż dzieło Santa Monica.
-
Kurde, kusicie bo uwielbiam takie kosmiczne klimaty Trudno jest? Jak ze sterowaniem? Latanko i celowanie intuicyjne, czy można się zrzygać, jak w Falconeer?
-
Aha, czyli dostałeś konkretne przykłady, nie masz argumentów w dyskusji (nie dziwię się, skoro ch#ja się znasz) to uciekasz w jakieś XD odpowiedzi.
-
Całościowo? Darksiders III np. A w temacie różnorodności bossów i walk z nimi - choćby ostatni God of War - wręcz klasa wyżej od flagowej marki Sony.
-
Wątpię, no i moje platyny (w dobrych, długich, normalnych grach) to jedno, a otwarte przyznawanie się do bycia achievement-whore i szybkich calaków to co innego - sam to pisałeś, więc z dupy tego nie wziąłem.
-
Jak dla ciebie gry warte ogrania to tylko crapy z calakiem na max 2h, a reszta na YouTube to się nie dziwię, że nie rozumiesz zajawki
-
Nie kumam, jak można pisać o jakimś "braku budżetu", skoro praktycznie indyk wygląda lepiej i ma więcej zawartości niż niejedna "duża gra" tego typu Żadnego "braku budżetu" tu nie widać, więc 20inchYT najpierw pograj, zanim zaczniesz śmiać się ze strasburgerowego suchara.
-
O to to to - tu jest ta mityczna "dusza", która sprawia, że gra jest czymś więcej niż tylko sumą punkcików, przyznawanych w różnych kategoriach. Jasne, że one mogą stanowić podporę konstrukcji, jej szkielet i fundamenty, ale ostateczna ocena pozostaje wypadkową naszych odczuć w trakcie i po skończeniu przygody. Ja grając, prowadziłem notatki, żeby później nie wyleciało mi z głowy. Wiecie, coś w stylu "zajebista progresja", "soulsowe skróty", "fajne łamigłówki", żebym później niczego nie pominął w recenzji.
-
Za oldschoolowy fun w nowoczesnej oprawie. Sam dychy bym nie dał, ale 9/10 jak najbardziej, co też uczyniłem i uzasadniłem w swojej recenzji. Na Normalu jedynie, więc nic z tego.
-
Ja już się pogodziłem z tym, że platyny nie zrobię. Kumpel, hardkorowiec, który niedawno yebnął platynę w Returnalu, tutaj momentami był załamany i musiał przerwy robić (oczywiście wbił). Ja już nie mam takiej odporności na frustrację, więc musi zostać tak
-
Przypominam, że on nigdy tego nie umiał - to nie kung-fu, tego nie wgrasz do głowy
-
Nawet jeśli chodzi o remaster/wersję na PC to prawdopodobnie jak w przypadku remastera Alana Wake, ma służyć to do przypomnienia, odbudowania świadomości marki, by położyć fundamenty pod sequel.
-
Pewnie Ty, bo po pocisku od LiŚcia w CW sprawdziłem Twój profil i faktycznie coś masz pociąg do szybkich calaków
-
Szajka jak ASX w temacie Sea of Thieves - jednoosobowo ciągnie temat
-
Ta marka ma potencjał na bycie "Gearsami PlayStation", byle tylko ktoś popracował nad feelingiem strzelania, bo ten w jedynce był dość "płaski".
-
Dokładnie, choć na początku sam miałem pretensje, że się nie odnieśli do plagiatu amigowego Workbencha, którym przecież był Windows. No ale później tak mnie wszystko wciągnęło (i tylu rzeczy, o których nie miałem pojęcia, się dowiedziałem), że zupełnie zapomniałem o tych "drobnostkach". Obejrzałem 5 odcinków i przerwałem w trakcie szóstego (TV... or not TV). Zajebiste jest to, że zarówno o RRoD, jak i o tym potrafią dziś tak otwarcie rozmawiać. Podobała mi się też szczerość Trettona (którego jako jedynego CEO Sony autentycznie lubiłem), który po ogłoszeniu ceny PS3 porównał objęcie posady do roli kapitana Tytanica, który właśnie yebnął w górę lodową. Tak jak @Szymek trafnie zażartował - ten dokument to najlepsze, co MS wypuścił w tym roku
-
@Bzduras, ale z Mejmem to nie ma co się zgadzać, bo on tam w tej swojej pustelni już drugą generację tylko teoretyzuje - wiadomo, że czasem trafi, ale to jak z tym zepsutym zegarkiem, co dwa razy na dobę ma rację