-
Postów
12 303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
No i to jest właśnie ten rak, o którym pisałem - cyfrowe wabiki, nieprzydatne gówienka, byle tylko dostać kasę z góry - co to jest? Kickstarter? Ogólnie instytucja pre-orderów jest dla mnie poronionym pomysłem (choć jeszcze w przypadku jakiejś rzadkiej edycji Deluxe czy innej kolekcjonerki to ma sens). Enyłej, wracając do samej gierki - przypuszczam, że na premierę jednak nie kupię, bo po prostu nigdzie nie będzie (ja musze mieć pudełko). No chyba, że @Dave Czezky nagle włączy ten niszowy tytuł do swojej oferty - reszta sklepów i tak będzie rozsyłać po premierze, jak zwykle.
-
Może użyję capslocka, żeby każdy wiedział o co mi chodzi... Każdy kupuje, jak mu wygodniej - zwłaszcza teraz cyfra wydaje się rozsądniejszym wyjściem (pomijając chorą cenę). Ja po prostu nie rozumiem PREORDEROWANIA CYFROWEJ ZAWARTOŚCI - w jakim celu? Skończą się ilości plików na PS Store i ci co nie złożyli preordera będą musieli czekać na nową dostawę?
-
PerfectBlue znów dostarczyło, choć niestety inPost w tych ciężkich czasach nie wyrabia i choć mógłbym mieć wczoraj, to przyszło dopiero dzisiaj. Kij z tym, bo przecież i tak jest zayebiście, skoro dzisiaj premiera - dwie płyty BluRay - o matulu
-
A preorderujący cyfrówkę boją się, że zabraknie na wirtualnych półkach? To miałem na myśli, ale widzę że grubas i tak się zagotował.
-
Preorder cyfrówki - k#rwa, jaki rak
-
OK, stęskniłem się za gierką, a że oglądanie streamów chocoTaco nie wystarczy to zagrałem dziś parę meczyków. No i gra się zayebiście CoD Warzone było spoko, ale PUBGa nigdy nie zastąpi z racji swej arcade'owej, casualowej natury - nie ten poziom adrenaliny i satysfakcji na koniec. Jasne - przez ten brak AA wszystkie krawędzie drżą/migoczą, co strasznie rozprasza i wkurza (niby nad tym pracują, ale ch#j ich tam wie), ale reszta wciąż jest niesamowicie grywalna. @LukeSpidey - gramy jakieś duety w weekend? Chcesz mały tour the PUBG?
-
Ja wiem, że technicznie PUBG leży i kwiczy, ale inne rzeczy są tak dobrze tam zrobione, że to prostackie, arcade'owe Warzone jakoś mnie zaczęło wkurzać szybciej, niż myślałem No a model jazdy to jest straszna padaka - gdzie Ty tam masz GTA to ja nie mam pojęcia - kartony na kółkach, zero zasad fizyki, przejeżdżanie przez murki, zabijanie ludzi siedzących za ścianą budynku, że już o tym wkurzającym pyrkaniu zaparkowanych aut nie wspomnę (jakby nie mogły być wyłączone na postoju), a - no i to że się pokazują na radarze, jak ktos podjeżdża (w sumie cały radar jest głupim pomysłem w BR).
-
Dużo tych "realistycznych", ale np kupowanie martwego ziomka, czy świecące, brzęczące skrzynki, a także kartonowy model jazdy samochodami już z "realizmem" nie mają wiele wspólnego. Nie piszę, że muszą - w kńcu to tylko gra, ale tak jakoś mi to kontrastuje z ilością "realistycznych" rzeczy, które wymieniasz. No i ta mapa - dużo lepsza niż w Blackout, to na pewno, bardziej spójna, ale tak na dobrą sprawę nadal przypomina sztuczną makietę, a nie wycinek prawdziwego miejsca na Ziemi. Z tym strzelaniem w głowę też bym nie przesadzał - ważne to chyba tylko w przypadku snajperek, ubijających jednym hitem. W normalnych starciach strzela się po nogach i nie ma wiekszej różnicy - wygrywa ten, kto zaczął strzelać pierwszy/miał więcej płytek.
-
Na początku była, zwłaszcza jak w tle rozgrywały się sceny z filmu - jakoś tak się grało z poczuciem czegoś wielkiego, wiekopomnych wydarzeń itp. Uczucie to pryskało jednak po pół godziny, jak znów wróciliśmy do fetch-questów i łowienia rybek dla kotków... Ostatnio rozmawiałem ze znajomkiem i kiedy padł temat FFXV to próbował mnie przekonać, że po 4 czy 5 chapterach g#wno widziałem i gra rozkręca się dopiero gdzieś koło dwunastego Uwierzyłem mu na słowo, ale nie miałem dość samozaparcia, by się o tym przekonać.
-
Bardzo ładny padzik, podobają mi się te przezroczyste przyciski - powiało przyszłością Nie bardzo tylko rozumiem narzekania na DS4, bo o ile słyszałem jakieś jęki odnośnie zdzierania się analogów w pierwszych modelach tuż po premierze konsoli, tak później wraz z jej drugą iteracją (matową, którą posiadam) wszystko poprawiono i nic się nie sypało. Mam 3 pady od pięciu lat i żadna gałka nie ma najmniejszego uszczerbku. Bardzo dobry i bezawaryjny padzik, tylko bateria to niesmaczny żart.
-
@Josh, ale weź to daj w spoiler, bo ktoś się może naciąć - zwłaszcza przypadkowo, w temacie o zupełnie innej grze.
-
Wyebauem to fpissdu, żeby zrobic miejsce na Residenta, a za chwilę na FF7. Fajne to, ale na dłuższą metę brakuje tu głębi i tego czegoś, co sprawiałoby, że wciąż chce się w to grać. Takie battle royale w wersji light - wszystko uproszczone, zautomatyzowane, zero skilla tylko liczy się kto do kogo zaczął strzelać pierwszy (ten armor jako przedłużenie HP to średni pomysł). Gdyby gra nie instalowała na HDD całego CoDa, a tylko Warzone to pewnie bym trzymał, bo z kumplami jest nawet zabawnie (i w sumie tylko z nimi, bo solo jest słabe), ale w obecnej sytuacji musiałem usunąć. Nie będę ukrywał, że do PUBGa nie ma dla mnie startu, ale że PUBG jest teraz w opłakanym stanie, a jego developerzy to banda nieudaczników to inna sprawa...
-
Bo to jest True Crime tylko pod inną nazwą - gierka powstawała jeszcze na PS2, jako kolejna odsłona tej serii, ale sporo zawirowań i projekt na lata trafił do kosza, aż ktoś go w końcu wygrzebał i odpicował, jak się tylko dało. Oj tak, model jazdy to największa ch#jnia w tej grze, podobnie zresztą jak w innych "dogsach" (od UBI).
-
No fajnie, że rozwijają gierkę i dorzucają nowe rzeczy, ale teraz to już raczej #nikogo... Choć muszę przyznać, że jak ktoś dopiero zacznie swoją przygodę to będzie miał sporo do roboty.
-
Ja nie mam preferencji, bo niby od zawsze byłem #teamTPP, ale po rewelacyjnym REVII już mi wszystko jedno - w obydwu widokach gierka może wymiatać.
-
Ja podchodziłem ze trzy razy, ale zawsze mnie łapało znudzenie po chwili. Nawet Kingsglaive obejrzałem, żeby być jak najlepiej przygotowany. Graficznie fajne, boysband trochę cringe'owy, ale może być, sam początek powolny, później te wydarzenia z filmu, więc się trochę rozkręca, a jak otwiera się przed nami świat... Ta wielka, pusta przestrzeń, na której możemy pozabijać bogu ducha winne stworzonka, lub wykonać milion g#wnoquestów... Ta Regalia, która prowadzi się jak czołg i tak naprawdę lepiej jej samemu nie tykać, system walki, choć efekciarski, to polegający na wciskaniu dwóch przycisków na przemian... Moje ostatnie podejście (tym razem już chyba naprawdę ostatnie) nastąpiło również przez hype związany z przejściem dema FF7, ale znów mnie to zmęczyło - zaliczone chyba 4 chaptery i mam dosyć (a przecież tyle UBIszajsboxów mam wymaksowane!). No coś tu wyraźnie nie pykło i nie mam ochoty na więcej.
-
Trójeczka też fajna, miło spotkać znajomych, jest efekciarsko i epicko. Z jednej strony Ci zazdroszczę, a z drugiej współczuję, bo zakończenie było dla mnie sporym zawodem (ale gierkę mimo to wspominam bardzo dobrze).
-
Ależ ten screen jest śliczny - ile tu duszy Super gierka, żaden mesjasz, ale w pamięci pozostanie 4ever, bo jest po prostu zayebista.
-
@Dave Czezky mi to niedawno wyjaśniał na PW, więc mam nadzieję, że się nie obrazi, jeśli go zacytuję (i że nie zdradzam w ten sposób jakiejś zawodowej tajemnicy)
-
Taki zabieg przecież stosowany jest dość powszechnie, choćby w Assassin's Creed i dla mnie jest to super rozwiązanie - pamiętam, jak w AC Unity z tego zrezygnowali i postacie gadały pięknym oxfordzkim to aż mnie telepało. A sama gierka? Bardzo sympatyczne AA - bez wodotrysków, budżetu z kosmosu - jasne, gameplayowo uboga, czasem drewniana, ale bardzo przyjemna ze świetnym klimatem i wystarczającą dawką czynności, angażujących gracza (w przeciwieństwie do prawdziwych symulatorów chodzenia).
-
W Dead Island były takie smaczki - pogniecione kartony po Tymbarku czy gazeta FAKT (jakoś nazwy były zmienione, ale dało się rozpoznać). No i "Ojcze nasz" w kościele A tak ogólnie to przecież Wiedźmin 3 jest taką grą dla Polaków - masa odniesień do naszych wierzeń, tradycji czy pop-kultury.
-
@Josh, dałbym Ci plusika, bo mądre rzeczy piszesz, ale nie mogę, bo odpisujesz temu pajacowi Przecież to jest jego standardowa procedura - wejść w temat gry, o której nie ma pojęcia, bo w nią nie grał/grać nie zamierza, ale naczytał się, naoglądał, więc teraz chce się popisać swoją umiejętnością łączenia faktów z materiałów, które na ten temat wchłonął. A! No i skoro już wchodzisz w dyskusję to obserwuj posty, bo lubi je dość mocno edytować po fakcie, gdyby okazało się, że za mocno odpłynął
-
Jeśli lubisz klimaty post-apo, zombiaki, podobało Ci się The Last of Us, chciałbyś wcielić się w Daryla z TWD i nie masz uczulenia na otwarte światy to jest idealny tytuł dla Ciebie. Śliczne graficznie, kapitalny klimat, całkiem wiarygodny i żyjący świat (nie jest to poziom RDRII, ale ma swój urok), świetne postacie z fajnym protagonistą na czele, do tego interesujące, wielowątkowe story i stopniowe jego odkrywanie (wraz z kolejnymi połaciami nowych miejscówek do eksploracji). Moje GOTY 2019, zdecydowanie.
-
Wreszcie! RE3 z PerfectBlue jest i u mnie! @Dave Czezky wywiązał się znakomicie, ale niestety wąskie gardło w postaci inPostu sprawiło, że dopiero dziś, po staniu w dłuuuugiej kolejce do samochodu kuriera (paczkomat przepełniony) odebrałem paczuszkę. Pudełkowa wersja Remnant from the Ashes kupiona jakis tydzień temu, ale wciąż nie rozpakowana, bo najpierw DOOM a teraz Resident