Faktem jest, że gra jest liniowa do bólu, a do tego sztywna i drewniana. Te animacje wspinania się, gdzie czuć, że mamy zero kontroli, czy sporo niewidzialnych ścian w tych wąskich korytarzykach...
Ale ogólnie miło wspominam, nawet platynkę wbiłem. Pomysł z układaniem własnych combosów ciekawy, ale średnio wykorzystany, no i sama walka też do płynnych nie należy - strasznie to drewniane było, pamiętam...
To co w Remember Me robi najbardziej, to (oprócz naprawdę seksownej bohaterki i jej tyłeczka) ten cyberpunkowy setting, zayebisty klimat oraz całkiem zgrabna historyjka - myślę, że dzięki tym składnikom dałbym dziś 7/10.