-
Postów
12 303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Pamiętam, że akurat w tej scenie zachwycałem się reakcją Joela na ten tekst - takie zwykłe, naturalne "pff", puszczone, przez zaciśnięte usta - to mówiło więcej, niż jakakolwiek rozbudowana riposta. Przeszedłem TLoU prawie 4 razy i za każdym razem oglądałem wszystkie cut-scenki, bo tak rewelacyjnie są zagrane, że nie miałem serca ich przyspieszać. @YETI, kumam, jasne, ale to akurat nie utkwiło mi w pamięci na dłużej - wiele innych scen stawiam dużo wyżej.
-
Rozumiem Twoje wątpliwości @Michał_K - sam mam często podobne. Przypuszczam, że prawda leży gdzies po środku i część z tych dobrodziejstw to faktycznie twory innych graczy, a część na bank tworzona jest na podstawie jakiegoś algorytmu przez gierkę samą w sobie. Nie jest to poziom ściemy z No Man's Sky, więc wybaczam, bo tworzy bardzo udaną iluzję i to mi wystarczy.
-
Dobra, wybaczam wszystko, bo już końcówka Dathomir, a później praktycznie całość to było coś zayebistego. Zwłaszcza jak zrobiłem W sumie moment podobny do (poniżej spoiler z God of War) tego, w którym No i ta walka z ostatnio takie wrażenie powera miałem właśnie w God of War, a wcześniej chyba w The Force Unleashed. Zapomniałem już, co złe, bo takiej jazdy dawno żadna gra mi nie zaoferowała
-
No też miałem z nim straszne problemy, aż musiałem powtórzyć wcześniejszego bossa, na nim zaoszczędzić medykamenty, a wtedy "pier.dolec" padł za pierwszym podejściem
-
Pocisnąłem trochę z fabułą, no i o ile walka, czy eksploracja wciąż robią, tak karny k#tas należy się gościowi, odpowiedzialnemu za te zjeżdżalnie - jest ich za dużo (ostatnio taki aquapark miałem w GoW Ascension), a sterowanie na nich jest beznadziejnie czułe i spada się nie z własnej winy, a z powodu nieudolności developera. Sekwencja ślizgana z Dathomir to niesmaczny żart i fragment, który przelał czarę goryczy - do tej pory po prostu uśmiechałem się ironicznie pod nosem, ale tutaj już leciały przekleństwa. No i walka z tym przerośniętym - nie sposób przycelować, więc trzeba było parę razy nie trafić, żeby wiedzieć mniej więcej, jak spadać za dziesiątą próbą - niedopracowane i sto razy bardziej wolałbym jakieś efektowne QTE, zamiast czegoś, co wyglądało, jakby w ogóle nikt tego nie testował, nie dopracował (pod względem wizualnym również) i wrzucił na szybko, bo ktoś inny poganiał. Kurde, mam problem z tą grą, bo ogólnie uwielbiam klimat, eksplorację, walkę i w ogóle ten rodzaj gier, ale czuć z wielu jej elementów spore niedopracowania - loadingi, tekstury, momentami graficzną biedę, spadki animacji, problemy z detekcją kolizji, no i takie przypadki, jak opisane powyżej. Nie powiem, trochę rzutuje to na moją ocenę, choć może zaraz polecę gdzieś indziej i zapomnę o złych wrażeniach - po prostu kumulacja tych niefortunnych zdarzeń na Dathomir trochę sprowadziła mnie na ziemię w temacie zachwytów.
-
No ja stwierdziłem, że idę na całość - nie bawią mnie już wygrane z dwoma/trzema killami na koncie (choć aż tak wiele ich nie mam, bo Solo chyba tylko 4). W każdym razie najlepsze mecze rozgrywa się, gdy człłowiekowi nie zależy i nie myśli o wygranej - oczywiście pod sam koniec taka myśl się pojawia i wtedy strasznie szkoda, że nie wyszło, skotro cały meczyk był tak dobry... Ale przynajmniej z K/D ratio w solo wyszedłem ponad kreskę po ostatnich występach (jeszcze trzecie miejsce na Vikendi i 9 kills, tu po ostatnim zabitym typie zjadło mnie niebieskie, bo zahaczyłem o płot, a także 5 kills na Miramar i drugie miejsce - jak potnę, to zrobię z tego jeden skrót i też wrzucę).
-
Jasne, że mi się zdarzyło. Dość często mi się to zdarza nawet Na PS3 napocząłem Alien Isolation, ale wciąż nie ukończyłem, co nie przeszkodziło mi kupić jej na PS4 i tam również ją napocząć Z ukończonymi, a nawet wymaksowanymi tytułami też tak mam, że wymienię choćby gierki UBI - WATCH_DOGS, Assassin's Creed IV Black Flag czy Far Cry 4 - dwie z nich wymaksowałem również na PS4 (a motywacją było zagranie w lepszej oprawie i płynniejszej animacji). Z Wolfenstein The New Order zrobiłem podobnie, The Evil Within obaliłem na PS3, a na PS4 dokupiłem, żeby TEW2 nie było takie samotne na półce Oprócz tego pierwsze Destiny, Dishonored, Diablo III (tym razem w wersji kompletnej), Burnout Paradise, Battlefield 4, Call of Duty Ghosts, Black Ops III (choć o w zasadzie zupełnie inne gry) i Advanced Warfare, obydwie części Darksiders, Skyrim, The Last of Us, trylogię Uncharted, czy chociażby moje ukochane Dark Souls (no i Dark Souls II, mimo że nie tak "ukochane"). Często też kupuję pudełkowe wydania gierk, które do tej pory posiadałem tylko w formie cyfrowej (ostatnio Darkest Dungeon czy chociażby APEX Legends). Powiem więcej - wciąż mam zamiar kupić parę innych tytułów, jak chociażby Sniper Elite v2 i trójkę, Bulletstorm, czy Assassin's Creed III. Ogólnie wiem, że nie powinienem, bo przez to nigdy nie nadążę z ogrywaniem bieżących gierek, ale kij z tym - przestałem się oszukiwać, że kiedykolwiek ogram wszystko i jara mnie samo ich posiadanie w kilku wersjach
-
Każde cameo w tej grze ma dubbing podłożony rzez kogoś innego. Była o tym mowa przy występie Geoffa. Nie wiem w sumie czemu, byłaby większa frajda, jakby mówili swoimi głosami.
-
Kolejna z cyklu "chwalebnych porażek" - do teraz nie wiem, skąd strzelał mój zabójca. A najlepsze jest to, że odpaliłem, by zaliczyć 2 kille z AR, więc latałem od hałasu do hałasu i była zabawa. Początek to wręcz mój "signature move" na tej miejscówce, tutaj dodatkowo przyfarciło z bronią i ammo, nawet nie musiałem wchodzić do budynku
-
Ciemność widzę, ciemność... Faktycznie, na materiale wygląda to ciut lepiej, ale... No mi to przypomina takie wysypisko trochę - zbiory bez ładu i składu, bez jakiegoś pomysłu, jakieś Nokie na wystawce, nieużywany nigdy pilot do PS2 (takie badziewia raczej w kartonach powinny kończyć), niezagospodarowane miejsca na pustych półkach, same półki poustawiane randomowo... Kwestie czystości przemilczę, na filmiku i tak mało co widać, ale jak się ma wędrujące koty, to nie może być schludnie, no i ten piec kaflowy - sadza pewnie nie raz buchnęła, jak zawiało w komin - ja przez lata też miałem piec za dzieciaka, to wiem, jaki syf robi takie zdarzenie. Ale samego użytkownika oceniam niezwykle pozytywnie (choć nie jest on raczej tak młody, jak tu sie ludziom wydaje - takie mam wrażenie po sposobie wysławiania się, barwie głosu itp). Ma chłop pojęcie, zayebistą barwę głosu, ma gadane, nawija z prędkością karabinu maszynowego, a mimo to nie powtarza się, nie przynudza, ma dobrą dykcję - no mógłby być ciekawym YouTuberem.
-
Gdzie to video? Obejrzałbym zbliżenia na te roztocza ze złotej ery gamingu
-
Śmiem wątpić - takie rozszerzenia się nie zdarzają zbyt często... No ale OK, może to do METRO jest coś warte, trzeba by sprawdzić. W sumie z fabularnych, tegorocznych gierek, które przeszedłem, to żadna inna chyba nie miała DLC. Days Gone dostało te wszystkie challenge, odpieranie fal, wyścigi, ale to nie jest dodatek, na który bym głosował. Control swoje fabularne dodatki otrzyma dopiero w przyszłym roku... Content dochodzący do The Division 2, czy innych tego typu gier-usług też jakoś nie bardzo widzę. No chyba żebym zagłosował na zestaw broni z nieskończonym ammo do RE2, żeby wk#rwić Beriona
-
Szczerze powiedziawszy to chyba w żadne Aż zerknę na profil... [zerka na profil...] Tylko w dodatek do pierwszego The Surge (2017), i Mutant Year Zero Road to Eden, a więc też nie ten rok... W sumie z tytułów, które przeszedłem to chyba tylko METRO Exodus dostało jakieś dodatki fabularne póki co.
-
Też tak uważam - po kij jakieś DLC? Nie przypominam sobie Wiedźmina 3 i dwóch zayebistych dodatków do niego w tym roku. Niepotrzebna kategoria.
-
Besskitu... dla mnie było jasne, że EDIT: @YETI, teraz doczytałem, że napisałeś "scenę KOŃCZĄCĄ zimę", no cóż - dla mnie koniec poprzedniej pory roku był mocarny. Poniżej śmieszny fragment streama jakiejś laski z początku zimy właśnie, scena tuż po tym, co opisałem w spoilerze, więc dziewczyna zapłakana, a tu taki słodki widok
-
Ja chciałem być jak Erni - "ostatni elektryczny rycerz" @izon - widziałeś listę trofeów? https://psnprofiles.com/trophies/9996-shenmue-iii Gierka tyle lat w produkcji, Kickstarter i te sprawy, a tu już pucharki z trzech DLC - ładnie im sie w d#pach poprzewracało
-
@Kmiot, Ty jak coś napiszesz, to czapki z głów Normalnie http://jastrzebie-gramatyki.pl/cytat/1272196
-
Wszystko jedno, byle taniej Żadnych DLC chyba nie było, więc o kompatybilność nie muszę się martwić.
-
Tu można się zalogować, by głosować na prawdziwe GOTY, ale wybór mizerny (6 tytułów) i masa nikomu niepotrzebnych kategorii - imprezę pewnie obejrzę, ale słabo to widzę. https://thegameawards.com/nominees
-
OK, patch nie poprawił długości loadingów - nadal po zgonie to jakieś 40 sekund czekania.
-
Nie no dla mnie też Top 5 tego roku, jak nic - po prostu nieoszlifowany diament - to chciałem przekazać Przecież dla mnie grą roku wciąż pozostaje Days Gone, które też ma swoje za uszami w kwestiach technicznych (w sumie ten sam silnik), więc to co wymieniłem powyżej nie sprawia, że gra mnie zniechęci - ot tylko wypunktowałem wady, które blakną przy zayebistości całej reszty.
-
Jak wczoraj w końcu oderwałem się od Death Stranding i pograłem godzinkę w Fallen Order, to nie mogłem wyjść z zachwytu, jakie to miodne, klimatyczne i... gierkowe Dziecko Kojimy to jednak trochę inny, cięższy kaliber, a tutaj to cudowna, nieskrępowana zabawa, bez wymyślania koła na nowo i strasznie to doceniam, jako odskocznię od DS. Ogólnie gierka jest absolutnie rewelacyjna, aczkolwiek rzuca się w oczy brak "polerki", ostatecznych szlifów - częściowo obwiniam za to silnik UE, a częściowo pewnie poganianie developera przez EA. W każdym razie spadki animacji, tekstury doczytujące się z opóźnieniem, czy wiele różnych glitchy graficznych (przenikanie obiektów, białe przestrzenie poza teksturami przy szybszym obrocie kamery, dziwne teleportacje ziomków po cut-scenkach, czasem łysa głowa rebelianta, na której po sekundzie pojawia się jednak hełm... Jest tego trochę i jakbym miał porównać do takiego God of War (a porównuję, bo gry są bardzo zbliżone gameplayowo i gatunkowo), to gra SSM sprawia wrażenie wyrytej z kamienia, gdzie wszystko jest dopieszczone i stabilne, podczas gdy Fallen Order robi wrażenie wyciętego z kartki papieru momentami. WIem, że trochę to niesprawiedliwe, bo budżet i wsparcie Sony dla God of War były pewnie nieporównywalnie większe, ale tak mi się jakoś skojarzyło po obejrzeniu cut-scenki z Kashyyyk i tych kilku glitchach.