Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny

    GTA VI

    please... Gruszczyk i news przekopiowany z innych pudelków... Właśnie przed chwilą żona przeczytała mi to wchodząc na jakieś "eska.pl" czy inny ch#j.
  2. A zwierzętom z CW domknąć klatkę bo smrodu po tych wys.rywach to i 3 strony rzeczowej debaty Hendrixa z Jareczkiem nie wywietrzą
  3. Wredny

    Far Cry 5

    Ja nie mogę odpalić kolejnej części od przejścia FC4 prawie 3 lata temu, a jestem tolerancyjny i grywam w UBI-szajsboxy - po prostu seria FC to najbardziej dobitny przykład lenistwa i "kopiujwkleizmu" ever. OK, jakiś miesiąc temu włączyłem FC5, obejrzałem intro, zaliczyłem pierwsze odsłonięcie mapy i... wyłaczyłem fpissdu. No kuźwa to znowu FC4! To samo pływające sterowanie, bronie z papieru i mapa zayebana g#wnem... Nie dam rady...
  4. Wredny

    Spintires: MudRunner

    Whaaat? Dla mnie to jeden z bardziej zayebistych motywów, a ile przy tym śmiechu, c'nie @LukeSpidey?
  5. Tu lejt - teraz na konsolach jest spyerdolona po całości
  6. Wredny

    Doom Eternal

    Miałem to samo i te mieszane uczucia odnośnie satysfakcji, ale usprawiedliwiałem się, że nayebali tych bossów jednego po drugim (a nawet trzecim), że w sumie nie czułem, jakbym oszukiwał. No i to jakiś czasowy boost jest, bo ta zbroja dalej nie przechodzi - nie wiem, czy po kilku zgonach z rzędu gra ją proponuje, czy jak...
  7. Wredny

    Days Gone

    Ale żeby na fizykę jazdy motorkiem narzekać?
  8. No jak te koniki w Assassin's Creed II (albo Brotherhood, nie pamiętam, kiedy się pojawiły). Takie kaleczne te animacje, wielgachne kobyły, nogi nieskoordynowane - od zawsze miałem bekę z tego konia w SotC - uwielbiam grę (ogólnie wszystkie gry Uedy), ale animację, a także toporne sterowanie tym Qniem bardzo źle wspominam.
  9. Kiedyś RDR i długo, długo nic... A teraz RDRII - nie ma innych poprawnych odpowiedzi. Argo w oryginale kolosów to był jakiś ebany paralityk, te kulasy latały ma na wszystkie strony, w sumie remake'u wciąż nie odpaliłem, ale nie ma opcji, żeby ktokolwiek przebił mistrzów z Rockstar. Wieśmin? Raczysz Pan żartować Podobnie jak z Assasinami - w każdej części spyerdolone. I jeszcze ten drewniany kuń w Uncharted 3 - to było straszne. W TLoU się trochę poprawili, ale też słabizna, ciekawe czy w dwójce będzie lepiej...
  10. Wredny

    Doom Eternal

    To ja mam lepszy - recenzja od SkillUP - mądry chłop, idealnie w punkt:
  11. Ale zdajecie sobie sprawę, że "dekapitacja" to pozbawienie głowy?
  12. Nienawidzę kitrania po kątach, chyba że chwilowo, jak akurat słyszę sporo kroków w okolicy i kombinuję, jak tu ubić jednego, żeby drugi mnie nie dziabnął. Zawsze wkurza mnie, jak dołączę do znajomków, którzy chcą wygrać za wszelką cenę i planują cały mecz przesiedzieć cicho pod kamieniem - wolę mieć z 5 killów i zginąć niż wygrać mecz z jakimś biednym wynikiem - zero frajdy.
  13. Brak CoD4? Serio? Dla mnie to było coś niesamowitego wtedy - nie dość, że wreszcie współczesny konflikt to jeszcze te misje i miejscówki
  14. Jedyna rada to znaleźć sobie team, bo z randomami gra się słabo (choć akurat moja jedyna wygrana osiągnięta została z randomami). Mimo wszelkich ułatwień i zapożyczeń z APEXa to jednak z randomami gra się dużo gorzej niż w gierce Respawn, więc nieodzowna jest komunikacja i zaufany team.
  15. Wredny

    Doom Eternal

    Biorąc pod uwagę jak bardzo były zglitchowane trofki do poprzedniej części to nie robiłbym sobie nadziei
  16. Wredny

    Doom Eternal

    Restart w sensie - zgon. Jeśli latasz pomiędzy zbuffowanymi przeciwnikami i zamiast do nich strzelać (co nie ma w tym momencie sensu), rozglądasz się za totemem to zbierasz obrażenia i w konsekwencji giniesz. Pod taką presją słabo widzę koncentrację na czymś i spokojną eksplorację - lata się jak bezgłowy kurczak, nierzadko mijając miejsce docelowe, bo zewsząd wszystko do ciebie nak#rwia. Jasne, jeden był widoczny, ale za "kratami" i trzeba się było do niego dostać, ale drugi przy lawie to już wyższa szkoła jazdy i całkiem dobrze ukryty na zupełnie innym poziomie.
  17. Wredny

    Days Gone

    Znam to z autopsji @XM. - wrogie motorki to tylko do zebrania z nich złomu, ewentualnie można je sabotować po cichaczu.
  18. Wredny

    Doom Eternal

    Obaliłem Ch.5 (Super Gorenest) no i ku#wa to było to! Fajnie poukrywane sekrety, dobrze zaprojektowana miejscówka i te resztki naszego świata, jako podwaliny pod design Tylko te buffujące totemy to jakiś sadysta wymyślił, bo są bez sensu ukryte i człowiek zamiast walczyć to lata jak kot z pęcherzem, próbując najpierw ten szajs znaleść, zbierając tony damege'u i restartując checkpoint - nie wiem, gdzie w tym zabawa - niepotrzebna frustracja.
  19. Wredny

    Doom Eternal

    No właśnie piszemy, że nie jest lepszy od poprzedniczki, bo to że nayebali wszystkiego więcej i szybciej, nie znaczy, że jest lepiej. Jedynka nie była "growa"? Była, kapitalnie to wszystko wymieszała i pokazała prawdziwie singlowego FPSa, który błyszczał na tle tych wszystkich liniowych korytarzyków typu CoD, KZ czy BF. Ta część jest po prostu przekombinowana - mieli złoty środek to postanowili obładować formułę masą pierdół, przez co danie zrobiło się ciężkostrawne i zamiast dawać fun - męczy na dłuższą metę. No i te killroomy - tu są dopiero chamskie, a do tego olbrzymie i stanowią czasem 1/3 całego levelu - ludzie, którzy pisali o ich braku nieźle zakrzywiają rzeczywistość.
  20. Wredny

    Doom Eternal

    Skrót myślowy - chodzi mi o lepiej zaprojektowane miejscówki, bardziej ugruntowane w rzeczywistości, bo takie wielopoziomowe areny z różnokolorowych klocków, które nie trzymają żadnego klimatu to ja sobie w Dreams mogę zrobić - brak tu spójności architektonicznej i jakiegoś sensu w tym po prostu.
  21. Wredny

    Doom Eternal

    O to to to - gra męczy strasznie. Zamiast mieć ciśnienie na kolejny etap (jak w poprzedniej części) to tutaj jestem cały wymęczony i szukam wymówek, żeby odpalić coś innego. Przejść, przejdę, zwłaszcza że po pokonaniu pierwszego bossa (btw za ch#ja nie dałbym rady, gdyby gra nie oferowała tej zbroi po restarcie) pojawił się fragment znany z pierwszych prezentacji i tutaj było super. Problem mam też z designem leveli - jasne, że wszystko podporządkowane jest tu pod ten movement, skakanie i ogólny rozpyerdol, ale przez to całość składa się z wielkich, wielopoziomowych aren, połączonych korytarzykiem. Brakuje mi tu jakiegoś realizmu, ugruntowania, rzeczywistych miejscówek, tyle że zmienionych przez demoniczną inwazję - tu wszystko podporządkowane jest tym arenom, platformy, poręcze do bujania i ogólnie takie to wszystko... arcade'owe. A ja wolałbym więcej labolatoryjnych korytarzy, umazanych krwią, jakichś baz kosmicznych, czy chociażby rozdupconego miasta - czegoś bardziej klimatycznego i mniej... zabawkowego - znów, jak w "jedynce".
  22. Wredny

    Doom Eternal

    Ja ogrywam na PS4 i chodzi zayebiście, podobnie jak poprzedniczka. No ale właśnie - miałeś kupić poprzednią część najpierw. No właśnie i to jest jeden z problemów (dokładnie jak we wspomnianych przeze mnie Wolfenstein II i RotTR) - cierpi na tym płynność rozgrywki. Ale żeby nie było, że zrzędzę, to podobaja mi sie zagadki środowiskowe, które wymagają zręczności i kombinowania - jest satysfakcja z ogarnięcia takiej sekwencji skoków i dashów.
  23. Wredny

    Doom Eternal

    Dla mnie "więcej" nie jest synonimem "lepiej" - vide właśnie Wolfenstein II czy Rise of the Tomb Raider np. Prostsza konstrukcja, jaśniejsze zasady i lepsze wyważenie proporcji w poprzedniczce były dla mnie zaletami. Tutaj jest wszystkiego za dużo, chaos, co chwila jakiś tutorial do noewgo unlocka, waluty, sekretu, do tego ten hub i scenki, które może i fajnie rozbudowują lore, ale psują rytm. Eksploracja była super zrobiona już w poprzedniej odsłonie i nie potrzebowałem platformówki 3D z FPP, żeby ją docenić. Podobnie jak te "chamskie killroomy", o których piszesz - przecież tutaj są dokładnie takie same, tyle że areny są dużo większe i trzeba bardziej kombinować. Póki co jeszcze nie stawiam wiążącego werdyktu, bo goovno jeszcze widziałem, ale na chwilę obecną takie są moje odczucia.
  24. No ale jemu chodzi, czy te pierwsze 21GB to właśnie Battle Royale, czy żeby pograć w Warzone będzie musiał zassać całość (ja nie wiem, bo zawsze ściągaam całość i wszystkie patche, zanim w coś zagram). Raz na jakiś czas w poczekalni (tam gdzie się wszyscy strzelają) widziałem takie szarpanie, lagi i teleportację przeciwników, a wczoraj miałem to samo w meczu - grać się nie dało. Całe szczęście to sporadyczne przypadki, no i ten napis BETA załatwia wszystko, ale gierka ma parę baboli, którym powinni się przyjrzeć (np niemożność wykupienia ziomka, bo gra jakimś cudem widzi go w akcji, mimo że martwy). A tak w ogóle to mam pewną spiskową teorię dla tych, którzy się dziwili, że przy tak dużej mapie i 150 graczach to tak ładnie śmiga. Otóż w lobby, tuż po znalezieniu meczu, wyświetlają się ksywki ludzi tuż pod naszą, ale jest ich tylko około trzydziestu. W grze nie ma żadnego killfeeda, więc w sumie nie widzimy kto zabił kogo (a przydałoby się, w PUBGu to bardzo przydatne narzędzie), tylko zmniejszającą się liczbę ogólną. A co jeśli mamy tu do czynienia ze ściemą rodem z No Man's Sky, gdzie tych graczy wcale nie ma 150 tylko właśnie max 30? Już nawet nie piszę o botach - nawet tego nie ma, po prostu suche cyferki, a gracz i tak się nie zorientuje.
  25. Wredny

    Doom Eternal

    Możliwe, ale jednak poprzedniczka była jakoś lepiej wyważona - jak już mówiłem - trochę syndrom drugiego Wolfensteina.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...