-
Postów
12 305 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
To jeszcze projekty zaczęte za jego rządów, podobnie jak Immortals (wtedy jeszcze Gods & Monsters) i Skull & Bones, które jakoś nie może wyjść. Miejmy nadzieję, że po tym jak się wypstrykają z tych wszystkich open-worldów (kurde, jeszcze FC6) to wreszcie dostaniemy cos innego z ich portfolio, bo przecież mają w nim tyle fajnych IP.
-
Podobno tak - z materiałów i różnych filmików (nie mogę znaleźć tych od bardziej znanych źródeł, jak Yong np) wynika, że typ miał wręcz nieograniczoną władzę, którą despotycznie wykorzystywał. Kasował projekty, których nie dało się przerobić na open world z czyszczeniem mapy itp.
-
Z tym, że podobno to ma się skończyć, bo jakiś czas temu odszedł koleś, który był odpowiedzialny za ubisoftyzację wszystkiego pod jeden szablon.
-
Na Survival to ja jechałem od razu, niżej sobie nie wyobrażam, bo się pewnie z tego Uncharted robi. W sumie jeszcze Grounded przede mną na PS3, ale nie wiem, czy mi się chce.
-
Replayability jedynki jest dla mnie ogromne, ale nie ze względu na jakieś kręcenie wyników, speedruny itp, a ze względu na genialną historię i sposób, w jaki została podana. Przeszedłem ją 4 razy i za każdym razem oglądałem każdą, cudownie zagraną cut-scenkę.
-
Dziś 7 moich ostatnich zakupów, dla odmiany każdy z osobna. Terminator Resistance już nawet splatynowane, ale się tu nie chwaliłem - było po 50zł, więc zaryzykowałem i całkiem spoko gierka, jak za te pieniądze Aragami - sporo dobrego słyszałem o tej skradance, że silny Tenchu-vibe, więc za 30zł żal było nie przekonać się samemu Code Vein, Ion Fury i Moonlighter w pakiecie od @Dave Czezky Deadlight z allegro za 40zł - od dawna chodził za mną ten tytuł: A Star Wars Squadrons aktualnie jest wyprzedawane w marketach po 50zł, więc mimo braku VR postanowiłem sprawdzić, jak się lata na padzie.
-
Nie chciałem tu wspominać o tych odklejeńcach z CW
-
No tak nie do końca. Po robocie poszedłem do najbliższego Euro i tylko XSS na półce. Gołego XSX nie ma prawie wcale i fartem kierownik namierzył jedną sztukę, która "właśnie weszła do magazynu centralnego". Zaklepał, przekierował na swój sklep i niby w poniedziałek mam odbiór.
-
-
Aż mi się przypomniał ten filmik
-
Normalnie, dropi z przeciwników lub ze skrzynek Też jeżdżę głównie jednośladem, więc muszę to oglądać. Całe szczęście, że nie zrobili tych cut-scenek w TPP
-
Żeby nie być gołosłownym... Zdjęcie zrobione przed chwilą - mój aktualnie najlepszy armor, serio... No k#rwa, nie wiem, jak można ten tytuł hejtować na reseterze
-
Już Ci parę razy pisałem - grasz w jakieś F76, a tu się zabierasz, jak pies do jeża - graj, nie pitol! Jak nie będziesz łaził za przechodniami, żeby obserwować, jak się zachowują to tu nie ma nic, co mogłoby z immersji wybijać mocniej, niż w innych tytułach (może oprócz screena z inventory, gdy będziesz wyglądał, jak choinka na Boże Narodzenie, bo najlepszy armor będą akurat miały ciuchy, w których przypominasz skrzyżowanie kurwy z alfonsem ). Właśnie skończyłem questline Delamaina i ta jego fabryka to jest niesamowity klimacik Podobnie z Gigiem Family Matters i mieszkaniem tej laski, a szczególnie piwnicą - kuźwa, poziom szczegółowości pomieszczeń robi niesamowite wrażenie, podobnie jak deusowa/dishonoredowa mnogość opcji dostania się do nich.
-
Tak średnio bym powiedział, bo wbrew pozorom to bardzo podobny typ gier - niespieszne wykonywanie zadań na dużej, pięknej mapie - wszystkie trzy pozycje z Twojej listy wpisują się w pewien schemat. Nie żeby to było coś złego, broń Boże - np ja aktualnie też przeplatam Cyberpunka z Breakpointem właśnie, od czasu do czasu dorzucając MudRunnera (jeszcze) - po prostu po męczącym dniu pracy tego typu gierki dają niesamowity relaks, a chyba o to w tym wszystkim chodzi.
-
Dla mnie super gierka, co najmniej na poziomie dwójki, a może i lepiej Co nie zmienia faktu, że zakończenie było beznadziejne i jak na finał tak epickiej opowieści to czułem, jakby mi ktoś mokrą szmatą w pysk wyebau
-
Cudowne zestawienie - od razu widać, że gra facet w podeszłym wieku
-
No i super, szkoda, że już dawno platynka wbita, bo nie będę miał motywacji do powrotu, ale takie darmowe upgrade'y to powinien być standard dla wszystkich największych exów,
-
-
Trudne sprawy administracyjne i regulamin
Wredny odpowiedział(a) na mariusz81 temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
I to się nazywa sensowny kompromis -
O! Andromedę też porzuciłem, ale tu zamierzam wrócić. Mimo wszystko fajnie się w to gra, walka najlepsza w serii, tylko postacie do dupy i ta eksploracja taka wymuszona.
-
Tak, ale obydwa serwisy lecą w ch#ja, tyle że jemu taki bzdurny zabieg pomógł, a u mnie sprawa jest zbyt poważna na "wyłącz i włącz", byle klient się odpyerdolił.
-
Hmmm, może właśnie dlatego mi się tak podoba
-
Wiem, ale ja tak w sandboxach nie potrafię - mapa musi byłyszczeć
-
Nie wiem, czy to po tych ostatnich patchach, czy mi się coś ubzdurało, ale dałbym sobie łeb uciąć, że miałem dużo lepiej wyczyszczoną mapę, a teraz jakby znów nayebauo mi na niej znaczników, pytajników i ogólnie jest tego tak wiele, że aż mi się grać odechciewa.
-
Wiele gier porzucam, niektóre na chwilę, inne na dłużej, by po paru latach dać im ponowną szansę i przekonać się, że jednak "zaiskrzyło", ale tutaj wspomnę o Final Fantasy XV. Naprawdę chciałem dać tej grze szansę, nawet się merytorycznie przygotowałem i obejrzałem "Kingsglaive" najpierw, zeby fabułę kumać... Skończyłem dwa chaptery, zacząłem trzeci i... zmęczyłem się. To zyebane, półautomatyczne jeżdżenie Regalią po wielkim, pustym świecie i beznadziejny, zręcznościowy system walki... Do tego boysband niezbyt interesujący (oj wolałbym bohatera filmu - to był gość), masa kijowych aktywności ze zbieraniem kwiatków, żabek i ch#j wie co jeszcze. Japończycy nie raz udowadniali, że nie potrafią w otwarte światy i to jest jeden z najlepszych tego przykładów.